profil

Dalsze losy Stanisława Wokulskiego (autorska kontynuacja "Lalki")

poleca 85% 820 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Śmierć Rzeckiego oraz przede wszystkim rozstanie z Izabelą skłoniło Wokulskiego do opuszczenia Warszawy. Powędrował do jednej z małych wiosek w okolicach stolicy. Tam na długie tygodnie pozostał by przemyśleć cóż złego on zrobił, że jego ukochana go pozostawiła. Czasu tego nie zmarnował i z zapasem pozytywnych myśli i pieniędzy postanowił opuścić kraj. Doszedł on do wniosku ,że jego życie może odżyć nad nowo, lecz nie w ojczyźnie. Pragnął zmienić swoje życie, odbudować się psychicznie – tak więc wyruszył za granice, do Francji. Tam w Paryżu postanowił zostać pomocnikiem i głównym sponsorem pracy jego przyjaciela Geista, który już od dość długiego czasu pracował nad jak to sam nazwał „metalem lżejszym od powietrza”. Pracowali strasznie ciężko gdyż wiedzieli o co toczy się sprawa, metal ten znacznie poprawił by sytuację gospodarczą kraju i popchnął cała ówczesną mechanikę na przód. Chociaż prace nad tym magicznym wręcz stopem szły pełną parą, Geist jak i Stanisław okazywali wielkie zadowolenie, niestety to zadowolenie u Wokulskiego było płytkie i złudne. Jako romantyk pragnął on miłości, chciał wreszcie poznać kogoś z kim mógłby się związać, dla kogo miałby po co wracać do domu.

Przez długie lata nic się nie zmieniało, ciągła praca. Natomiast Stanisławowi takie życie coraz mniej się podobało, często uciekał z laboratorium po to by tylko pospacerować po pięknym Paryżu, odetchnąć trochę świeżym powietrzem i powspominać stare dobre czasy spędzone w Polsce. Pewnej nocy, podczas takiego właśnie spaceru, Wokulski usłyszał odgłosy walki. Gdy wychylił się zza rogu, zobaczył ślepy zaułek, a na jego końcu kobietę, właśnie krzywdzoną przez łotra. Postanowił stawić czoła temu bandycie. Chwycił w dłoń metrową rurę z metalu nad którym pracuję i którą zawsze zabiera ze sobą. Z całej siły uderzył napastnika w krocze, tamten z bólu zemdlał. Stanisław zakręcił rurą wokół dłoni, po czym dmuchnął w jedną z dziur a ta wydała specyficzny dla siebie dźwięk. Bohater podniósł delikatnie również omdlałą kobietę , po czym rozpoczął bieg wprost do swojego domu. Położył ją na swym łóżku, była wyjątkowo piękną przedstawicielką płci pięknej ,toteż od razu wpadła w oko Wokulskiemu który przesiedział przy niej całą noc wpatrując się w jej piękną twarz oraz idealnie kobiece kształty które były przeciwne rubensowskim. Gdy dziewczyna odzyskała przytomność, strasznie się zdziwiła gdyż znajduje się w łóżku u boku nieznajomego mężczyzny. Wstała powoli i chciała uciec z tego miejsca. Wokulski obudził się słysząc poruszającą się po domu kobietę, od razu postanowił wyjaśnić jej co zaszło poprzedniej nocy. Ona uwierzyła i przedstawiła się jako Miriam Henry, jej rodzice są Francuzami lecz ona urodziła się w Polsce, stąd tak dobrze operuje tym językiem. Miriam i Stanisław zostali przyjaciółmi, ona rozświetliła jego dotąd szare Francuskie życie swoją obecnością. Wokulski strasznie zaniedbał obowiązki laboratoryjne na rzecz nowej przyjaciółki z którą po kilku tygodniach znajomości wziął ślub. Związek ten przetrwał niecały rok, gdyż żona nie była szczęśliwa z mężczyzną który jedynie noce spędzał w domu. Wokulski przeżywa podobną sytuację jak po rozstaniu z Izabelą, tym razem postanawia już nigdy się nie zakochać i poświęcić się nauce. Tak też uczynił, prace nad wynalazkiem trwały dalej, nic nie poruszało się na przód, gdy pewnego radosnego dnia, eksperyment się udał, po połączeniu różnorakich związków udało im się wynaleźć metal lżejszy od powietrza. Dnia następnego wezwano komisję patentową, by ta opatentowała nowy wynalazek. Wszystko szło jak po maśle, lecz z pośpiechu nie przeprowadzono testów na tym nowym rodzaju metalu, który okazał się być wysoce radioaktywny. Podczas pokazu wszystkie osoby znajdujące się w okolicy metalu zapadły na nieuleczalną chorobę popromienną. Wokulski tak samo jak Geist i grupa świadków zmarła dnia następnego, a temat metalu lżejszego od powietrza już nigdy nie został poruszony.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Przeczytaj podobne teksty

Czas czytania: 3 minuty

Teksty kultury