profil

Romantyzm - opracowane pytania na mature ustną

Ostatnia aktualizacja: 2022-07-03
poleca 85% 459 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Romantyzm jako epoka opozycyjna do oświecenia.


W historyczni literackim łańcuchu epok po oświeceniu następuje romantyzm. Epoka rzeczywiście inna. Odmienna w swojej filozofii, rozumieniu świata i poszukiwaniu prawd o nim. Oświecenie za symbol swój przyjęło światło- a zatem jasność- wszystko w sztuce tej epoki odbywa się w pełnym blasku. Nawet literatura obiera sobie za czas wydarzeń dzień- trudno nam znaleźć akcje, która miałaby miejsce nocą. Co innego romantyzm- ta epoka ukochała noc, ciemności i cienie. Być może dlatego, że noc sprzyja pozaziemskim istotom, ciemnym postacią, baśniowym indywiduom, które wszak lękają się światła, a także spiskom i buntownikom... Ciemności wywołują wizje, pobudzają wyobraźnie, bliższe są nierealnym sferom ludzkiego odczuwania. O to chodziło romantykom. Groza, uczucie, samotność, sfery niesprawdzalne naukowo, pozaziemskie- to krąg tematów ulubionych przez romantyków, to pojęcia tworzące atmosferę epoki. Oświeceniowej nauce, rozumowi, harmonii i ładowi wewnętrznemu człowieka romantyzm odpowiedział namiętnością, intuicją, rozdarciem duszy... Romantyzm nazywany był okresem burz i naporu. Romantycy nie ufali wiedzy i jej twierdzeniom, zaufali za to bez granic przeczuciom, snom, objawieniom, można powiedzieć, że funkcjonowali w uduchowionym, idealnym wszechświecie.

Historyzm romantyzmu


Romantyzm jest prądem umysłowym i literackim w Europie, Ameryce Północnej i Łacińskiej. Za początek epoki romantyzmu możemy uznać lata 90 XVIII wieku, koniec natomiast datuje się około lat 40 XIX wieku. W zależności od danego kraju daty te są różne. Początek polskiego romantyzmu datuje się na rok 1822, czyli pierwsze wydanie „Ballad i romansów” Adama Mickiewicza, natomiast koniec na powstanie styczniowe.

W Anglii epoka ta rozpoczyna się w 1798 roku wydaniem tomiku „Ballad lirycznych” Williama Wordswortha i Samuela Taylora Coleridge’a , natomiast kończy się w latach 30 XIX wieku. Bardzo duży wpływ na epokę romantyzmu ma sytuacja polityczna w różnych krajach na całym świecie, a także doświadczenia historyczne różnych narodów. Epoka romantyzmu wnosi do kultury światowej wiele wspaniałych dzieł nie tylko literackich, lecz także artystycznych, muzycznych, rzeźb, malarskich.

To nie tylko epoka kulturowa, lecz także sposób istnienia narodu pozbawionego suwerenności (między innymi Polska). Był postawą, etosem, którego ślady odnajdujemy i w twórczości artystów następnych epok i w mentalności ludzi (Polaków).

Epoka romantyzmu jest jedną z epok, w której można wymienić wiele wydarzeń w różnych dziedzinach życia.

Wydarzenia historyczne (wybrane):
· 1795- trzeci rozbiór Polski
· 1796- Bonaparte we Włoszech i powstanie Legionów pod jego wodzą
· 1812- wyprawa Napoleona pod Moskwę
· 1830- powstanie listopadowe
· 1833- zniesienie niewolnictwa w koloniach brytyjskich
· 1848- Wiosna Ludów

Są to nieliczne wydarzenia historyczne, które można uznać za ważne. Większość z nich wiąże się częściowo z historia naszego narodu. Który dążył do odzyskania niepodległości, a nurt narodowy możemy odnaleźć w literaturze tej epoki. Głównie są to nieudane zrywy narodowe.

Wydarzenia związane z osiągnięciami naukowymi:
· 1808- początki nowożytnej atomistyki
· 1822- odczytanie hieroglifów egipskich
· 1838- teoria budowy komórkowej organizmów żywych

Romantyzm obfituje także w wiele odkryć związanych z matematyką fizyką i chemią

Wydarzenia artystyczne (wybrane):
· 1814-Francisco de Goya Rozstrzelanie powstańców madryckich
· 1835-40- przebudowa pałacu Saskiego w Warszawie
· 1842- Giuseppe Verdi Nabucco ; 1851-Rigoletto
· 1854- Stanisław Moniuszko Halka

W romantyzmie powstają także bardzo poważne i mające duże znaczenie (również na maturze) utwory, które przedstawiają życie i społeczeństwo tej epoki. Rozwijają się wszystkie dziedziny sztuki i kultury, a także filozofia, której głównymi przedstawicielami są:
Johann Gottlieb Fichte, Friedrich Schelling, George Wilhelm Hegel, Józef Maria Hoene- Wroński, August Cieszkowski i inni.
Epoka romantyzmu jest epoką bardzo żywą i bardzo często podległą wydarzeniom historycznym, naukowym i kulturowym. Jej historia jest bardzo bogata. Romantyzm stanowi pomost pomiędzy oświeceniem , a epoką poezji realistycznej.

Miłość, jako temat utworów romantycznych.


Romantyzm i jego literatura porusza bardzo ważny problem w życiu każdego chyba człowieka, który posiada jakiekolwiek uczucia, czyli temat miłości. Przez wiele znawców literatury miłość romantyczna jest inna niż w innych epokach. Jest to wyjątkowe uczucie, nagłe, silne, prowadzące do duchowych cierpień, samobójstwa (Werter), lub zbrodni (Giaur).
Można powiedzieć, iż moda na samobójstwa z powodu nieszczęśliwej miłości przeminęła z czasami Wertera, jednak ludzie są zdolni do wszystkiego.

Motyw miłości w romantyzmie ujawnia się w utworach:
1. Lotta i Werter z powieści „Cierpienia młodego Wertera” J. W. Goethego
2. Aldona i Konrad z powieści poetyckiej A. Mickiewicza „Konrad Wallenrod”
3. Gustaw- Konrad i jego ukochana z „Dziadów” A. Mickiewicza
4. Ewa Horeszczkówna i Jacek Soplica, Zosia i Tadeusz z „Pana Tadeusza” A. Mickiewicza
5. Laura i Kordian z dramatu J. Słowackiego „Kordian”
6. Maria i Hrabia Henryk- odmienna i oryginalna historia miłosna z „Nie Boskiej komedii” Z. Krasińskiego.
7. Bohaterowie „Ślubów panieńskich” A. Fredry

W przypadku miłości romantycznej mamy do czynienia z pewnym powtarzalnym modelem uczucia między kobietą i mężczyzną. Jest ono prawie zawsze opisywane z punktu widzenia mężczyzny. Dla przedstawicieli romantyzmu miłość jest szczególnym duchowym związkiem pomiędzy dwiema osobami, które są sobie przeznaczone. Każda miłość rodzi się bardzo dziwnie w i sposób odmienny niż inna.

Miłość romantyczna jest miłością nieszczęśliwą, bardzo często z powodu wpływu otoczenia, które niszczy szczęście jednostki. Leila, ukochana Giaura, została utopionaza niewierność z rozkazu Hassana. Jacek Soplica otrzymał czarną polewkę od Stolnika. Werter musiał przyjąć do wiadomości, że Lotta wyszła za Alberta.

Gdyby takie byłoby tylko oblicz miłości nikt nie chciałby kochać. Literatura romantyczna pokazuje także, iż miłość to także niezwykłe piękno, szczęście daje widok ukochanej osoby i jest ona czasem źródłem wewnętrznej siły.

Tak rozumiane uczucie było dla romantyków czymś świętym i jedynym w życiu. Było również czymś wiecznym i chyba silniejszym niż śmierć. Miłość ma ogromny wpływ na człowieka i wpływa na jego przemianę wewnętrzną i zmianę postępowania.

Bardzo ważnym utworem jest dla epoki romantyzmu powieść „Giaur” George’a Byrona, który podejmuje temat miłości pomiędzy kobietą, a mężczyzną i ukazuje jej złe i dobre strony. Z jednej strony Byron ukazuje jej piękno i jej wspaniałość, można by powiedzieć świętość, a z drugiej strony jej nieszczęście i poświęcenie dla drugiej osoby oraz samotność po stracie osoby, którą się kochało. Giaur mówi po stracie Leily „Ty byłaś, ty jesteś najbardziej umiłowanym szaleństwem mego życia”.

Mimo, że romantyzm już dawno przeminął, pochodzący z tej epoki model miłości wciąż istnieje. Pozostało w nas marzenie o uczuciu wielkim wszechogarniającym, wiecznym. Literatura późniejszych epok w inny sposób ukazuje motyw miłości.

Motywy ludowe w poezji romantycznej.


Ludowość to typowa cecha literatury romantyzmu i dowód na jej realizację jest mnóstwo. Ustalmy, na czym ten zabieg polega. Jest to:
· Zwrot do motywów ludowych- treść utworów romantycznych często była zaczerpnięta z podań i opowiadań ludu, bohaterami także czyniono wieśniaków.
· Wykorzystywanie ludowych gatunków literackich- tu przykładem gatunku w prostej linii wywodzącego się od twórczości ludowej jest ballada.
Ukazywanie świata przez pryzmat spojrzenia ludowego- wg kryteriów moralności ludowej- werdykty w II cz. Dziadów

Przykładów utworów, które treść swą zaczerpnęły z motywów ludowych jest sporo. Po pierwsze- Ballady i romanse A. Mickiewicza, zbiór na wskroś ludowy, często lud bywa tu bohaterem, a nawet stroną w dyskusji ( Romantyczność). Doskonałą realizacją ludowości są Dziady A. Mickiewicza- zwłaszcza cz. II obrazująca stary, ludowy obrządek przywoływania w Zaduszki widm zmarłych. Mickiewiczowskie Goplany i Świtezianki także maja ludowe pochodzenie, nawet Grażyna oparta jest na motywach ludowych podań. Tak samo z Balladyną Słowackiego, który ubrał w poetycką szatę stare ludowe podanie, uczynił tak również w przypadku utworu Lillia weneda. Jeśli chodzi o werdykty moralne i zasób ocen poczynionych z punktu widzenia moralności ludowej, to świetnym przykładem jest ballada Mickiewicza Rybka i Dziady cz. II. Nie zawsze zgadzamy się dziś z głoszonymi tam werdyktami. Dyskusyjna wydaje nam się także ludowa pewność, że zbrodnia nie wykryta przez ludzi, zostanie ukarana przez siły wyższe, tak jak ma to miejsce w Rybce lub w Balladynie Słowackiego.

Rodzaje i gatunki w literaturze romantycznej.


Romantyzm stawia przed literaturą wysokie wymagania, zakłada spontaniczność twórczości, oryginalność i indywidualizm. Intuicję, wrażliwość i wyobraźnię przekłada nad erudycję i pilne przestrzeganie klasycznych norm gatunkowych. Pojawiają się dzięki temu nowe, gatunki charakterystyczne dla tej epoki, za pomocą których łatwo jest wyobrazić sobie ideę tej epoki.

Powstają dzięki temu:
· Powieść poetycka (poemat epicki)- łączy romantyczny liryzm z epicką opowieścią. Stanowi formę przejściową pomiędzy klasyczną poezją a realistyczną powieścią Twórcą tego gatunku jest George Byron. Głównymi cechami tego gatunku są:
regularny wiersz, fragmentaryczna kompozycja potęgująca efekt tajemniczości, zakłócenia chronologii wydarzeń, liryczne dygresje, narrator opowieści ujawnia własne uczucia, główny bohater jest samotny, a jego postępowanie do końca końca moralnie jednoznaczne, sceneria jest egzotyczna lub historyczna.
W Polsce powieść poetycka jest dominująca w przedpowstańczej fazie romantyzmu.
Powstają takie utwory jak: Konrad Wallenrod, Grażyna; Antoni Malczewski Maria; Seweryn Goszczyński Zamek kaniowski; Juliusz Słowacki Żmija, Lambo

· Ballada jest charakterystyczna dla wczesnej fazy romantyzmu. Wywodzi się ze średniowiecznych epickich pieśni ludowych. Artystyczną formę ballady stworzyli niemieccy romantycy. Do Polski dotarła dzięki przekładom J. U. Niemcewicza. Jej romantyczny wzorzec ustalił w literaturze polskiej Adam Mickiewicz.
Cechy ballady to: epicka narracja połączona a lirycznym komentarzem i dramatycznymi dialogami, niezwykłe, dramatyczne wydarzenie odkrywające często prawdę ludowej etyki, fabuła zaczerpnięta często z ludowych podań, postacie fantastyczne, tajemnicza posępna sceneria, często plebejski bohater, konfrontacja postawy bohatera z zagadkowymi, irracjonalnymi wydarzeniami.
Ballady doskonale wyrażały tendencje epoki. Po Mickiewiczu ballady zaczynają pisać inni pisarze: Ignacy Chodźko, Stefan Witwicki, Antoni Edward Odyniec. Romantyczna ballada wzbogacona elementami realistycznymi i społecznymi przekształciła się potem w gawędę poetycką, np. „Pocztylion” Władysława Syrokomli.

· Dramat romantyczny jest najważniejszym gatunkiem w romantyzmie. Łączy on wszystkie rodzaje literackie ze wszystkimi rodzajami sztuki. Odwołuje się do wizji plastycznych, muzyki, gestu i ruchu. Nie jest adresowany do widzów i dlatego uchodzi za niesceniczny. Głównym adresatem jest czytelnik obdarzony wyobraźnią. Głównymi cechami dramatu są: połączenie planu realnego i metafizycznego, przemieszanie scen realistycznych z fantastycznymi, nieprzeciętny bohater, którego monologi stają się samodzielnymi partiami lirycznymi, w autonomicznych opowieściach bohaterów dramat splata się z liryką i epiką, odrzucenie wymogów dramaturgii klasycznej – nierespektowanie trzech jedności, nieprzestrzeganie zasady decorum przez przemieszanie partii tragicznych z komicznymi, kompozycja otwarta.
Twórcy dramatu romantycznego odwołali się do dramatu Williama Szekspira. Najważniejsze dramaty to: Dziady, Kordian, Balladyna, Lila Weneda, Nie-Boska Komedia, Irydion.

· Poemat dygresyjny jest typowy dla późniejszej fazy polskiego romantyzmu. Łączył on epicki poemat z romantycznym liryzmem. W literaturze europejskiej najsłynniejsze poematy to: Don Juan, Wędrówki Childe Harolda Byrona. Poemant charakteryzuje się następującymi cechami: ma niezbyt rozbudowana fabułę, dotyczącą podróży bohatera, liczne dygresje narratora na tematy osobiste, ideologiczne, artystyczne, filozoficzne, odsłaniające niekiedy tajemnice warsztatu pisarskiego, ironiczny dystans do przedstawionej rzeczywistości.

Dramat romantyczny jako dominujący gatunek prądu.


Najważniejszą cechą dramatu od starożytności był tragizm głównego bohatera. Jest to kategoria estetyczna, polegająca na tym, że bohater, niezależnie od wielkiego charakteru i szlachetnych uczuć, sprowadza na siebie nieuchronnie klęskę.

Dramat jest gatunkiem bujnie rozwijającym się w epoce romantyzmu. Kształtuje się w opozycji do klasycystycznej sztuki wieku XVIII. Nawiązuje do obecnego już w twórczości Szekspira synkretyzmu. Typowym dziełem romantycznej sztuki jest Faust Goethego, łączący lirykę z dramatycznymi epizodami, dociekania psychologiczne z elementami filozoficznymi, tak jak czyniła to wcześniej sztuka Szekspira. W dziele Goethego ukazana jest walka dobra ze złem. Akcja zaczyna się w Niebie, gdzie Mefistofeles otrzymuje pozwolenie od Boga, by kusić Fausta (nawiązuje do biblijnego dramatu Hioba). Bóg daje pozwolenie, ufając, ze nawet gdy diabeł odniesie zwycięstwo, Faust zyska w tym doświadczeniu sile i mądrość duchową dalej następuje pierwsza część sztuki, w której Faust sprzedaje się diabłu, by w zamian za to doświadczyć chwili prawdziwego szczęścia. Bohater chwile szczęścia przeżył, przyznaje więc, ze Mefistofeles wygrał. Wygrana jest jednak tylko pozorna. W upojnych chwilach bowiem Faust zrozumiał, ze szczęście leży przede wszystkim w służbie innym ludziom, a nie w zmysłowych rozkoszach. Mimo wszystko dobro odniosło zwycięstwo nad złem, a dusza Fausta wznosi się ku szczęśliwości.

Widać tu zjawiska typowe dla polskiego dramatu romantycznego, w którym:
- bohater przechodzi w życiu istotną przemianę (Gustaw-Konrad w Dziadach, Alf-Konrad w Konradzie Wallenrodzie), miłość uzyskuje najwyższą formę: uczucie do kobiety w postaci miłości do ojczyzny i akcie podjęcia służby własnemu narodowi;
- obecna jest płaszczyzna metafizyczna, na której, między iłami dobra i siłami zła toczy się walka o duszę człowieka (to element wzięty z dramatu szekspirowskiego)
- obraz świata nadprzyrodzonego zaczerpnięty jest z wierzeń ludowych, są to czarownice (w Kordianie Słowackiego - wcześniej w Makbecie Szekspira), diabły proponujące człowiekowi zaprzedanie im duszy (Pani Twardowska Mickiewicza), upiory nawiedzające ludzkie domy (Dziady Mickiewicza)
- występuje charakterystyczne zjawisko mieszania gatunków (synkretyzm), zwłaszcza dramatycznego z lirycznym

Literatura romantyczna uwydatniała przeciwieństwa, jakie mogą zachodzić między entuzjazmem jednostki a "nieczułym" otoczeniem, między ideałem a praktyką życiową, niezależnością jednostki a koniecznością pełnienia służby narodowej, mitem narodowej szlachetności a spiskowo-rewolucyjnymi metodami działania, między zamiarem a możliwością jego realizacji, marzeniem a działaniem itd. Dlatego też bohater romantyczny był na ogół kreacją wewnętrznie rozdartą, skazaną na nieustanne dokonywanie wyborów i w konsekwencji na przegraną. Osobista klęska była interpretowana optymistycznie (Konrad Wallenrod) lub pesymistycznie ("Maria" Malczewskiego, w mniejszym stopniu Kordian Słowackiego). W ten sposób romantycy starali się ukazać wewnętrzny tragizm jednostki ludzkiej i tragizm jej historyczno-społecznej egzystencji.

Wyeksponowanie jednostki ludzkiej narzuciło romantykom konieczność zgłębienia jej psychiki. W rezultacie romantyzm przyczynił się do odkrycia nie znanych dotychczas regionów ludzkiej świadomości i podświadomości. Wyprzedzając niejednokrotnie naukę, literatura romantyczna ukazywała skomplikowane stany psychiczne jednostek, poszerzając w ten sposób wiedzę o człowieku (IV część Dziadów, Kordian).

Dlatego też gatunkiem uważanym przez romantyków za koronę twórczości literackiej był dramat, utożsamiany najczęściej z pojęciem poezji. Umożliwiał on bowiem w sposób najdoskonalszy ujawnienie dostrzeganych w świecie sprzeczności i tragicznej sytuacji jednostek, a także idealne przedstawienie ludzkiej psychiki i praw nią rządzących.

Obraz Polaków i społeczeństwa polskiego w utworach romantycznych.


Najważniejszą rzeczą, którą należy uwzględnić przy opisie Polaków i społeczeństwa polskiego jest to, że Polska w okresie romantyzmu nie istniała! Była pod zaborami, co wydatnie wpłynęło na pojawienie się pod koniec XVIII wieku nowych wzorców osobowych ukształtowanych przez obywatelską tradycję oświecenia. Reprezentowali je m.in. Kazimierz Pułaski, Tadeusz Kościuszko, Bartosz Głowacki czy Józef Poniatowski, którzy sprawę ojczyzny i jej niepodległości traktowali jako wartość najwyższą. Z tej tradycji wyrósł w XIX w. Cały legion tzw. romantycznych straceńców, jak Walerian Łukasiński, Piotr Wysocki, Artur Zawisza, Szymon Konarski, Romuald Traugutt i inni. Wszyscy ci ludzie, mimo odmiennych poglądów i postaw, żywili przekonanie, że najskuteczniejszym sposobem służenia narodowi i niezawodnym środowiskiem wyzwolenia go z obcej przemocy jest bezgraniczne poświęcenie mu całej osobowości, złożenie ofiary z własnego życia. Swoim heroicznym postępowaniem stworzyli w pierwszej połowie XIX w. nowe wzorce obywatelskich postaw i nowożytnego patriotyzmu.

Istota romantycznego patriotyzmu, zakładającego całkowite poświęcenie się sprawie narodowej, kształtowała się pod wpływem określonej sytuacji politycznej. Obca niewola wykluczała jawność życia politycznego narodu i uniemożliwiała realizację służby obywatelskiej. W poczuciu romantyków ojczyzna była martwa. Aby ją ożywić, należało na nowo ucieleśnić jej "duszę", wprowadzając ją do wnętrza żywych, "czujących" jednostek, czyli uczynić ją istotnym elementem jednostkowego życia prywatnego. Taką myśl wyraził dobitnie Mickiewicz w następującej deklaracji Konrada:
Teraz duszą jam w moją ojczyznę wcielony.
Ciałem połknąłem jej duszę,
Ja i ojczyzna to jedno.
Dziady cz. III

Patriotyzm romantyczny polegał więc na uczynieniu z idei ojczyzny sprawy osobistej, na utożsamieniu interesów narodowych z życiem jednostki. Obok jednostki romantycy wyeksponowali także naród jako autonomiczne indywiduum w obrębie ludzkości i zespół jednostek.

Sprawa narodowej odrębności była szczególnie mocno podkreślana we wszystkich wariantach mesjanizmu, tj. rozwiniętego przez romantyków poglądu historiozoficznego przypisującego Polakom i społeczeństwu polskiemu specjalne posłannictwo. Mesjanizm polski, najbardziej oryginalny spośród mesjanizmów XIX wieku rozwinął się po klęsce powstania listopadowego i był próbą tłumaczenia poniesionych ofiar i cierpień jako niezbędnego warunku do wypełnienia przez naród polski swej szczególnej misji w dziele wyzwolenia i uszczęśliwienia wszystkich narodów Europy. Była to optymistyczna interpretacja bolesnej sytuacji narodu i swoisty sposób "krzepienia serc".

Jeden z podstawowych wariantów romantycznego mesjanizmu stworzył Mickiewicz m.in. w Dziadów części III. Poeta ukazywał tutaj Polskę jako ukrzyżowanego Chrystusa narodów . Tej koncepcji przeciwstawił się Słowacki w Kordianie, gdzie z politycznymi konsekwencjami Mickiewiczowskiej interpretacji dziejów polemizował za pomocą identycznego niemalże hasła "Polska Winkelriedem narodów". W okresie późniejszym natomiast sformułował własną teorię mesjanizmu, wyznaczając polskiemu "duchowi narodowemu" jako najstarszemu w dziejach ludzkości, a więc najdoskonalszemu, rolę przewodnika w genezyjskim rozwoju świata.

Jeszcze inną wersję mesjanizmu, przypisującą narodowi polskiemu misję ocalenia Europy przed nadciągającą rewolucją, stworzył Zygmunt Krasiński. Wypełnienie tej misji miało polegać na "czynie" etycznym tj. na pokornym cierpieniu i osiągnięciu wewnętrznej doskonałości.

O społeczeństwie polskim, jako zwykłych ludziach romantycy pisali niewiele. Najczęściej swym bohaterom nadawali cechy typowe dla każdego ówczesnego mieszkańca Europy. Jednakże na pewne dwie grupy społeczne zwracali szczególną uwagę: szlachtę i lud wiejski. O tej pierwszej warstwie więcej napisałem w "Romantyzm-21.Obraz szlachty w literaturze polskiego romantyzmu", natomiast drugą romantycy uważali za główne źródło narodowej odrębności.

Lud oraz jego pogardzana przez oświecenie, traktowana jako zabobon, kultura duchowa był nie tylko źródłem odrębności narodowej, ale i jednym z głównych źródeł natchnienia. Kultura ludowa mająca charakter pogański, słowiański, rodzimy, północny, była w pojęciu romantyków podstawowym czynnikiem narodowej odrębności, zacieranej nieustannie przez obcą, ogólnoeuropejską kulturę latyńską, stworzoną przez ludy południa - Grecję i Rzym. Właściwością kultury ludowej jest to, że ma ona charakter spirytualistyczny, pierwotny, rodzimy. Dotychczasowej kulturze "marginesu", "prowincji", "powiatu" romantycy nadali rangę ogólnonarodową. Przyjęli także ludową koncepcję świata opartą na "wiedzy tajemnej", zapewniającej żywą łączność człowieka z naturą, światem ducha, siłami nadprzyrodzonymi, z całym kosmosem. Pragnęli utożsamić się z ludowym rozumieniem świata i przyjąć ludowe sposoby jego poznawania: wiarę, "czucie", zaklęcia itd. Według romantyków ten sposób pojmowania świata był sposobem najdoskonalszym i najpełniejszym, gdyż całkowicie opisywał cały świat..

Lud więc stał się dal romantyków wartością najwyższą i decydującą zarówno w sztuce, poglądzie na świat, jak i w życiu społecznym. "Lud bowiem a naród - stwierdzał Edward Dembowski - jest jedno". Dlatego też problem niepodległości wiązali romantycy za społecznym wyzwoleniem chłopa. W działaniach zaś politycznych kierowali się hasłem, które m.in. zostało sformułowane w Manifeście Towarzystwa Demokratycznego Polskiego: "Wszystko dla ludu przez lud - oto najogólniejsza zasada demokracji".

Kompozycja i artyzm „Sonetów Krymskich”


Po procesie filomatów Adam Mickiewicz został skazany na przymusowy pobyt w Rosji. Po kilkumiesięcznym pobycie w Petersburgu władze skierowały Mickiewicza, Jeżowskiego i Malewskiego do Odessy, gdzie poeta przebywał około dziewięciu miesięcy. W roku 1825 Mickiewicz odbył piękną podróż na Półwysep Krymski w towarzystwie Henryka Rzewuskiego i Karoliny Sobańskiej. Pod wpływem wrażeń z tej pięknej wycieczki poeta napisał cykl "Sonetów krymskich", składający się z 18 utworów. Ujęcie wrażeń z podróży w formę sonetów stosowane było przez tzw. angielskich poetów jezior i romantyków niemieckich. W cyklu 18 utworów zamknął poeta wiele obrazów pięknej i malowniczej przyrody Krymu, wprowadzając w ten sposób modną w romantyzmie orientalną tematykę. Cały cykl powiązany jest dyskretnie poprzez dzieje poety-Pielgrzyma, wygnańca stęsknionego za krajem, który był zmuszony opuścić, osamotnionego i dręczonego przez wciąż powracające wspomnienia. W niektórych wierszach ów Pielgrzym wypowiada się w pierwszej osobie, wyrażając wówczas uczucia, myśli i przeżycia samego poety, innym razem przygody Pielgrzyma opowiada narrator, czasem spotykamy w sonetach niezwykle ciekawą i oryginalną formę dialogu pomiędzy Pielgrzymem a Mirzą. Przedstawienie postaci Mirzy, mieszkańca Krymu - mahometanina, pozwoliło poecie nadać orientalny koloryt sonetom, który autor osiągnął poprzez uzasadnione w ustach Mirzy apostrofy do Allacha, liczne szczegóły muzułmańskich obrzędów religijnych, słownictwo tureckie i tatarskie. Pierwszy z cyklu 18 sonetów nosi tytuł "Stepy Akermańskie". Poeta oszołomiony jest nie spotykanym dotąd widokiem stepu nad Dniestrem, jego bujnej roślinności. Falująca roślinność stepowa porównana jest do przestworu oceanu, na którym rozsiane są kolorowe wyspy kwitnących krzewów. Wraz z nadchodzącym zmierzchem zapada taka cisza, że słychać lecące żurawie i motyla kołyszącego się na trawie. W części refleksyjnej poeta wspomina Litwę, nasłuchuje, czy nie dobiegnie doń głos z dalekiej ojczyzny: "W takiej ciszy - tak ucho natężam ciekawie, Że słyszałbym głos z Litwy. - Jedźmy, nikt nie woła". W sonecie tym uderza bogactwo różnych środków artystycznych. Przeważają poetyckie metafory "suchy przestwór", "powódź kwiatów", "wóz nurza się w zieloność" oraz epitety "szumiące łąki", "koralowe ostrowy", "ciągnące żurawie". Nawet budowa poszczególnych zdań dostosowana jest do charakteru opisu. Przy pomocy długich, rozwiniętych zdań przedstawia poeta podróż wozem po stepie. W miarę zapadania mroku rośnie niepokój poety, zdania są krótsze, urywane. Sonet drugi "Cisza morska", trzeci "Żegluga" oraz czwarty "Burza" zawierają wrażenia wywołane wycieczką morską. Wiatr wzmaga się, miota okrętem, który szarpie się wśród fal, jakby był na uwięzi. Okręt nabiera cech istot żywych, a nawet cech ludzkich (animizacja i uosobienie) - "okręt zrywa się z wędzidła", "przewala się", "nurkuje w pienistej zamieci", "wznosi kark", "skroś niebios leci", "obłoki czołem sieka", "wiatr chwyta pod skrzydła", "dąsa się". Wraz z nasileniem się burzy rośnie natchnienie twórcze poety: "I mój duch masztu lotem buja śród odmętu, Wzdyma się wyobraźnia jak warkocz tych żagli". Zupełnie inny nastrój panuje w sonecie "Burza". Zastosowanie krótkich, urywanych zdań, równoważników zdań pozwala na ukazanie groźnych zjawisk przyrody, walki załogi okrętu ze złowieszczym żywiołem, przerażenia pasażerów. Rytm zdań dostosowany został do treści wiersza, odpowiednio dobrane zwroty naśladują odgłosy burzy. W części refleksyjnej ukazane zostały odczucia samego poety. Samotny Pielgrzym, zrezygnowany i niczego już nie oczekujący od życia zazdrości tym, którzy mają jeszcze z kim się żegnać lub umieją znaleźć pocieszenie w modlitwie: "Jeden podróżny siedział w milczeniu na stronie I pomyślił: szczęśliwy, kto siły postrada, Albo modlić się umie, lub ma się z kim żegnać". Prawdziwie nowatorskie i niezwykle oryginalne okazały się sonety poświęcone okolicom górskim oraz samym górom. W sonecie "Bakczysaraj w nocy" poeta nagromadził wiele wyrazów wschodnich, tatarskich, oznaczających przedmioty i pojęcia znane tylko na ziemiach zamieszkałych przez muzułmanów. Miasto Bakczysaraj to dawna stolica Girajów, chanów krymskich, panujących na Krymie od XV do XVIII wieku. Wyrazy wschodnie użyte przez autora, takie jak "dżamid", "izan", "Harem", "menar", "Eblis", "farys" stwarzają specyficzny nastrój, nadają sonetom cechy kolorytu orientalnego. Bakczysaraj ukazany jest w czasie zapadającego zmierzchu - z meczetów rozchodzą się wierni wyznawcy, odgłosy izanu (zwoływania na modlitwę) stają się coraz cichsze. Księżyc zostaje nazwany przez poetę "srebrnym królem nocy", na niebie pojawiają się gwiazdy, a wśród nich płynie samotny obłok, porównany do białego łabędzia. Sonet nie dzieli się na część opisową i refleksyjną, także strofy trzywierszowe poświęcone są opisowi krajobrazu - w oddali majaczą granitowe skały, niekiedy błyskawica jak farys przecina ciemny błękit nieba. W sonecie "Czatyrdah" narratorem jest Mirza. Czatyrdah, jeden ze szczytów górskich na Krymie został ukazany w całej swojej potędze, toteż uzasadnione staje się porównanie go do sułtana tureckiego. Dzięki odpowiednio dobranym przenośniom i porównaniom, góra przeistacza się w groźnego władcę, obdarzonego nadludzką potęgą, całkowicie obojętnego na to, co się wokół niego dzieje. Zastosowane przez poetę przenośnie są niezwykle oryginalne, pełne poetyckiego uroku. Oto jedna z nich: "Ciemny las twoim płaszczem, a janczary strachu Twój turban z chmur haftują błyskawic potoki". Wspomnieć też należy o sonecie "Ajudah", ponieważ w utworze tym przedstawił poeta problem od wieków poruszany przez wielu artystów - jest to zagadnienie sławy, która zapewni artyście nieśmiertelność. Poeta w romantycznej pozie wsparty na Ajudahu skale patrzy w dół, obserwując spienione fale rozbijające się o brzeg. Także w serce poety uderzają różne namiętności, ale to właśnie te burze życiowe, cierpienia są stałym źródłem poezji, to one, dzięki talentowi, zapewniają poecie nieśmiertelność: "Namiętność często groźne wzbudza niepogody, Lecz gdy podniesiesz bardon, ona bez twej szkody Ucieka w zapomnienia pogrążyć się toni I śmiertelne pieśni za sobą uroni, Z których wieki uplotą ozdobę twych skroni". Niekłamany zachwyt nad barwną przyrodą Krymu nie umniejszył tęsknoty poety do ojczyzny. O tej tęsknocie wciąż wspomina autor sonetów. Oto przykład z sonetu pt. "Pielgrzym":
"Litwo! piały mi wdzięczniej twe szumiące lasy,
Niż słowiki Bajdaru, Salhiru dziewice,
I weselszy deptałem twoje trzęsawice
Niż rubinowe morwy, złote ananasy".

„PAN TADEUSZ” Adama Mickiewicza na tle innych utworów tego autora


Dzieło było pisane od 1832 roku, z pewnymi przerwami, przez 15 miesięcy, drukiem utwór ukazał się w Paryżu w 1834 roku. Według pierwotnego zamiaru miała to być idylla w typie "Hermana i Doroty" Goethego, ale w toku pracy utwór rozrósł się w epicką epopeję z życia szlachty, w XII księgach. Geneza utworu została wyjaśniona przez samego poetę w "Epilogu". Praca nad utworem była dla poety ucieczką od intryg i waśni paryskiej, polskiej emigracji. Dźwięczą tu jeszcze słowa szczerego żalu poety, że nie wziął udziału w powstaniu: "Biada nam zbiegi, żeśmy w czas morowy Lękliwe nieśli za granicę głowy". Najlepszym schronieniem od swarów i emigracyjnych kłótni był dla poety kraj lat dziecinnych. Poeta wyjaśnia również dlaczego nie podjął się pisania o dziejach najnowszych, najbardziej tragicznych: "Ale o krwi tej, co się świeżo lała O łzach, którymi płynie Polska cała, (...) O nich pomyśleć - nie mieliśmy duszy! (...) O, Matko Polsko! Ty tak świeżo w grobie Złożona - nie ma sił mówić o tobie". W końcowym fragmencie "Epilogu" poeta pisze o swych marzeniach, aby jego utwory trafiły do każdego polskiego domu, a będzie to dla poety droższa nagroda niż laur z Kapitolu. Bodźcem do napisania "Pana Tadeusza" była też dręcząca poetę tęsknota do rodzinnej Litwy, którą opuścił w 1824 roku. Najpełniejszym i najbardziej wzruszającym wyrazem tej tęsknoty jest "Inwokacja" rozpoczynająca się od słów, znanych zapewne każdemu Polakowi: "Litwo! Ojczyzno moja! ty jesteś jak zdrowie, Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie". Poeta prosi Pannę Świętą z Częstochowy i Ostrej Bramy: "Tymczasem przenoś duszę moją utęsknioną Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych, Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem, Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem; Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała, Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała". Fabuła utworu jest wielowątkowa, na plan pierwszy wysuwają się tragiczne dzieje emisariusza Jacka Soplicy, kryjącego się pod kapturem księdza Robaka. Ściśle z nim powiązany jest awanturniczy wątek sporu o zamek, zakończony najazdem, oraz perypetie miłosne Tadeusza i Zosi. Akcja utworu rozgrywa się na Litwie w fikcyjnej wsi Soplicowo w roku 1811 i 1812, kiedy to cała Polska czekała na wkroczenie wojsk Napoleona. Zagadnienie walki narodowowyzwoleńczej skupione jest wokół postaci Napoleona. Mickiewicz wiedział już, że Napoleon nie spełnił żadnych oczekiwań Polaków, a mimo to nie próbuje obalić jego mitu w społeczeństwie polskim. Jedynie Maciek Dobrzyński, który "zawsze tam szedł, gdzie ojczyzny dobro upatrywał" jest krytycznie ustosunkowany do francuskiego wodza.

WARTOŚCI ARTYSTYCZNE "PANA TADEUSZA"


"Pan Tadeusz" zyskał sobie miano epopei narodowej, ponieważ podobnie jak wielkie epopeje starożytności, dawał szeroki obraz życia społeczeństwa, a losy bohaterów jednostkowych ukazywał na tle ważnych wydarzeń historycznych, w przełomowym dla narodu momencie dziejowym. Podobnie jak starożytne eposy, utwór rozpoczyna się od inwokacji, z tą różnicą, że poeta nie prosi muz o natchnienie, lecz źródłem natchnienia dla niego mają być wspomnienia o dalekiej, tak bardzo umiłowanej ojczyźnie. Ponieważ romantycy programowo burzyli wszelkie reguły i prawidła w poetyce, świadomie nie przestrzegali czystości rodzajów literackich, tak więc epicki charakter dzieła został naruszony przez liczne fragmenty liryczne, w których dochodzą do głosu uczucia samego narratora. "Pan Tadeusz" nie jest też utworem "czystym" gatunkowo, ponieważ łączy w sobie elementy epopei, poematu epickiego, powieści i sielanki. To typowe dla romantyzmu pomieszanie rodzajów i gatunków literackich oraz koncepcja głównego bohatera Jacka Soplicy pozwala nazwać "Pana Tadeusza" utworem romantycznym. Zgodnie z duchem czasu były też próby połączenia słowa poetyckiego i muzyki. Wyrazem tych tendencji są między innymi dwa koncerty opisane w utworze. Pierwszy z nich to koncert Wojskiego - gra na rogu obwieszczająca zakończenie polowania. Wojski był niedoścignionym mistrzem w tej umiejętności, podobnie jak i w organizowaniu całego polowania. Umiał wydobywać z rogu takie dźwięki, które ilustrowały cały przebieg polowania - dźwięczne, rześkie dźwięki to odgłosy pobudki, potem dało się słyszeć szczekanie psów, wreszcie strzały. Wówczas dźwięki stają się coraz bardziej głośne, naśladujące wycie wilków, ryk niedźwiedzi i żubrów. Podobnie mistrzem, tyle że w grze na cymbałach, był karczmarz Jankiel, ukazany w utworze jako patriota, który wita legionistów Dąbrowskiego z takim samym wzruszeniem, jak wszyscy Polacy. Jankiel zdecydował się zagrać na usilne prośby Zosi, a w swej grze zawarł całe ówczesne dzieje narodu, zarówno chwile piękne i wzniosłe, jak i te tragiczne. Słuchacze bezbłędnie odgadywali intencje grajka, sami przecież tworzyli tę historię. Pierwsze mocne i triumfalne dźwięki, radosne i skoczne, był to szczęśliwy dla narodu okres, kiedy król, sejm i cały naród podejmowali próby ratowania Rzeczypospolitej, uwieńczone Konstytucją 3-maja. Złowieszcze, fałszywe akordy, uporczywe trącanie zdradzieckiej struny przez Jankiela zostało wkrótce odczytane przez Klucznika, który zawołał: "Znam, znam głos ten! to jest Targowica". Odgłosy szturmu, wystrzały, naśladowanie jęków rannych i płaczu matek, to były dźwięki ilustrujące powstanie kościuszkowskie i rzeź Pragi. Dźwięki piosenki o żołnierzu tułaczu, "...który borem, lasem idzie, z biedy i z głodu przymierając czasem" od razu zostały skojarzone z emigracją po powstaniu kościuszkowskim i tworzeniem się legionów oraz ich przybyciem na ziemie polskie. Dźwięki pieśni legionów "Jeszcze Polska nie zginęła" całkowicie potwierdziły te domysły słuchaczy. Koncepcja całego koncertu Jankiela została oparta na trzech wszystkim znanych utworach. Są to: "Polonez 3 Maja", pieśń "Idzie żołnierz borem, lasem" i "Mazurek Dąbrowskiego". Niezwykłe wrażenie na czytelniku wywierają także przepiękne opisy przyrody, które są dowodem miłości poety do ojczystej, nadniemeńskiej ziemi. Plastykę, niezwykłą malowniczość opisów osiąga Mickiewicz poprzez zastosowanie różnorodnych środków artystycznych. Opisy wschodu czy też zachodu słońca, chmur, burzy, stanowią arcydzieło poezji opisowej. Takim opisem wschodu słońca rozpoczyna się księga szósta. Ranek był mglisty i wilgotny. Poeta stosuje personifikację, nadając cechy ludzkie zarówno słońcu, jak i rozpoczynającemu się dniu. Utwór zaś kończy się opisem zachodu słońca. Uwagę poety przykuwają obłoki płynące po niebie, oświetlone jaskrawymi promieniami zachodzącego słońca. W tych promieniach obłoki są różnokolorowe, a barwy ich ulegają ustawicznym zmianom. Przyroda niemal zawsze traktowana jest przez poetę jako żywa istota. Wystarczy wspomnieć ową brzezinę, "która jako wieśniaczka, kiedy płacze syna, lub wdowa męża, ręce załamie, roztoczy po ramionach do ziemi strumienie warkoczy". Zachodzące zaś słońce "spuszcza głowę" i zasypia "westchnąwszy ciepłym powiewem". "Pan Tadeusz" to niewątpliwie jeden z najpiękniejszych utworów w naszej literaturze, przynoszący pełen sentymentu obraz życia szlachty. Pierwszy obiektywny sąd o utworze wypowiedział Juliusz Słowacki we fragmencie "Beniowskiego": "Jednak w tej cudnej epopei żyją; W ich lasach trąba gada (...) Słuchaj i patrzaj, bo, jako zjawienie, Litwa, ubrana w tęczowe promienie, Wychodzi z lasu ...". Niezwykły hołd genialnemu poecie złożył Henryk Sienkiewicz. W noweli pt. "Latarnik" ukazał, jak wielka jest siła oddziaływania "Pana Tadeusza". Bohater noweli - były powstaniec Skawiński - otrzymawszy egzemplarz "Pana Tadeusza" zapomina o całym świecie. Już sam dźwięk ojczystej mowy wywołuje niezwykłe wzruszenie. Słowa "Litwo! ojczyzno moja!" wyrażają pragnienia i tęsknoty samego Skawińskiego, bohater całkowicie identyfikuje się z tęskniącym do ojczystej ziemi autorem "Inwokacji". Skawiński, czytając "Pana Tadeusza", nie zapalił tego dnia latarni i stracił pracę. Lecz na dalszą tułaczkę po świecie wyruszał już jako inny człowiek, odzyskał bowiem utraconą świadomość narodową, znów poczuł się Polakiem.

REALIZM "PANA TADEUSZA"


"Pan Tadeusz" jest realistycznym obrazem ówczesnej Polski szlacheckiej. Szlachta polska nie była klasą jednolitą, toteż spotykamy w utworze przedstawicieli arystokracji, dumnego i zarozumiałego Stolnika Horeszkę, któremu - jak twierdzą biografowie poety - nadał Mickiewicz cechy hrabiego Ankwicza, poznanego w Rzymie, który niechętnie patrzył na młodego poetę zabiegającego o rękę jego córki. Na przykładzie rodu Horeszków Mickiewicz przedstawia zachodzący w tym czasie proces ubożenia magnatów. Majątek Horeszków został skonfiskowany, ponieważ Horeszko jest uczestnikiem konfederacji barskiej. Do bogatej szlachty można zaliczyć Podkomorzego, który cieszy się pewnym poważaniem wśród szlachty, jest dumny ze swego stanowiska, które w istocie jest mało znaczące. Natomiast Soplicowie należą do szlachty średniozamożnej. Jacek Soplica staje się wzorem obywatela i patrioty, ale także jego brat - Sędzia oczekuje na przyjście Napoleona, a swego bratanka stara się wychować w duchupatriotyzmu. Podkreślić należy również jego humanitarny stosunek do służby, troskę o gospodarstwo. Typowym rezydentem, zubożałym szlachcicem jest Wojski, urodzony myśliwy, organizator polowań, słynny ze swej gry na rogu. Pełni on w Soplicowie rolę marszałka dworu. Natomiast Woźny Protazy - Baltazar Brzechalski i Klucznik - Gerwazy Rębajło pełnią rolę zwykłych służących, chociaż mogą udowodnić swe szlacheckie pochodzenie. Są oddani i wierni swym panom, a doskonałym przykładem tego jest Gerwazy, który po zabójstwie swojego pana poprzysiągł zemstę wszystkim Soplicom, przebaczając Jackowi dopiero przed jego śmiercią. Zupełnie odrębną grupę stanowi szlachta zaściankowa, osiadła w Dobrzynie. O Dobrzyńskich dowiadujemy się, że przybyli z centralnej Polski na Litwę, dawniej byli rodem dość licznym i możnym, ale zubożeli. Oprócz posiadania herbów rodowych niczym właściwie nie różnili się od chłopów, sami musieli pracować na swych małych zagonach. Na czele zaścianka stał Maciej Dobrzyński, starzec siedemdziesięciokilkuletni, cieszący się wielkim poważaniem wśród swoich. Tę szlachtę zaściankową poeta ukazał w jasnym świetle. To właśnie Maciej Dobrzyński obok Jacka Soplicy jest przykładem wielkiego patrioty, który "tam szedł, gdzie Ojczyzny dobro upatrywał". Maciek Dobrzyński jest także nosicielem wielu innych dodatnich cech. Jest odważny i szlachetny, cechuje go wielka mądrość życiowa. Swej odwagi dowiódł walcząc w powstaniu kościuszkowskim, wracając na pole bitwy, będące pod ciągłym ostrzałem Moskali, aby zabrać stamtąd pozostawionego przez innych ciężko rannego szlachcica. Należnej mu nagrody nie przyjął jednak, mimo że był ubogi. Cieszył się poważaniem, ponieważ znał się doskonale na gospodarstwie, jego rady były zawsze mądre i dobre, ale nie zabiegał o tę popularność, wręcz odwrotnie. Tak więc, zdaniem autora, to właśnie te szlacheckie zaścianki były ostoją patriotyzmu i polskości. Zaściankowa szlachta podtrzymywała świadomość narodową, przywiązana do swych herbów rodowych, które niezależnie od stanu majątkowego pozwalały jej przynależeć do wielkiej społeczności szlacheckiej.Adam Mickiewicz z niezwykłym sentymentem opisywał szlachtę polską, z której sam się wywodził, tworząc niemal sielankowy obraz życia dworskiego. Ta sielankowa atmosfera różni "Pana Tadeusza" od innych utworów poety, czyni go jakby bardziej romantycznym. Mimo sentymentu poeta potrafi zdobyć się na obiektywizm, ukazując zarówno zalety, jak i wady szlachty. Dominującą cechą polskiej szlachty jest patriotyzm i przywiązanie do tradycji. Działalność księdza Robaka pada na podatny grunt, szlachta nienawidzi Moskali i jest gotowa z nimi walczyć. Przywiązanie do tradycji uzewnętrznia się w przestrzeganiu staropolskich zwyczajów i gościnności, którym żaden szlachcic nie umiałby uchybić. Jednocześnie poeta dostrzega wady tego środowiska i pisze o nich najczęściej z dyskretnym humorem. Główną wadą szlachty jest pieniactwo, skłonność do awantur, burd, bijatyk i procesów. Takim pieniaczem był nawet w młodości Jacek Soplica - doskonałą ilustrację tej cechy stanowi spór Asesora z Rejentem czy Doweyki z Domeyką, a przede wszystkim ciągnący się od wielu lat spór o zamek, w którym żadna ze stron nie chce ustąpić. Szlachta nie jest też dostatecznie wykształcona, o czym świadczą wykład Wojskiego o astronomii czy też niezrozumienie przez Sędziego mowy Hrabiego o gotyckiej architekturze zamku. Oprócz tych cech wspólnych, charakterystycznych dla całego środowiska szlacheckiego, zadbał autor także o indywidualizację postaci, która wyrażała się w charakterystycznym stroju, specyficznej mimice i ruchach, określonej pozie, a nawet w posługiwaniu się językiem, całkowicie odmiennym w ustach Rejenta, Protazego i Podkomorzego. Ten realistyczny obraz szlachty byłby niepełny, gdyby poeta nie zauważył szerzącego się wśród szlachty kosmopolityzmu. Bezkrytyczne zapatrzenie się w cudze wzory, lekceważenie cech narodowych, były wadami społecznymi, które wytykał już Ignacy Krasicki w "Satyrach". W "Panu Tadeuszu" takimi kosmopolitami są Hrabia i Telimena. Śmieszna jest skłonność Hrabiego do przeżywania romantycznych przygód. Niestety, nie docenia też piękna ojczystej przyrody, z zachwytem wspomina lazurowy błękit włoskiego nieba. Podobny typ reprezentuje Telimena, która mimo romantycznej pozy, śmieszy czytelnika swymi zabiegami i staraniami o męża. Wiąże swe nadzieje z o wiele młodszym od siebie Tadeuszem, potem obiektem jej uczuć zostaje Hrabia, zamieniony z konieczności na Rejenta, który może zostać jej mężem, jeśli będzie się ubierał według francuskiej mody. Telimena z dumą wspomina swój pobyt w Petersburgu, chlubi się swymi znajomościami z urzędnikami carskimi. Ten obraz życia i obyczajów szlacheckich, nakreślony przez autora z takim upodobaniem, pozwolił mu rzeczywiście uciec od "za późnych żalów, potępieńczych swarów" do "kraju lat dziecinnych", który "zawsze zostanie święty i czysty, jak pierwsze kochanie".

„Kordian” jako dramat: historyczny, psychologiczny, satyryczny i metafizyczny

Dramat historyczny


W "Kordianie" Słowacki formułuje sądy na temat przyczyn klęski powstania. Do marca 1831 r. Słowacki mieszkał w Warszawie. Pierwsze dni powstania pokazały, że spiskowcy nie byli przygotowani do jego prowadzenia, nie stworzyli nowego programu politycznego. Sytuację taką wykorzystał obóz arystokratyczno - szlachecki tworząc rząd z Czartoryskim na czele, dowództwo oddając Chłopickiemu, później Skrzyneckiemu, a następnie Krukowieckiemu. Tak więc kierownictwo powstania objęli ludzie wyznający ideologię ugody wobec cara, przeciw reformom społecznym.

"Przygotowanie" jest pierwszą próbą bezpośredniej oceny współczesności. Złe moce biorą udział w przygotowaniach tego wydarzenia. W "Przygotowaniu" ważą się dzieje nadchodzącej epoki: oto noc sylwestrowa, po której rozpocznie się nowe, dziewiętnaste stulecie. Moment niezwykły i niezwykłe są postacie, manewrujące historią: szatani, którzy gdzieś w górach Karpackich nakreślają dzieje nadchodzącego stulecia.

Dlaczego o przyszłości mają decydować szatani? Słowacki sięgnął tu do biblijnej tradycji, która ukazuje ich jako zbuntowanych aniołów. Szatani plączą drogi wytyczonego przez Boga porządku. Narzędziem w ich rękach stają się ludzie, którzy, gnani wolą czynu, nie troszczą się o to, czy ich działania są zgodne z wolą Boga. Według Słowackiego na tym między innymi polega tragizm historii: nigdy nie wiadomo, czy bunt człowieka nie był inspirowany przez siły szatańskie.

W "Przygotowaniu" szatani tworzą polską historię: warzą w platynowym kotle tajemniczą mieszaninę, z której wyłaniają się kolejno późniejsi przywódcy powstania:
Czartoryski - oceniony niepochlebnie jako człowiek przesadnie ostrożny, zmienny i pyszny z racji swego arystokratycznego pochodzenia ("stara twarz", "ochrzcijmy imieniem czarta"). Polityk ugodowy wobec caratu.

Piotr Skrzynecki - jego cechy to powolność, tendencja do przewlekania spraw, odkładania decyzji, cofania się i czekania ("do skrzyni miejskiej zniesie planów trupy"). Nieudolny strateg.
Generał Krukowiecki - określony nawet mianem zdrajcy, człowiek, który podpisał akt kapitulacji Warszawy we wrześniu 1831 r. ("Twarz ma okropnej poczwary, przez pierś jeneralska wstęga", "wyleci jak kruk" ).

Józef Chłopicki - wbrew nazwisku niechętny wobec chłopów i niższych warstw, nie umiejący walczyć, wiecznie kreślący plany ("stary", "nie do boju, nie do trudu", "sprzeczne z naturą nazwisko, nazwijmy od słowa ludu, kmieciów czyli nędznych chłopców"). Stary konserwatysta, bał się, aby powstanie nie przerodziło się w rewolucję społeczną.

Julian Niemcewicz - wychodzi w tej wizji jako konserwatywny starzec żyjący wspomnieniami, zapatrzony w przeszłość poeta, rycerz, starzec ("starzec, jak skowronek, zastygły, pod wspomnień bryłą, na pół zastygłą, przegniłą"). Czynny działacz Stronnictwa Postępowego. Nadmierny radykalista, nie lubiany przez Słowackiego.

Joachim Lelewel - blady mol książkowy, historyk, miłośnik starożytności, posiadający wielką wiedzę, niezdecydowany, o chwiejnych poglądach, zajęty wyłącznie problemami rodzinnymi ("postać blada", "na dwóch krzywych nogach się chwieje").

Żaden z przywódców nie otrzymuje pozytywnej oceny. Lecz to nie koniec rozważań o powstaniu. Akt III - "Spisek koronacyjny". Celem spisku jest zamach na cara. Czyn ten możemy rozważać jako "zawoalowany" temat powstania. Społeczeństwo jest w tej sprawie podzielone. Jedynie młodzi oficerowie pragną walki, prezentują patriotyzm i nienawiść do wroga. Kler jest zachowawczy - proponuje cierpiętniczą ideologię i modły jako sposób działania. Lud, reprezentowany przez żołnierza starca, nieznajomego - stanowi z kolei grupę, która nienawidzi cara i pragnie powstania, lecz potrzebuje przywódców. Wynik głosowania, które ma przesądzić o zamachu wypada negatywnie (pięć do stu pięćdziesięciu). Kordian sam więc wyrusza by zabić tyrana, lecz ponosi klęskę. Możemy zatem odczytać w dramacie cały przebieg powstania:
1. Przygotowanie (przywódcy i rozmowy spiskowe).
2. Podział głosów i poglądów wśród społeczeństwa.
3. Szaleńczy, niepewny, jednostkowy atak (zamach Kordiana).
4. Klęska (porażka Kordiana i całej koncepcji).

Wniosek: Słowacki najwyraźniej wystawia zrywowi, jakim było powstanie listopadowe, negatywną notę. Lecz - uwaga! - krytykuje przywódców i podział społeczeństwa, ukazuje bezsens działań jednostkowych i źle obliczonych, nie sam czyn patriotyczny. Patriotyzm młodych, ich pragnienie wolności jest tu oceniane jako bardzo wartościowe i szybciej wyczytamy rozgoryczenie z powodu, iż taki entuzjazm został zmarnowany, niż krytykę działań młodej, powstańczej szlachty.

Celem "Przygotowania" było jednak nie tylko wyszydzenie tych postaci, obarczenie ich odpowiedzialnością za klęskę. Szło o Polskę. "Ten naród się podniesie, zwycięży i zginie", przepowiada szatan. Przepowiednia się spełni - bo podniosło się i "zginęło" powstanie listopadowe. Drugi szatan dodaje przepowiednię zmartwychwstania Polski. Słowacki zapowiadając zmartwychwstanie ojczyzny opowiadał się za walką, choćby miała prowadzić przez klęski. Jest w "Kordianie", a także w późniejszych dziełach Słowackiego, duma z nieustraszoności Polaków, z ich niepohamowanego, nawet z pominięciem woli Boga, dążenia do wolności.

Obraz historii ukazany w "Przygotowaniu" jest pesymistyczny. Poeta był świadkiem zerwania się Polaków do walki o wolność w 1830 roku i wiedział, jak się ta walka skończyła: upadkiem powstania, triumfem rosyjskiego imperium. Los zamiast zwycięstwa dął Polakom upokorzenie klęski. Miał Słowacki powody, by z perspektywy kilku lat widzieć historię jako splot szatańskich intryg.

Dramat psychologiczny


Głównym nośnikiem podstawowej problematyki utworu oraz przesłania jest postać tytułowego bohatera. On bowiem, nazwany imieniem "Człowieka-Serca"(łac. cor, cordis - serce), uosabia najważniejsze dylematy pokolenia, które wzięło udział w powstaniu listopadowym.

Poetę interesował przede wszystkim proces psychicznego i politycznego dorastania piętnastoletniego chłopca do czynów męskich. Interesowały go wewnętrzne i zewnętrzne przyczyny, które spowodowały, że Kordian czynom tym sprostać nie mógł.

Trapiony pragnieniem niezwykłości Kordian szuka ideału wykraczającego poza codzienność. Pragnie dokonać czegoś, co potwierdziłoby znaczenie jego przewrażliwionej osobowości i zamanifestowało jej niezwykłość. Wszelkie jednakże próby i pomysły okazują się nierealne. Laura lekceważy młodocianego kochanka, a powtórzenie czynów żołnierskich z opowiadań Grzegorza okazuje się w innej sytuacji politycznej niemożliwe. Nie stwarza też większych perspektyw samorealizacji walka z przesądami. Karierę zaś Janka, co psom buty szył, zarówno Grzegorz jak i Kordian mogą potraktować wyłącznie ironicznie, jako możliwość przyziemną, niegodną młodego "grafa". W rezultacie bohater zdaje sobie sprawę z rozbieżności między własnymi pragnieniami a rzeczywistością. Przeżywa więc poczucie bezsilności i sceptycznie odnosi się do zastanych wartości. To wszystko paraliżuje jego działania i rodzi poczucie bezradności wobec świata.

Kordian przeżywa więc ból istnienia, wyobcowania i braku możliwości działania. Pozbawiony silnej woli, nie potrafi nawet skutecznie popełnić samobójstwa. Trawi go romantyczna "choroba wieku".

Rozziew między marzeniami a rzeczywistością, między ideałami a możliwością ich praktycznej realizacji staje się głównym tematem drugiego etapu w biografii bohatera. Podczas lektury Szekspirowskiego Króla Leara Kordian uświadamia sobie, że między wyobraźnią oraz fikcją literacką a światem realnym istnieje niemożliwa do przekroczenia, rodząca tragiczne napięcia przepaść.

Podobną przepaść dostrzega między życiem społecznym a ideałami stworzonymi lub ugruntowanymi przez romantyzm (wartości nieprzeciętnej jednostki, niepowtarzalna miłość, moralny autorytet papiestwa). Doświadczenia zdobyte w czasie podróży wskazują, że światem rządzi pieniądz i egoistyczne racje polityczne. Po raz drugi bohater przeżywa świadomość totalnej klęski.

W tej sytuacji, w ożywczym kontakcie z alpejską naturą, w umyśle Kordiana krystalizuje się romantyczna idea wyzwolenia Europy spod monarchistycznego ucisku. Jej realizacja staje się celem bohatera. Ideę tę ma realizować zdolna do bezgranicznych poświęceń, nieprzeciętna jednostka oraz wybrany naród. Historyczny wzorzec takiego postępowania Kordian odnajduje w postaci szwajcarskiego bohatera, Arnolda Winkelrieda z XIV w., który własnym ciałem unieruchomił kopie wrogów i w ten sposób umożliwił zwycięstwo broniącym niepodległości rodakom.

Republikańską ideę nowego winkelriedyzmu Kordian postanowił zrealizować w formie spisku na życie cara i króla Polski, a więc monarchy, który pełnił wówczas rolę "żandarma Europy". W ten sposób bohater odnalazł własne ideały w patriotycznej działalności żołniersko-politycznej. za najwyższą wartość uznał ojczyznę.

W decydującym momencie okazało się, że i ta forma wejścia Kordiana na scenę życia musiała zakończyć się klęską. Zawiązany przez niego spisek był bowiem tworem moralnie, politycznie i psychicznie niedojrzałym. Spiskowcy przerazili się celu, który sobie wyznaczyli. Osamotniony bohater uświadomił sobie w końcu, że i on także nie ma dość sił, aby zabić Cara. Pomysł spisku ujawnił się zatem jako wytwór wybujałej, romantycznej wyobraźni, która rozmijała się z rzeczywistością.

Wrażliwa struktura psychiczna bohatera i jego poetycka wyobraźnia wywołały halucynacje, które sparaliżowały sprawne i konsekwentne działanie. Do wykonania zaś samego czynu Kordian nie znalazł wystarczającej motywacji moralnej i politycznej. Podobnie jak inni spiskowcy pozostał wierny tradycyjnej etyce rycerskiej, która wykluczała działania podstępne, uległ narodowej tradycji, nakazującej cześć dla otaczanego aurą świętości najwyższego zwierzchnika państwa. Na przeszkodzie stanęła też niepodważalność żołnierskiej przysięgi. Te wartości etyczne okazały się silniejsze niż historyczna konieczność bezwzględnej walki z władcą-uzurpatorem, niż perspektywa wolnej ojczyzny bez króla.

Niedojrzały i nierealny okazał się więc stworzony przez Kordiana program polityczny, który zakładał fizyczne i moralne poświęcenie się szlachetnych jednostek za cały naród. Działania Kordiana i innych spiskowców zostały więc sparaliżowane świadomością programowej pustki oraz społecznej i politycznej izolacji spisku. Te ukrywane przez spiskowców niepokoje ujawnia w dramacie jedynie Prezes.

Kordian nie może więc sprostać własnym zamierzeniom. W szpitalu wariatów uświadamia sobie, że idea winkelridyzmu okazała się w swej istocie podobna do pomysłów ludzi psychicznie chorych. W ich urojeniach bohater dostrzegł bowiem parodię własnych usiłowań. Ponadto Kordian tylko dlatego od razu nie został zabity, że żaden z rosyjskich dostojników bezkrytycznie zakochanych w carze nie był w stanie wyobrazić sobie, że ktokolwiek przy zdrowych zmysłach mógłby poważyć się na tak szaleńczy czyn. Kordian to wiedział, co tylko powiększyło jego przekonanie o swoim szaleństwie.

Słowacki wpisał w tekst utworu przesłanie, które mówi, że rozdarte moralnie, pozbawione silnej woli i determinacji, ulegające poetyckiej wyobraźni i wyobcowane za społeczeństwa jednostki nie mogły skutecznie podjąć walki o niepodległość, nie mogły też przeprowadzić antymonarchistycznej rewolucji. Nie mogły więc wykonać zadania, które postawiła przed nimi historia.

Kordian urzeka czystością intencji, wielkością patriotycznego poświęcenia, prawdą wewnętrznych zmagań z własną słabością, tragicznym rozdarciem między wielkością celu a postępowaniem obciążonym bagażem wzniosłej narodowej etyki. Reprezentuje znakomicie sytuację i konflikty wewnętrzne pierwszego pokolenia Polaków, które musiało zamienić rycerski miecz na sztylet spiskowca, by w rezultacie okazać się "wcielonym szyderstwem losu".

Dramat satyryczny


Satyra lub parodia występuje w utworze stosunkowo często. Jej głównym celem jest ośmieszenie mesjanizmu, ale nie tylko. Już w Przygotowaniu (patrz czwarty akapit dramatu historycznego) mamy przedstawionych przywódców powstania w sposób wytykający wszelkie wady. Również w Prologu można dostrzec pewne elementy satyry na osoby, utożsamiane z Mickiewiczem i jego przeciwnikami. Praktycznie cały Akt II opiera się na satyrze; najpierw Kordian dowiaduje się, że najważniejszą rzeczą na świecie jest pieniądz. Kupić można wszystko - od krzesła w parku, poprzez miejscu w parlamencie a skończywszy na miejscu na cmentarzu Westminsterskim(gdzie pochowani są królowie). Również we Włoszech okazuje się, że miłość także ma swoją cenę, wyrażoną w złocie.

Następnie w Watykanie w scenie z papieżem najwyższy dostojnik katolicki zostaje ukazany w sposób parodystyczny. Bardziej interesuje niż losy Polaków interesuje go papuga, która co chwila przerywa wypowiedzi ironicznymi łacińskimi słówkami.

Później w scenie na Mont Blanc Kordian wypowiada swój monolog. Lecz, czy nie śmiesznie brzmi to wyznanie w ustach osiemnastoletniego chłopca? Dlaczego Kordian "wdrapał się" na najwyższą górę Europy, aby wygłosić ów monolog? Czy nie wystarczyła mu skromniejsza sceneria? Mamy tutaj do czynienia z formą monologu tak dobrze znaną w literaturze romantycznej. Ten sposób wypowiedzi stał się dla bohatera uzewnętrznieniem własnego "ja", wyrazem indywidualizmu i egocentryzmu zarazem, ujawnieniem rozterek wydobytych gdzieś z głębi duszy, manifestacją buntu wobec świata, a tym samym określeniem swojego systemu wartości. Monolog Kordiana nie jest jednak monologiem do końca poważnym, raczej jego parodią. Trudno oprzeć się wrażeniu, że bohater Słowackiego przypomina Konrada z Wielkiej Improwizacji oraz innych "natchnionych" bohaterów z innych utworów.

Pobyt w szpitalu wariatów staje się dal bohatera kolejnym gorzkim doświadczeniem. Doktor - diabeł prezentuje bohaterowi dwóch obłąkanych - pierwszy z nich udaje krzyż, do którego przybito Chrystusa, a on poświęcił się, by go nieść, drugi natomiast, niczym mitologiczny Atlas, stara się podtrzymywać niebo, aby nie runęło na ziemię i nie zgładziło ludzkości. Obaj są mesjaszami, a raczej ich parodią. W pierwszej postaci odnajdziemy karykaturę mickiewiczowskiej wersji mesjanizmu zawartej w "Widzeniu księdza Piotra" oraz w "Księgach narodu polskiego...", w drugiej zaś szyderstwo z romantycznych idei głoszących apoteozę indywidualizmu, tytanizmu, odpowiedzialności jednostki za cały świat. Zwłaszcza w niej odnajdzie Kordian część samego siebie, uświadamia sobie, że był tylko żałosną karykaturą Polaka, patrioty, spiskowca, że wyznawał chore, utopijne idee, że działać należy inaczej, bo mesjanizm jest ideologią szaleńców.

Dramat metafizyczny


Metafizyka ściśle oddziaływuje w Kordianie ze światem rzeczywistym. Widać to chociażby po Przygotowaniu, utrzymanym w konwencji fantastycznej. W noc 1799 roku w chacie czarownika czarownica i szatan warzą strawę - z kotła wyłaniają się kolejno przywódcy powstania listopadowego, którzy są krytycznie oceniani. Ponadto Szatan nakazuje Mefistofelesowi, aby ten "obłąkał jakiegoś żołnierza" i uczynił z niego igraszkę.

Po wygłoszonym monologu na szczycie Mont Blanc Kordian udaje się do Polski na Chmurze. Może to być interwencja diabłów, ale na pewno jednoznacznie wskazuje na istnienie metafizyki za świecie.

Najważniejszą miejscem utworu, gdzie widzimy wyraźnie metafizyczność świata jest scena przed sypialnią cara. W planie psychologicznym obserwujemy walkę bohatera za Strachem i Imaginacją, tworami jego wyobraźni. Strach paraliżuje umysł bohatera, przestrzega przed zgubnymi skutkami szalonego czynu. Imaginacja kusi go i uwodzi, roztacza obiecujące wizje. Te dwie sprzeczne siły są obrazem wewnętrznych zmagań Kordiana z samym sobą, wątpliwości, jakie przeżywa. W rezultacie zwycięża Strach - Kordian mdleje przed drzwiami cara. Tutaj bardzo widoczne jest, że plan metafizyczny powieści powołuje do istnienia postacie romantycznego świata grozy. Z podziału świata na dwa plany - realistyczny i metafizyczny właśnie wynikają istotne wnioski. Diabły, szatany to uosobienie złych mocy władających światem, rządzących ludzkim losem. Człowiek romantyczny nie jest do końca wolny w swoich decyzjach, wydaje mu się, że tworzy historię niczym i przez nikogo nie skrępowany, uwolniony od wszelkich zewnętrznych determinacji. Tymczasem okazuje się, że często jest marionetką w rękach metafizycznych stworów.

Tego rodzaju sugestię można odczytać również w dramacie Słowackiego. Kordian jest w pewnym sensie opętanym przez diabła. Działa tak, jakby funkcjonował w zupełnie innym wymiarze, jakby był dotknięty obłędem i niezupełnie zdawał sobie sprawę z tego, co czyni. Jest możliwe, że czyn bohatera z góry wpisany został w perfidny, diabelski plan, jego scenariusz wcześniej starannie ułożony prze demoniczne moce, finał historii misternie zaplanowany.

Charakterystyczne cechy liryki Słowackiego.


Liryka - obok dramatu i poematu - należała do podstawowych form poetyckiej wypowiedzi Słowackiego. Uprawiał też ją przez całe życie.

W wierszach młodzieńczych, tworzonych pod wpływem poetów angielskich i francuskich, kreował się na smutnego i cierpiącego samotnika. Pod wpływem powstania listopadowego wystąpił od razu jako poeta narodowy (Hymn, Oda do wolności) i w opinii współczesnych zyskał miano "śpiewaka rewolucji". W klasycznych, lekko tylko modernizowanych formach gatunkowych, z którymi czytelnicy byli oswojeni, formułował hasła wolności, niepodległości i republikalizmu.

W pierwszych latach emigracji, tworząc własną propozycję romantyzmu, zdobywał się równocześnie na ironiczny dystans wobec przedmiotu swoich wypowiedzi i romantyzmu stworzonego przez Mickiewicza. Przykładem może być ballada "Romantyczność"(1832).

Pod wpływem przeżyć związanych z pejzażem alpejskim utwierdził się w przekonaniu, że dzieło sztuki, podobnie jak spontaniczne "dzieło" natury, winno być wynikiem arbitralnego aktu twórczego. Praktyczną realizacją tych przemyśleń stały się wiersze "Rozłączenie"(35) i "Rzym"(36).

W okresie podróży na Wschód(36-7) oraz pobytu we Florencji(37-8) w twórczości lirycznej poety znowu zaczęły pojawiać się nawiązania do tradycji gatunkowych hymnu, pieśni, dialogu. Tradycji tej Słowacki nadawał teraz jednakże własne piętno, nasycał współczesnymi realiami i dostosowywał do aktualnych potrzeb przedstawiania lirycznej biografii ściganego przez los, pozbawionego ojczyzny, rozłączonego z bliskimi, skazanego na wieczną tułaczkę, samotnego polskiego romantyka. Taki charakter mają Hymn(Smutno mi, Boże..., 36), Rozmowa z piramidami(36) oraz napisany nieco później Testament mój(40). Liryka tego okresu wyrażała także przemianę poglądów poety na zagadnienie klęski powstania listopadowego oraz powstańczego pokolenia. W Rozmowie z piramidami i Ofiarowaniu(38) tworzył poeta wizję narodu umęczonego, cierpiącego, przed którym otwiera się jednak wyraźna perspektywa zmartwychwstania. Problematykę tę podjął w Grobie Agamemnona(38), a w zamykającym ten okres wierszu Anioły stoją...(41) tworzył w myśl Mazurka Dąbrowskiego wizję powrotu emigracji do kraju.

Nieustanna wrażliwość na żywotne sprawy narodu prowadziła poetę w latach następnych(44-9) do stworzenia w liryce podmiotu o cechach "ducha-przewodnika", czy też "króla-ducha". Ten typ postaci, podejmowana wówczas problematyka, a także zaskakująca oryginalnością forma poetycka miały swoje źródło w poglądach filozoficznych sformułowanych w Genezis z Ducha(44).

W Genezis z Ducha i kontynuacjach tego utworu poeta twierdzi, że istota świata ma charakter duchowy. Materia zaś jest jedynie formą, którą duchy nieustannie tworzą. Podstawową właściwością ducha jest bowiem jego twórcza i burzycielska działalność, wynikająca z dążenia do osiągnięcia coraz to wyższej doskonałości. Aby więc postąpić naprzód, duch musi rozbić starą formę, złożyć z niej bolesną ofiarę i stworzyć formę nową, która po osiągnięciu wyższego szczebla doskonałości będzie musiał znowu "ofiarować". Rozwój wszechrzeczy, traktowany jako ciągły postęp ku doskonałości, polega zatem na nieustannej pracy ducha burzącego stare i tworzącego nowe formy materialne, a więc na nieustannej "męce ciał", na ofiarach. Przejście ducha z formy do formy ma bowiem charakter gwałtowny, rewolucyjny. Każda zaś śmierć umożliwia narodziny nowej formy bytowania.

Narody są zespołami duchów. Duchy formujące naród polski są - według Słowackiego - duchami najstarszymi, to jest takimi, które przechodząc prze największą ilość form osiągnęły najwyższą doskonałość. W hierarchii narodów zajmują więc szczebel najwyższy. Są zatem wzorem i przewodnikiem innych narodów w genezyjskim procesie historycznego rozwoju. Te przekonania poety stanowiły genezyjski wariant romantycznego mesjanizmu.

Genezyjska koncepcja świata godziła ze sobą antynomie, na przykład: jednostki królów, panują nad zbiorowością społeczeństw, duchy z materią, tradycję i postęp, życie i śmierć itd. Dzięki możliwości pojednania opozycji filozofia Słowackiego miała charakter optymistyczny. Likwidowała bowiem romantyczne rozdarcia.

Była ona koncepcją uniwersalną. Formułowała bowiem te same prawa dla ziarnka piasku, słońca i człowieka. Dlatego też uzasadnienie swoich pomysłów poeta znajdował we wszystkich naukach przyrodniczych i humanistycznych. Był ponadto przekonany, że jego wiedza o świecie jest "matematyką wiary", a nie zwykłym mistycyzmem.

Praktyczna realizacja zasad tej filozofii okazywała się jednakże niełatwa. Pisane po roku 43 liryki ujawniają bowiem różne strony dramatu genezyjskiego człowieka. Jest on jednostką niezwykłą, "króle-duchem", którego zadaniem jest przewodzić zbiorowości na drodze genezyjskiego postępu.

Ta niezwykła osobowość realizuje swoje powołanie w rozmaity sposób: wprowadza w założenia wiedzy genezyjskiej (W pamiętniku Zofii Bobrówny; O patrzcie bracia, duchowy świat...), przepowiada gruntowną i gwałtowną przemianę świata(Uspokojenie, Wyjdzie stu robotników), poucza lub ostrzega(Biada wam, gdy się budzi duch...), zmusza innych do aktywności, a nawet wywiera wpływ na zjawiska przyrody(Niedawno jeszcze wasze mogiły...), polemizuje z przeciwnikami. Podmiot tych wierszy jest więc nauczycielem, prorokiem, ideologiem, przywódcą, polemistą, tyranem itd. Jest to zatem zupełnie inna osobowość niż w Rozłączeniu, czy w Hymnie(Smutno mi, Boże...). zamiast romantycznej samotności obserwujemy tu sytuowanie się podmiotu genezyjskiego na czele zbiorowości. W związku zaś z tymi rolami, jakie przyjmuje, zmieniają się także formy jego wypowiedzi. Są to najczęściej objawienia(Uspokojenie), pouczenia, programy, polemiki(Odpowiedź na "Psalmy przyszłości"), wyznania(Do matki), "złote myśli", przypowieści(Przypowieści i epigramaty).

Inaczej niż dotychczas kształtują się w liryce genezyjskiej relacje między człowiekiem a naturą. Istota natury i człowieka jest tej filozofii ta sama. Aktualne "ja" było przecież na niższych szczeblach rozwoju np. kamieniem, kwiatem, drzewem, motylem, ptakiem. Różnica między "ja" a "nie-ja" została zatarta. Człowiek stał się najwyższą formą materialną doskonalącego się wiecznie ducha i wtopiony został w kosmiczną całość.

Jednym z centralnych tematów późnej liryki Słowackiego pozostała nadal sprawa narodu, jego aktualnych cierpień i perspektywy odzyskania niepodległości. Zagadnienia te ujmowane w kategoriach filozofii genezyjskiej uległy rozwinięciu i zmodyfikowaniu. Dawne pojęcia i metafory zostały wyposażone w nowe znaczenia. Z pojęciem starej formy społecznej wiązał teraz poeta szlachtę. Twórcę nowej formy dostrzegał natomiast w ludzie(Odpowiedź na "Psalmy"). W niektórych utworach sprawczą siłę w historii przypisywał także plebsowi miejskiemu(Uspokojenie, Wyjdzie stu robotników). Lud biorący udział w rewolucji traktowany był często prze poetę jako "narzędzie" w ręku genezyjskiego Absolutu, który prze rewolucje "dociska" "zaleniwiałe" duchy starych klas i zmusza je do nowego czynu. Im bardziej więc rozwijał Słowacki swój spiritualistyczny system filozoficzny, tym bardziej stawał się wyrazicielem nieustannej rewolucji, tym bardziej radykalizował się społecznie.

W obrazie świata przedstawianego zaczął teraz poeta zacierać granice między bohaterem ludzkim a otoczeniem(Patrz, nad grotą..., Uspokojenie). Ukazywał też często człowieka jako istotę na pograniczu dwu form bytowania: "ziemskiego" i "anielskiego". Dramatyzm takiej sytuacji ukazywał zwłaszcza w takich wierszach, jak Jeżeli kiedy w tej mojej krainie i Anioł ognisty...

Ukazywanie w tych lirykach człowieka jako zmagającego się z formą ducha, sytuowanie go między "ziemią" a "niebem" pociągało za sobą w konsekwencji nadrealistyczny sposób obrazowania(Anioł ognisty...). zakładało także wszechstronne kompozycyjne otwarcie wielu utworów.

Świadomość genezyjska, traktująca ziemię i niebo jako jedną całość, znosiła wszelkie tamy poetyckiej wyobraźni. Pozwalała swobodnie zderzać ze sobą sprawy i rzeczy najbardziej odległe, wzbogacała znaczenie każdej poetyckiej struktury, odświeżała sposoby poetyckiej wypowiedzi, otwierała przed liryką nowe perspektywy rozwoju. Późna liryka Słowackiego jest więc naturalnym zwieńczeniem wcześniejszych poetyckich dokonań, a równocześnie wszechstronnym otwarciem ku przyszłości

Różne tematy w "Nie-Boskiej komedii"


Początkowo dramat Z. Krasińskiego miał nosić nazwę "Mąż" i skupić tym samym uwagę czytelnika na konstrukcji losów głównego bohatera i w ogóle na problematyce związanej z człowiekiem, z dylematem jego duszy. Autor odszedł jednak od pierwotnych założeń, nadał swojemu dziełu tytuł "Nie-Boska Komedia", zmierzając raczej w kierunku rozważań historiozoficznych. Zmianę tytułu tłumaczy między innymi wybuch powstania listopadowego, który głęboko poruszył poetę. Udziału w powstaniu nie wziął wskutek zakazu ojca i może właśnie dlatego nie znał jego prawdziwego oblicza, albowiem ojciec próbował przekonać syna, że zryw niepodległościowy przybrał formę rewolucji społecznej wymierzonej w arystokrację. Ta tendencyjna poniekąd interpretacja skłania Zygmunta do rozważań roli człowieka w świecie historycznym, do odpowiedzi na pytanie, dlaczego w rezultacie prowadzą działania człowieka jako kreatora historii?

Czym jest poezja romantyczna? Prawdą czy fałszem? Zbawieniem czy przekleństwem? Siłą, która buduje, czy niszczy? Dlaczego hrabia Henryk ginie z okrzykiem "Poezjo, bądź przeklęta"

We wstępie do pierwszej części autor próbuje zbudować definicję poezji romantycznej. Nazywa ją "Matką Piękności i Zbawienia". Daje również przykład romantycznego stylu - porażającego urodą języka, łudząco pięknego. Ale czy nie jest to przypadkiem wielką iluzją? "Przez ciebie płynie strumień piękności, ale ty nie jesteś pięknością..." -mówi Krasiński, zachowując wyraźny dystans wobec poezji o czysto estetyzujących ambicjach. Dla poety jest tylko pustym nic nie znaczącym słowem, nie ma w niej prawdy, idei, która daje siłę.

Poezja uwzniośla co prawda samego twórcę, obdarza go poczuciem wyjątkowości, naznacza stygmatem indywidualizmu, ale jednocześnie odrywa od rzeczywistości, pogłębia pustkę, alienację, prowadzi w otchłań samotności. W rezultacie staje się przekleństwem, destrukcyjną siłą, która potrafi nikczemnie i perfidnie zburzyć cały dotychczasowy świat poety. Tezę o niszczącym wpływie poezji na ludzki los udowadnia Krasiński na przykładzie losów głównego bohatera - hrabiego Henryka.

W pierwszej części, czyli tak zwanym dramacie rodzinnym, główny bohater spełnia dwie funkcje - występuje jako poeta i mąż. Obydwu ról nie sposób od siebie oddzielić, albowiem wzajemnie się na siebie nakładają, chociażby dlatego, że zastosował autor schemat trójkąta małżeńskiego, w sposób nie do końca typowy.

Hrabia Henryk zostaje co prawda postawiony wobec dwóch kobiet: prozaicznej, przeciętnej żony i uduchowionej, olśniewającej urodą kochanki, ale owa kochanka wydaje się postacią przynależną bardziej do romantycznego świata grozy niż do realnej rzeczywistości. Staje się uosobieniem romantycznej miłości, a przede wszystkim romantycznej poezji, której uduchowionym wyznawcą jest przecież Henryk.

Niczym siła fatalna wdziera się do domu bohaterów, wnosi w życie Męża magię i czar, potęgę piękna, to wszystko, czego tamten pragnie, ograniczony dotąd i skrępowany ciasnymi, jak mu się wydaje, ideałami małżeńskiego życia. Zaślepiony urodą podąża za Dziewicą, ale w trakcie podróży kochanka zmienia swą postać - staje się podobna do trupa, odrażająca. Przemiana Dziewicy - uosobienia poezji - podkreśla jej fałsz, iluzoryczność. Poezja, która jest tylko piękną formą, daje rozkosz zmysłom, brakuje jej jednak głębi, prawdy, wystarcza tylko na chwilę, na początku fascynuje i uwodzi, po chwili zdradza bez skrupułów, słychać tylko jej triumfujący, przeraźliwy chichot. Wiarołomny Mąż powraca więc do swej żony, ale jest już za późno. Następuje bowiem ironiczne, można by rzec, odwrócenie ról. Żona popada w obłęd, zostaje obdarowana poetyckim talentem, profetycznymi zdolnościami, twierdzi, że syn Orcio również zostanie poetą. Poezja staje się czymś w rodzaju fatum, przekleństwa dla rodziny hrabiego Henryka. Niszczy nie tylko jego samego, lecz również żonę i syna. Porażka bohatera ma wymiar totalny, nie sprawdził się przecież ani w roli poety, ani w roli męża. Gdyby hrabia Henryk mógł przynajmniej ocalić rodzinę , jego klęska nie byłaby aż tak dotkliwa, niestety za swój egoizm, dumę, poczucie wyższości musiał zapłacić bardzo wysoką cenę. Z historii tej płyną następujące wnioski:
Po raz kolejny okazuje się, że ludzki świat pozbawiony jest autonomii, duchy, upiory, widma rządzą w nim niepodzielnie, potrafią dzięki misternej grze i magicznym sztuczkom dokonać niemałego spustoszenia w ludzkim życiu. Budzą grozę i niepewność , powodują, że człowiek romantyczny nigdy nie czuje się bezpieczny.

Historia Henryka i Marii ma również wymiar moralny. Tragiczne losy bohatera dowodzą, że tylko w kręgu ideałów rodzinnych człowiek może odnaleźć pełnię szczęścia. Dziwić może teza z co najmniej dwóch powodów. Romantycy przecież pogardzali instytucją małżeństwa, która według ich mniemania, była kresem miłości, niszczyła prawdziwe uczucie. Czyżbyśmy mieli do czynienia z weryfikacją tej rak atrakcyjnej dla romantyka opinii? Sam Krasiński był ponadto bohaterem wielu skandalów miłosnych, nie zważał na konsekwencje obyczajowe i opinie otoczenia. Przytoczona opowieść może być kolejnym literackim dowodem na rozdźwięk między głoszonym słowem a czynem.

W drugiej części hr. Henryk spełnia funkcję przywódcy obozu arystokracji. Próbuje tym razem zrealizować się na arenie historii, uprzednio poniósłszy klęskę na planie prywatnym. Krasiński przedstawił rewolucję jako dzieło szatana. Wystylizował swą wizję na wzór Wielkiej Rewolucji Francuskiej - pojawiają się charakterystyczne dla niej rekwizyty - czapeczka frygijska, motyw tańca wolności, tutaj co prawda wyraźnie sparodiowany. Autor dokładnie prezentuje przekrój społeczny obozu rewolucjonistów. W jego skład wchodzą dawni lokaje, pokojówki, szewcy, rzeźnicy, a przede wszystkim przechrzty. Ogarnięci jedynie żądzą mordu i zemsty, pragną wyrównania rachunków za lata nędzy i poniżenia. Nowego świata nie zbudują na pewno, zniszczą jedynie stary porządek.

Krasiński postrzega rewolucję jako diabelską, demoniczną siłę, która wyzwała najbardziej prymitywne instynkty drzemiące w głębi człowieka. Dzięki nim jest on w stanie naruszyć dotychczasową strukturę świata, zamienić go w morze krwi, niestety na dopalających się zgliszczach nie potrafi zbudować nic doskonalszego, zaproponować nowego, sprawiedliwego porządku świata. Jest żałosnym kreatorem historii, jego karykaturą, to, co tworzy, ma wymiar co najwyżej komedii.

Rewolucja w "Nie-Boskiej Komedii" służy jednak rozważeniu kwestii relacji między boskim planem świata a światem historycznym, tworzonym przez człowieka. Romantyczny prowidencjonalizm to pogląd, zakładający, że rzeczywistość historyczna została wcześniej przez Boga starannie obmyślona, misternie zaplanowana. Wszystko, co człowieka otacza, co wpływa w jakimś stopniu na jego los, jest niczym innym jak stopniowym spełnianiem się boskiego planu, realizacją bożych wyników. W świecie nie ma zatem miejsce na przypadek, wszystko ma swój cel, ku czemuś zmierza. Nawet, jeśli rzeczywistość odbiega od ideału, człowiek powinien zawierzyć Bogu, ufać, że w tak niedoskonałym kształcie świata ukryty jest jakiś wyższy zamysł, którego człowiek nie jest w stanie pojąć. Nie znaczy to oczywiście, że istocie ludzkiej Bóg odmówił prawa kreowania świata, skazał go na poddańczą uległość, bierność i pokorę. Człowiek otrzymał przyzwolenie na tworzenie historii, niemniej jednak tylko takiej, która nie przekraczałaby ram boskiego planu świata i sankcjonowała jego nienaruszalność. Tymczasem człowiek zapragnął dal siebie roli bardziej wzniosłej, z pogardą odrzucił boski porządek, stał się naiwnym uzurpatorem, żądającym dla siebie czegoś więcej.

Owładnięty poczuciem megalomanii sądził, że może zbudować nowy ład, dlatego wzniecił rewolucję, naruszając tym samym podstawową strukturę świata - rewolucja to bowiem nic innego jak bunt wymierzony przeciwko porządkowi społecznemu. Przekroczył więc człowiek swoje kompetencje. Co stworzył w zamian? Komedię! Działania ludzkie przypominają jakąś farsę, wielką błazenadę, maskaradę, motłochu ogarniętego żądzą krwi. Nie prowadzą do zbudowania ziemskiego raju, niszczą jedynie boski porządek. Dzieje się tak dlatego, że człowiek nie jest w stanie reprezentować racji całościowej, posługuje się jedynie wiedzą niepełną, dostrzega tylko własne argumenty. Rację obiektywną, całościową ma jedynie Bóg, to on jest w stanie ogarniać całość ziemskich spraw, nadać światu właściwy kształt, wyznaczyć bieg ludzkich działań. Dlatego wszelkie działania człowieka wymierzone w boski porządek wydają się śmieszne, i kompletnie niepotrzebne.

Jak widać głównymi tematami w "Nie-Boskiej Komedii" są sprawy, związane z:
- poezją i poetami:
poeta "fałszywy" - hr. Henryk (konfrontacja wyjątkowej misji poety w świecie ze sposobem, w jaki wywiązuje się ze swoich obowiązków; rewizja głównych mitów romantycznych - zjawy; rozbieżność między postawą moralną bohatera a pięknem jego poezji),
poeta "prawdziwy" - Maria, Orcio (życie na granicy świata widzialnego i niewidzialnego; nadwrażliwość opłacona cierpieniem, szaleństwem, ślepotą, wreszcie śmiercią)
- dramatem rodzinnym:
hr. Henryk o małżeństwie: "Zstąpiłem do ziemskich ślubów, bom znalazł tę, o której marzyłem" (śluby ziemskie jako zniżenie się do ziemskiej rzeczywistości); rozczarowanie "żoną dobrą i skromną", zmęczenie prozą życia (przygotowanie do chrzcin, puste rozmowy gości, codzienność jako "sen fabrykanta Niemca"). Egoizm i marzycielstwo Męża stają się przyczyna tragedii całej rodziny.
- historią:
bohaterowie to przedstawiciele społeczeństwa; przełomowy moment historii: agonia świata feudalnego; walka klas; historia jako ścieranie się przeciwstawieństw - tragizm historii i z tego wynikająca konieczność ingerencji Boga.
- metafizyką:
współistnienie świata fantastycznego (wyobrażenia chrześcijańskie) z realnym w jednej przestrzeni i czasie. Wpływ sił nadprzyrodzonych na poczynania ludzi (wszystko, co człowiek robi, ma znaczenie w planie metafizycznym); ciągłą walka Dobra ze Złem o dusze ludzi (moralitet).

Nowatorstwo i oryginalność poezji C.K Norwida.


Norwid bardzo dba o wartość słowa - nie ma w jego poezji słów zbędnych, wielosłowia czy licznych określników. Przeciwnie, jedno słowo nieraz niesie wiele znaczeń. Kilka rzeczy, które najczęściej stosował:
- metafora - mnogość skrótów myślowych. Norwid "zagęszcza" znaczenia, uwielbia zwroty dwu- i wieloznaczne, poszukuje przenośni jak najbardziej treściwych.
- neologizmy i własne znaczenie słów. Gdy nie wystarcza znaczeń i słów już istniejących, poeta tworzy nowe. Na przykład: "dopokąd" (zarazem dokąd i po co?) albo czoła "ożałobionych wdów". Taki zabieg jest bardzo charakterystyczny dla Norwida i niezwykle rzadko przed nim stosowano go.
- Teoria przemilczeń i niedopowiedzeń. Poeta odkrył i wykorzystał fakt, że przemilczenie, pusty wers, wielokropek - także mówią i mówią wiele. Stosuje "wymowne milczenie", sugestię, urwane zdania. Przykładem może być liryk "Jak..." Poezja bogata w liczne scenki, udramatyzowane sytuacje, które poeta relacjonuje i które stają się przedmiotem dyskusji.
- Wymowa rzeczy zwykłych, powszednich, waga szczegółu jest ważną cechą poezji Norwida. Kropelka, kwiat, guzik, łza - nabierają mocy, swoją wielkością stwarzają bogatą jedność świata otaczającego człowieka. Norwid stosuje często: ironię, parabolę, aluzję, kontrast - techniki te oddają prawidła rządzące ludźmi, stosunki panujące w świecie ludzkim.

- Norwid unika tematów czysto patriotycznych. Jego poezja jest ogólnoludzka i ponadczasowa. W centrum filozoficznych rozważań znajduje się człowiek i rzeczywistość, która go otacza. Poezja jest zbiorem poszukiwań moralnych, walką za złem, adresatem jej zaś człowiek aktywny, rozumujący. Należy zauważyć, że w romantycznym tle "ponad-narodowość" poezji jest także jej oryginalnym rysem.
- W przeciwieństwie do szlachecko-ziemiańskiej literatury romantycznej poezja Norwida związana jest z kulturą przemysłowo-miejska. Norwid czuł się mieszkańcem miasta i wprowadzał do literatury motywy tego środowiska. Cywilizacja przemysłowa stała się integralnym składnikiem jego wizji świata. Postęp techniczny uczynił istotnym elementem swojej filozofii dziejów. Podjął problematykę człowieka z okresu burzliwego rozwoju kapitalizmu. Stworzył bohatera literackiego z tłumu, który jest jednym z wielu.

- Stworzył nowa koncepcje artysty, który przestał być wieszczem, a prace swą traktuje jako normalne źródło utrzymania. Podlega więc prawom kapitalistycznego społeczeństwa, które w rezultacie skazuje go na samotność i cierpienie. Szuka kontaktu z odbiorcą a równocześnie pogardza niskimi gustami anonimowego tłumu. Ma poczucie ostrego dysonansu między wzniosłością poezji a jej wartością towarową.
Trudno się dziwić, że współcześni nie rozumieli jego twórczości. Norwid jako artysta wyprzedził bowiem swój czas, tworząc wiersze w poetyce sztuki nowoczesnej, żeby nie powiedzieć awangardowej. Przecież pauzy i przemilczenia, poetyckie neologizmy, wiersz wolny, aktywizowanie odbiorcy, symboliczne peryfrazy, graficzne wyróżnienia w tekście zagościły na stałe w poezji dopiero w drugiej połowie XX wieku. Dzisiaj poezja Norwida jest nowoczesna, 150 lat temu była "kosmiczna".

Obraz szlachty w literaturze polskiego romantyzmu.


Szlachta pod koniec XVII i na początku XVIII wieku stawała się warstwą społeczną, która powoli, acz nieubłaganie odchodziła w niebyt. W literaturze polskiego romantyzmu zachowały się trzy sposoby opisu polskiej szlachty. Jednym z nich była forma sielsko-idylliczna, najpełniej wyrażona przez Adasia Mickiewicza w "Panu Tadeuszu". Drugim była komediowa forma pożegnania - "Zemsta" Aleksandra Fredry. Trzecim natomiast forma wspaniale opisana przez Zygmunta Krasińskiego w "Nie-Boskiej komedii", jako grupy osób, która spędziła życie gnębiąc innych, wyzyskując warstwy postawione niżej w hierarchii społecznej.

