profil

Przemijanie - wstęp

poleca 85% 214 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Życie ludzkie w naturalny sposób przebiega w czasie. „Przemijanie” jest nieco poetyckim określeniem tego procesu, jego metaforą. Nie jest to pojęcie ścisłe, wyraźne i jasne, ale nie są też ścisłe takie pojęcia, jak życie, śmierć czy czas, chociaż wiele książek na ich temat napisano.
Samo słowo „przemijanie” to rzeczownik utworzony od czasownika „przemijać”, który ma aspekt ciągły i jest w zasadzie niedokonany. To, co innego niż „mijać”, „minąć” czy „przeminąć”. „Przemijać” oznacza przesuwać się w czasie i ostatecznie znikać lub ginąć, czasem nawet bez śladu. Dlatego przemijanie jest procesem, który trwa, ma pewien kierunek, a potem (najczęściej) się kończy.
Przemijaniu podlega nie tylko człowiek, ale właściwie wszystko. Przemijają inni ludzie, inne stworzenia żywe, cała przyroda, również ta nieożywiona, przemija cała Ziemia i cały kosmos, przemija też czas. Ale czas wydaje się najmniej na tym tracić, gdyż jest niematerialny i w zasadzie się nie zmienia: przemijają epoki i tysiąclecia, a czas jest nadal tak potężny, zagadkowy i boski, jak zawsze. O ile to nie jest nasze złudzenie...
Człowieka najbardziej dotyka jego własne przemijanie. Takie egoistyczne podejście rozmaicie tłumaczyć, ale wiele świadczy o tym, że tak jest, chociażby ilość ksiąg, które napisano o losie człowieka i sensie (lub bezsensie) jego życia, praktycznie od samych początków istnienia pisma.
W kulturze ludzkiej problem przemijania jest niewątpliwie jednym z najważniejszych. Można powiedzieć, że wraz z problemami sensu życia, śmierci, istoty i natury człowieka tworzy on pewien kompleks problemowy, który w refleksji ludzkiej zajmuje chyba centralne miejsce.
Refleksję nad tymi problemami ludzkość rozwinęła przez wieki na wielu płaszczyznach: filozoficznej, religijnej, etycznej i artystycznej, a także praktycznej, np. ekonomicznej. Zajmiemy się tymi pierwszymi.
W filozofii można znaleźć wiele koncepcji dotyczących przemijania oraz towarzyszących mu zjawisk. Najpopularniejsza jest chyba refleksja stoicka: przemijanie jest nieuchronne, trzeba je zaakceptować i jemu się poddać, a także wykorzystać czas, który człowiekowi jest dany (przez bogów albo przyrodę) na godne życie. Filozofia epikurejska głosi w zasadzie to samo, ale kładzie nacisk na używanie życia i poszukiwanie radości - radości, która bierze się, przynajmniej pośrednio, z tego, że życie ma swój koniec, bo to nadaje życiu smak. Życie w nieskończoność, poza tym, że jest trudne do wyobrażenia, miałoby zupełnie inny sens oraz inne zalety i wady.
Wielu filozofów chce zaprzeczać oczywistym faktom, że czas upływa, a życie mija i się kończy, i twierdzi, że jest inaczej, że czas jest złudzeniem, że płynie w kółko, a życie trwa wiecznie albo powraca np. w postaci wędrówki dusz (reinkarnacji). Tutaj ci filozofowie bardzo zbliżają się do problematyki religijnej.
Większość religii w zasadzie obiecuje jakieś życie wieczne, więc problem przemijania dla nich nie jest taki ważny. Życie na Ziemi jest chwilą i nie jest życiem prawdziwym, dopiero życie wieczne po śmierci będzie tym prawdziwym. Jest to oczywiście kwestia wiary, ale posiadanie jakiejś wiary bardzo ułatwia znoszenie problemów związanych z przemijaniem.
Pociechą w życiu jest również sztuka. Znane powiedzenie łacińskie głosi: „ars longa, vita brevis”, czyli „sztuka trwa długo, życie krótko”. Ma to znaczyć, że chociaż artysta szybko przejdzie do historii (albo w zapomnienie), jego dzieła będą trwały przez wieki po jego śmierci. Jest to prawdą w przypadku niektórych dzieł i niektórych artystów, bo niewątpliwie wielu z nich przeminęło bez prawie żadnego śladu, podobnie jak ich dzieła.
Oprócz tej nadziei, sztuka również pod względem merytorycznym zajmuje się przemijaniem. Dzieje się tak we wszystkich dziedzinach sztuki - zarówno tych, które rozgrywają się w czasie (film, teatr, literatura, muzyka), jak i tych, które wydają się istnieć poza czasem (malarstwo, rzeźba, architektura). Istnienie poza czasem jest zresztą złudzeniem, bo obrazy i rzeźby też się starzeją i niszczą, a więc przemijają.
