profil

Muzyka średniowiecza

poleca 85% 1839 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Powstałe ok. 2000 lat temu chrześcijaństwo wywierało przemożny wpływ na wszystkie dziedziny życia - także na kulturę a w tym oczywiście na muzykę.

Głównym gatunkiem muzycznym - szczególnie u początków tej epoki - były chrześcijańskie śpiewy religijne nazwane później chorałem gregoriańskim. Wywodziły się one od religijnej muzyki żydowskiej, która była:
- jednogłosowa
- czysto wokalna
- z dużą ilością melizmatów.

To właśnie na niej oparli się apostołowie chcąc wzbogacić i przybliżyć ludziom ceremoniał wspólnych nabożeństw. Wykorzystali, więc znane sobie pieśni synagogalne, odrzucili stary tekst odnoszący się do religii mojżeszowej, a na to miejsce wprowadzili tekst mówiący o Dobrym Pasterzu, miłości bliźniego itp.

Różnice poglądów pomiędzy dwoma czołowymi apostołami: św. Piotrem i św. Pawłem doprowadziły do zwołania pierwszego Soboru Jerozolimskiego, na którym zdecydowanie zwyciężył pogląd św. Pawła o rozszerzeniu chrześcijaństwa na wszystkich ludzi. W ten sposób nowopowstały Kościół powoli zaczął wchodzić na orbitę wpływów greckich i rzymskich - co oznaczało możliwość korzystania z ogromnego dorobku kultury tych narodów. Dlatego też do początku IV wieku w liturgii kościelnej dominował język grecki, jako język warstw oświeconych, a łacina zaczęła zdobywać prymat dopiero od początku IV wieku, czyli od powolnego uznania Rzymu za stolicę papiestwa. Jednakże ta modyfikacja stała się przyczyną ugruntowania się odmienności liturgicznej Kościoła Zachodniego (Rzym, łacina) i Kościoła Wschodniego (Bizancjum, greka), a proces ten jeszcze bardziej nasilił się po rozpadzie Cesarstwa Rzymskiego i utworzeniu Cesarstwa Wschodniego.

W 313 r., kiedy cesarz Konstantyn Wielki wydał edykt zapewniający wyznawcom Chrystusa swobodę wyznawania wiary, mogli oni wreszcie wyjść z podziemi, gdzie dotąd gromadzili się na wspólne modlitwy i nabożeństwa. Okazało się jednak, że izolacja poszczególnych gmin chrześcijańskich przez wiele lat doprowadziła do tego, że każda gmina śpiewała, co innego i inaczej. Fakt ten spotęgowany był także przez to, iż nie znano wtedy zapisu nutowego i wszystkie utwory „zapisywane” były w pamięci.

W 380 r. cesarz Teodozjusz Wielki ustanowił chrześcijaństwo religią dominująca. Już wtedy pojawiły się pierwsze myśli dotyczące uporządkowania śpiewu kościelnego.

Wiele zasług przypisuje się tu kilku papieżom m.in. św. Leonowi I Wielkiemu, św. Gelazemu i najważniejszemu z nich jakim był św. Grzegorz I Wielki. To właśnie on uporządkował i ujednolicił teksty utworów, co pośrednio wpływa również na ich muzyczny kształt. Od jego imienia oficjalny śpiew Kościoła nosi nazwę „chorału gregoriańskiego”.

Cechy i formy chorału gregoriańskiego:
- chorał korzysta wyłącznie z tekstów w języku łacińskim
- śpiew w trakcie nabożeństw dozwolony jest tylko mężczyznom
- chorał nie posiada podziału taktowego, a rytmikę wyznacza tekst
- śpiewy chorałowe opierają się na tonacjach kościelnych (opartych na starogreckim systemie modalnym)
- melodie chorałowe zapisywane były na czterech liniach z możliwością użycia dwóch kluczy: „c” - na drugiej, trzeciej i czwartej linii oraz „f” - na trzeciej bądź czwartej linii
- neumy stosowane do zapisu chorału mogły występować jako oznaczenia pojedynczych dźwięków, bądź też jako grupy kilku (2-5) dźwięków
- dużą trudność sprawia oszacowanie czasu trwania poszczególnych dźwięków śpiewów chorałowych
- śpiewy chorałowe swój rodowód wywodzą z muzyki Bliskiego Wschodu, a nie z muzyki Starożytnego Rzymu, mimo że na tym terenie się rozwinęły.

W odniesieniu do form muzycznych związanych z chorałem trzeba pamiętać, że najistotniejszym nabożeństwem chrześcijan była i jest msza, a więc teksty, jakie w niej występowały musiały w zasadniczy sposób wpłynąć na muzyczny kształt mszy.

Stałe części mszy:
- Kyrie
- Gloria
- Credo
- Sanctus
- Benedictus
- Agnus Dei

W początkowym okresie średniowiecza kapłani musieli tekst mszalny mieć opanowany pamięciowo z dwóch powodów:
- umiejętność czytania i pisania była w tamtych czasach zjawiskiem bardzo rzadkim
- nie było jeszcze precyzyjnego zapisu dźwięków

Początkowo posługiwano się stworzonym na potrzeby muzyki chrześcijańskiej bezliniowym zapisem neumatycznym, czyli systemem kwadracików, rombów itp. uszeregowanym zgodnie z ruchem melodii w górę lub w dół. Później wprowadzono kolejno jedną, a później drugą linię, między którymi zapisywano dźwięki.
Nieustanne próby stworzenia naprawdę precyzyjnego zapisu dźwiękowego zaowocowały wspaniałym pomysłem mnicha z Toskanii Guidona z Arezzo.
Fundamentem jego koncepcji stały się cztery linie zaopatrzone w klucze: c lub f - podobnie jak współcześnie stosujemy klucz wiolinowy i basowy. Stworzenie takiej formy notacji jest jednym z największych osiągnięć w dziejach muzyki i wpłynęło w bardzo poważny sposób na dalszy jej rozwój. Ok. 1200 roku dodano linie piątą - w ten sposób zaczął kształtować się znany nam dziś zapis nutowy. Jednakże ten zapis nie był całkowicie wolny od niedoskonałości - zapis ten prawie w ogóle nie różnicował czasu trwania poszczególnych dźwięków, czyli mówiąc prosto: długości nut. Przy wykonywaniu utworów chorałowych ten mankament miał niewielkie znaczenie, ponieważ muzyczny rytm tych utworów zależał w znacznym stopniu od metrycznej budowy tekstu. Jednak w miarę upływu czasu i coraz śmielszych prób usamodzielniania się głosów w utworach polifonicznych - nie dość było wskazać wysokość dźwięku, ale życiową koniecznością stało się możliwie precyzyjne określenie czasu jego trwania. Pierwsze próby tego rodzaju notacji zwanej notacją mensuralną odnotowujemy z początkiem XIII w., a głównym propagatorem tego pomysłu był Franco z Kolonii.

Guidon był także autorem powszechnie znanego systemu śpiewania nut głosem solmizacji. Podstawą tego pomysłu stał się hymn do św. Jana, skomponowany w VIII w. W utworze każdy dźwięk ma swoją indywidualną nazwę solmizacyjną: ut, re, mi, fa, sol, la. Pod koniec XVI w. dodano jeszcze zgłoskę „si” na oznaczenie siódmego dźwięku jakim jest „H”. „si” powstało z początkowych liter owego hymnu tj. „Sancte Ioannes”. W XVII w. włoski teoretyk B. Doni zamienił „ut” na „do” i w ten sposób został ostatecznie ukształtowany system stosowany w praktyce do dni dzisiejszych.

Około X w., w miarę wzrostu znaczenia Kościoła i stałego zwiększania się czasu nabożeństw - zaczęły się coraz szerzej pojawiać pewne wypaczenia chorału jakimi są tropy i sekwencje. Do oficjalnego tekstu modlitwy dodawano zupełnie inny tekst prozaiczny w wyniku, czego potrzebne było dodanie także nowej melodii, która nie pochodziła z chorału, a jej twórcą nierzadko był sam wykonawca. Najczęściej wykorzystywano tropy wielozdaniowe, początkowo występowała w nich łacina, ale w miarę upływu wieków coraz częściej zaczęły pojawiać się języki narodowe, a nawet formy dialogowane, które stały się zalążkiem późniejszych misteriów religijnych. Za twórcę tropów uznawany jest Tuotilo, zakonnik działający w szwajcarskim klasztorze St.Gallen. W podobny sposób w Kościele Katolickim powstały sekwencje, z których bardzo wiele z czasem przerodziło się w samodzielne utwory i które rozpleniły się do tego stopnia, że w połowie XIV w. ich liczba sięgała kilkunastu tysięcy.

