profil

Bunt i ofiara - przejaw szaleństwa czy wrażliwości? Twój sąd o Mickiewiczowskich bohaterach...

poleca 85% 2657 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Adam Mickiewicz Jacek Soplica

Adam Mickiewicz w swym dziele "Ballady i romanse" nakreślił główne nurty twórczości romantycznej. Pojawia się tu po raz pierwszy zarys bohatera romantycznego, analizującego i głęboko odczuwającego rozgrywające się wokół niego wydarzenia, zastanawiającego się nad istotą istnienia, nad prawidłowością dotychczasowego rozumienia świata. Mickiewiczowski bohater romantyczny przyjmuje też chwilami na siebie rolę narratora - jego przemyślenia stają się puentą, trafiają w sedno problemu poruszanego w utworze. Z taką sytuacją mamy do czynienia np. we wspomnianych "Balladach i romansach" ("szary obserwator" wypowiada słowa stanowiące główną myśl - "Miej serce i patrzaj w serce"), w "Konradzie Wallenrodzie" (główny bohater w pieśni o Maurze przedstawia swój zamiar, opowiada właściwie całą treść utworu, naówczas na szczęście niezrozumiałą dla jego współtowarzyszy) i wielu innych.

"Gustaw zmarł 1 XI 1823 r. Tu narodził się Konrad 1 XI 1823 r." - to słowa zapisane przez Gustawa, w III części "Dziadów" na więziennej ścianie. Świadczą one o głębokiej wewnętrznej przemianie bohatera. Gustaw był bowiem postacią stworzoną na obraz Adama Mickiewicza. Tak samo jak poeta padł on ofiarą niespełnionej miłości do kobiety, która związała się z innym. Gustaw był typową romantyczną postacią, o cechach charakterystycznych bohaterom "epoki" werteryzmu - nieszczęśliwie zakochanym, cierpiącym, o skłonnościach samobójczych. Jest to człowiek o bardzo złożonej osobowości, rozdarty między światem rzeczywistym, ludzkim, a światem duchowym, niematerialnym, transcendentnym. Stanowi jednak zaprzeczenie wszystkich "ludzkich" dążeń i pragnień. Miast poszukiwać ukojenia, on zadaje sobie ból, miast starać się zapomnieć, on rozrywa stare zakrzepłe rany by sprowadzić na siebie cierpienie. W zestawieniu z Księdzem Piotrem, realistą i humanistą , zdaje się on być chorym, szalonym, człowiekiem potrzebującym pomocy jednak tę pomoc w swym szaleństwie odrzucającym.

Kolejną postacią stworzoną na podobieństwo poety jest Konrad. Jest to jednak obraz jakże odmienny. Konrad "narodził się z Gustawa", stanowi istotę powstałą po metamorfozie swego poprzednika. Teraz Konrad odrzucił już pobudki i ideały, którymi kierował się Gustaw. W miejsce samolubnej i indywidualistycznej miłości do kobiety pojawia się miłość do ojczyzny, która gotowa jest wszystko dla niej poświęcić. Nowe wcielenie Mickiewicza jest diametralnie różne od poprzedniej swojej postaci. Konrad służy teraz dobru ogółu zniewolonego narodu polskiego. O ile nie jest "obywatelem świata", to uosabia, stanowi obraz , Polaków - toczących beznadziejną walkę z zaborcami o niepodległe państwo polskie, o zahamowanie i ograniczenie wpływu kultur zaborców, o odnowienie i przypomnienie wspaniałej kultury rodzimej.

Gustaw z części III "Dziadów" przyjmuje nowe wcielenie i staje się Konradem Wallenrodem. Bohater ten przechodzi już od snucia patriotycznych planów do stanowczych działań. W walce z symbolicznym już wrogiem - Zakonem Krzyżackim - doprowadzony do ostateczności, powoduje jego upadek i klęskę. Widzimy jednak jego zmagania samego ze sobą, niechęć i odrazę jaką budzą w nim tak niegodne czyny jak dywersja i zdrada, do których się posunął. W utworze ciągle przewija się myśl Konrada Wallenroda, myśl o sposobie pokonania Zakonu, "sposobie straszliwym", jak sam to określa. Bohater nieustannie jednak odsuwa dzień, w którym użyje swej niszczycielskiej i obosiecznej broni - ostatecznie zniszczy ona Zakon, ale w gruzach legnie także jego życie, będzie odtąd żył ze świadomością swego haniebnego czynu.

