profil

Przedstaw i porównaj sposób przedstawiania tragedii narodu Żydowskiego w literaturze i filmach.

poleca 85% 388 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Holokaust był spiętrzeniem wielowiekowych poglądów antysemickich panujących już w średniowiecznej Europie. Według Hitlerowców było to tylko „ostateczne zakończenie kwestii żydowskiej”, jednak jego skala oceniana na 6mln zabitych ludzi i postać jaką przybrała nie pozwoliła na to, aby pozostawić zjawisko to bez komentarza.
Wiedząc o Holokauście coraz więcej, rozumiemy coraz mniej. Filozofowie, teologowie, psychologowie i socjologowie próbują badać, analizować, usprawiedliwiać i drobiazgowo opisywać ten proces. Usiłujemy zrozumieć chociaż nie jesteśmy w stanie. Trudność mówienia o zagładzie, to problem przekazywania tej wiedzy ludziom nie mającym żadnego, nawet najmniejszego punktu odniesienia, żadnych porównywalnych przeżyć. Pewne jest jednak, że próby przekazywania, chociaż złe, są lepsze, niż niewiedza i brak pojęcia o tym, co się wydarzyło.
Literatura, język oraz wszelkie inne formy przekazu zderzyły się z zagładą w sposób przez nikogo nieoczekiwany. Z biegiem czasu zauważono istnienie pewnej „niewyrażalności”, która była efektem nie przygotowania mowy, i pisma do werbalizowania i utrwalania tego typu doświadczeń. Wśród ówczesnych artystów panowało jednak swoiste poczucie obowiązku, by pomimo wszystko opowiedzieć o tym przyszłym pokoleniom i to właśnie w połączeniu z „niewyrażalnością” przyczyniło się do powstania literatury Holokaustu.
Zapis ten przybierał najróżniejsze formy, obok wszelkich odmian „dokumentu osobistego”, dzienników, relacji, kronik i notatek,jedną z najczęściej wykorzystywanych form jest wiersz.
Wybór wiersza do relacjonowania takich wydarzeń zdawał się tym łatwiejszy, że jest to najbardziej spontaniczny i nacechowany emocjonalnie przejaw twórczości, przy tym mieszcząc się na pojedynczej kartce papieru z łatwością daje się przepisać i rozpowszechnić.
Wśród artystów istniało jednak poczucie nieadekwatności zastanych form literackiego wyrazu, które skłaniało do poszukiwania właściwszego języka, odpowiedniejszych sposobów opisu, które pozwoliłyby przekazać wyjątkowość doświadczenia Zagłady.
Ogólnie rzecz biorąc ujawnia się dwie formy podejścia do tego zagadnienia.
Tendencja dominująca polegała na odrzuceniu wszelkich atrybutów tradycyjnie pojmowanej literackości i konwencjonalnie pojmowanego artyzmu, w imię prostoty wyrazu, dającej poczucie zbliżenia do prawdy, która postrzegana jako wartość nadrzędna staje się podstawowy wymogiem stawianym literaturze. Forma ta osiągana była poprzez zastosowanie formy najbardziej ascetycznej, niekiedy wręcz „przeźroczystej”, nawiązującej do nieliterackich, urzędowych bądź potocznych sposobów wypowiedzi, albo formy świadomie rozbitej, kalekiej, ostentacyjnie naruszającej utrwalone przyzwyczajenia czytelnicze.
Niekiedy, w opozycji do omówionej wcześniej tendencji,sytuuje się twórczość sięgającą świadomie po tradycyjne formy literackie. Opowiadając się przy tym po stronie dotychczasowej kultury i traktując ten wybór jako wyrazistą deklaracje światopoglądową. W tym ujęciu Zagłada traktowana jest jako ostateczna konsekwencja rozwoju kultury europejskiej.

„MEDALIONY”

„Medaliony” to najważniejszy utwór Zofii Nałkowskiej po II Wojnie Światowej. Ksiązka ta to zbiór 7 krótkich opowiadań utrzymanych w typowej konwencji relacji reporterskiej. To obiektywna i powściągliwa opowieść wysnuta z licznych wizji lokalnych oraz rozmów autorki z naocznymi świadkami i ofiarami zbrodni. Nałkowska jest świadkiem współczującym, przeraża ją zbiorowość niezdolna do ludzkiej solidarności.
Trzy spośród wspomnianych opowiadań-Kobieta cmentarna, Przy torze kolejowym, Dwojra zielona- dotyczą różnych form eksterminacji ludzi pochodzenia żydowskiego.
W opowiadaniu „Kobieta cmentarna” autorka nie powierza narracyjnej reżyserii głosowi przedstawicielki zbiorowości, niezdolnej do zwykłej ludzkiej solidarności. Główna bohaterka, tytułowa „kobieta cmentarna” zajmuje się grobami nekropolii graniczącej bezpośrednio z murami getta. W swoich sprzecznych, częściowo antysemickich wypowiedziach, buduje rzeczywistość w krzywym zwierciadle, co oddziałowuje na czytelnika niepokojąco a nawet groźnie.
Zofia Nałkowska budzi w sposób mistrzowski grozę odbiorcy, pozostawiając bez komentarza słowa świadka opisanych w opowiadaniach wydarzeń.. Autorka rezygnuje również z własnych komentarzy psychologicznych, czyli narratora auktorialnego. Wybierając tym samym nowy gatunek „literatury faktu”.
Bohaterka Nałkowskiej nie trafia do „epicentrum” wydarzeń, bowiem według autorki znajdują się tam jedynie ofiary zagłady.
Pisarka wie, że jest wobec zagłady bezsilna, że może tylko z grozą tropić jej ślady i opisywać je dla ukazania błędów historii potomnym.

„MAUS”
Zupełnie odmiennym utworem jest dość kontrowersyjny komiks autorstwa Art’a Spigelmana o początkowo niewiele mówiącym tytule „Maus”.
Autor utworu jest rysownikiem i od 1980 roku twórcą magazynu artystycznego RAW, na którego łamach „Maus” po raz pierwszy ujrzał światło dzienne.
Wyżej wspomniany utwór jest zilustrowaniem prawdziwej historii opowiadanej urodzonemu po wojnie w 1948 roku Artowi, przez jego ojca Władka-Żyda pochodzenia polskiego, któremu udało się do końca wojny przetrwać w niemieckich obozach koncentracyjnych.
Jego kontrowersyjność polega na formie w jakiej młodszy Spigelman przedstawia historię Holokaustu. Jednak nie jest możliwe, a na pewno nieodpowiednie jest określenie „Maus’a” historią holokaustu w komiksie, z uwagi na możliwość opacznego zrozumienia.
Spigelman w swoim komiksie animalizuje postacie, przedstawiając je w formach zwierząt, których odbiór jest dosyć jednoznaczny i kojarzy się ludziom bez większych problemów z panującą hierarchią lub zachowaniem . Autor przedstawia siebie, swojego ojca, oraz cały naród żydowski jako myszy, Hitlerowców jako koty, Amerykanów jako psy, Polacy przedstawienia zostali niestety jako świnie. Bohaterzy zmieniając swoje zachowanie, zależnie od sytuacji przyjmują twarze innych zwierząt w postaci maski. Spigelman nie zapomina jednak o powadze tematu, wprowadza elementy dokumentalne, w celu ukazania potencjalnemu czytelnikowi, że jego historia nie jest tylko komiksem, ale jest historią prawdziwą.
Przykładowymi elementami dokumentalnymi są prawdziwe fotografie głównego bohatera-Włodka i jego żony Andzi. Oraz to że druga część „Maus’a” poświęcona jest starszemu bratu Arta-Rysiowi ,który nie przeżył ostatecznej rozprawy z Żydami.
Komiks o zagładzie wywołał wiele kontrowersji wśród czytelników- autorowi zarzucano początkowo upraszczanie historii i pomniejszanie dramatu Żydów.
W Polsce odebrany został jako utwór antypolski, głównie ze względu na przedstawienie polaków jako świnie.
Ogólne opinie określają „Maus’a” jako książkę która tworzy specyficzny klimat, który wciąga do tego stopnia, że nie sposób oderwać się od lektury. I jak powiedział w wywiadzie Umerto Eco „Kiedy dwie myszy mówią o miłości, jesteś poruszony, kiedy cierpią - płaczesz.”
Spigelman w swojej nowoczesnej, a nawet postnowoczesnej książce znalazł sposób na proste, pozbawione patosu przedstawienie Holokaustu odwołując się tym samym do kultury masowej.


„Lista Schindlera”


„Pianista”

Film, którego głównym celem jest ukazanie życia polskiego pianisty, pochodzenia żydowskiego, jest ekranizacją „Pamiętników Szpilaman’a” których historia jest dość długa i zawiła. Ukazały się one już w 1946r. nie były jednak napisane przez samego pianistę. Ich pierwsza część wydana została bez wyraźnego podania autora, jedynym figurującym na okładce nazwiskiem było nazwisko Jerzego Waldorfa, który we wstępie podaje, że opisał historię swojego przyjaciela na podstawie jego własnych opowiadań i zapisków osobistych z czasu wojny. Druga część ujrzała światło dzienne już pod nazwiskiem Szpilmana, napisana jednak przez jego syna, który wyraźnie podkreśla, że ojciec jego nie jest pisarzem. Później „Pamiętniki” uzyskały tytuł „Pianista” stąd również pochodzi tytuł filmu.
Dzieło w reżyserii Romana Polańskiego, jest dosyć realistycznym i dokładnym przedstawieniem losów Władysława w czasie Drugiej Wojny Światowej. Jest to jedna z tych prawdziwych i zarazem niewiarygodnych historii, które przybierają kształt mitu.
Reżyser w koniecznym skrócie przedstawił pięć lat życia człowieka zaszczutego, niepewnego każdej następnej godziny, całkowicie zależnego od kaprysów losu. Dla sfilmowania owej drogi przez mękę wybrał Polański sposób pozornie najprostszy. Bez najmniejszych udziwnień i jakiejkolwiek ekranowej ekstrawagancji przywołuje zdarzenie po zdarzeniu, czasem - na moment, dla kontrastu - wtrącając jakąś obyczajową obserwację (np. doskonała scena sprawdzania wartości złotych monet), podkreślającą klimat czasu i miejsca. Jest w "Pianiście" wiele tragicznych, okrutnych scen, które - zwłaszcza my, Polacy - oglądaliśmy już wcześniej w innych filmach czy dokumentach (egzekucje, selekcje, ludzie skaczący z płonących domów). Oglądane wielokrotnie, na mnie jednak nadal robiły ogromne wrażenie. W przeciwieństwie do głównego bohatera tych scen my, ludzie od lat najmłodszych oswajani z jakże okrutną przeszłością, nie oglądamy chłodno, bez emocji. Bo siła tego filmu tkwi - moim zdaniem - właśnie w chłodnym spojrzeniu. Polański konsekwentnie unika wszelkich emocji, na zimno, bez melodramatyzmu pokazuje zagładę narodu i jednostkę, która z niej ocalała, a w końcu przez załzawione oczy widać znacznie gorzej.
Pianista" to wielkie kino, kryjące w sobie pewien rodzaj magii i prawdy, spełnia wyznaczoną kinematografii rolę - nie pozostawia widza obojętnym na ludzkie cierpienie.