Teksty sekwencji były z reguły rymowane, co w poważnym stopniu było przeciwne duchowi języka łacińskiego, którego poezja w bardzo ograniczonym stopniu korzystała z rymów - preferując rytm. Przy tak masowej twórczości tych utworów ich ranga artystyczna wyraźnie odbiegała od poezji Rzymian stojącej na wyższym poziomie. Ponadto - właśnie do sekwencji i do tropów w coraz szerszym zakresie zaczęto wprowadzać świeckie melodie i świeckie teksty, z których wiele było zupełnie nienadających się dla potrzeb liturgii. Sobór Trydencki i Watykański nakazały usunięcie tropów ze śpiewów kościelnych, a z sekwencji pozostawiły jedynie dwie. Tropy i sekwencje już przed wiekami całkowicie straciły znaczenie, jednak ich rolę inspirującą rozwój muzyki ocenia się wysoko.

Świecka muzyka epoki średniowiecza

Podział muzyki świeckiej:
- muzyka ludowa
- muzyka dworska
- muzyka wojskowa i myśliwska
- muzyka miejska
- muzyka instrumentalna
- wielogłosowa muzyka świecka

Muzyka ludowa w Średniowieczu z pewnością istniała, jednak informacje o niej są bardzo skąpe. Z pewnością towarzyszyła tak ważnym uroczystościom jak nadawanie imion dzieciom, ślub, pogrzeb itp. Towarzyszyła także obchodom Nocy Świętojańskiej.

Muzykę dworską można podzielić na dwa rodzaje: tę muzykę, która dawała radość możnym i uświetniała ceremoniał dworski oraz pieśni trubadurów. Trubadurzy to średniowieczni rycerze głównie pochodzenia arystokratycznego, którzy wędrowali od zamku do zamku prezentując utwory, których byli nie tylko twórcami, ale także wykonawcami. Treścią ich utworów była przede wszystkim miłość, ale śpiewali także pieśni o charakterze politycznym lub żałobnym. Ich utwory, zwykle jednogłosowe, wykonywane były z towarzyszeniem instrumentu, najczęściej lutni, fletu prostego lub innych instrumentów. Tworzyli utwory z reguły w języku narodowym, co stało się podstawą bujnego rozwoju literatury w epoce renesansu. Najsłynniejszymi trubadurami byli Raimbaut de Vaqueiras oraz Adam de la Halle.

Muzyka miejska to głównie muzyka uprawiana przez młodych mieszczan tj. żaków i wagantów. Byli to najczęściej muzycy, poeci i kuglarze w jednej osobie, wędrujący od miasta do miasta i biorący udział w różnych przedstawieniach. Ważne były też wieżowe kuranty wygrywające melodie; ważny element to także hejnały, z których znanym do dziś zabytkiem jest Hejnał Mariacki.

Muzyka instrumentalna to początkowo muzyka towarzysząca śpiewom chorału gregoriańskiego. Pierwsze samodzielne utwory organowe zanotowano dopiero na początku XIV w., ale prawdopodobnie powstały już znacznie wcześniej. Za najwybitniejszego wirtuoza w grze na tym instrumencie uchodził Włoch Francesco Landino. Drugim gatunkiem muzyki świeckiej były estampida, które początkowo miały charakter taneczny, a następnie stały się utworem instrumentalnym składającym się z większej ilości części. Trzecim elementem muzyki świeckiej tamtego okresu było rondo. Taneczny utwór o wieloczęściowej budowie, z powtarzającym się refrenem, występujący często jako utwór instrumentalny, choć wywodziło się ono z muzyki wokalnej. Czwarta forma to wariacje, których rozwój nastąpił od XIV w.

W wielogłosowej muzyce świeckiej najważniejszy był madrygał, utwór najczęściej o charakterze sielankowym, miłosnym lub nawet satyrycznym. Podobne do mydrygału były francuska chanson i włoska canzona. Caccia, chase i caza - to włoska, angielska i hiszpańska nazwa polowania, a jednocześnie określenie trzygłosowego kanonu, z którego dwa górne głosy przeznaczone były do wykonania wokalnego, a głos dolny - zwany tenorem, wykonywany był na instrumencie. Wśród świeckich utworów ważne miejsce zajmuje również ballada, której treść niekiedy miewała zabarwienie bardzo swobodne, poświecony często idealnemu uwielbieniu kobiety. Twórcą takich utworów był Francesco Landino, wybitny kompozytor, organista, a także poeta uwieńczony złotym wawrzynem za twórczość poetycką.

Szkoły i kierunki rozwoju muzyki w średniowieczu:
- szkoła St.Martial:
tropy, sekwencje, organum (Hucbald)
- szkoła Notre Dame:
3 i 4 gł., ciscantus, conductus, powstanie motetu
- okres ars antiqua:
Leoninus i Perotinus;
Organum, discantum, conductus, wczesny okres rozwoju motetu
- okres ars nova:
Filip de Vitry, Gillaume de Machault;
Monet izometryczny, ballada, madrygał, caccia, powolne odchodzenie od zasad chorału gregoriańskiego, solowy śpiew z akompaniamentem, zakaz stosowania w utworach kwint i oktaw równoległych, początek korzystania z tekstów w językach narodowych
- szkoła angielska
John Dunstable: gymel i fauxbourdon, wokalna muzyka liturgiczna, psalmy, monety, nieliczne utwory świeckie
- szkoła burgundzka
Guillaume Dufay, Gilles Binchois: monety, wielogłosowe pieśni religijne, liczne utwory świeckie np. pieśni, motety, ronda, ballady. W utworach religijnych i świeckich melodia pojawia się w sopranie, a nie w tenorze. Coraz częstsze wykorzystywanie we mszach pełnego cyklu mszalnego: od Kyrie do Agnus dei.

Polska muzyka epoki Średniowiecza

Pierwszym znanym z nazwiska kompozytorem polskim był Wincenty z Kielc, natomiast pierwszym utworem z polskim tekstem była „Bogurodzica” - przepiękna pieśń, którą można uznać za Hymn Narodowy, bowiem śpiewana była w ważnych dla narodu chwilach m.in. przed bitwą pod Grunwaldem. Prócz „Bogurodzicy” powstawało wiele polskich kompozycji opartych na zasadzie chorału gregoriańskiego, głównie hymny i sekwencje m.in. hymn „Gaude Mater Polonia” zapisany w 1372 r. jako utwór jednogłosowy, a autorem powszechnie używanego 4 głosowego opracowania jest najprawdopodobniej Grzegorz Gerwazy Gorczycki. Na Uniwersytecie Jagiellońskim w Średniowieczu wykładano muzykę, co stało się ważnym elementem przygotowywania kadry muzycznej. Ważne było także wystąpienie arcybiskupa Jakuba Świnki, który na synodzie w Łęczycy wystąpił w obronie polskiej mowy i zezwolił na głoszenie kazań po polsku, co stało się ważnym czynnikiem w rozwoju naszego rodzimego języka.


