profil

Joseph Heller "Paragraf 22" - recenzja powieści

Ostatnia aktualizacja: 2022-08-04
poleca 86% 104 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Joseph Heller, który jest autorem „Paragrafu 22”, podczas drugiej wojny światowej był lotnikiem w armii amerykańskiej. Biorąc pod uwagę treść jedynej jego książki jaką miałem przyjemność czytać, na froncie mu się raczej niezbyt podobało. Heller opisał dzieje lotników jednej z eskadr stacjonujących na fikcyjnej włoskiej wyspie - Pianossie. Głównym bohaterem książki jest niewątpliwie bombardier Yossarian, ale oprócz niego poznajemy też wielu jego kolegów i przełożonych. Fabuła składa się z wielu krótkich historyjek-epizodów z życia każdego z nich, które się na siebie nakładają i zazębiają ze sobą - także nie ma tu przedstawionych kolejnych, następujących po sobie faktów, które tworzą jednolitą historię.

Jak już wspomniałem, "Paragraf 22" jest książką głównie o wojnie. Ale nie tylko - mnogość wątków dała autorowi dużą możliwość wprowadzania refleksji na rozmaite tematy. I dzięki temu, wszechobecny w książce jest lęk przed śmiercią, tak normalny na wojnie, a często pomijany w literaturze czy filmach (a szczególnie w tych ostatnich). Oglądając jakąś hollywoodzką superprodukcję można dojść do wniosku, że nie ma nic rozkoszniejszego, niż biegać, skakać i czołgać się pod ostrzałem wroga, patrzeć jak kompani rozszarpywani są przez pociski lub umierać za ojczyznę plując krwią i błotem. Heller w "Paragrafie..." ukazuje pewną bezsilność żołnierzy-lotników wobec śmierci, ilość możliwości pożegnania się z tym światem, tragedię, jaką jest śmierć, kruchość ludzkiego ciała i determinację, z jaką się każdy człowiek trzyma życia. Zdarza się parę razy, że bohaterowie tej książki giną, ale dzieje się to dopiero w momencie, gdy już ich poznaliśmy i przywiązaliśmy się do nich. Wtedy dotkliwie odczuwamy tę stratę, przez co przestajemy patrzeć na żołnierzy, jak na bezosobową szarą masę, ale w każdym z setek tysięcy poległych podczas wojny żołnierzy dostrzegamy jednostkę z uczuciami, myślami, wspomnieniami, często dostrzegamy odzwierciedlenie samego siebie. I to jest straszne, to pokazuje jakim bezsensem są wojny.

Oprócz militaryzmu w swojej książce Heller zajął się na przykład relacjami damsko-męskimi. Jest taki rozdział, w którym autor opisuje związek pomiędzy Yossarianem a pielęgniarką o nazwisku Duckett, oddaje uczucia, jakie towarzyszą dwojgu ludzi, którym jest ze sobą cudownie, ukazuje błogość przebywania z osobą, którą się kocha. Prawdziwe do bólu są sceny na plaży, w których pokazana jest wielka miłość Yossariana i Duckett, a w chwilę potem w tę idyllę, z hukiem silników wpada amerykański bombowiec, przelatujący tak nisko, że przez przypadek śmigła przecinają jednego z lotników na plaży na pół. Heller doskonale spotęgował makabrę, to dynamiczne przejście od jednej skrajności w drugą jest genialne. I bardzo wymowne.

„Paragraf 22” to niedosłowne tłumaczenie angielskiego „Catch 22”, co można wyrazić słowem „haczyk” albo „kruczek”. W książce Hellera na paragraf 22 powołują się wojskowi, by uzasadnić najbardziej niedorzeczne rozkazy. Autor ostro krytykuje oficerów, ukazuje ich karierowiczostwo, dziwactwa, bezwzględność (podchodzącą pod okrucieństwo) w dążeniu do awansów i załatwianiu swoich osobistych interesów, często właśnie powołując się na wspomniany paragraf 22.

"Paragraf 22" jest pozycją wartą przeczytania, w której Heller śmiechem leczył ludzką głupotę, a makabrą ukazywał bezsens i okrucieństwo wojny.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty