profil

Opowiadanie z dygresją

poleca 85% 403 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Po długim tygodniu, pełnym mozolnej pracy i nauki, nastały wreszcie długo oczekiwane ferie. Pierwszy raz od dłuższego czasu mogłam nareszcie odpocząć. Stres i ciągły pospiech pozostawiłam przez chwilę daleko. Chciałam zapomniec o zyciu w mieście, o rzeczywistości, porzucić gdzies ten mieszczanski zgiełk, chaos i wyjechać do babci na wieś.

Sobotnie przedpołudnie spędziłam jak przed laty. Siedziałąm na moim ukochanym drzewie, które zawsze leczy moje smutki. Dookoła było bielutko, czyściutko i spokojnie. Myslałam troche o swoim zyciu, o planach na przyszłośc, o tym, że juz niedługo opuszczę gmach ukochanej szkoły i wyrusze w nieznane, dalsze odkrywanie świata. Studia przyniosa za soba wiecej obowiązków, nauki, wyjazd z rodzinnego miasta, poznawanie nowych ludzi. Będę musiała umiec zachowac się w nowych sytuacjach. To będzie moja mała szkoła odpowiedzialnmości...a moze nawet mała szkoła zycia. Poprzeczka jaką stawiaja nam dorośli, będzie wciąż wędrować wyżej. Ich oczekiwania będą wzrastać, a my bedziemy musieli temu sprostać.

Zimne policzki przytuliłam do chropowatej kory, ciepłymi rekawiczkami objełam gruby konar i coraz głebiej zatapiałam sie w zadumie. Powróciły wspomnienia tych lat, kiedy jako mała dziewczynka, ubrana w letnią, zwiewną sukienkę, odsłaniającą liczne siniaki i zadrapania, biegałam wokół tego drzewa. Wraz z siostra wspinałysmy się po nim, a wieczorami wśród długich obwisłych gałęzi bawiłysmy się z psem sąsiada... Pamietam ile tkwiło we mnie energii, jak bardzo wierzyłam w to, że wszystko dookoła jest takie proste i kolorowe. Chciałabym, aby czas kiedy jesteśmy sympatyczni, bezinteresowni; pełni ufności i wiary w to, że świat jest dobry, nigdy nie przeminał. Marzy mi sie, żeby wszysyc ludzie byli takimi małymi dziećmi, które potrafia się cieszyć z każdego usmiechu i kazdego drobiazgu; od których nie wymaga sie więcej niz mozna wymagac od małych dzieci.

...Nagle z rozmyslań obudził mnie dobiegający z daleka znajomy zapach. Kiedy zmarznieta weszłam do domu, akurat przygotowywano obiad. Wszyscy zasiedlismy za duzym stołem. Na okrągłym półmisku leżały jeszcze ciepłe babcine pierogi z jagodami... i chyba tylko ich pyszny smak nigdy sie nie zmini...

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 2 minuty