profil

Rozwój oświaty II RP.

poleca 84% 2830 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

W stałym i ciągłym procesie włączania się coraz to szerszych kręgów ludności do życia kulturowego najbardziej bezsporne i oczywiste, największe oraz najbardziej trwałe osiągnięcia ma do odnotowania oświata. Państwo polskie odziedziczyło po długotrwałej niewoli narodowej niezwykle niski stan szkolnictwa i oświaty. Wystarczy tu przytoczyć fakt, że według spisu ludności z 1921 r. Było w Polsce wśród mieszkańców powyżej 10 lat
– 33,1% analfabetów. Najbardziej pod tym względem przedstawiała się sytuacja na obszarze zaboru rosyjskiego, gdzie przed wojną w ogóle nie obowiązywał przymus szkolny. W Galicji obowiązek szkolny wprawdzie istniał, ale nie był zbyt konsekwentnie realizowany. Tylko na ziemiach zaboru pruskiego można stwierdzić całkowite wykonywanie tego obowiązku
w praktyce. Z nikłym więc bilansem weszły polskie władze oświatowe w okres niepodległości. Kwestią zasadniczą dla podniesienia kulturalnego społeczeństwa była przede wszystkim sprawa urzeczywistniania powszechności nauczania na szczeblu podstawowym. Środkiem ustawodawczym zmierzającym do tego celu był dekret wydany w lutym 1919 r.
O powszechnym obowiązku szkolnym. Zasadą powszechności miało jednocześnie symbolizować samo nazewnictwo szkoły elementarnej. Obowiązek szkolny (dla dzieci
od 7 do 14 lat) został ustanowiony wcześniej, zanim jeszcze stworzyć można było podstawy materialne i przygotować fachową kadrę dla realizacji powszechności oświaty. Przystąpiono więc do rozbudowy sieci szkolnej, która wzrosła z 18 404 szkół i 2 431 800 uczniów przed 1914 r., do 27 515 szkół i 3 222 900 uczniów w 1922 r. Mimo tak wydatnego postępu realizacji obowiązku nauczania objęto ono w tymże roku niespełna 69% dzieci.
W latach następnych rozwój szkolnictwa podstawowego postępował już wolniej, nie zdołał też aż do kresu istnienia II Rzeczypospolitej osiągnąć stanu zapewniającego pełną realizację obowiązku szkolnego.
Problemem trudnym była sprawa zintegrowania w jednolity system szkolnictwa, które
w obrębie poszczególnych zaborów dzieliły od siebie znaczne różnice. Wiązało się z tym zagadnienia poważnego niedoboru kadr nauczycielskich, występującego w zaborach rosyjskim i pruskim. Dlatego już we wspomnianym dekrecie o powszechnym obowiązku szkolnym z 1919 r. Przewidziano tworzenie specjalnych pięcioletnich szkół średnich dla kształcenia nauczycieli, a mianowicie seminariów nauczycielskich. Zanim jednak zdołano wyszkolić odpowiednio kwalifikowane kadry, powołano do pracy osoby o niepełnych luz wręcz prawie żadnych kwalifikacjach . Tak np. do szkół w Królestwie angażowano nawet masowo kandydatów mających ukończoną zaledwie szkołę podstawową i kilkutygodniowe, pośpieszne kursy dokształcające. Natomiast na ziemiach zaboru pruskiego zatrudniono
w szkołach polskich jeszcze czas jakiś nauczycieli narodowości niemieckiej.
Poziom nauczania był bardzo nierównomierny, tym bardziej że nie zdołano wszędzie zorganizować szkół podstawowych 7-klasowych.
Poważny hamulec w rozwoju szkół wyżej zorganizowanych stanowił brak odpowiednich budynków szkolnych. Szkoły wiejskie mieściły się często w lokalach na ten cel nieodpowiednich, jak np. w zwykłych, ciasnych i małych chatach chłopskich. Liczba szkół wprawdzie rosła, trudno bowiem wyobrazić sobie rozwój państwa w XX w. Bez rozwoju szkół podstawowych, zwłaszcza że Polska była krajem wysokiego przyrostu naturalnego,
ale był to rozwój umożliwiający tylko częściowe nadrabianie wielowiekowego zacofania
i nie pozwalający na osiągnięcie wysokiego szczebla kultury.