W "Panu Tadeuszu" mamy natomiast sytuację zgoła odmienną. Tytułowy bohater nie jest główną postacią utworu, ani też nie posiada żadnych cech wyróżniających go, cech romantycznego bohatera. Tadeusz jest w zasadzie tylko postacią drugoplanową! Na pierwszy plan wysuwają się natomiast Jacek Soplica i Ks. Robak - persony o silnych osobowościach, charakterystyczne, "z przeszłością". Jacek Soplica jest postacią uosabiającą wszystkie cechy "złej strony" Sarmatów. Jest butny, awanturniczy, bitny, bezwzględny, samolubny. W dodatku posuwa się do straszliwego czynu - zabija Stolnika Horeszkę. Jego przeciwieństwem jest natomiast, jak się zdaje, Ks. Robak - zgodny, spokojny, cichy, rozważny, patriota myślący kategoriami dobra narodu. Jak się jednak później okazuje te dwie, jakże różne, postacie to jedna i ta sama osoba - Ks. Robak jest jakby wynikiem metamorfozy, łabędziem, który przedtem był niechcianym, "brzydkim kaczątkiem". Teraz Ks. Robak jest patriotą walczącym za sprawę wyzwolenia ojczyzny, przedkładającym naród i honor ponad wszystkie inne wartości. Uważam, że jest to postać bardzo dramatyczna. Niegdyś władny wywołać wręcz lokalną wojnę, teraz poświęca się zjednoczeniu narodu w walce ze wspólnym wrogiem - Moskwą. Według mnie Jacek Soplica dokonał ogromnego poświęcenia - przeobrażając się w Ks. Robaka musiał pozwolić by jego syn, Tadeusz, wychowywał się nie znając swego ojca. Rzucając się w wir politycznych działań próbował zapomnieć, może uciec od swej haniebnej przeszłości. Jednak pod koniec żywota zdobył się na odwagę i zdradził swą prawdziwą tożsamość.

Uważam, że Mickiewiczowscy bohaterowie stali się "ofiarami dziejów". Czasy, w których przyszło im żyć były czasami zaiste bardzo ciężkimi. Narzucane przez zaborców nowe wartości i ideały były sprzeczne z ich dotychczasowymi życiowymi celami. Aresztowania, nieuczciwe, sfingowane procesy, represje, zesłania - to wszystko stawiało pod znakiem zapytania przyszłość Polaków i Litwinów. Ówczesna rzeczywistość ciężko doświadczała światłych ludzi romantyzmu. Ma to swoje odbicie w charakterach postaci stworzonych przez Mickiewicza. Jego bohaterowie to ludzie o otwartych umysłach, wielcy duchem, zdolni do wielkich poświęceń dla swoich patriotycznych ideałów. Przede wszystkim jednak sięgają oni dalej, poza świat materialny, jasno widzą przyszłość, są świadomi jak wiele jeszcze zła musi nastąpić zanim karta historii się odwróci, zanim w końcu ich marzenia będą mogły stać się rzeczywistością. Bohaterowie Mickiewicza pełni są cierpienia, dramatyzmu. Świadomi swojej straconej pozycji próbują jednak przetrwać. Dla wielu stają się symbolem męczeństwa, a zarazem wytrwałości i niezłomności.

Zaiste - mogą się oni jednak wydać szaleńcami. Któż bowiem z nas poświęciłby wszystko dla jednej, choćby najczystszej i nieskazitelnej wartości czy ideału. Mickiewiczowscy bohaterowie poświęcili całe swoje życie dla takich wartości - raz była to niespełniona miłość, kiedy indziej - ojczyzna. Być może takie postępowanie jest dla nas dziś co najmniej dziwne - należałoby się jednak zastanowić jak my sami postąpilibyśmy w obliczu podobnych sytuacji.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut