profil

Źródła muzyki

poleca 85% 1583 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Czym jest dla Ciebie muzyka?
Spotykasz ją codziennie przy różnych okazjach i w różnych sytuacjach życiowych.
Czy towarzyszy Ci ona jako przyjaciel, czy też jest uprzykrzonym natrętem? A może w ogóle jej nie zauważasz?
Muzyka jest różna, tak jak różni są ludzie i ich potrzeby, przeżycia, jak różne były cywilizacje, jak różne są kultury. Jest przy tym uniwersalna, bo potrafi przemówić do wszystkich. Chopinowskiego poloneza sprzed blisko 200 lat słucha dziś z przyjemnością japoński elektronik i gra go z wdziękiem córka amerykańskiego farmera. Z kolei my, Europejczycy, przyjeżdżamy z różnych krajów na festiwal muzyki cerkiewnej, by posłuchać śpiewów bizantyńskich powstałych półtora tysiąca lat temu. Muzyka jest niezwykle zróżnicowana, czasami bardzo odległa historycznie i geograficznie, a mimo to zawsze natrafi na życzliwego lub wręcz zachwyconego słuchacza.
Kiedy, gdzie i w jaki sposób narodziła się muzyka?
Prawdy o powstaniu muzyki nie zna nikt. Wiadomo tylko, że sztuka ta istnieje od wielu tysięcy lat i gdzieś - kiedyś musiała mieć swoje początki. Owo „gdzieś - kiedyś\" spędzało sen z oczu wielu uczonym i muzykom, zwłaszcza od XIX wieku. Zaczęto, więc snuć różne przypuszczenia, a nawet budować naukowe hipotezy na
temat powstania muzyki. Hipotezy te - czyli domysły poparte wiedzą naukową, obserwacją przyrody i zjawisk społecznych oraz logicznym wywodem - ukazywały różne, czasami odległe od siebie źródła muzyki.
Niektóre hipotezy mówiły, że muzyka wywodzi się ze śpiewu ptaków naśladowanego potem przez ludzi. Inne, że z naśladownictwa głosów zwierząt podczas polowań lub z dźwięków
wydawanych przez człowieka w celach porozumiewawczych, ostrzegawczych, sygnalizacyjnych.
Była też hipoteza mówiąca o tzw., prakrzyku, który człowiek wydawał w stanach pobudzenia emocjonalnego. Wiele hipotez wywodziło muzykę z procesów pracy i z zabiegów magicznych,
z rytmu ruchów ciała ludzkiego. Byli też i tacy badacze pradawnych kultur, którzy twierdzili,
że ówczesny człowiek postrzegał niebo jako kamienne sklepienie, kamienny dach nad światem. A świat ten jawił mu się jako coś na wzór jaskini, coś zamkniętego. I po to posiadł sztukę wytwarzania i łączenia dźwięków, by ów świat-jaskinię, całe swoje łowieckie terytorium, napełnić echem. Echem pomocnym w łowach. W każdej z tych hipotez jest cząstka prawdy, ale nie prawda cała. Muzyka jest, bowiem związana zarówno z ruchem motorycznym ludzkiego ciała, który jest wymierny i sprawdzalny, tak jak odgłosy przyrody, z którymi muzyka ma zauważalną łączność -jak i z zupełnie niewymiernymi, jednostkowymi i niedookreślonymi zjawiskami, jakimi są uczucia i wyobraźnia ludzka.
Stąd płynie wniosek, że istnieje wiele różnych praźródeł muzyki, równoważnych i wspólnie uzupełniających się. A zatem żadna hipoteza, wskazująca tylko na jedno źródło jako „rodzica muzyki\", nie może być w pełni prawdziwa.

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty