profil

Podobieństwa i różnice w wyborach tragicznych Konrada Wallenroda i Antygony.

poleca 85% 222 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Adam Mickiewicz Juliusz Słowacki

Tragizm postaci Antygony i Konrada Wallenroda ma swe źródło w konflikcie etycznym. Oboje wybierają między racją wyższą a racją „ziemską”.

Antygona, jak nakazuje tradycja, pragnie pochować swego brata, czego jednak zabrania jej zarządzenie Kreona. Musi wybierać pomiędzy prawem boskim, a prawem ustanowionym przez króla. Albo postąpi zgodnie ze swym sumieniem i tym samym sprzeniewierzy się władcy, albo będzie wierna władcy postąpiwszy wbrew swojej wewnętrznej sankcji. Wybiera sumienie i religijną moralność, skazując się przy tym na śmierć. Na pytanie, czy wiedziała o zakazie odpowiada: “Nie Zeus przecież obwieścił to prawo”. Zawierza więc nie królowi i „sztucznemu” ziemskiemu porządkowi który ten ustanowił, ale władcy prawdziwemu, bogu, religijnej moralności, która jest prawem najwyższym i niezmiennym.

Konrad jest skazany na wybór pomiędzy postępowaniem uznawanym za etyczne, zgodnym z kodeksem rycerskim a nielegalnym działaniem, które pogwałciłoby te moralne zasady.
„Jam miłość, szczęście, jam niebo za młodu / Umiał poświęcić dla sprawy narodu” – skarży się Konrad w rozmowie z Pustelnicą. Zwleka z atakiem na Wilno, ponieważ chce być przy swej ukochanej. Później jednak ulega namowom i rusza na Litwę. Zwlekając z oblężeniem Wilna, daje Witoldowi wystarczającą ilość czasu na przygotowanie. W rezultacie wojska krzyżackie zostają rozgromione. Ci, którzy zachowali życie, powracają do Malborka. W czasie obrad tajnego trybunału, Konrad zostaje oskarżony o zdradę i skazany: Dwanaście mieczów podnieśli do góry, / Wszystkie zmierzone - w jedną pierś Konrada”. Konrad dopełnił ślubu, wybrał dobro ojczyzny; szczęśliwy udaje się pod wieżę Aldony i proponuje jej wspólną ucieczkę. Ta jednak, nie chcąc złamać złożonych ślubów, odmawia. Konrad mógł pozostać przy Aldonie, wiodąc poniekąd szczęśliwe życie jako Mistrz zakonu, wybiera jednak swą powinność wobec ojczyzny i umiera wypiwszy truciznę.

W wyborze Konrada znaczącą rolę odgrywa „Pieśń wajdeloty”, jego przebranego powiernika, Halbana, która uświadamia mu nierozerwalny związek pomiędzy własnym losem a losem narodu. Pieśń ta jest pochwałą ludowości, będącej obrończynią narodowej tożsamości, skarbnicą narodowej historii, duchem dziejów, „arką przymierza”. Właśnie owa pieśń przypomina mu o jego tożsamości i o roli, jaką winien odegrać w imię narodu. Lud trzyma w zanadrzu „miecz archanioła”, za który, dzięki Halbanowi, chwyta Konrad.
W wyborze Antygony podobną, decydującą rolę odgrywa fatum – bezwzględny los, któremu nie sposób umknąć oraz klątwa rzucona na ród Labdakidów. Na obojgu więc ciąży pewne piętno: nad Antygoną przynależność do wyklętego rodu Labdakidów, nad Konradem – narodowa tożsamość i związana z nią powinność.

Antygona, podobnie jak i Konrad, przeżywa tragiczny konflikt między osobistym szczęściem, a wyższą racją. Wybierając prawo boskie, zyskuje co prawda czystość i spokój sumienia, ale jednocześnie pozbawia się życia i związanego z nim szczęścia. „Umarłam nie zaznawszy miłości, ni uczuć matki, ni dziatek pieszczoty” – mówi. Wybierając zaś prawo ziemskie, zyskuje życie i szansę na bycie szczęśliwą, jednakże postępuje wbrew swemu sumieniu, którego wyrzuty mogą uczynić jej życie udręką.

Jak widać, zarówno wybory Antygony i Konrada doprowadzają ich do śmierci. Oboje zdają sobie sprawę z tego, że spotka ich kara, oboje też wybierają powinność silniejszą i ważniejszą od praw, ustanowionych przez ludzi, postępując zgodnie ze swym sumieniem. W rezultacie jednak triumfują – Antygona nad Kreonem, Wallenrod – nad Krzyżakami. Antygona, pełna odwagi, otwarcie przyznaje się do winy. Konrad zadaje sobie śmierć własnoręcznie, nie czekając na wykonanie wyroku przez sędziów. W ten sposób oboje obronili swój honor.

Zarówno Konrad, jak i Antygona doświadczają starcia dwóch racji: racji władcy i poddanego. Oboje też sprzeniewierzają się tym, którym poprzysięgli wierność – Antygona Kreonowi, Konrad carowi. Aby osiągnąć swoje cele uciekają się do spisków. Różnica jednak tkwi w tym, że Antygona postąpiła moralnie i nielegalnie, Konrad – zarówno niemoralnie jak i nielegalnie. Moralność postępowania Antygony usprawiedliwiała jego nielegalność, dla postępowania Konrada usprawiedliwieniem była jego miłość do ojczyzny, która zmusiła go do dwulicowości. Tutaj narzuca się kolejna różnica – dla Antygony moralne było to, co stało w zgodzie z jej sumieniem. Natomiast w przypadku Wallenroda to, co mówiło jego sumienie, kłóciło się z przyjętymi zasadami etycznymi. Antygona jest wierna tradycji, odwiecznym prawom moralnym nadanym przez bogów, Konrad zaś buduje nową moralność i tradycję. W przypadku Antygony zwyciężyło prawo boskie, wiara, religia, w przypadku Konrada – miłość do ojczyzny, patriotyczne idee. Wybory Antygony jako najwyższą prawdę wskazują niezmienną, boską moralność, wybory Konrada – poświęcenie w imię wolności, patriotyzm.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty