profil

Modlitwa

poleca 90% 103 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Modlitwa pobożności, a modlitwa świadomości !

Rozróżnienie to jest podstawą zrozumienia myśli religijnej którą zastosujemy również wprost do Boga: „Bóg pobożności” i „Bóg świadomości” . Rozróżnienie to pomaga wyjaśnić różne podejście człowieka do Boga , czy człowieka do człowieka, szanując wszystkie i żadnego nie odrzucając. Uwypukla przy tym możliwości , jakie otwierają się dzięki nim przed człowiekiem zgodnie z jego skłonnościami i potrzebami w danym momencie życia.
„Bóg konkretny” i „Bóg abstrakcyjny” ; - oba określenia odnoszą się oczywiście do tej samej Najwyższej istoty, ale każde opisuje inny aspekt Jej nieskończonej rzeczywistości w ograniczonym rozumieniu ludzkim.

„Bóg pobożności” odnosi się do pojęcia Boga , jakie ma większość z nas, obiektu naszej miłości i czci , naszych modlitw, i kultu, przyjaźni. Jest to Bóg z którym możemy rozmawiać i który do nas przemawia w naszych sercach . Możemy tworzyć sobie o nim wyobrażenia /Bóg konkretny / i w pełni świadomi , że to tylko wyobrażenia, możemy czerpać z nich pomoc w koncentrowaniu na Nim naszych myśli , możemy ożywiać swą wiarę, uczucie, itp .. Jest to Bóg którego możemy kochać, czuć Go u swego boku , nazywać Przyjacielem, Bratem , Ojcem, i Stwórcą, i zwracać się do Niego z szacunkiem i czcią jako do przyjaciela, brata i oblubieńca.

Problem w rozważaniu Boga jako Ojca polega na tym , że prędzej czy później zmienia się On w krytycznego rodzica… . „Krytyczny rodzic” jest negatywnym cenzorem i skrupulatnym kontrolerem, którego wszyscy nosimy w sobie i który narzuca nam „rodzicielskie nakazy” , straszy, zniewala, karze, aby zmusić nas do posłuszeństwa – ze strachu. Pan Bóg tak nie postępuje , ale z pewnością wielu z wierzących tak Go postrzega. Obraz groźnego Boga , stworzony przez odczuwającego zagrożenie człowieka. Bóg, który boi się , że człowiek o Nim zapomni , troszczy się o swoją chwałę i dlatego chce kontrolować człowieka przez ścisłe nakazy i surowe kary. Bolesna karykatura Najwyższego Boskiego Majestatu, ale nie oderwana od rzeczywistości w umysłach tych , którzy „boją się Boga” . Zatem wniosek oczywisty : - Religia lęku nie może być nazywana Dobrą Nowiną… .

Różnica między Starym Testamentem a Nowym jest taka , że Bóg w Starym Testamencie kocha sprawiedliwych , a karze grzeszników, podczas gdy w Nowym kocha i tych , i tych .
Podam przykład dla zilustrowania kwestii . – Gdybym rzucił po trzydziestu latach pożycia małżeńskiego swoją żonę i ożenił się z zakonnicą , jak zareagowałaby moja matka, jak sądzicie? Wiem, - Czułaby wielki ból , ale przyjęłaby moją nową żonę jak córkę . Zrozumiałem , że właśnie w taki sposób kocha Nowotestamentowy Bóg. Kocha Nas nie stawiając żadnych warunków ! Wszelkie kumoterstwa !

Jeśli Bóg kocha człowieka i może zrobić wszystko , nawet – zgodnie z chrześcijańską teologią – zaprowadzić pokój i dobrobyt na całym świecie, szanując jednocześnie wolną wolę człowieka, dlaczego tego nie robi ? Wchodzę zbyt głęboko w ciemne zakamarki wiary drogą mistyków wszystkich religii i odczuwaniu miłującym i wierzącym sercem tego , co znajduje się poza zdolnościami moimi i rozumienia człowieka !
Dobrze jest myśleć o dobroci Boga, kochać Go za nią i chwalić. Jednak daleko lepiej jest myśleć o Nim takim , jaki jest, kochać Go i wielbić dla Niego samego. Czy możliwe jest kochać Go , a nie myśleć o Nim . Odpowiedź jest banalna ; - Miłością można Go pochwycić i zatrzymać , nigdy jednak myśleniem ! To wyciszenie intelektu w obecności Bożego Majestatu prowadzi do „Boga abstrakcyjnego”, „Boga świadomości” czy „Boga niewiedzy” , a wszystkie te nazwy są próbą wyrażenia niewyrażalnego. Milczenie umysłu jest najwyższą adoracją Boga. Jest to głęboka duchowość i aby ją osiągnąć , należy skierować wszelkie wysiłki na oderwanie się od przywiązań, złudzeń, i uwarunkowań. Wówczas dotrzemy do centrum naszego życia, którym jest sam Bóg Starotestamentowy.

Dzień w którym powiem ; - Czy to ja oszalałem , czy cała reszta? , będzie dniem w którym zacznie się moje zbawienie. Przedstawiłem szereg materiału do refleksji w oparciu o postępowanie współpracowników byłych bądź obecnych. Dodam ;- Ilekroć na kogoś narzekam, twierdzę, że jestem lepszy od niego !
Wpajano nam: „Głaszczcie” ludzi, aby dobrze się czuli , ilekroć robią coś dobrego. Ja mam inny pogląd w tej kwestii i mówię; - Nie róbcie tego , wyjąwszy grzecznościowe gesty formalnego wsparcia, bo głaskanie jest tylko subtelną manipulacją, która uzależnia drugą osobę od naszej - waszej pochwały i czyni ją uległą wobec naszych - waszych oczekiwań .



Tadeusz Kępczyński
06-100 Pułtusk
ul. Mickiewicza 22/5
kom. 505153168
Pułtusk, dn. 23 kwietnia 2006r

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty

Gramatyka i formy wypowiedzi