profil

Integracja militarna w UE.

poleca 87% 101 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Unia Europejska

Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczeństwa

Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczeństwa w sensie przedmiotowym nie po-wstała z chwilą podpisania Traktatu z Maastricht . Polityka ta była prowadzona już od po-czątku lat 70-tych za sprawą Europejskiej Współpracy Politycznej (EWP). Już w 1970 roku ministrowie spraw zagranicznych porozumieli się co do podstawowych zasad i spo-sobów postępowania w ramach ściślejszej współpracy politycznej. Współpraca ta stanowi-ła centralny instrument koordynacji polityki zagranicznej państw członkowskich Wspólno-ty Europejskiej. Jednak dopiero Traktat z Maastricht nadał formę instytucjonalizacji współpracy w tej dziedzinie. Na mocy tego Traktatu Wspólna Polityka Zagraniczna i Bez-pieczeństwa (WPZiB, Common Foreign and Security Policy, CFSP) utworzyła II filar Unii Europejskiej .
W traktacie tym określono cele WPZiB, którymi są:
 ochrona wspólnych wartości, podstawowych interesów, niezależności i nienaru-szalności Unii Europejskiej zgodnie z zasadami Karty Narodów Zjednoczonych;
 umacnianie bezpieczeństwa Unii Europejskiej we wszystkich formach;
 utrzymanie pokoju i umacnianie bezpieczeństwa międzynarodowego;
 wspieranie współpracy międzynarodowej;
 rozwijanie i konsolidacja demokracji i rządów prawa oraz poszanowania praw człowieka i podstawowych wolności.

Cele, które tu zostały wymienione, Unia Europejska realizuje za pomocą następujących środków: dyplomacyjnych, koncepcyjnych i operacyjnych. Do nich należą: wspólne stra-tegie (common strategies), określanie wspólnych stanowisk (common posittions) czy wy-rażanie opinii i deklaracji. W końcu najbardziej praktyczną formą operacyjną jest podej-mowanie wspólnych akcji (joint actions), które mogą przybrać albo postać sankcji różnego typu albo nawet bezpośredniego zaangażowania (np. operacje militarne).
Wszystkie cele, aby zostać wprowadzone w życie muszą przejść żmudną drogę decyzyjną, która odbywa się na czterech poziomach:
- Rada Europejska - tworzą ją szefowie państw i rządów oraz przewodniczący Komisji Europejskiej,
- Ministrowie Spraw Zagranicznych państw członkowskich Unii Europejskiej (jest to or-gan zwany Radą Unii Europejskiej ds. Ogólnych),
- Komitet Polityczny - tworzą go dyrektorzy generalni ministerstw spraw zagranicznych państw członkowskich Unii Europejskiej,
- Organy wspierające pracę Komitetu Politycznego: Korespondenci Europejscy, grupy robocze (obecnie jest ich 28), regularne spotkania ambasadorów państw członkowskich.

Wszystkie decyzje podejmowane w ramach WPZiB wymagają jednomyślności, chociaż podczas spotkania szefów państw i rządów w Amsterdamie w 1997 roku przyjęto kompromis, który pozwala na tzw. konstruktywne wstrzymanie się od głosu.
Polega ono na tym, że członkowie Unii Europejskiej mogą w ramach WPZiB podjąć decy-zję nawet, jeśli któreś z państw wstrzyma się od głosu (nie jest zainteresowane materią danej decyzji), a veto jednego państwa wobec podejmowanej decyzji wymaga przedsta-wienia przez to państwo "ważnych interesów narodowych", dla których ta decyzja nie mo-że zapaść. Wprowadzenie tego novum miało zapewnić lepszą współpracę w tej dziedzinie i skuteczniejsze podejmowanie decyzji.
Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczeństwa z uwagi na to, że nie jest to dziedzina objęta tokiem prac przez Komisję, a jest to współpraca międzyrządowa musi posiadać od-powiednie przedstawicielstwo. Uzgodniono, że w ramach „II filaru” przedstawicielem Unii Europejskiej będzie zawsze minister spraw zagranicznych państwa sprawującego kierow-nictwo Wspólnot Europejskich w danym półroczu oraz powołano urząd Wysokiego Przed-stawiciela Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa (ma to zapobiec braku istnie-nia organu permanentnie zajmującego się tą dziedziną). Ponadto do WPZiB włączono Komisję i ma ona nie tylko brać pełen udział w zadaniach realizowanych przez "II filar", ale również ma w pełni uczestniczyć w reprezentowaniu Unii Europejskiej w tej dziedzi-nie. Dodatkowo w działania reprezentacyjne może być włączone państwo, które będzie
w następnej kolejności przewodniczyć Unii Europejskiej.
Ponadto Unia Europejska powołuje także stałych przedstawicieli na danym terytorium tak, aby mogli oni stale zajmować się danym problemem na miejscu, a przy tym śledzić prze-bieg wydarzeń szczególnie Unię Europejską interesujących i szybko reagować na zacho-dzące zmiany.

