profil

Dystrybucja - Echodługopis

poleca 85% 126 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

„Echodługopis”

Założenia:
- dystrybucja ma miejsce w gospodarczych realiach dzisiejszej Polski
- mam gotową bazę produkcyjną czyli nie mam problemów z produkcją długopisów; moim głównym problemem jest promocja produktu
- echodługopis jest produktem nowatorskim i jak dotąd nie został wypuszczony na rynek w jakiejkolwiek formie
- jako, że jestem pierwszym producentem echodługopisu nie istnieje żadna klarowna konkurencja w sprzedaży tego typu długopisów, co więcej patentując taki produkt skutecznie utrudniam powielenie go przez inne firmy

„Echodługopis jest produktem, użytecznym i potrzebnym. Posiada wiele zalet, oprócz umiejętności normalnego pisania pozwala również na kopiowanie różnych rodzajów tekstów, rysunków itp. Moim zdaniem można wyodrębnić dwie grupy społeczne: biznesmenów (ta grupa oprócz oczywiście przedsiębiorców zawiera również urzędników państwowych i innych pracowników często posługujących się długopisami np. lekarzy; dla ułatwienia będę ich nazywał biznesmenami lub przedsiębiorcami) i młodzież z zamożniejszych domów. Dlaczego akurat te dwie grupy ? Podpierając się założeniami, nie istnieje tak wysoko rozwinięta technologia elektroniczna aby na produkt, który miałby wyglądać jak echodługopis mogli sobie pozwolić ludzie, którzy zarabiają mniej niż wynosi obecna średnia krajowa. Dlatego kampania reklamowa byłaby kierowana do zamożniejszych obywateli. Nawiązując do moich założeń można spróbować wycenić produkt jakim jest echodługopis. Cena produkcji przynajmniej jeśli miała by być masowa nie byłaby bardzo wygórowana. Uważam, że ceny echodługopisów ze względu na podobieństwa obydwu produktów byłyby zbliżone do cen telefonów komórkowych lub minimalnie wyższe. Porównuje nasz produkt do telefonu kom., ponieważ rodzaj urządzenia i technologia zawarta w nim jest bardzo podobna. Pierwszej grupie potencjalnych klientów echodługopis przyda się do codziennej pracy. Umożliwia szybkie wypełnianie formularzy, kopiowanie dokumentów itd. Natomiast młodzieży przyda się do pracy w szkole. W dzisiejszych czasach kiedy najbardziej liczy się wiedza, młodzi ludzie chętnie będą nabywali taki długopis, dzięki któremu nauka będzie łatwiejsza, a zbieranie informacji szybsze. Dodatkowo wraz z coraz większym rozwojem technologii informacyjnej i miniaturyzacji do echodługopisu będzie można dodawać nowe, zwiększające użyteczność rzeczy np. łącze umożliwiające połączenie z komputerem i pobieraniem z niego tekstu, a następnie wytwarzaniem go przez długopis. Echodługopis będzie idealnym prezentem dla dziecka, by chętnie i stosunkowo łatwo (łatwiej niż zwykłym długopisem) mogło zdobywać wiedzę potrzebną w szkole. Proponuję aby do echodługopisu w wersji dla młodzieży dodano jeszcze pare, może nie efektywnych, ale efektownych gadżetów, które na pewno zwiększą jego wartość w oczach młodszej części nabywców i znacznie zwiększy jego popyt bez dużych dodatkowych nakładów pieniężnych. W przypadku młodzieży produkty przede wszystkim muszą rzucać się w oczy, jak również muszą być widoczne zalety posiadania takiego urządzenia, gdyż suma sumarum pieniądze przeznaczone na zakup idą z kieszeni rodziców, a nie dzieci. Wracając do przedsiębiorców, w tym przypadku waga efektowności produktu jest minimalna. Tutaj liczą się użyteczność i funkcjonalność. Dlatego podzieliłbym echodługopisy na dwie podstawowe grupy różniące się między sobą w wielu aspektach by jak najlepiej odpowiadały klientom. Echodługopis przeznaczony dla biznesmenów musiałby być bardziej zaawansowany i lepiej dostosowany do indywidualnych potrzeb przedsiębiorców niż by to miało miejsce w przypadku młodzieży. Rzeczą oczywistą jest, że wraz z polepszeniem jakości, wzrośnie również cena produktu, lecz wraz z odpowiednio dobraną argumentacją reklamującą produkt, nie widziałbym w tym żadnego problemu.
