profil

Baśń o myszy i psie

poleca 85% 297 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Dawno, dawno temu, tak dawno że nawet najstarsi ludzie nie pamiętają. Za wieloma górami, za wieloma rzekami, a nawet i za morzami, tak daleko że nikt nie wie gdzie.
W pewnej niewielkiej miejscowosci Szczypiorkowo żyła sobie pewna zacna rodzina. Byli to mama i tata i mieli córke jedynaczkę której na imię było Luiza. Mama i tata bardzo kochali swoją córeczkę, której gotowi byli nieba przychylić. Spełniali wszystkie jej zachcianki, kupowali jej różne rzeczy jeszcze zanim Luiza zdążyła ich zapragnąć. Karmili ją smakołykami i nigdy nie kazali jej nic robic. Byli bardzo szczęśliwi, że ją mają i mogą na nią patzreć i jej dogadzac.
Tak było aż do dnia kiedy rodzice zachorowali ze starości i z przepracowania. Myśleli, że teraz kiedy są już starzy i chorzy Luiza zajmie się nimi tak jak oni zajmowali się do tej pory. Lecz Luiza była tak rozpieszczona i zepsuta, że nie miała zamiaru rodzicom pomagać, ani ich doglądać w chorobie. Powiedziała, że ona jest zbyt piękna i delikatna, aby cokolwiek robić. Rodzice Luizy płakali i błagali ją, aby im pomogła, ale ona wolała przeglądac się w lustrze i przymierzać nowe ubrania niż zajmować sie staruszkami, ani tym bardziej pracowac w polu czy w domu. Kiedy rodzice bardzo nalegali aby poszła do pracy bo nadszedł czas żniw, a oni nie mieli siły Luiza roześmiała im się w twarz i powiedziała, że ona jest piękną panną, a nie jakąś szarą myszką do pracy. Wtedy stało się coś niesamowitego. Luiza niespodziewanie zamieniła się w małą polną myszkę. Rodzice krzyknęli z przerażenia a myszka pisnęła bo przez okno niewiadomo skąd wskoczył olbrzymi kot. W domu powstał wielki zamęt, rodzice gonili kota, a kot myszkę. Biedna Luiza była śmiertelnie przestraszona, na oślep uciekaął przed kotem. Udało jej się wydostać z domu, biegła przed siebie, byle dalej od kota. Kiedy wreszcie zatrzymała sie, bo nie miała już więcej siły aby biec, zobaczyła, że kota już nie ma. Więc schowała się w najblizszą kepę trawy i natychmiast usnąła znużona. Miała bardzo dziwny sen. Śniła jej się piękna złotowłosa pani, która powiedziała jej, że jest czarodziejką i zaklęła ją w myszkę za karę. Luiza we śnie dowiedziała się, że zostanie do końca życia szarą myszką, chyba że zmieni swój charakter, przestanie być samolubna, leniwa i próżna, a zostanie pracowitą i dobra osobą. Rano Luiza pomyślała, że miała bardzo dziwny sen i, że zaraz obudzi się w swoim mięciutkim łóżku, a mama przyniesie jej śniadanie. Powoli otworzyła oczy. Jaka straszna była jej rozpacz gdy zrozumiała, że to nie był sen. Długo płakała nad sobą i nie wiedziaął co robić. Na pewno zginęła by sama jedna w obcym i wrogim dla niej świecie, gdyby nie nadeszła niespodziewana pomoc. Luiza - myszka już tzreci dzień błąkała się po wsiach i polach szukajac czegoś do zjedzenia i jakiegoś schronienia, a nie było łatwo, każde zdobyte ziarenko kosztowało ją wiele trudu, nie wspominając juz o wiecznym strachu przed kotami, pułapkami i innymi niebezpieczeństwami. Najbardziej Luiza bała się jednak kotów które mieszkały w domach, były najedzone, sprytne i szybkie, a Luizę goniły nie z głodu ale z nudów dla rozrywki. Powoli Luiza zaczynała rozumieć, ze w swoim życiu postępowała źle i że