Siły Zbrojne UZE - UE

Eurokorpus (Korpus Europejski - EUROCORPS)

Utworzony został w wyniku zawarcia porozumienia w La Rochelle w listopadzie 1992 r. pomiędzy Francją a Niemcami (RFN). Z końcem tego roku państwa te przekazały Euro-korpus pod kierownictwo UZE. Obecnie siły te są tworzone przez wojska pochodzące
z Francji, Niemiec, Hiszpanii, Belgii i Luksemburga. Należy pamiętać, że Eurokorpus mo-że być użyty do obrony terytorium państw członkowskich UZE i NATO (na podstawie Traktatu Brukselskiego i Waszyngtońskiego), jak również do realizacji zadań petersber-skich. Na szczycie w Kolonii (3-4 czerwiec 1999 r.) uzgodniono, że Korpus Europejski zostanie przekształcony w siły szybkiego reagowania Unii Europejskiej. W chwili obecnej (stan na rok 2000) Siły Eurokorpusu przedstawiają się następująco: czołgi 800 sztuk, arty-leria 350 sztuk żołnierze ok. 60000. Poza tym Korpus Europejski dysponuje mobilnym centrum dowodzenia, które osiąga pełną gotowość bojową maksymalnie po czterech do-bach. Kontrybucje poszczególnych państw na rzecz Eurokorpusu przedstawiają się nastę-pująco: 1 brygada francusko - niemiecka (stacjonująca w Mullheim); trzy dywizje zme-chanizowane - niemiecka (Sigmaringen), belgijska (Saive), hiszpańska (Burgos); francuski pułk łączności (Luneville) oraz luksemburska kompania rozpoznawcza (zintegrowana od 1996 r z dywizją belgijską stacjonująca w Diekirch).

Na czele Korpusu Europejskiego stoi obecnie gen. Holger KAMMERHOFF (Niemcy - od grudnia 2001 r.) a jego zastępcą jest belgijski generał Jean-Paul CRAVIL-LON (od lutego 2002 r.)
Następnie w hierarchii Eurokorpusu jest szef sztabu, którym od listopada 2001 r. jest hisz-pański generał Jos Enrique de AYALA, a jego zastępcami są: francuski generał Patrick MARENGO (odpowiedzialny za operacje militarne - od września 2001 r.) oraz niemiecki generał Georg NACHTSHEIM (odpowiedzialny za wsparcie - od października 2001 r.). Asystentem szefa sztabu jest luksemburski major Patrick GRISIUS (od lutego 2001 r.)

Kwatera główna rozlokowana jest w Strasbourgu (Francja) - pracuje w niej ponad 900 żołnierzy i 70 osób cywilnych. Oczywiście całość przydzielona jest według klucza narodowościowego i tak: Francja ma 349 przedstawicieli; Niemcy 273; Hiszpanie 184; Belgia 135; Luksemburg 2 oraz jest grupa 33 przedstawicieli na stanowiskach rotacyjnych (rotational posts). Jeśli patrząc na rangi to podział ten przedstawia się następująco: 208 oficerów mianowanych; 308 oficerów ; 290 innych rangą żołnierzy; 70 cywilów oraz 33 osoby na stanowiskach rotacyjnych .

