"Gdy po śmierci niebiosów przybyłam pustkowie", zobaczyłam ogromną przestrzeń. Nie było tam nikogo oprócz Boga. Podszedł do mnie i swymi ciepłymi dłońmi głaskał moją głowę. Po chwili powiedział, abym się do niego zbliżyła. Wystraszona podeszłam, a on zaproponował mi, że zrobi dla mnie wszystko, czego brakuje mi do szczęścia w zaświatach.
Z radością, ale także z lekkim przestrachem, poprosiłam go o to, aby stworzył mi taki sam dom jak w Czarnolesie. Potem speszona patrzyłam na jego reakcję. Po chwili uśmiechnął się i skinął palcem. Na jego rozkaz powstał dom taki sam jak mój w Czarnolesie. Myślał, że będę szczęśliwa, ale mi brakowało rodziców. Tęskniłam za nimi i to bardzo. Bóg powiedział, że gdy tylko poukłada gwiazdy do snu, to będzie mnie odwiedzał, abym nie czuła się samotna i opuszczona.
Gdy tylko zniknął, od razu wzięłam się do pracy. Zaczęłam zamiatać podłogę, nakrywałam do stołu, ubrałam się w najlepszą sukienkę i ze zniecierpliwieniem czekałam na przyjście rodziców.
Zaczęło już świtać, gdy usłyszałam czyjeś kroki i pukanie do drzwi. Zniecierpliwiona i pełna nadziei pobiegłam, aby otworzyć. Kiedy tylko otworzyłam drzwi zdziwiłam się ,że to Bóg, a nie moi rodzice. Byłam zawiedziona i rozczarowana tym faktem.
PatxCk Jakies drobne bledy... ale i tak naprawde dobrze napisane...xDD:))
odpowiedz
marcela245 ten tekst jest bardzo dobry :P:D
odpowiedz