Chorał Gregoriański

Powstanie Chorału Gregoriańskiego
Niemal równocześnie z powstawaniem pierwszych obrzędów chrześcijańskich, zaczęły powstawać pierwsze utwory muzyczne ku czci Boga. Ponieważ wszyscy apostołowie wychowani byli w kulturze żydowskiej, pieśni towarzyszące uroczystościom chrześcijańskim niewiele różniły się od tych towarzyszących obrzędom żydowskim. Zarówno jedne, jak i drugie były jednogłosowe, czysto wokalne, oraz zawierały dużą ilość melizmatów (melodyjny śpiew na jednej tylko sylabie, potrzebny między innymi do zachowania rytmu). Co więcej, wiele śpiewów wczesnochrześcijańskich miało tę samą melodię, co pieśni synagogalne. Gdy zaczęły powstawać nowe wspólnoty, śpiewy przechodziły z jednej do drugiej przynajmniej na początku. Czas mijał, chrześcijan przybywało, a melodie zaczęły się zmieniać.
Często jeden tekst śpiewano na wiele melodii. Przyczyna tego była prosta. Nie znano jeszcze nut, a inne zapisy pozostawiały co najmniej znaczną dowolność wykonawcy.
Gdy Konstantyn Wielki wydał w 313 r. Edykt Mediolański, zapewniający wolność wyznania, nikt już nawet nie próbował zachowywać choć cząstek starych pieśni; co więcej zaczęto zmieniać również teksty. W tym czasie żył św. Efrem (zm. 397), zwany "doktorem Maryjnym" - z racji tworzonych przez siebie utworów ku czci NMP. Wtedy powstawały także utwory św. Ambrożego i wielu, wielu innych. To się jednak musiało skończyć. Gdy Teodozjusz I Wielki uznał chrześcijaństwo za wyznanie panujące, zaczęto organizować nabożeństwa jako nieodłączną część uroczystości państwowych. Gdy na takiej uroczystości pojawiali się goście z innych miast, albo fałszowali, albo nie śpiewali w ogóle.

Widząc to, papież Leon I Wielki rozpoczął pracę nad ujednoliceniem śpiewów. Jego następca - Gelazy, zauważył, że ujednolicenie jest niemożliwe (więcej było różnic niż podobieństw), i rozpoczął pracę nad tworzeniem całkowicie nowego śpiewu. Największe postępy w pracach nad muzyką liturgiczną przypadają na okres pontyfikatu Grzegorza I Wielkiego (zm. w 604 r.). To właśnie od jego imienia powstała nazwa "chorał gregoriański".

Cechy chorału
Muzyka chorałowa ma wszystkie wspomniane wcześniej cechy (jednogłosowa, czysto wokalna, z dużą ilością melizmatów). Oprócz tego, jego cechą jest to, że korzysta wyłącznie z tekstów łacińskich, a śpiew dozwolony jest tylko mężczyznom (tak interpretowano wiele tekstów Biblijnych, np. 1Kor14,33-35) i nie towarzyszy mu żaden instrument (bardzo długo organy były surowo zakazane przez Kościół, który uważał je za instrument barbarzyńców).
Podstawą melodii są tzw. tonacje kościelne. Tonacje te mają swe źródła jeszcze w muzyce greckiego systemu modalnego (skala jońska, frugijska, eolska i inne). Z niego wzięto tonacje, które brzmiały dostojnie, majestatycznie. (Według stanowiska Kościoła, które nie zmieniało się w tej kwestii przez całe średniowiecze, renesans i znaczną część baroku, niektóre tonacje budziły grzeszne myśli i uczucia. Tonacjami tymi według nazewnictwa współczesnego były między innymi Es-dur, c-moll, d-moll - ulubione tonacje Beethovena).

Śpiewano stałe części mszy (Kyrie, Gloria, Credo, Sanctus, Benedictus, Agnus Dei). Z czasem śpiewa się także czytania, psalmy i responsoria (np. Pan z Wami - I z duchem Twoim). Początkowo chorał zapisywano systemem zwanym cheironomią (rysunki przekrzywione w prawo lub w lewo, zależnie od wysokości dźwięku). Z czasem powstał zapis neumatyczny (kwadraciki i romby umieszczone na różnych wysokościach) i zapis ten w chorale przetrwał do dziś.

Wypaczenia chorałowe
Zmian i "udoskonaleń" nie był pozbawiony i chorał gregoriański. Takimi wypaczeniami były tropy, czyli wstawki w jakieś teksty chorału. Kyrie eleison zmieniano na przykład tak: Kyrie - adiutorium nostrum in Nomine Domini - eleison (Panie - wspomożenie nasze w Imieniu Pana - zmiłuj sie nad nami). Z czasem wypaczenia te zaczęły powstawać w językach narodowych, a z czasem nawet się rymować (co jest niezgodne z duchem rytmiki łacińskiej).
Łatwo sobie również wyobrazić, jak bardzo taka wstawka zmieniała melodię. W końcu, powstawało "coś", co z pierwotnym chorałem gregoriańskim miało niewiele wspólnego. Sprawą tropów, których było już wiele tysięcy, zajął się Sobór Trydencki (XVI wiek). Reforma polegała na tym, że niemal całkowicie zabroniono z tropów korzystać (zostało tylko pięć).

