profil

Recenzja książki "Carrie" Stephena Kinga

poleca 88% 104 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Powieść ta została napisana w 1976 roku przez Stephena Kinga. Jest to pierwsza, a zarazem kasowa książka jednego z najlepszych autorów dreszczowców.
Carrie White jest osamotnioną nastolatką będącą obiektem kpin i okrutnych żartów rówieśników. Nie ma przyjaciół, jest zaniedbana, staroświecko się ubiera, jest tzw. „brzydkim kaczątkiem”. Jej matka jest szaloną maniaczką religijną, której spaczona psychika pozbawia córkę normalnego życia. Gdy u Carrie w zbyt późnym okresie życia pojawia się pierwsza menstruacja, przeżywa ona przerażające upokorzenie. Pod szkolnym prysznicem po lekcji wuefu wpada w panikę myśląc, że wykrwawia się na śmierć, a jej zniesmaczone i rozbawione koleżanki obrzucają ją tamponami i podpaskami wykrzykując bezduszne słowa. Wraz z tym wydarzeniem ujawnia się u niej niezwykła moc poruszania przedmiotów siłą woli, tzw. telekineza. Sue, jedna z uczennic, które brały udział w incydencie pod prysznicem, prosi swojego chłopaka, aby wziął Carrie White na coroczny bal. Ten zgadza się, z chęcią przystaje też na to sama Carrie. Po kolejnej awanturze z szaloną matką stawia na swoim, szyje sobie olśniewającą suknię i, niczym Kopciuszek, przemienia się w piękną dziewczynę. Gdy bohaterka zostaje upokorzona na balu i cała sala zaczyna się z niej śmiać, rozpętuje się piekło.

Klasową koleżanką Kinga, która stała się inspiracją dla postaci Carrie, była niejaka Dodie Franklin. Była ona biedną dziewczyną, która przez cały rok chodziła w jednym, coraz bardziej spranym i żółknącym ubraniu. Pośmiewisko całej klasy. Jednak po któryś feriach bożonarodzeniowych przeszła przemianę. Pojawiła się z trwałą na głowie, w nowej spódniczce koloru wina, swetrze z miękkiej wełny, nylonowych pończochach. Olśniewała. Przyczyna tej przemiany pozostała nieznana, ale ważniejsze jest to, że tego dnia została wyśmiana bardziej niż kiedykolwiek. W ciągu kolejnych lekcji gasła, a pod koniec zajęć wszystko wróciło do "normy". Ubranie z dnia na dzień marniało, więcej trwałej sobie nie zrobiła, poziom szyderstw zmalał do wcześniejszego poziomu. "Ktoś próbował wyrwać się z więzienia i pokazano mu jego miejsce, to wszystko. Gdy zapobieżono ucieczce i więzień powrócił do szeregu, życie mogło toczyć się dalej."

Książka jest napisana w ciekawy sposób. Autor urozmaica ją fragmentami fikcyjnych książek, zapisami z dziennika, notkami prasowymi, listami. Nadaje to książce bardziej urealnienia przedstawionej tam akcji. Drugim detalem czyniącym powieść prawdziwszą jest to, iż bohaterowie nigdy nie słuchają jakiejś płyty czy jakiejś stacji radiowej, nie używają anonimowych produktów ani nie jeżdżą po prostu samochodami - tu wszystko zawsze jest ukonkretnione, wymienione z nazwy czy marki, a przez to urealnione. Kolejnym często używanym w książce zabiegiem jest wyprzedzanie faktów, zwykle śmierci tego czy owego bohatera lub innych tragicznych wydarzeń. Informacja ta jest wpleciona bardzo subtelnie, czytamy akapit o czymś innym i niby mimochodem dowiadujemy, że któraś postaci umrze za godzinę/jutro/miesiąc.

Wątki "Carrie", to między innymi upokarzanie słabszych, różnice pokoleń oraz konflikt dzieci-rodzice. Tematy te niosą w sobie olbrzymie pokłady emocji, a King potrafi to wykorzystać. Rodzące poczucie buntu sceny, gdy ci słabsi niesprawiedliwie obrywają, rodzice nie potrafią zrozumieć dorastających dzieci, narzucona z urzędu władza jest nadużywana (na przykład relacje nauczyciel-uczeń) - podobne sceny pojawiają się u autora często i na długo zapadają w pamięć. Ich konsekwencją są jeszcze bardziej elektryzujące momenty, gdy uciskana jednostka nie wytrzymuje, tama pęka i dochodzi do otwartej walki. Zawsze kibicujemy bohaterom i często ci "źli" dostają za swoje (na twarzy czytelnika pojawia się wtedy uśmiech tryumfu), choć konsekwencje takiego zachowania wyglądają różnie. Carrie przestaje być ofiarą i osiąga chwilę szczęścia. Chwilę, po której, upokorzona bardziej niż zazwyczaj, przeobraża się w potwora.

Świadkowie tego piekła potępiają dziewczynę, za to co zrobiła. Nie myślą o tym, że wina mogła być także w nich. W końcu wszyscy widzieli, jak Carrie jest upokarzana, więziona przez swoją matką, patrzyli na jej życie będące jednym, wielkim, okrutnym żartem i nie robili nic by jej pomóc. Przez prześladowców Carrie, a także tych, który pozostali bierni wobec jej losu całe zło jej okazane odbiło się na nich samych. Dziewczyna została pozbawiona ostatniej nadziei na lepsze życie i śmierć stała się jedynym rozwiązaniem.

„Carrie" doczekała się dwóch ekranizacji. Pierwszą wyreżyserował krótko po ukazaniu się powieści, Brian de Palma. Film pozostaje jedną z najlepszych ekranizacji prozy Kinga i jednocześnie jednym z lepszych filmów de Palmy. Sukces w znaczy sposób przyczynił się do rozpopularyzowania Kinga na początku jego kariery. "Carrie" de Palmy odbiega nieco od oryginału książkowego, znacznie wierniejsza (i, niestety, znacznie też słabsza) jest druga, przeznaczona dla telewizji, ekranizacja z 2002 roku.

„Carrie" jest powieścią, która nie zestarzała się i nadal dostarcza solidnej porcji rozrywki, potrafi wciągnąć czytelnika. Książka jest nie tylko dreszczowcem, ale i pewnego rodzaju wywodem nad okrutnością świata i niesprawiedliwością losu. Polecam w całej rozciągłości.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 4 minuty