sama była w pewnym sęsie jak te kocury. Nic nie robiła, tylko bawiła się, a jej rodzice pracowali ciężko w pocie czoła zdobywając dla niej jedzenie i zabawki. Oni byli jak te małe myszki, ciągle zapracowani. Luiza już wiedziała co zrobiła źle, nawet tego żałowała, ale nie wiedziała co zrobić. Obiecywaął sobie, że gdy wróci do domu już zawsze będzie dobra dla rodziców, będzie im pomagała ze wszystkich sił. Lecz nie wiedziała jak wrócić do domu, ani jak zamienić się spowrotem w dziewczynę. Gdy tak siedziała zamyślona, z nienacka wyskoczył ogromny kot, ten sam który napadł ja w domu. Była tak przestraszona, że nie mogła nawet uciekać, nakryła łapkami oczka i czekała roztrzęsiona co się stanie. Wtem usłyszałą szczekanie. Pomyślała, że to juz koniec, nic jej już nie uratuje, nie obroni się przed dwoma strasznymi zwierzetami. Lecz pies nie zrobił jej nic złego, wręcz przeciwnie zasłonił ją od kota i powiedziaął żeby sie nie bała bo on ją obroni. Luiza szybko schowała się w jakąś norkę a pies wygonił kota, odszukał Luizę i powiedział jej, że jesli chce to moga sie zaprzyjaźnić i pomagac sobie nawzajem. Luiza bardzi się ucieszyła, ale powiedziała, że nie wie jak taka mała myszka jak ona może pomagać takiemu dużemu psu. On jej powiedział, że jest bardzo samotny i sam fakt, że bedzie miał przyjaciela już mu pomoże. Tak zostali przyjaciółmi, nie rozstawali się nawet na chwilę. Pies bronił myszki, a ona odwdzięczała mu się jak tylko umiała i tak wędrowali przez świat. Niestety któregoś dnia, gdy pies bronił myszki w czasie walki został poważnie ranny i nie miał siły chodzić. Wtedy Luiza pomimo wielkiego strachu podkradała sie pod domy, aby tam zdobyć dla niego coś do jedzenia, a nie wymagało to tylko wielkiej odwagi, ale była to tez bardzo ciężka praca dla małej myszki. Czasami nie miała siły nieść jedzenia ale psa, była przecież malutka, ale nie poddawała się pchała je, ciągnęła, przewracałą się, wtaczała i ciągnęła dalej. Pewnego wieczoru gdy pies już wyzdrowiał. Stało się coś niesamowitego: Luiza stała się znowu dziewczyną, ale nie tylko ona się pzremieniła pies zamienił sie przystojnego meżczyznę imieniem Marek.
Obydwoje mocno się uściskali, śmiali się i płakali z radosci, a gdy juz się nacieszyli postanowili, że już zawsze będą razem i, że zamieszkają z rodzicami Luizy, bo Marek był sierotą. Gdy wreszcze odnaleźli dom Luizy, powitaniom i wyjaśnieniom nie było końca. Rodzice odzyskali córkę, ale już inną kochającą i pracowitą, a także zyskali nowego syna bardzo do nich przywiązanego i dbającego o nich. Luiza z Markiem po pewnym czasie wzięli ślub i mieszkali z rodzicami długo i szczęśliwie. Mieli kilkoro dzieci ale od początku uczyli ich, tego czego na początku sami nie umieli. Nauczyli swoje dzieci, że jeśli człowiek tylko bierze, a nic w zamian nie daje, to nie tylko unieszczęsliwia innych, ale i sam nie potrafi być szczęsliwy. Tylko prawdziwa miłość, przyjaźń, oddanie, wspólna praca i dbanie o dobro drugiej osoby moze dać prawdziwą radość i szczęście.



P.S. Przepraszam za ewentualne błędy ortograficzne i interpunkcyjne. Baśń moze nie należy do najlepszych, ale to dlatego, że pisałąm ja w 4 klasie podstawówki :), dostałam za nia nawet wyróżnienie na konkursie.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 6 minut