Wpływ chorału na muzykę
Dzięki chorałowi gregoriańskiemu, zaczęły powstawać specjalne chóry, specjalizujące się w jego wykonaniu. Z czasem w chórach takich powstawały nowe pieśni wzorowane na chorale, które z czasem z jednogłosowych przeradzały się w wielogłosowe. W ten sposób powstała polifonia (czyli wielogłosowość, przeciwieństwo monodii - jednogłosowości). Czysty chorał był inspiracją dla wielu póżniejszych kompozytorów (szczególnie muzycy XX wieku twierdzą, że chorał daje natchnienie).
Pozostałości chorału widzimy choćby w melodiach psalmów i wielu pieśni, na przykład "Przed Najświętszym Sakramentem" (wbrew wielu opiniom, pieśń "O zbawcza Hostio" nie bierze melodii z chorału, lecz ze średniowiecznej pieśni "Gaude Mater Polonia", która jednak niewątpliwie nosi cechy chorałowe).


Bogurodzica
Najstarsza polska pieśń religijna. Została utrwalona na piśmie w początkach XV wieku. Z tego czasu pochodzą dwa - zachowane do dziś - przekazy: 1. kcyński, obejmujący dwie początkowe zwrotki wraz z zapisem nutowym; 2. krakowski, obejmujący 13 zwrotek, bez nut. Inne przekazy pochodzą z drugiej połowy XV wieku, z przełomu XV i XVI oraz z początku XVI stulecia. W roku 1506 pieśń ukazała się drukiem w Krakowie w Statucie Jana Łaskiego.
Pochodzenie pieśni (teza o autorstwie św. Wojciecha została odrzucona) nie jest jasne. Zwykło się ją łączyć już to z liturgią łacińską, z tradycją hymnów kościelnych, już to z wpływami greckimi czy staro-cerkiewno-słowiańskimi, z kulturą Zachodu i Wschodu. Najwcześniej powstały dwie początkowe zwrotki - może w połowie, a może pod koniec XIII wieku, niewykluczone też, że dopiero u progu XIV stulecia.
Bogurodzica jest pieśnią modlitewną, której pierwsza zwrotka przynosi błaganie skierowane do Chrystusa za pośrednictwem Maryi. Zaczyna się ona apostrofą do niej - "Bogurodzicy" (matki Chrystusa), "dziewicy" (panienki, dzieweczki), "Bogiem sławienej" (przez Boga wielbionej), "zwolenej" (wybranej). Po apostrofie następuje prośba, by Maryja pozyskała u swego syna łaski dla ludzi: "Zyszczy nam (pozyskaj dla nas), spuści nam" (ześlij nam). Druga strofa zaczyna się zwrotami kierowanymi bezpośrednio do Chrystusa (nazwanego "bożycem", synem Boga) - z przywołaniem Jana Chrzciciela, mogącego wesprzeć ludzkie błaganie. Modlitwa kończąca tę zwrotkę zawiera prośbę, by Chrystus zapewnił ludziom "na świecie zbożny (szczęśliwy) pobyt", a po śmierci "rajski przebyt" (wieczne trwanie w niebie). Dalsze zwrotki rozwijały różne motywy: wielkanocne, pasyjne, litanijne - z wezwaniami do świętych.
Bogurodzica była początkowo związana z mszą i procesją, ale już w XV wieku stała się pieśnią rycerską. Dzięki Janowi Długoszowi (historykowi, autorowi dzieła Annales seu Cronicae incliti Regni Poloniae - Roczniki czyli Kroniki sławnego Królestwa Polskiego) wiemy, że została ona odśpiewana pod Grunwaldem w 1410 roku, a także przed innymi bitwami w późniejszych latach. Towarzyszyła też uroczystościom koronacyjnym Władysława zw. Warneńczykiem. Właśnie dlatego nazwał Długosz Bogurodzicę "carmen patrium" (pieśnią ojczystą). W ciągu następnych stuleci straciła na znaczeniu. Pozycję "pieśni ojczystej" odzyskała w XIX wieku i zachowuje ją po dzień dzisiejszy.

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 18 minut