Projekt stworzenia europejskich sił szybkiego reagowania

22 września 2000 r. w Ecouen odbyło się spotkanie szefów resortów obronnych państw członkowskich Unii Europejskiej, które dotyczyło głównie organizacji tworzenia sił szyb-kiego reagowania. W czasie tego spotkania przyjęto Katalog sił potrzebnych do realizacji misji petersberskich. W Katalogu tym przyjęto następujące wytyczne dotyczące liczebno-ści poszczególnych formacji militarnych. Założono, że liczba żołnierzy sił szybkiego
reagowania powinna oscylować w okolicach 80 - 90 tyś., tak aby móc wypełnić zobowią-zania ze szczytu w Helsinkach i zawsze móc wystawić 60 tyś. wojska (w końcu nie każda formacja będzie zawsze się nadawała do użycia w danej misji - przyp. red.). Poza tym siły takie muszą dysponować 300 - 350 samolotami oraz przynajmniej 80 jednostkami mor-skimi.
20 listopada 2000 r. w Brukseli odbyła się Konferencja zdolności wojskowych, na której omawiane były kwestie związane z powstaniem sił szybkiego reagowania. Na szczycie tym przyjęto Deklarację zdolności wojskowych, w której poszczególne państwa zgłosiły swój kontyngent wojsk oddanych do dyspozycji Unii Europejskiej. W wyniku tych zgło-szeń ustalono, że docelowo siły szybkiego reagowania mogą dysponować liczbą żołnierzy ponad 100 tyś, ok. 400 samolotami oraz ponad 100 okrętów wojennych. Należy tu zauwa-żyć, że również i przyszli członkowie Unii Europejskiej zgłosili swoje kontyngenty
i np. Polska zaoferowała m. In. Brygadę ramową, sekcję żandarmerii wojskowej, lotniczą grupę ratunkową oraz siły morskie w liczbie 1 okrętu podwodnego i 2 trawlerów.
Należy przypuszczać, że taka liczba sił militarnych pozwoli rzeczywiście utworzyć euro-pejskie siły szybkiego reagowania, a sama Unia Europejska w roku 2003 zapewni im od-powiednie jednolite organy dowodzące oraz ustanowi dostateczną kontrolę i koordynację strategiczną.
W przeciwnym razie możliwość realizacji misji petersberkich przez Unię Europejską może nie tyle lec w gruzach co być poważnie ograniczona, a ewentualna szybkość reagowania
na sytuacje kryzysowe będzie pozostawiała wiele do życzenia.

Europejskie siły odstraszania nuklearnego

Zagadnieniem, które wzbudza sporo kontrowersji jest możliwość stworzenia przez Unię Europejską własnych autonomicznych sił odstraszania nuklearnego. W unii Europejskiej występują dwa państwa (Francja i Wielka Brytania), które posiadają dość znaczny poten-cjał nuklearny .
W tym czasie potencjał nuklearny Francji był tworzony przez: flotylle 87 samolotów uzbrojonych w 70 bomb masowego rażenia, sześć atomowych okrętów podwodnych
z 80 wyrzutniami rakiet dysponującymi 384 głowicami jądrowymi oraz taką samą liczbą głowic umieszczoną na 48 lądowych wyrzutniach rakiet (stan na połowę roku 1994).
Natomiast potencjał nuklearny Wielkiej Brytanii składał się z: czterech okrętów podwod-nych (każdy dysponuje 16 wyrzutniami rakiet typu: Polaris lub Trident) i ośmiu skrzydeł bombowców nuklearnych. Łącznie Wielka Brytania dysponowała w tym czasie ok. 512 różnego rodzaju ładunkami nuklearnymi (stan na rok 1994).
Kraje te w 1992 roku powołały do życia Wspólną Francusko - Brytyjską Komisję ds. Poli-tyki Nuklearnej i Doktryn . Zadaniem tej Komisji jest współpraca obydwu państw odno-śnie zagadnień odstraszania nuklearnego, doktryn w tym przedmiocie, obrony antyrakie-towej, kontroli zbrojeń i nie rozprzestrzeniania broni masowej zagłady. Ten znaczny po-tencjał nuklearny (ponad 1300 głowic nuklearnych, wprawdzie dużo mniejszy niż poten-cjał Rosji czy USA) może w przyszłości stanowić siły odstraszania nuklearnego Unii Eu-ropejskiej. Obecnie dość trudno sobie wyobrazić jaki status miałyby te siły i jakie prawo by je regulowało. Należy też zastanowić się czy wszystkie państwa Wspólnoty zgodzą się na stacjonowanie wyrzutni rakiet na ich terytorium (zakładając, że Unia Europejska
nie będzie dysponowała rakietami balistycznymi tylko średniego zasięgu). Jedyną możli-wością w chwili obecnej jest posiadanie mobilnych sił odstraszania nuklearnego (okręty podwodne, samoloty), których usytuowanie może stworzyć mniej problemów polityczno - prawnych niż usytuowanie w rejonach strategicznych stałych wyrzutni rakiet atomowych.

