profil

Bolesław Prus "Szczęście każdy nosi w sobie" - rozważania.

poleca 85% 102 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

"Szczęście każdy nosi w sobie" B. Prus. Odwołując się do różnych koncepcji szczęścia przedstawionych w literaturze, potwierdź słowa pisane lub podejmij z nimi polemikę

Szczęście!!! Czym jest szczęście??? Każdy szczęście rozumie inaczej. „Szczęście nie jest stacją, do której przyjeżdżasz, lecz sposobem podróżowania” (anonim). Ileż to razy zastanawialiśmy się, czym ono tak naprawdę jest? Wilhelm von Kepler uznał, że jest nim czynienie innych szczęśliwymi. Można je rozumieć jako przyjemność, brak cierpienia, uśmiech losu czy też przychylność niebios. „Kto posiadł szczęście, ma wszystko, co w ogóle mieć można, kogo zaś szczęście ominęło, ten robi wszystko, by je zdobyć” – tak przynajmniej uważał Epikur z Samos.
Problem szczęścia dotyczy każdego. Nie ma istoty ludzkiej, która nie dążyłaby do niego, nie zastanawiałaby się nad tym, czym ono jest. Wszyscy do niego dążymy i życzymy sobie, aby mieć go jak najwięcej w naszym życiu. Czasami nie potrafimy go docenić wykrzywiając się jak to nam jest źle. W gruncie rzeczy, każdy powinien być, albo przynajmniej próbować być szczęśliwym. W dzisiejszych czasach o szczęściu myślimy jak o dobrobycie, rodzinie, bliskich. Jednak byli ludzie, z pewnością są i będzie ich jeszcze bardzo wielu, którzy odnajdują szczęście w zupełnie innych dziedzinach życia. Zresztą szczęście jest wartością, która ma dla każdego człowieka inne znaczenie. Niektórzy potrzebują niewiele, aby być szczęśliwymi. Inni nigdy nie są nienasyceni i zawsze będą poszukiwać celu, który pozwoli im się spełnić. Wiąże się to w dużej mierze z poznaniem świata. Im mniej wiemy, im mniej widzieliśmy - tym nasze potrzeby są mniejsze, a w wyniku tego ostatni szczebel drabiny prowadzącej do radości jest niżej. Za osiągnięte szczęście odpowiada przede wszystkim nasz stosunek do niego. Może jesteśmy szczęśliwi, a po prostu nie zdajemy sobie z tego sprawy??? Paul Holbach powiedział kiedyś: „To człowiek człowiekowi najbardziej potrzebny jest do szczęścia”.
Może jednak szczęście jest zawsze tam, gdzie widzi je człowiek? Czy pojmowanie tego zjawiska przez bohaterów literatury dalece odbiega od naszych dzisiejszych wyobrażeń?
Jedno jest pewne, szczęście jest czymś dobrym, do czego każdy z nas na swój własny sposób dąży.
Biblia pokazuje nam obraz człowieka szczęśliwego w „Ośmiu Błogosławieństwach”. Na podstawie tych słów czekamy, poprzez cierpienie ziemskie na błogosławieństwo (szczęście): „...Błogosławieni, ubodzy w duchu. Albowiem do nich należy Królestwo Niebieskie (...) Błogosławieni miłosierni. Albowiem oni miłosierdzia dostąpią (...) Błogosławieni, czystego serca. Albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój. Albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią, prześladowanie dla sprawiedliwości. Albowiem do nich należy Królestwo Niebieskie. Błogosławieni jesteście gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy z Mego powodu mówią kłamliwie na was. Cieszcie się i radujcie bo wasza nagroda wielka jest w Niebie...”. Pan Bóg obiecuje nam, że mimo złych chwil przeżytych, w czasie tzw. „przystanku na ziemi” nie będziemy nieszczęśliwi.
Biblia ukazuje nam również Świętego Franciszka, który uznał że przyczyną wszelkiego zła są dobra materialne - ich posiadanie powoduje spory i konflikty międzyludzkie, dlatego należy się ich pozbawić i żyć w zgodzie z naturą, ze wszystkimi ludźmi. Znany jest moment przełomowy w jego życiu, kiedy to publicznie na rynku wyrzekł się swego majątku po rodzicach, zrzucił nawet całe swe odzienie i przywdział skromny strój. Kochał wszystkich i wszystko i przez to wypełniał Boże przykazanie miłości. Gdy o nim pomyślę to przed oczyma staje mi małe, wesołe i ufne dziecko, cieszące się wszystkim i ze wszystkiego, wszystkiemu zawierzające. Cieszy się z czego tylko można, choćby tym, że żyje i jest zdrowy.
Dziś, niestety większość ludzi nie korzysta z przykładu życia Świętego Franciszka, ani przykazań i obietnic Pana Boga. W XXI w. największym szczęściem dla ludzkości są dobra materialne.
