profil

Przyczyny porażki Stanisława Wokulskiego.

poleca 85% 145 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Dlaczego przegrał? Na podstawie przytoczonego fragmentu i znajomości Lalki Bolesława Prusa przedstaw przyczyny porażki Stanisława Wokulskiego

Na samym początku warto zastanowić się nad słowem „przegrał”. Jest to co najmniej pojęcie względne, które dla każdego znaczy coś innego i przyjmuje różne wartości materialne, duchowe czyli wewnętrzne. Przykładowo dla ucznia pewnej szkoły ocena dostateczna będzie powodem do niezadowolenia – po prostu będzie czuł się, że przegrał ‘bitwę’ o lepszy stopień. Zarazem dla drugiego młodego człowieka może to być triumf, na który czekał od długiego czasu. Tak więc drążąc dalej temat, słowo określające porażkę może odwoływać się do braku odwzajemnienia uczucia od strony kobiety, którą uważał za towarzyszkę jego życia nie wiedząc nawet dlaczego tak jest. Jednakże z drugiej strony mógł sobie postawić wewnętrzne cele ; zdobycie zaufania arystokracji, sprawdzenia siebie w trudnej sytuacji w jakiej sam z własnej nieprzymuszonej woli się postawił.
Postać Stanisława Wokulskiego nie jest jednoznaczna, którą można przyporządkować i włożyć do szufladki rodzajowej. Odnajdujemy w tej osobie cechy dwóch pokoleń, które żyły obok siebie. Bohater ten jest jakoby mieszanką poglądów przez co prawdopodobnie przeżywa swoje rozterki, częste przemyślenia tj. monologi. W przedstawionym fragmencie próbuje porównywać swoją miłość do ogółu, chcąc ją w jakiś sposób zrozumieć. Niestety im bardziej chciał poskładać swoją układankę tym bardziej się plątał i mniej rozumiał to co sam do siebie mówi. Miał przed oczami wartości jakie przedstawiają pozytywiści, oraz romantycy – porównuje i zakłada co powinien otrzymać w zamian za to, że tak bardzo się stara. Pragnie dojść do czegoś ogólnie znanego prostemu człowiekowi. Jednak w biegu rozwoju zdarzeń nie wydaje się do takie proste. Prawdę mówiąc jego umysł nie może pojąć w prosty sposób pojęcia miłości. Chce w jednym momencie przedstawić swojej osobie jej definicje, a przecież ludzie głowią się nad tym od wieków próbując to jakoś wyjaśnić.
Adam Mickiewicz był dojrzałym romantykiem, który przedstawiał uczucie, które łączy dwie dusze na zawsze w sposób sentymentalny. Romantycy mieli nadzieje, albo zakładali, że zrozumienie tego tkwi głęboko w nas gdzieś między duszą, a potęgą umysłu.
„Zrywam się, biegnę, składam na pamięć wyrazy, którymi mam złorzeczyć okrucieństwu temu składane, zapomniane już miliony razy… Ale gdy ciebie ujrzę, nie pojmuję, czemu znowu jestem spokojny, zimniejszy niż głazy, aby goreć na nowo, milczeć po dawnemu…”
Autor tych słów chce pokazać, że uczucia mogą manipulować człowiekiem, przesłaniać jemu prawdziwy pojmowany umysłem świat. Jeżeli osobie jest źle z jakiegoś bliżej nieokreślonego powodu automatycznie dąży do tego, aby zniwelować ten stan. Jednak w tym przypadku jest inaczej, powracanie ciągle do stanu niezadowolenia – braku otrzymania odwzajemniania. Innymi słowy przegrywa z własnymi marzeniami o miłowanej osobie.
„Teraz już wiem, przez kogo jestem tak rozczarowany”
Z pewnością ten kto wypowiada takowe słowa nie obwinia nikogo innego poza sobą, czyli osobę z którą aktualnie rozmawia. Wielce prawdopodobne, że wygłasza monolog.
Wokulski rzuca książką chcąc w ten sposób odgonić od siebie przekonania romantyków, jak najszybciej zapomnieć o nieszczęśliwym uczuciu, który rozszarpuje jego duszę. Wyczuwam również w tym nutkę antropomorfizmu, ponieważ przemawia w jakiś sposób do książki.
”Dobrze Ci tak! Tam twoje miejsce…”
Przez miejsce spoczynku przedmiotu chce pokazać ciemny, zapomniany przez wszystkich kąt, do którego nikt już nie będzie chciał zaglądnąć, a w szczególności on. Jest przekonany do tego, iż uczucie to ewoluowało jak każde na przestrzeni wieków i w mniemaniu Wokulskiego podąża w złym kierunku. Niegdyś była czymś co od zawsze istniało jako coś bez skazy zła, oraz niezadowolenia.
„Miłość jest radością świata, słońcem życia, wesołą melodią w pustyni, a ty co z nią zrobiłeś?”
Trudno to pojąć, ale aby istniało szczęście i człowiek mógł je rozróżniać bezapelacyjnie musi również występować przeciwieństwo. Czyli cierpienie, płacz, strach – wszystko to, czego nikt nie chce doświadczać. Niestety taka jest kolej rzeczy.
Po chwili podnosi książkę, jakby zrozumiał sens, albo sedno rozróżniania odczuć zadowolenia i niezadowolenia. W pewien specyficzny sposób przeprasza autora książki i obwinia innych.
Nasuwa się pytanie czy Wokulski tak naprawdę przegrał? Wszystko zależy od interpretacji tego jakie miał założenie wygranej. Jeżeli pozostaniemy przy wersji, że przegrał cokolwiek to miałoby znaczyć, była to wina jego zmieszania pokoleniowego. Z jednej strony postrzegał swoją wygraną w inny sposób, z drugiej zaś całkowicie odmienny. Nie jest w stanie połączyć dwóch nurtów, oraz cech i przywiązać ich do swojej osoby. Wszystko jest również winą ludzi – nie tylko on jest winny, ale również osoba, która nim pogardziła. Kierując tym samym jego losem. „Ile razy ja to przeczytałem!…” – nieważne jak długo będziemy się zgłębiać w to co romantycy mieli nam do przekazania. Wszystkim kierujemy sami i jesteśmy marionetkami w sidłach duszy, której jeszcze do końca nie poznaliśmy.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 4 minuty

Teksty kultury