Jednakże w chwili obecnej z uwagi na po pierwsze, poufny charakter prac Komisji i po drugie, nie tworzenie europejskich sił konwencjonalnych (tylko sił szybkiego reagowania) stworzenie europejskich sił odstraszania nuklearnego jest raczej odległe. Na razie takie siły może zastąpić ścisła współpraca tych dwóch państw .

Francuskie siły nuklearne stan obecny

Francuskie siły nuklearne w chwili obecnej przedstawiają się następująco:
siły powietrzne - rozlokowane głównie na samolotach Mirage 2000 składają się z liczby
69 sztuk rakiet (ASMP oraz ASMPA) o całkowitej liczbie głowic nuklearnych 80, należy pamiętać, że jedna głowica to 300 kt (kiloton); siły morskie składały (do 1999 r.) się z sze-ściu okrętów podwodnych (cztery są już wycofane z użycia, a dwa pozostałe
L'Indomptable; L'Inflexible mają być wycofane odpowiednio w 2003 r. i 2006 r.). Jedna
z tych łodzi posiadała pociski nuklearne M4A (16 sztuk o całkowitym zasięgu do 4000 km), a trzy pozostałe pociski M4B (48 sztuk o całkowitym zasięgu do 5000 km). W 1997 r. rozpoczął pracę nowy okręt podwodny Le Triomphant (stąd też nazwa całej klasy tych okrętów), na którym są używane nowe pociski nuklearne typu M45 o całkowitym zasięgu do 6000 km. Każdy z tych typów pocisków posiada siłę wybuchu 150 kt (M4A/B 32 poci-ski po 6 głowic razem 192 głowice nuklearne) oraz 100 kt (M45 32 pociski po 6 głowic razem 192 głowice nuklearne) . W roku 1999 na wody francuskie wypłynął Le Temeraire (okręt klasy Le Triomphant) jest to drugi okręt nowej generacji, który w przyszłości (ok. 2010 r.) ma obsługiwać pociski typu M5 (o całkowitym zasięgu 11 000 km z 10-12 głowi-cami termonuklearnymi). W planach jest jeszcze budowa dwóch takich okrętów (Le Vigi-lant jest gotowy do działania od 2004 r. oraz czwarty okręt planowany na rok 2008) .
W roku 1997 rakiety średniego zasięgu wystrzeliwane z naziemnych ruchomych wyrzutni rakietowych zostały ostatecznie wycofane (tzw.: HADES)
Siły nuklearne Wielkiej Brytanii (stan obecny)

W 1994 r. nastąpiło przeobrażenie sił strategicznych Królestwa Brytyjskiego . Po-czątkiem zmian było powstanie nowej łodzi podwodnej "Vanguard", od której wzięła się nazwa całej klasy tych łodzi. Każda z tych łodzi posiada 16 tub na pociski strategiczne - typu Trident D5. Jest to o sześc silosów mniej niż posiada pierwowzór tej łodzi amerykań-skie okręty klasy Ohio Trident. Na pokładzie łodzi typu Vanguard może znajdować się 192 głowice nuklearne, lecz zawsze nie ma ich więcej niż 96 (maksymalnie do 50%).
W 16 silosach jest załadowanych 11 pocisków z 8 głowicami nuklearnymi oraz 4 pociski
z jedną głowicą nuklearną. Ostatnia 16 tuba jest zawsze wolna (rezerwa). W chwili obec-nej w służbie marynarki brytyjskiej pływają cztery tej klasy okręty podwodne. Oczywiście brytyjskie siły strategiczne są podobnie jak francuskie przygotowane na zakładanie drugie-go uderzenia, czyli są to przede wszystkim siły obronne, a nie ofensywne.
Do lat 80-tych na brytyjskich okrętach podwodnych były wykorzystywane rakiety bali-styczne Polaris, ale wraz z rozwojem okrętów nowej generacji zaprzestano wykorzystywać te pociski.