Jan Kochanowski – jeden z wybitniejszych twórców epoki renesansu. Poeta inspirowany własnym życiem napisał zbiór „Pieśni”. Stanowią one piękne i głębokie wypowiedzi pisarza – humanisty na temat tego co w życiu najbardziej cenił, tzn. wartości prawdziwego człowieka. Kochanowski wiedziony instynktem poetyckim, potrafił w zużyte szablony wlać nowe życie, nadać im charakter wypowiedzi wiecznie żywych i zawsze aktualnych. Pisząc owe „Pieśni” widział ich odbiorcę jako człowieka sobie współczesnego, któremu pragnął zaszczepić wartości etyczne, trwałe i godne by o nie zabiegać. Pisarz otwarcie pisze o szczęściu: „...Ale to grunt wesela prawego, Kiedy człowiek sumienia całego, ani czuje w sercu żadnej wady, Przeczy się miał wstydać swojej redy...” Księga I, Pieśń 2. Filozofię tę Kochanowski czerpał z poglądów Epikura i stoików, łącząc je z pojęciami chrześcijańskimi. Cnota, podstawa czystego sumienia jest nieodłącznym warunkiem szczęścia. Horacy za sprawą epikureizmu nakazuje „chwytać każdą chwilę – carpe diem”, uważa szczęście za dobro najważniejsze, a przyjemność jako drogę do niego.
Zaś stoicki pogląd to taki aby człowiek obojętnie przyjmował szczęście i nieszczęście, by był spokojnym wśród przeciwności, a korzystał ze wszystkiego co miłe. Jan z Czarnolasu w Księdze I, Pieśni 9 napisał: „...Chwalę szczęście stateczne: Nie chcieli też być wieczne, Spuszczę, com wziął, a w cnotę własną się ogarnę I uczciwiej chudoby bez posagu pragnę...” Porównując te dwa utwory można powiedzieć, że nawiązuje on do jednej z ważniejszych wartości życiowych – szczęścia.
Jaki jest więc wzorzec szczęścia dla renesansowego pisarza? Dla Kochanowskiego całkowitym, ziemskim spełnieniem jest spokojne, sielankowe życie na wsi. Z dala od trosk i zmartwień.
„Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej to utwór, który powstał w epoce pozytywizmu. Pokazuje Janka Bohatyrowicza, który mimo tragicznej śmierci ojca, podczas walk Powstania Styczniowego, stara się być człowiekiem szczęśliwym. Wychowuje go wuj Anzelm. Uczy go szacunku do przeszłości. Obaj dbają o mogiły, odnawiają zniszczony krzyż. Praca - jest ona największą wartością w jego życiu. Z wielką radością wykonuje ją Janek, często przy niej śpiewając. Ważna jest też miłość do Justyny, która kocha go z wzajemnością. Książka pokazuje nam, że do szczęścia tak naprawdę nie wiele potrzeba. Szczęśliwi są ci co kochają.
Kolejnym, który odzyskuje szczęście jest bohater „Potopu” Henryka Sienkiewicza, Kmicic. Oskarżony o zdradę ojczyzny traci Oleńkę. Wtedy przyjmuje nazwisko Babinicza. Jako inny człowiek walczy w obronie Częstochowy. Własną piersią osłania króla i w ten sposób pokazuje jak bardzo kocha ojczyznę. Po tych wszystkich wypadkach zostaje zrehabilitowany, a największym dla niego szczęściem jest odzyskanie Oleńki Bilewiczówny.
Inaczej pojmował szczęście drugi bohater „Potopu” Onufry Zgłoba. W pierwszym rzędzie troszczył się przede wszystkim o jedzenie i picie. W karczmach, w których przebywał często opowiadał ludziom niestworzone historyjki. Przypisywał sobie, przy tym, wszystkie możliwe zasługi, przechwalał się bez żenady. Najbardziej szczęśliwym był wtedy, gdy siedział wśród kompanów przy szklanicy pełnej wina.
Pisarz pokazuje nam również w pierwszej części trylogii „Ogniem i Mieczem” dążenie do szczęścia. Skrzetuski i Bohun, dla obydwu najważniejszą osobą była Helena. Jeden i drugi dąży aby posiąść piękną pannę, co doprowadza do zaciętej walki między nimi. Skrzetuski zdobywa w końcu po wielkich trudach swoją miłość, co daje szczęście tak i jemu jak jego wybrance, ale unieszczęśliwia Bohuna.
„Szczęście jest zawsze tam, gdzie je człowiek widzi”. Tak mawiał autor trylogii Henryk Sienkiewicz.
Poczynając od Biblii, poprzez przykłady z Antyku, renesansu, pozytywizmu problem szczęścia był obecny w literaturze. Na podstawie przytoczonych przeze mnie utworów literackich możemy zaobserwować, że Bolesław Prus miał rację mówiąc, że „szczęście, każdy nosi w sobie”. Bohaterowie książek jak i my ludzie różnie postrzegamy szczęście. Każdy z nas z osobna kieruje się własnymi priorytetami, aby życie było pogodne, a co za tym idzie szczęśliwe.
„Szczęście: Prawdziwe szczęście jest rzeczą wysiłku, odwagi i pracy.” (Balzac Honoriusz)

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 7 minut

Teksty kultury