Już w początkach istnienia II Rzeczypospolitej trwał spór o oblicze ideowe szkoły pomiędzy siłami lewicy, postulującej szkolnictwo demokratyczne a obozem klerykalno – prawicowym, usiłującym nadać systemowi szkolnemu w Polsce cechy wyznaniowe i elitarne. Pierwszy polski program oświatowy przygotowany przez Ksawerego Praussa, ministra oświaty w rządzie Moraczewskiego z 1918 r., wprowadzał zasadę szkoły tolerancyjnej, ze świeckim nauczycielstwem, w której duchowni prowadzą tylko naukę religii, dostosowaną do wyznania zdeklarowanego przez rodziców ucznia. Zasadę tę poprał powstały w kwietniu 1919 r. Związek Polskich Nauczycieli Szkół Powszechnych i odbyty w tymże roku w Warszawie wielki ogólnopolski zjazd nauczycieli. Odrzucono tym samym w zasadzie próby przekształcenia szkoły polskiej w szkołę wyznaniową, pozostawiając jednak naukę religii jako przedmiot obowiązkowy.
W przeciwieństwie do szkolnictwa podstawowego, które całkowicie zostało objęte nowym, polskim ustawodawstwem, szkolnictwo średnie przyjęło podstawowe zasady ustrojowe
i programowe głównie z dawnego zaboru austriackiego, częściowo także z instytucji szkolnych ukształtowanych w Królestwie w okresie okupacji niemiecko - austriackiej. Dominującym typem szkoły średniej było ogólnokształcące 8 – klasowe gimnazjum różnych specjalizacji, do którego prawo wstępu mieli kandydaci po ukończeniu 4 klas szkoły powszechnej.
Ukończenie gimnazjum i złożenie egzaminu dojrzałości było w ówczesnej Polsce ważnym kryterium awansu społecznego, a także swoistego rodzaju nobilitacją w sensie towarzysko
– obyczajowym, niezależnie od takich uprawnień, jak prawo do wstąpienia na wyższą uczelnię, prawo do skróconej służby wojskowej lub wstąpienie do zawodowej szkoły oficerskiej. Szkoły, o których mowa, dawały określony typ absolwenta, wielce charakterystyczny dla przeważającej części ówczesnej inteligencji polskiej, o dość rozległej wiedzy i zainteresowaniach humanistycznych, ale najczęściej słabo zorientowanej
w problematyce nauk ścisłych, technicznym i ekonomicznych.
Poważne zmiany ustroju szkolnictwa powszechnego i średniego przyniosła reforma szkolna, przeprowadzona według ustawy z marca 1932 r., tzw. Jędrzejewiczowska od nazwiska ówczesnego ministra wyznań religijnych i oświecenia publicznego Janusza Jędrzejewicza. Reforma powyższa odniosła się do całego poziomu nauczania – od najniższych szczebli.
Na szczeblu najniższym – podstawowym – sankcjonowała stan faktyczny, odbiegający in minus od zasady siedmioklasowej szkoły powszechnej poprzez ustalenie w tej szkole trójstopniowego programu powszechnego nauczania – elementarnego, wyższego i pełnego,
z czym miało się łączyć odpowiednio zaszeregowanie szkół. Praktycznie biorąc zachował
się jednak nadal podział szkół powszechnych od jednoklasowych do siedmioklasowych,
przy zdecydowanej przewadze szkół niżej zorganizowanych.
Szerzej zajęła się ustawa sprawą dokształcenia młodzieży w wieku do 18 lat, wprowadzając formalny obowiązek w tym zakresie w szkołach lub na kursach ogólnokształcących lub zawodowych. Z powodu słabo rozwiniętej sieci takich szkół obowiązek ten mógł być
w istocie rzeczy tylko częściowo wykonany.
Ustawa z 1932 r. Wprowadzała na miejsce jednolitego, 8 – letniego gimnazjum dwustopniową szkołę średnią, której niższym stopniem było 4 – letnie jednolite gimnazjum, przyjmujące kandydatów po ukończeniu 6 klas szkoły powszechnej i złożeniu egzaminu wstępnego, oraz 2 – letnie liceum z czterema zasadniczymi specjalizacjami – klasyczna, humanistyczną, matematyczno – fizyczną i przyrodniczą. Odrębną rolę miały spełniać
3 – letnie licea pedagogiczne, mające szkolić nauczycieli szkół powszechnych, zamiast zlikwidowanych seminariów nauczycielskich. Dostęp do liceum umożliwiała tzw. Mała matura, natomiast dopiero ukończenie liceum („duża matura”) dawało podstawę do uzyskania świadectwa dojrzałości.
