profil

Dom to nie tylko cztery ściany... Opowiem wam o moim domu...

poleca 85% 538 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Domem może być willa, zamek lub pałac, dom to mieszkanie w bloku lub kamienicy, dom to również wynajęta stancja lub pokoik w sierocińcu, dzielony z towarzyszem nieszczęść. Ale dom to nie tylko budynek i jego mury, to nie tylko cztery ściany z cegły lub betonu odgradzające nas od otaczającego świata. Dom to jego mieszkańcy oraz ich zwyczaje i tradycje, to również klimat i uczucia w nim panujące, jego wystrój, będący dziełem mieszkańców; dom to historia budynku i przeplatane z nią losy lokatorów.

Pierwszą cechą, według której ocenia się mieszkańców, jest wystrój domu, będący ich dziełem. „Mój dom” jest mieszkaniem trzypokoleniowym w przedwojennej kamienicy. Moja babcia, pamiętająca jeszcze czasy przedwojenne, lubi otoczenie staromodnych mebli, klasycznych obrazów, wielu drobnych elementów dekoracyjnych i kwiaty. Jej pokój jest w barwach ciepłych i jest w nim bardzo przytulnie. Nowe elementy wyposażenia kłócą się z całością wystroju i wyglądają jak przysłowiowy kwiatek do kożucha. Pozostałe pomieszczenia urządzone są już bardziej nowocześnie, ale ich koloryt nie odbiega od całości wystroju. Tylko kuchnia jest inna, bardziej surowa. Wystrój świadczy o usposobieniu i tradycjonalizmie mieszkańców. Myślę, że jesteśmy rodziną o staromodnych poglądach, lubiącą ciszę i spokój.

Nie należymy do ludzi, którzy zmieniają poglądy i swoje zdanie w zależności od sytuacji lub presji otoczenia, tak jak wymieniamy meble co pięć lat by być modnym. Prowadzimy zamknięty dom, a ewentualni goście powinni się najpierw zapowiedzieć telefonicznie. Niespodziewane wizyty są niemile widziane. Znajomi babci przychodzą zawsze z kwiatami i czymś słodkim. To jest bardzo miła tradycja. Najgorzej mają „nowocześni” goście mojej mamy, którzy przychodzą i odchodzą z kwitkiem, bo mama jest jeszcze w pracy. Sądzę. Że pozostałe zwyczaje są podobne jak w innych domach, zwłaszcza te świąteczne. Z jednym wyjątkiem – w moim domu nigdy nie piło się i nie pije się alkoholu. Mam nadzieję, że ten pozytywny element uda mi się zachować bez zmian i wpoić go moim dzieciom i wnukom.

Dom, w którym mieszka wielu domowników jest ciekawszy i cieplejszy. W takich małych społecznościach dochodzi często do małych konfliktów, a nawet wojen. Ale jakże miłe i radosne jest godzenie się. Atmosferę tworzą domownicy i od nich zależy, czy będą czuć się szczęśliwi w swoich czterech ścianach. Myślę, że „mój dom” daje mi w pełni poczucie bezpieczeństwa i jestem w nim szczęśliwa.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 2 minuty

Podobne tematy