Po nakreśleniu grup społecznych, które uważam za głównych odbiorców nowej generacji długopisów teraz opiszę moją wizję marketingu. W założeniach napisałem iż nie istnieje żadna silna, widoczna konkurencja w produkcji i sprzedaży tego typu produktów więc całą moją uwagę skupia problem zaistnienia na rynku co wcale nie będzie łatwe jako że marka jest nikomu nie znana. Jako konkurencji nie można również traktować producentów zwykłych długopisów, gdyż oba produkty są podobne do siebie tylko w tym, że piszą. W przypadku echodługopisu żadną miarą nie można mówić o dywersyfikacji produktu, ponieważ zmiany są tak daleko idące, że pola użyteczności obu produktów są skrajnie różne. Podobnie jak producenci telefonów stacjonarnych nie są konkurencją dla koncernów zajmujących się telefonią komórkową. Głównym problemem z wejściem produktu na rynek byłaby zupełnie nieznana marka. W tym momencie można rozważyć połączenie pomysłu echodługopisu z dużym producentem zwykłych długopisów jakim jest np. BIC. Wiązałoby się to niestety z utratą dużej części zysków, które z pewnością osiągnąłby produkt tak nowatorski jak echodługopis. Dlatego uważam, że można zaryzykować samodzielne wyjście na rynek. Szeroko zakrojona kampania reklamowa miałaby na celu zwrócenie uwagi klientów w całej Polsce. Oczywistym jest, że próba zajęcia stałej i na tyle silnej pozycji by w przyszłości inne firmy wchodzące na rynek z produktami podobnymi do naszego miały jak najwięcej problemów z utrzymanie się na rynku. Koszty takiej kampanii byłyby na pewno wysokie lecz według mnie nie byłoby większych problemów z uzyskaniem dużych kredytów z banków. Echodługopis miałby naprawdę dużą szansę powodzenia więc ryzyko utraty pieniędzy byłoby minimalne. Zwłaszcza, że obecnie w Polsce obserwuje się coraz większe ożywienie gospodarcze, a prognozy mówią nam, że tendencja do wzrostu gospodarczego ma się utrzymać. Mamy więc do czynienia z odpowiednią porą wejście na rynek. Dodatkowo Polska za mnie więcej dwa miesiące wejdzie do Unii Europejskiej co otwiera nowe, olbrzymie rynki zbytu.
Kampania reklamowa w mediach połączona z punktami informacyjnymi znajdującymi się w dużych skupiskach ludzkich jak np. centra handlowe przyniosłaby szybkie efekty. Najważniejsze jest szybkie rozreklamowanie echodługopisu zanim producenci zwykłych długopisów wymyśliliby coś konkurencyjnego do długopisu z mikroprocesorem. Kampania reklamowa skupiłaby się na głównej zalecie echodługopisu jaką jest użyteczność w działaniu. Przy odpowiednio dużych środkach przeznaczonych na reklamę mógłby powstać swego rodzaju boom na echodługopisy jaki miał miejsce w przypadku telefonów komórkowych. Szczególnie zauważalne było wśród młodzieży pojawienie się nowej mody, której celem było posiadanie telefonu. Umiejętne działania mogłyby ułatwić powstanie tego typu mody. Mam tu na myśli fundowanie przez firmę różnego rodzaju nagród w konkursach, którymi by były echodługopisu. Można również rozsyłać po parę długopisów do szkół jako darmowe próbki. Młodzi ludzie widząc tego typu długopisy w rękach swoich kolegów sami zechcieli by posiadać takie produkty.
Podsumowując, echodługopis jest produktem nowatorskim i oryginalnym. Ze względu na jego funkcje żaden z obecnych producentów długopisów nie stanowi dużej konkurencji dla tego produktu, ponieważ nie jest w stanie w szybkim czasie wytworzyć czegoś podobnego zwłaszcza, że samo urządzenie zostało opatentowane. Największym problemem byłoby samo wejście na rynek lecz działania marketingowe skierowane szczególnie w kierunku grup społecznych wymienionych wyżej, a także skuteczne i ciekawe reklamowanie echodługopisu umożliwiłoby temu produktowi zajęcie znaczącego miejsca na rynku.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 6 minut