Werona, poniedziałek
Ty łotrze!!!
jak mogłeś zjawić się na balu?! Nie masz za grosz wstydu i honoru?
Myślisz, że nie widziałem Cię, zbrodniarzu, jak wracałeś od Julii? Tylko spróbujesz ją tknąć, to zabiję Cię jak psa.
Jeśli jesteś taki odważny, że zjawiasz się u nas, to stoczmy pojedynek na placu Werony.
Żądny krwi Tybalt.