profil

Krytyczny i satyryczny obraz Polski w "Krótkiej rozprawie..." Reja

poleca 85% 619 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Mikołaj Rej

Mikołaj Rej (1505-1569) należał do tych pisarzy szesnastego wieku, którzy twórczość w języku narodowym uważali za swój obywatelski obowiązek. Przekonany o potrzebie rozwoju literatury narodowej i doskonaleniu języka, pisał wiele dzieł, poruszając w nich zagadnienie polityczne, społeczne, religijne i obyczajowe. Pisarz, zatroskany o wychowawcze oddziaływanie na czytelnika, swoją twórczością odpowiadał na konkretne, społeczne zamówienie. Społeczeństwo natomiast domagało się polskiej książki, poruszającej żywotne, aktualne sprawy. Bardzo szybko Rej stał się autorem
głośnym i poczytnym. Król Zygmunt Stary nagrodził go za twórczość literacką,wsią Temerowce,a w kilka lat później Zygmunt August oddał w dożywocie wieś Dziewięciele.
O pierwszych większych utworach Reja niewiele wiadomo, zachowały się bowiem same tytuły albo tylko fragmenty. W całości przetrwała do naszych czasów "Krótka rozprawa między trzema osobami, Panem, Wójtem a Plebanem". Stanowi ona w dorobku Mikołaja Reja pozycję wyjątkową. Wydana w Krakowie u Macieja Szarffenbergera w 1543 roku pod pseudonimem Ambroży Korczbok Rożek, zachowała się do naszych czasów w jedynym egzemplarzu przechowywanym w Bibliotece Narodowej w Warszawie.
W przedmowie "Ku dobrym towarzyszom" autor zapowiada, że w dialogu przedstawiciele trzech stanów: Pan,Wójt i Pleban będą rozmawiali o prostych ludzkich sprawach,bo one najbardziej ludzi interesują:
"Bo snać człowiek z przyrodzenia każdy
Najwięcej się o to stara zawżdy,
Aby wiedział, co się w ludzioch dzieje,
Więc jedno chwali, z drugiego się śmieje."
Rozum ułatwi wybór słusznych podstaw:
"Bo gdzie mądry przydzie w proste rzeczy,
Co lepszego snadnie ma na pieczy."
Te "proste sprawy" to niedomagania ustrojowe, które dawały się we znaki i szlachcie, i chłopom.
Pierwsze uderzenie skierowane zostało przeciwko klerowi parafialnemu, któremu i chłop, i pan zgodnie zarzucają zaniedbywanie obowiązków, chciwość i prymitywizm. W dalszym ciągu wszyscy trzej rozmówcy krytykują najważniejsze instytucje ówczesnej Rzeczypospolitej. Sejmy nie podejmują koniecznych uchwał, bo posłowie z "pustą głową" dbają tylko o swoje interesy.
"Pewnie Pospolitej Rzeczy
Żadny tam nie ma pieczy."
Urzędnicy dopuszczają się nadużyć, a sędziowie zbytnią wagę przywiązują do "pamiętnego", więc trudno doczekać się wymiaru sprawiedliwości. Przestarzały system obrony nie zapewnia państwu bezpieczeństwa. Chłop wyzyskiwany przez kler i przez szlachtę może się tylko pocieszać, że "odcierpi na świecie", a w chwili śmierci nie będzie miał czego żałować.
Z krytyką spraw politycznych łączy się krytyka obyczajów, szczególnie życia ponad stan, zbytków rujnujących szlacheckie majątki.
W zakończeniu dialogu, gdy rozmówcy rozchodzą się do domów, zjawia się Rzeczpospolita, która narzeka, że wszyscy "widzą, iż źle, cóż gdy nic nie dbają", a zwłaszcza przełożeni troszczą się o swoje interesy, lekceważąc dobro państwa.
"Krótka Rozprawa" - jak to przed kilkunastu laty przekonywająco dowiedli badacze -była pomyślana jako broszura polityczna, popularyzująca aktualne problemy ówczesnych sejmików i sejmów.
Mikołaj Rej wybrał popularną formę dialogu,często stosowaną w publicystyce renesansowej, bo ułatwiającą przekonywanie czytelnika. Opanował tę formę doskonale i w "Krótkiej rozprawie" dał dialog żywy, barwny, zaprawiony humorem, czasem drwiną.
Rozmówcy spotykają się przypadkowo i dopiero z końcowej wypowiedzi Plebana dowiadujemy się, że są na terenie majątku szlachcica, Pleban bowiem nie bez złośliwości przymawia Panu, że czas wracać do domu, "bo jednak zły swar o głodzie".
Sama sceneria dialogu nie interesowała więc pisarza, natomiast zatroszczył się on o charakterystykę postaci. Szczególnie plastycznie wypadła sylwetka Wójta. Prowokowany przez Pana do ataku na księdza, początkowo wymawia się niewiedzą, udaje prostaka, który przywykł wierzyć we wszystko, co usłyszy na kazaniu, ale już wkrótce okazuje się, że umie trafnie ocenić praktyki owego kaznodziei, demaskuje chciwość wiejskiego plebana, ośmiela się także krytykować zbytki szlacheckie, ponieważ ponosi ich konsekwencje: szlachcic żąda od chłopów coraz nowych świadczeń, aby w ten sposób znaleźć środki na pokrycie kosztów wystawnego życia.
Pozornie wypowedzi Wójta są żywiołowe, spontaniczne, ale pisarz doskonale nad nimi panuje; dba o przkonywającą motywację i gdy chłop krytykuje kosztowne szaty lub wymyślne stroje, powołuje się na świadectwo tych, którzy pracując we dworze, mieli możność zaobserwować szlachecki tryb życia. W ten sposób uchyla ewentualny
zarzut gołosłowności. Odmiennie zarysowana została sylwetka Pana.
Przedstawiciel klasy panującej śmiało i odważnie wypowiada swoje poglądy nacechowane zresztą szczerą troską o poprawę stosunków i reformy w duchu programu egzekucyjnego. Pleban znów nie próbuje obalać zarzutów stawianych przez rozmówców, ale ostrze krytyki kieruje przeciwko szlachcie, która odgrywała w państwie decydującą rolę w sejmie, sądownictwie i urzędach.
Każda więc z trzech osób dialogu ma swoje racje, a sukces Reja jako ideologa polega na tym, że opowiadając się po stronie koniecznych reform, dostrzegał złożoność problematyki i umiał ją przedstawić unikając łatwych uproszczeń. Uniknął też nudnego moralizowania, a to głównie dzięki znakomitym obrazkom obyczajowym wplecionym
swobodnie i naturalnie w tok wypowiedzi.
Świetne scenki odpustu, targu, polowania, wystawnych uczt - satyryczne, a jednocześnie pełne humoru, dziś jeszcze bawią czytelnika, a wraz z językiem utworu żywym, barwnym, obfitującym w przysłowia i zwroty przysłowiowe - składają się na sukces Reja jako artysty.
Niemal we wszystkich swoich utworach Mikołaj Rej dawał wyraz obywatelskiej troski o losy ojczyzny.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty

Podobne tematy