profil

Choroba wieku w "Cierpnieniach młodego Wertera" i "Kordianie"

poleca 86% 138 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Juliusz Słowacki

„Chorobą wieku” nazywamy pewien rodzaj postawy charakterystycznej dla epoki romantyzmu. Każdy bohater tej epoki ogarnięty „choroba wieku” przechodził w swym życiu pewne etapy. Każdy z nich charakteryzował jakąś postawę, często był to typ bohatera odczuwającego apatię, nudę, niechęć do życia, które według niego było bezsensowne i pozbawione celu, a także skłóconego ze światem pragnącego własnej śmierci, wyobcowanego i nieszczęśliwie zakochanego. Jedną z cech charakterystycznych „choroby wieku” było także podejmowanie różnych konceptów, które były do zrealizowania niemożliwe i kończyły się klęską. Było to spowodowane tym, że bohaterzy, którzy cierpieli na tę „chorobę” byli zbyt wrażliwi i uczuciowi, a także cechowała ich marzycielskość oraz gotowość poświęcenia swego życia, by pomóc innym.
Idealnym przykładem bohatera przeżywającego romantyczną „chorobę wieku” jest młody mężczyzna - Werter z książki „Cierpienia młodego Wertera” Johana Wolfganga Goethego. Nieszczęśliwie zakochany Werter z czasem trwania tej miłości zaczyna powoli odczuwać niechęć do życia. Uczucie, które powinno budować związki, nadawać ludziom sens życia, odbiera mu nadzieję i doprowadza do tego, że jedyną rzeczą o jakiej myśli Werter to pragnienie własnej śmierci. Traci chęć do życia: „Wszystkie me życiowe siły zamieniły się w niespokojną gnuśność”. Rozumienie natury i świata oraz zamiłowanie do literatury, czyli wszystko to, czym zajmował się do tej pory nie jest w stanie w jakikolwiek sposób skupić jego uwagi. Choć bohater pragnie w głębi serca żyć nadzieją na lepsze jutro, pragnie odnaleźć swoje właściwe miejsce w świecie, to i tak nie potrafi do tego doprowadzić. Nie potrafi odnaleźć celu i sensu swego istnienia, ma poczucie pustki: „Jeśli nam samego siebie brak, brak nam przecie wszystkiego”. Werter zazdrości swemu jedynemu przyjacielowi Albertowi zajęć, które wykonuje co dzień i które wypełniają jego czas, a zarazem jego życie. Nieszczęśliwie zakochany bohater obawia się jednak, że nie będzie potrafił zapomnieć o swej ukochanej Lottcie. Gdy w końcu postanawia podjąć pracę, rodzą się w nim obawy, które dotyczą utraty wolności życiowej: „... przypomnę sobie bajkę o koniu, który zniecierpliwiony wolnością daje sobie nałożyć siodło i uzdę i zajeżdżony zostaje na śmierć...”. Werter pragnie być niezależny i swobodny. Rodzi się więc pytanie - co spowodowało u tego człowieka rozwój tak poważnej choroby? Odpowiedź na to pytanie jest prosta - brak kontaktu ze światem, samotność, a także nieszczęśliwa miłość. Wszystkie te czynniki wpłynęły na to, iż młody Werter uznaje, że jego życie jest niepotrzebne.
Kordian jest tytułowym bohaterem dramatu Juliusza Słowackiego. W I akcie poznajemy go jaki młodego chłopca, który cierpi na „chorobę wieku”, która w dramacie określona jest jako „jaskółczy niepokój”. Kordian jest znudzony swym życiem, ludźmi, którzy go otaczają, a także odczuwa apatię do otaczającego go świata. Przeżywa także nieszczęśliwą miłość do kobiety starszej od niego, która bawi się jego uczuciem. Kordian popada w różne, odmienne nastroje i uczucia: „sto we mnie żądz, sto uczuć, sto uwiędłych liści”. Kordian cierpi z powodu tej „choroby” i prosi Boga o pomoc, chce odzyskać sens życia: „Daj życiu duszę i cel duszy wyprorokuj”. Prosi Go o wytyczenie jego celu życia, który nada mu sens, bo sam tego nie potrafi zrobić. Jednak jego prośba nie zostaje wysłuchana. Młody bohater czuje się bardzo samotny i na skutek nieszczęśliwej miłości postanawia popełnić samobójstwo, które także okazuje się nieudaną próbą. Przez całe swe życie cierpiał na „chorobę wieku”. Przeżywał ból istnienia, czuł się bezsilny i czuł, że nie potrafi sobie radzić w życiu. „Choroba wieku” spowodowała moim zdaniem jego wewnętrzną przemianę. Piętnastoletni bohater pragnie robić rzeczy wielkie i wzniosłe. Problem tkwi w tym, że nie bardzo wie jak się do tego wziąć. Są to odwieczne rozterki nastolatków każdego pokolenia. Wszyscy młodzi ludzie przechodzą w swoim życiu podobny okres.
Obydwóch bohaterów łączyła „choroba wieku”, która bardzo była widoczna w ich życiu. Nie było im łatwo z nią żyć. Oboje byli zniechęceni do życia, a także nieszczęśliwie zakochani. Obie postacie dają wiele do myślenia, bo czy należy się załamywać po każdym niepowodzeniu, po każdej klęsce w życiu? Myślę, że nie. Powinniśmy stawiać czoło wszelkim problemom, a nie dać się pochłonąć „chorobie wieku”, która w dzisiejszych czasach także może dotknąć każdego. Romantyczni bohaterowie, którzy na nią cierpieli, za bardzo przejmowali się swoimi niepowodzeniami i zamiast szukać wsparcia u innych ludzi, którzy mogliby im pomóc, zamykali się w sobie przed całym światem. Gdy człowiek jest odizolowany od drugiego człowieka, wtedy przejmuje się tylko swoimi problemami i nie potrafi się niczym innym zająć. Nie pozwólmy, aby naszą duszę i umysł opanowała „choroba wieku”, bo ona potrafi zniszczyć człowiekowi całe życie.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty

Teksty kultury