profil

Czy cel może uświęcać środki? - na podstawie czynów Konrada Wallenroda i własnych refleksji.

poleca 88% 107 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Adam Mickiewicz

Czy cel może uświęcać środki? Machiavelli formuując obiegowa już tezę nie przypuszczał chyba, jak wiele nadużyć i podłości zostanie usprawiedliwionych nadrzędnym dobrem celu, który wytyczy sobia jakiś człowiek.Według mnie, granica postępowania każdego człowieka jest ściśle określona i wyznaczona dzięki normom kodeksu moralnego każdego z nas. Takie etyczne, osobiste zasady zależą od wychowania człowieka. Wpływ na nie moga miec także zasady religijne czy normy prawne. Istotnym jest też cel, do którego dążymy, jego wartość obiektywna, odniesienie do pragnień innych ludzi i wartości przez nas wyznawanych. Wielu ludzi, dążąc do jakiegos celu przekroczyło granicę swojej moralności i poniosło, według mnie, zasłużoną karę. Bezwzględną granicą w dążeniu do własnego celu powinno być dobro drugiego człowieka. Nasza przyjemnośc powinna kończyc się tam, gdzie zaczyna się przykrośc bliźniego. W praktyce nie zawsze jednak się sprawdza i nie bywa takie proste.

Mozna to udowodnic na przykładach ludzi znanych chyba całemu światu. Żadnych zachamowań nie miał np. Adolf Hitler - człowiek, który pragnął podbić świat i urządzić go wedlug własnej wyobraźni. Wizja podbitej Europy, unicestwionych narodów i zniszczonej kultury niegermańskiej była wynikiem chorej wyobraźni człowieka, który nie posiadał żadnych norm, nie stawiał sobie żadnych granic, a ponadto miał czelność twierdzić w swoich przemówieniach do narodu niemieckiego, że "Bóg jest z nami". Dla przyszłych pokoleń stanowiło to lekcję, jak nalezy interprtować hasło "cel uświęca środki".

Przeciwwagę dla takiej postawy w dązeniu do haniebnych celów jest postawa tych, którzynie wahali się ryzykować własnego życia dla wykazania prawdy, że nadrzędną wartością jest dobro bezwzględne. Mam na mysli tych wszystkich, którzy np. nie bacząc na smiertelne niebezpieczeństwo ukrywali w swych domach żydów, cyganów czy uciekinierów z obozów koncentracyjnych. Moralnym i etycznym wartościom, nie podporządkowanym doraźnym celom służyła postawa ojca Kolbe.

Cóż natomiast powieziec o postępku literackiej postaci Konrada Wallenroda? Czy miłośc do ojczyzny może tłumaczyć zdradę rycerskiego honoru i kroki prowadzące do potepienia i nienawiści?
Konad Wallenrod od młodych lat wychowywany był przez Niemców, nie znał więc źródeł swojego pochodzenia Dopiero rozmowy z wajdelota litewskim dały mu odpowiedzi na nigdy nie zadane przez niego pytania. On to opowiadał młodemu KOnradowio jego korzeniach, przypomniał dawno zapomniane lata dziecinne na Litwie i podniecał w nim nie odczutą nigdy wcześniej chęc zemsty za Zakonie Krzyżackim. Wszystko, co sie zdarzyło to wina lub zasługa Halbana. On jest pierwotna przyczyną wszelkich postępków Konrada. Swoimi pieśniami stworzył go i obdarzył cechami , które zrobiły z niego bombę, która podejdzie do wroga i w odpowiedniej chwili zniszczy go od środka. Wallenrod słuchając pieśni starca czuł w sobie coraz większąchęć odegrania się na wrogu. Mędrzec podniecał w nim chęć walki, hamując jednocześnie czyny, uświadamiając go, że jest niewolnikiem , co powodowało zbieranie sie tej nienawiści w sercu bohatera. Konrad powodowany miłością do ojczyzny poświęca wszystkie swoje myśli i czyny dla sprawy narodu. Chce osiągnąc cel , nieważnie jakim sposobem.
Z jednej strony postrzegam Wallenroda jako bohatera. Poswięcił on całe swoje życie, dążąc wciąż do obalenia potęgi Zakonu. Walczył w obronie swojego rodzinnego kraju, który był najeżdżany i grabiony przez Krzyżaków pod pretekstem walki z pogaństwem. Porzucił kobietę, którą bardzo kochał i wyparł sie wygodnego życia n dworze księcia Litwy. Należy także wspomnieć, że jest on altriustą - robił wszystko bezinteresownie, nie dbając o pieniądze czy sławę. Z drugiej strony jednak zachował się niestosownie, bowiem Niemcy zaufali mu, wprowadzili miedzy swoich, wybrali nawet na Wielkiego Mistrza, a on odpłacił się im w ten sposób. Cel może czasami uświecać środki, ale tylko wtedy gdy nie szkodzi on innym. Poza tym Konrad uznawany był za honorowego rycerza, ale jego zachowanie nie było zgodne z wartościami etycznymi i godziło w honor rycerski. Nie przestrzegał również praw, których nie może łamać żaden chrześcijanin. Jego sytuacja była tragiczna, musiał bowiem wybrac między miłościa do ojczyzny a miłościa do Aldony. Wybrał Litwę - poświęcił prywatnośc, gdyż "...szczęścia w domu nie zaznał, bo go nie było w ojczyźnie...". Bohater musi także wybierać między honorem a zwycięstwem nad Krzyżakami. Dzieje się bowiem tak, że metoda, jaką obrał Wallenrod jest jedynym sposobem walki z Krzyżakami. Konrad musiał kłamać, dokonać zdrady - a takie czyny nie mieszczą się w Kodeksie Rycerskim. Gdyby jednak postępował etycznie, stanął do walki twarzą w twarz - poniósłby klęskę, zaprzepaścił przyszłośc ojczyzny. Trudno jest jednoznacznie stwierdzić, czy w przypadku Wallenroda cel uświęcał środki. Działał on z pobudek patriotycznych, więc chciał dobrze dla swego kraju. Lecz z góry wiedział, iż przyniesie to jego osobista klęskę. Jedna tragiczna decyzja pociągnęła za sobą kolejne. Wallenrod musiał porzucić swoje zasady i idee, aby walczyc podstępem i zdradą, ponieważ był to jedyny sposób uratowania ojczyzny. Patrząc z tego punktu widzenia, iż KOnrad był wielkim patriotą i z miłości do ojczyzny był zdolny poświęcić nawet życie, można usprawiedliwić wszystkie jego czyny. Wprawdzie kierował sie miłością ,lecz użył wszelkich możliwych sposobów, aby zrealizować swój cel. Musiał jednak popełnić samobójstwo, bo zdawał sobie sprawę z tego, że wygrał to, o co walczył, ale przegrał swoje życie: nie mogł byc z ukochana kobietą i życ zgodnie z wyznawanymi zasadami., nie mógł też nic więcej zrobić dla Litwy - jego misja została zakończona. Konrad Wallenrod był gotów do najwyższego poświęcenia w imię dobra własnego narodu.
Myslę, że postępowanie Konrada można usprawiedliwić. Jest to jednak tylko postać literacka i co najwyżej my- czytelnicy- możemy uczyc się na jego błędach i analizować jego postępowanie. Wszystko co robił, robił z pasją, a dla ojczyzny był gotów poświęcić samego siebie. Uważam że mimo wyrządzonej krzywdy innym chciał jak najlepiej dla swoich rodaków. Niestety był tylko jeden sposób osiągnięcia celu... Gdyby Konrad żył w obecnym świecie to na pewno nie poparłabym jego wyboru, lecz z uwagi na to, że zył on w XV wieku, nie potrafie stwierdzić co on czuł i dlaczego tak postąpił.

Jestem przekonana jednak, że bezwzględne dążenie do wartości i celów nie jest godne polecenia. Istnieje przecież dobro, godność, moralność, miłość i przyjaźń, na podstawie których należy budować swoje życie. Myślę, że szlachetniej jest odstąpić od swoich planów, niż podążać do nich niszcząc swych bliźnich i ich cele. Każdy jednak powinien sam odnaleźć normy, które potraktuje jako fundamentalne i przyjmie je jako podstawę każdego swojego postępowania.


Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 6 minut

Teksty kultury