Do roku 1998 drugą formacją brytyjskich wojsk posiadającą zdolność rażenia poci-skami nuklearnymi było brytyjskie RAF czyli siły powietrzne Wielkiej Brytanii (Royal Air Force). W roku 1998 władze brytyjskie wycofały z użycia bomby nuklearne WE-177 i od tej pory tylko i wyłącznie siłami strategicznymi Wielkiej Brytanii są okręty podwodne. Należy pamiętać, że bomby WE-177 były rozlokowane na samolotach Tornado czyli od-powiednikach amerykańskich F-14 Tomcat, F-15 Eagle, F-111, czy rosyjskich MiG-23/27 Flogger. Przez krótki okres czasu rozmyślano również zamontowanie ruchomych wyrzutni rakiet taktycznych wzorowanych na amerykańskich Thorach, ale pomysł ten nie zdał eg-zaminu i z niego zrezygnowano.

Inicjatywa budowania europejskiej współpracy międzynarodowej w dziedzinie obronności jakby z związków historycznych przylgnęła do Francji. Wskazują na to wysiłki dyplomatyczne XX-wieku. Raymond Aron (s. 606) analizując ten kontekst aktywności politycznej Francji w dziedzinie poszukiwania demokratycznych rozwiązań i budowania środków pokojowej egzystencji, przytacza słowa niemieckiego pacyfistę W. Foerstera, którego zdaniem nieszczęściem Niemiec i Europy było to, że zjednoczenie Niemiec dokona-ło się pod wodzą Prus, tzn. ogniem i mieczem. Francja w tym względzie była zdetermino-wana humanistycznie i demokratycznie.
Niemcy mając świadomość historycznych konsekwencji angażowania się na rzecz idei zjednoczeniowej w wydaniu unitarno-autorytarnym: model wielkoniemiecki wzoro-wany na Świętym Cesarstwie Rzymskim Narodu Niemieckiego, ale i także doświadczenia Europy na tle faszystowskiego ładu europejskiego, optują aktualnie przede wszystkim za integracją gospodarczą. Chociaż...?! W publicystyce przytaczany jest sukces polityki zako-pywania rowów z przeszłości kanclerza Helmuta Kohla, który drogą pokojową uzyskał to, co inni od czasów Bismarka nie wymogli gwałtem z bronią w ręku: strefę pokoju i dobro-bytu wokół Niemiec.
Kontynentalne europejskie myślenie z początku lat 50. XX wieku opierało
się na koncepcji Europy jako trzeciej siły, obok Stanów Zjednoczonych i Związku Ra-dzieckiego. Wiązała się z nim inicjatywa Europejskiej Wspólnoty Obronnej (EWO).
Początkowo była tzw. Unia Zachodnioeuropejska (UZE), stworzona w roku 1947 na mocy traktatu brukselskiego (Francja, Wielka Brytania i trzy kraje Beneluksu), stając się przy-czółkiem Traktatu Północnoatlantyckiego. W 1950 roku francuski minister obrony Ren Pleven ogłosił plany armii europejskiej, które umożliwiały udział Republiki Federalnej Niemiec w obronie Europy Zachodniej. Inicjatywa ta zyskała poparcie Stanów Zjednoczo-nych, ale bez zajęcia jednoznacznego stanowiska Wielkiej Brytanii (nietrwały amalgamat). W rezultacie plan został odrzucony przez francuskie Zgromadzenie Narodowe.
Przez następne 40. lat sprawa nie posunęła się naprzód. Od czasu do czasu nawiązy-wano do niej, ale nie bezpośrednio (np. do potrzeby utworzenia europejskiego filaru NA-TO nawiązał rząd USA za prezydentury Johna Kennedy`ego). Dopiero w 1990 roku, sześć miesięcy po upadku muru berlińskiego w komunikacie paryskiego szczytu NATO
po raz pierwszy pojawiła się wzmianka o europejskim skrzydle paktu. Zaczęto także zasta-nawiać się nad ożywieniem UZE, głownie w celu zainteresowania Francji powrotem
do nowego NATO i licząc na jej współpracę w dziedzinie obrony z Wielką Brytanią. Wo-bec europejskiego współdziałania wojskowego dużą aktywność zaczęła wykazywać Hisz-pania, bardzo chętna do demonstrowania swojej obecności międzynarodowej.