Reforma jedrzejewiczowska z punktu widzenia profilu i treści nauczania przyniosła niewątpliwie postęp. Ograniczała ona nadmierne eksponowane przedmioty klasyczne
i humanistyczne, rozbudowując szerzej nauki ścisłe i przyrodnicze. Specjalizacja nauczania na wyższym szczeblu szkoły średniej była poczynaniem ze wszech miar pożytecznym. Zmiany w systemie kształcenia nauczycieli, wprowadzające specjalistyczne licea oparte
na podbudowie gimnazjum ogólnokształcącego na miejsce seminariów, traktowanych jako szkoły średniej drugiej kategorii, miały niewątpliwie na celu podniesienie ogólnego
i fachowego poziomu przygotowania do zawodu nauczycielskiego. Podniosła ona również
do rangi gimnazjum i liceów średnie szkolnictwo zawodowe dotychczas traktowane po macoszemu, co wyrażało się również w nazewnictwie tego typu szkół.
Z drugiej jednak strony, biorąc pod uwagę ówczesną strukturę szkolnictwa, stwarzała jednak reforma dodatkowe bariery na drodze do wyższego stopnia oświaty dla uboższych warstw społeczeństwa. Wynikało to stąd, że na wsi przeważały zdecydowanie szkoły niższej zorganizowane, najwyżej 3 –4 – klasowe, które umożliwiały prawo wstępu do gimnazjum dawnego typu, nie dawało natomiast takich uprawnień w odniesieniu do nowego gimnazjum. Rozbicie szkoły średniej na dwa ogniwa, przy założeniu, że wyższy jej szczebel będzie mniej licznie reprezentowany w małych miastach i miasteczkach, stwarzało z kolei dodatkowe zapory do pokonania dla młodzieży chłopskiej i małomiasteczkowej, pragnącej dostać się na wyższe uczelnie. Leżało to jednak w intencjach obozu rządzącego, o czym świadczą ogólniki. Ministerstwo WRiOP, zalecające przyjmowanie do gimnazjów przede wszystkim dzieci urzędników państwowych, a zwłaszcza oficerów, następnie z kolei osób reprezentujących różne sfery burżuazji i inteligencji, rzemieślników i wolne zawody, na ostatnim zaś miejscu stawiające chłopów. Stanowisko to było zgodne z atmosferą panującą w kołach rządzących, gdzie dominowały teorie o nadprodukcji inteligencji i o potrzebie wydatnego ograniczenia kształcenia młodzieży wiejskiej na wyższych szczeblach nauczania. Tym też należy tłumaczyć nieznaczny tylko wzrost szkół średnich.
Szersze nieco możliwości otwierała nowa ustawa dla rozwoju szkół zawodowych, które miały obejmować szkolnictwo niższe i średnie – na poziomie gimnazjalnym i licealnym, następnie szkoły dokształcające, wreszcie przysposobienie zawodowe na kursach specjalizacyjnych.
Po zamachu majowym, w miarę umacniania się władzy obozu sanacyjnego, wzrosło stopniowo uzależnienie kadry nauczycielskiej od arbitralnych ocen organów administracji szkolnej. W sierpniu 1928 r. Ministerstwo WriOP rozszerzyło uprawnienia kuratorów do mianowania i zwalniania tymczasowych nauczycieli szkół średnich i seminariów nauczycielskich oraz do przenoszenia wszystkich nauczycieli „na ich własną prośbę”, wymuszaną często przez inspektorów szkolnych na nauczycielach nastawionych opozycyjnie lub krytycznie wobec reżimu rządzącego. Nauczyciele próbowali bronić się poprzez silną
i postępową organizację zawodową – Związek Nauczycielstwa Polskiego. Jednakże w 1936 r. Władze sanacyjne wykorzystując fakt wydania przez przeznaczone dla dzieci pismo ZNP „Płomyk” specjalnego numeru poświeconego Związkowi Radzieckiemu, zainicjowały serię represji w stosunku do wspomnianej organizacji. Radziecki numer pisma skonfiskowano,
po czym wbrew statusowi mianowano pro rządzącego kuratora związku. Poczynania te wywołały z kolei w październiku 1937 r. Strajk nauczycielki, zakończony częściowo powodzeniem.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 8 minut