„ZYCIE JEST Piękne”

I w końcu film zupełnie inny, odbiegający od dwóch wyżej przedstawionych dzieł, często nawet szokujący film o tytule „Życie jest piękne” .
Wyreżyserowany przez Roberta Benginiego obraz opowiada historię Żyda, uwięzionego w obozie koncentracyjnym wraz ze swoim synem i żoną, których próbuje on uratować.
Narratorem filmu jest syn głównego bohatera, z którego końcowych słów, poświecających dzieło pamięci ojca, który zginął w przeddzień wyzwolenia obozu wywnioskować można iż jest to film na faktach, opowiadający historię
Mimo iż akcja filmu rozgrywa się podczas holocaustu, jest to film wesoły,chociaż odbierany nierzadko jako dramat. Odbiega to trochę od standardów, ponieważ ten okres historyczny zwykło otaczać się aurą milczenia. Nie doszło tu jednak do bezczeszczenia honoru zamordowanych, wszystko zachowane jest w granicach dobrego smaku. Ważna rolę odgrywa muzyka, wzmagająca śmiech przy scenach komediowych lub napięcie przy niebezpiecznych oraz scenografia. Przepiękne ulicy włoskich miast, jasne budynki lub brudny i ciemny obóz koncentracyjny.
Reżyser biorąc na siebie trudność tematu, kręci film który w swoim przekazie ma na celu udowodnienie światu, że nawet w realiach obozowych, w warunkach beznadziejnych można wierzyć w przyszłość i w to,że „ życie jest piękne”.
Film wzbudził ogromne kontrowersje w czasie festiwalu w Cannes (Nagroda Specjalna Jury), był najlepszym filmem Warszawskiego Festiwalu Filmowego, został wybrany najlepszym europejskim filmem roku, otrzymał kilka Oscarów. I to wydaje mi się w wystarczający sposób świadczy o udanej realizacji i przyjęciu się takiego przestawienia tak trudnego tematu.
„Życie jest piękne” pociąga za sobą pewną tendencje do zmiany sposobu przedstawienia żydowskiej zagłady. W ślad za nim powstają kolejne komediowe filmy ukazujące ten trudny temat. Jednym z nich może być film, który ukazał się jeszcze w tym samym roku co film Roberta Beginiego, dzieło francuskiego reżysera o tytule „Pociąg życia”.
Którego autor przyznaje, że inspiracją dla niego była „Lista Schindlera” , o której była już mowa. W ten sposób reżyser udowadnia nam, że każdą nawet najtragiczniejszą historię przedstawić można w sposób humorystyczny ale przy tym w granicach dobrego smaku.

Wnioski;p
Podsumowując powiedzieć można, że oświadczenia Holokaustu postawiło twórców kultury wobec problemu nieprzekazywalności Zagłady. Jednocześnie odczuwali oni, i do dnia dzisiejszego odczuwają nadal imperatyw dawania świadectwa i przypominania o tym największym ludobójstwie.
Pierwszą, sporządzoną niemal „na gorąco” relacją były utwory poetyckie, formy krótkie i skondensowane.
Proza skolei,aby przekazać tą „nieartystyczną” prawdę odrzuciła swą artystyczną literacką formę, przybierając cechy dokumentu lub „behawioryzując” się.
Czas ma jednak swoje prawda. Pamięć ludzka ulega ciągłym przemianą. Zdaniem Michała Głowińskiego z Instytutu Badań Literackich literatura czerpiąca z tematu zagłady wchodzi w kolejną fazę. W wyraźny sposób zmienia się postać stosowności (Decorum).
Dwa przytoczone przeze mnie przykłady „Maus” oraz „Życie jest piękne” ukazują, że to co kiedyś było niemożliwe staje się normalne. Są jednak tacy, którzy protestują przeciw takiej formie- odczuwają bowiem pewną niestosowność. Zagłada staje się jednak takim samym przedmiotem literatury, jak wszystkie inne wielkie nieszczęścia np. zagłada rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej.
Jednak pociąga to za sobą pewne niebezpieczeństwo, którego dawniej obawiali się artyści, jak chodźmy banalizację, czy wyeksploatowanie tematu przez kulturę masową.
Reguły stosowności zmieniają się. Co z tego wyniknie? „Miejmy nadzieję, że rzeczy ciekawe”- zakończył profesor Michał Głowiński.

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 11 minut