Sprawa wspólnej obrony została wprawdzie w Maastricht poruszona, ale włączono ją do obszaru współpracy międzynarodowej. Na początku 1997 roku rząd francuski zmie-nił nieco zdanie, proponując zmodyfikowanie UZE tak, aby mogła przejść, najpóźniej
w roku 2010 pod kontrolę Unii Europejskiej. W Kolonii (czerwiec 1999 r.) i Helsinkach (grudzień 1999 r.) 15 członków UE zdecydowało o potrzebie wzmocnienia zdolności obronnych państw członkowskich, w szczególności zbudowania od podstaw własnej struk-tury wojskowej. Zgodnie z założeniami miałaby ona posiadać integralny układ decyzyjny
i operacyjny, zapewniający możliwość samodzielnego interweniowania w kryzysach
na kontynencie europejskim.
W ten sposób po prawie czterech stuleciach wizja Sully, w części dotyczącej wspól-nej europejskiej siły zbrojnej dopełniają się w pewnym sensie szanse zmaterializowania. Jej praktycznym wymiarem stało się przejęcie od NATO pod koniec marca 2003 r. misji utrzymania pokoju w Macedonii. Po raz pierwszy żołnierze krajów „15” i państw kandy-dujących wystąpili pod granatowym sztandarem z 12 złotymi gwiazdami. Unia posłała
w rejon konfliktu 350 żołnierzy, wśród nich także Polaków , z zadaniem monitorowania wprowadzenia w życie porozumień pokojowych między władzami w Skopje i mniejszo-ścią albańską.
Operacja ruszyła z prawie półrocznym opóźnieniem wskutek blokady Turcji, która nie chciała się zgodzić na wykorzystanie przez Unię systemów dowodzenia NATO,
a bez byłoby to niemożliwe ze względu na brak wypracowanych procedur dowodzenia.
Zdaniem natowskich dyplomatów Amerykanie obawiają się, że jeśli operacja w Ma-cedonii, nazwana Concordia, się powiedzie, to Unia może przejąć od NATO także misję rozjemczą w Bośni i pozostałej części Bałkanów. Istnieją obawy, że jeżeli Sojusz Północ-noatlantycki całkowicie wycofa się z tego regionu, to sens istnienia paktu może zostać podważony, a wraz z nim rola USA w utrzymaniu bezpieczeństwa w Europie. Francuzi
i Brytyjczycy chcą, aby UE przejęła misję SFOR już na początku 2004 roku. W tym sa-mym czasie europejska armia miałaby być zdolna do zmobilizowania 60 tys. żołnierzy, którzy w ciągu miesiąca uzyskaliby gotowość wysłani w rejon ewentualnej interwencji. Póki co programowo, polityka obronna UE miałaby koncentrować się wyłącznie na poko-jowych operacjach poza granicami Unii a obrona terytoriów pozostawałaby nadal domeną sił zbrojnych NATO. Atutem UE byłyby: cywilne środki zarządzania kryzysowego, po-zwalające odbudowywać administrację i gospodarkę na terenach dotkniętych kryzysem, np.: w skutek wojny domowej.
Implikacje polityczne odmowy poparcia USA w wojnie z Irakiem przez Francję
i Niemcy mogą spowodować przyspieszenie w tworzeniu polityki obronnej Unii. Wskazu-je na to chociażby expose kanclerza Niemiec Gerharda Schrdera z 2 kwietnia 2003 ro-ku , w którym m.in. zaprezentował takie tezy:
1. Europa powinna przemawiać jednym głosem, zbudować wspólną politykę obronną i bezpieczeństwa, powołać europejskiego ministra spraw zagranicznych i zacieśnić współpracę wojskową;
2. Integracja europejska powinna odbywać się pod egidą Francji i Niemiec;
3. W przyszłości w siłach pokojowych ONZ uczestniczyć będą europejskie, a nie na-rodowe siły zbrojne - jako kolejny krok w budowaniu europejskiej unii bezpieczeń-stwa i obrony.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 17 minut

Typ pracy