Właściwie więc w każdej dziedzinie sztuki można oddać problem przemijania. Również w literaturze, a nawet, dokładnie mówiąc, w każdym rodzaju literackim: w poezji, dramacie i w prozie. Literatura zresztą również rozgrywa się w czasie; książki to nie są rzeźby czy obrazy, ich czytanie zajmuje czas i przypomina oglądanie filmu albo słuchanie jakiegoś utworu muzycznego, rozciąga się więc w czasie.
Przemijanie w literaturze nie jest jednak nazbyt wyraźnym i jasnym motywem - zbiega się w nim bardzo wiele różnych rzeczy, dużo istotnych spraw i wiele drobiazgów. Ale możemy ogólnie powiedzieć, że jego istotą jest upływ czasu odbywający się w jednym kierunku oraz dokonujące się wraz z tym upływem zmiany - zmiany w świecie i zmiany w człowieku, zarówno fizyczne, jak i psychiczne, np. zmiany osobowości, sposobu myślenia, odczuwania, mówienia i zachowania.
Przedstawienie tego w literaturze może się teoretycznie odbyć w jeden sposób - sposób, który posiada kilka wariantów. Tym sposobem jest porównanie dwóch momentów w czasie: przed i po. Np. opisujemy świat i człowieka w jednej chwili, a potem „to samo” (chociaż nie może to być dokładnie to samo) w chwili późniejszej. Potem zestawiamy jedno z drugim i porównujemy oraz, ewentualnie, wyciągamy wnioski. Inaczej chyba nie można przedstawić przemijania, gdyż jego istotą jest ten upływ czasu. Potrzebne są więc te dwa momenty czasowe: t1 i t2. Można to łatwo zrobić w powieści albo w dramacie - wystarczy zacząć nowy rozdział albo nową scenę. Ale można też to zrobić w poezji - po prostu pisząc nową zwrotkę albo całkiem nowy wiersz.
Niektórzy pisarze próbują opisać przemijanie tak, jak im się wydaje, że ono przebiega. Można starać się drobiazgowo opisywać chwilę za chwilą, wszystkie zmiany, wszystkie słowa i czynności itp. i w ten sposób uchwycić zjawisko upływu czasu i mijania ludzkiego życia. Jest to oczywiście niemożliwe, ale wielu pisarzy próbowało tego dokonać. Najsławniejszym przykładem jest Marcel Proust i jego cykl powieściowy „W poszukiwaniu straconego czasu”, zresztą niedokończony. Ale i tam spotykamy właściwie ten sam zabieg, co przy zwykłym porównaniu, bo pierwsze 7 tomów tej książki opisuje świat „przed”, a tom ostatni, ósmy, świat „po”. Tam bohaterowie pierwszych tomów przedstawieni są już jako postarzali ludzie, którzy mocno się zmienili, podobnie jak zmienił się świat, również ich świat.
Inne sposoby przedstawiania problemów ludzkiego życia są w zasadzie podobne. Można przedstawiać wydarzenia nie po kolei, w kolejności przypadkowej, ruchem konika szachowego albo np. od tyłu, zaczynając od śmierci bohatera (a nawet narratora), ale nie będzie to w zasadzie w stanie zmienić naszego rozumienia tej literatury oraz życia, ponieważ jesteśmy za bardzo zanurzeni w czasie i właściwie nie potrafimy niczego postrzegać w inny sposób. A skoro człowiek jest jaki jest, niemożliwe jest, by sztuka, którą tworzy, była aż tak bardzo od niego inna.
Zagadnienie przemijania występuje w literaturze od najdawniejszych czasów. Już najstarszy znany nam utwór literacki, epos „Gilgamesz”, pochodzący sprzed 2-3 tysięcy lat, traktuje o tym. Opisuje on podróż tytułowego bohatera po magiczne ziele, które ma przynieść ludziom nieśmiertelność. Podróż się udaje, ziele zostaje znalezione i przywiezione, ale przez nieuwagę wpada w paszczę złego potwora i przepada. Zło w ten sposób zapewnia sobie nieśmiertelność, a nie ludzie.
Motywy związane z problematyką życia i śmierci, czyli właśnie przemijania, bezustannie towarzyszą człowiekowi w literaturze wszystkich krajów, wszystkich czasów i epok. W niektórych są one wyraźniejsze, w innych słabsze, ale zawsze są.
W najważniejszych książkach ludzkości mamy wiele na to przykładów:
1. Biblia - Abraham, Matuzalem, Hiob, Eklezjasta i in.;
2. mitologie - Syzyf, Odyseusz, Eneasz, Ozyrys, Charon, Mojry, Ananke, Achilles i in.;
3. filozofia - Platon, Heraklit, Sokrates, Pitagoras, Seneka, Marek Aureliusz i in.
Wszystkie te postacie i wszystkie książki, które o nich napisano (lub które napisali), są cały czas obecne w kulturze ludzkiej, a więc ich problematyka także.

Przykłady:
1. renesans: Dante - „Boska komedia”, Kochanowski - „Treny”, „Fraszki”;
2. barok: Morsztyn, Potocki, ks. Baka;
3. modernizm, Młoda Polska: Przybyszewski, Kasprowicz, Przerwa-Tetmajer, Reymont;
4. współczesność: Joyce - „Ulisses”, Marquez - „Sto lat samotności”, Szymborska - „Nic dwa razy”, Różewicz - „Kartoteka”, Mrożek - „Tango”.

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 7 minut