"Pan Tadeusz" miał być pociechą dla Mickiewicza i całej emigracji. Intencją autora było, aby pozwolił on oderwać się od intryg i waśni dnia codziennego. Utwór ten był pomostem łączącym emigracje z ojczyzną. Poeta przywrócił w nim Polskę szlachecką, cofnął czas. Konsekwencją intencji autora była idealizacja świata przedstawionego. Wady szlachty są przedstawione z humorem, a wszyscy bohaterowie budzą sympatię. Idealizacja obejmuje także obraz całego Soplicowa, łącznie z przyrodą. Wiąże się to z mickiewiczowską mitologizacją kraju lat dziecinnych, który zawsze pozostaje "święty i czysty jak pierwsze kochanie". Mickiewicz miał świadomość, że szlachta powoli schodzi z areny dziejów, toteż często opisując jej przedstawicieli używał przymiotnika "ostatni" np.: "ostatni woźny trybunału", "ostatni co tak poloneza wodził", "ostatni z Horeszków", "ostatni klucznik", "ostatni zajazd na Litwie".

"Pan Tadeusz" ukazuje tylko jedną klasę społeczną - szlachtę. W szczegółowy sposób przedstawione jest jej rozwarstwienie, spowodowane różnicami majątkowymi. Przedstawicielem najbogatszej szlachty jest Stolnik. Na przykładzie rodu Horeszków Mickiewicz przedstawia zachodzący w tym czasie proces ubożenia szlachty. Majątek Horeszków został skonfiskowany, ponieważ Horeszko był uczestnikiem konfederacji barskiej, po utracie majątku ród utracił dawne duże znaczenie. Stosunkowo bogaty jest również Podkomorzy, który cieszy się poważaniem wśród szlachty. Do średnio zamożnych należą Soplicowie i Sędzia. Typowym rezydentem - zubożałym szlachcicem jest Wojski, urodzony y Priwy, organizator polowań, mistrz w rzucaniu nożami oraz w grze na rogu. Woźny Protazy i Klucznik Gerwazy należą do zubożałej szlachty, zatrudniającej się na dworach. Pełnią oni rolę służących, choć mogą udowodnić swe szlachecki pochodzenie.

Odrębną grupę stanowi szlachta zaściankowa osiadła w Dobrzyniu. Przybyli oni na Litwę z centralnej Polski, dawniej byli rodem dość zamożnym i licznym, ale zubożeli. Oprócz posiadania herbów rodowych niczym właściwie nie różnili się od chłopów, ponieważ sami musieli pracować w polu. Na czele zaścianka stał Maciej Dobrzyński, starzec siedemdziesięciokilkuletni, cieszący się wielkim poważaniem wśród swoich. Mickiewicz ukazał szlachtę zaściankową w dodatnim świetle. Maciej Dobrzyński jest człowiekiem szlachetnym choć często zmienia poglądy polityczne. Był konfederatem barskim, a kiedy naród związał swe nadzieje z królem Stanisławem Augustem Poniatowskim został stronnikiem królewskim. Po przystąpieniu króla do Targowicy Maciej opuścił jego stronnictwo. Charakterystyczny był także stosunek Macieja do carskiego zaborcy:
"Na sam widok Moskala pienił się i zżymał
By nie spotkać Moskala, po kraju zaborze
Siedział w domu jak niedźwiedź, gdy ssie łapę w borze"

Maciej Dobrzyński był jednak odważny i szlachetny. W powstaniu kościuszkowskim dowiódł swej odwagi i szlachetności, wracając na pole bitwy pod ostrzałem Moskali, by zabrać stamtąd ciężko rannego szlachcica Pocieja. Po upadku powstania Pociej chciał wynagrodzić ubogiego Macieja, ofiarowując mu folwark i roczną rentę w wysokości tysiąca złotych. Maciej nie przyjął jednak tej darowizny: "Niech Pociej Macieja, a nie Maciej Pocieja ma za dobrodzieja". Szlacheckie zaścianki były ostoją polskości i patriotyzmu, ponieważ podtrzymywano w nich świadomość narodową i przywiązanie do herbów rodowych, które pozwalały niezależnie od stanu majątkowego przynależeć do wielkiej społeczności szlacheckiej.

Dla Soplicowa charakterystyczne jest życie w harmonii z rytmem natury, czującej jak człowiek i współdziałającej z nim. Drugim systemem reguł wprowadzającym ład jest etykieta, zbiór zasad regulujących ludzkie czynności i sposoby zachowań zgodnie z tradycją. Dzięki temu każdy posiłek, spacer, grzybobranie staje się rytuałem uświęcającym codzienność i nadającym jej głęboki sens, a każdy jego uczestnik ma swoje miejsce i swoją rolę. Tradycja była ostoją polskości w Soplicowie.
"Bo sędzia w domu dawne obyczaje chował
I nigdy nie dozwalał, by chybiono względu
Dla wieku, urodzenia, rozumu, urzędu;
Tym ładem, mawiał, domy i narody słyną
Z jego upadkiem domy i narody giną"

Mistrzem ceremonii byli Sędzia i Wojski. Sędzia był dobrym gospodarzem, dbał o przestrzeganie etykiety szlacheckiej w swoim domu oraz o tradycje narodowe. Jego zegar grał mazurka Dąbrowskiego, na ścianach wisiały obrazy bohaterów narodowych np. Kościuszki. Sędzia napominał młodzież w czasie uczty. Wojski zastępował sędziego, gdy ten wyjeżdżał. Dbał o tradycję polowań, często wspominał dawne wydarzenia.

W kulturze szlacheckiej ważną rolę odgrywały posiłki. Ucztę otwierał marszałek dworu - Wojski, rozsadzał on gości według wieku i urzędu. Przed jedzeniem modlono się. Mężczyźni obsługiwali kobiety, przy czym większy nieporządek panował zazwyczaj przy śniadaniu. Uczty były bardzo wystawne. Uczta z okazji przyjazdu Tadeusza musiał odbyć się w zamku Horeszków, ponieważ nie zmieściła się we dworze. Przygotowaniami do uczty zaręczynowej kierował Wojski. Kierował on zebranymi z okolicy kucharzami. Korzystał z książki kucharskiej "Kucharz doskonały" ze staropolskimi przepisami np. barszcz królewski, rosół staropolski, kawior turecki, łosoś.

Z przywiązania szlachty do ziemi, lasów i przygody wynikało wielkie zamiłowanie do polowań. Trwały one przez cały dzień od wschodu słońca. Polowanie przedstawione w "Panu Tadeuszu" zakończone było koncertem Wojskiego na rogu oraz ucztą, na której podawano bigos. Wojski wspominał także dawne tradycje polowań. Wtedy szlachta polowała tylko na grubego zwierza (dziki, niedźwiedzie). Zwierzynę bez kłów i rogów dla służby. Nieodłącznym elementem świata szlacheckiego były także zajazdy. Wynikały one z kłótliwości i skłonności do samosądów. Szlachta zbierała wojsko i sama wydawała wyrok. Ważną osobą był Woźny, który zanosił zapowiedź zajazdu i ogłaszał zajęcie ziemi przez organizatora zajazdu.

Do zwyczajów szlacheckich należało także rzucanie nożami, ale niestety szło to w zapomnienie. Była to typowo męska, niebezpieczna rozrywka, w której mistrzem był Wojski. Zajęciem zarówno dal kobiet jak i dla mężczyzn było grzybobranie. Obowiązywał specjalny element stroju - słomiany kapelusz. Najchętniej zbierano koźlarze, borowiki i rydze. Wojski zbierał muchomory, ponieważ uważał je za znakomitą trutkę na muchy. Z grzybobrania wracano w odpowiednim porządku. Kolejnym obyczajem szlacheckim prezentowanym w "Panu Tadeuszu" jest podawanie czarnej polewki w celu odmowy przyjęcia oświadczyn. Czarną polewką został poczęstowany Jacek Soplica kiedy był zakochany w córce Stolnika - Ewie. Związane to było ze zwyczajem, że o małżeństwie decydowali starsi. W tym przypadku Jacek nie odpowiadał Stolnikowi stanem majątkowym. Także tradycyjny strój służył pokazaniu, że jest się szlachcicem. Biedna szlachta, która pracowała jak chłopi na swojej ziemi odróżniała się od pospólstwa swym ubiorem. Strój szlachecki składał się z kontusza, żupana i bogato zdobionego pasa.

Adam Mickiewicz z niezwykłym sentymentem opisywał szlachtę polską, tworząc niemal sielankowy obraz życia dworskiego, w którym wszelkie konflikty i spory znajdują szczęśliwy finał. Mimo sentymentu poeta potrafił zdobyć się na obiektywizm, ukazując zarówno zalety jak i wady szlachty. Wady są jednak przedstawione z dużym humorem i zamienione w śmiesznostki.

Uwydatniony zostaje patriotyzm szlachty oraz przywiązanie do tradycji. Przykładem jest działalność księdza Robaka. Wywołuje ona waleczne nastawienie w stosunku do Moskali. Przywiązanie do tradycji uzewnętrznia się w przestrzeganiu staropolskiej gościnności. To przywiązanie do tradycji jest szczególnie ważne w okresie utraty niepodległości. Bohaterowie "Pana Tadeusza" kochają ojczyznę - świadczy o tym udział Horeszki i Dobrzyńskiego w konfederacji barskiej. Gotowi są do poświęceń dla ojczyzny (Jacek Soplica). Pozytywną cechą szlachty jest umiejętność przebaczania (umierający Stolnik przebacza Wąsalowi, a Gerwazy Jackowi po jego spowiedzi). Potrafili być solidarni w obliczu zagrożenia bytu narodowego - zajazd przekształca się w walkę z Moskalami.

Największą wadą szlachty było pieniactwo i skłonność do kłótni - Jacek Soplica popełnia zbrodnię w afekcie. Doskonałą ilustracją tej cechy jest spór Asesora z Rejentem oraz Doweyki z Domeyką, a przede wszystkim ciągnący się przez wiele lat spór o zamek, w którym żadna ze stron nie chciała ustąpić. Negatywną cechą jest także bezkarność szlachty (Soplica nie został ukarany po morderstwie, samowola zajazdów). Nie jest ona także za bardzo wykształcona o czym świadczy wykład Wojskiego o astronomii oraz niezrozumienie przez Sędziego mowy Hrabiego o gotyckiej architekturze zamku. Sędzia niechętny był studiom Tadeusza. Charakterystyczna jest niechęć do jakichkolwiek nowinek i pseudonaukowe teorie (Wojski o muchach). Mickiewicz zauważył także szerzący się wśród szlachty kosmopolityzm. Kosmopolitami przedstawionymi z dobrodusznym humorem są: Telimena i Hrabia. Śmieszna jest skłonność Hrabiego do przeżywania romantycznych przygód, stąd pretensje do Gerwazego, że nie przyprowadził go do zamku nocą. Nie docenia on niestety piękna ojczystej przyrody, z zachwytem wspomina on laurowy błękit włoskiego nieba. Po wysłuchaniu opowieści o tragicznych dziejach Jacka i Ewy dziwi się, że takie romantyczne historie zdarzają się nie tylko w Anglii czy Szkocji, ale także i w Polsce. Telimena śmieszy czytelnika wytrwałymi zabiegami i staraniami o męża. Wiąże swe nadzieje z o wiele młodszym Tadeuszem, potem obiektem jej uczuć zostaje Hrabia, zamieniony z konieczności na Rejenta, który może zostać jej mężem jeśli będzie ubierał się według francuskiej mody. Kosmopolityzm Telimeny przejawiał się także w tym, że z dumą wspomina ona swój pobyt w Petersburgu, samym gnieździe wroga, chlubi się znajomością z urzędnikami carskimi.
Ten wyidealizowany obraz życia i obyczajów polskiej szlachty nakreślony przez autora, pozwolił mu rzeczywiście uciec od "zapóźnionych żalów, potępieńczych swarów" do "kraju lat dziecinnych".

Całkiem podobnie jest ze szlachtą opisywaną przez Aleksandra Fredro w "Zemście". "Czym Pan Tadeusz dla twórczości Mickiewicza tym dla twórczości Fredry Zemsta: pożegnaniem mijającego świata szlacheckiego, pożegnaniem go spoza ostatecznego rozbioru. Pan Tadeusz wszakże to nie tylko akt pożegnania, ale zapowiedź nowych czasów, nowego rozwoju narodu. Kształt artystyczny komedii nie pozwalał na więcej aniżeli na akt pożegnania. Ten zaś Fredro wykonał w sposobie, który w istocie swojej, w swoistym skojarzeniu prawdy, humoru i poezji, jest sposobem mickiewiczowskim".

Zupełnie inaczej szlachtę, a raczej ogólnie arystokrację opisuje Zygmunt Krasiński w "Nie-Boskiej komedii". Jest to warstwa zdegenerowana, niezdolna nie tylko do walki, ale nawet do obrony, gotowa do ugody, a jeśli trzeba nawet do upokorzeń, byle ocalić życie; jej przedstawiciele to ludzie tchórzliwi, pozbawieni honoru, oportuniści, są słabi; do niedawna wiedli życie rozpustników i próżniaków. Z ich dawnej świetności nie pozostało już niemalże nic - upadek moralny, degeneracja, prywata, strach, brak jakichkolwiek wartości to cechy określające arystokrację obecnie. Pomimo tego uważają się za odwiecznych obrońców i nauczycieli prostego ludu, budowniczych tradycji i historii wielu pokoleń. Teraz głoszą hasło honoru, obrony własności rodów i wiary chrześcijańskiej. Hrabia Henryk próbuje szlachtę bronić, wskrzeszając mity przeszłości, docenia rolę arystokracji w tworzeniu tradycji narodowej, podtrzymywaniu tożsamości, kultywowaniu wiary katolickiej, obronie granic Rzeczypospolitej. Pankracy odpowiada mu, że to wszystko odbywało się kosztem warstw najuboższych. Ogólnie rzecz biorąc autor jednak jednoznacznie nie potępia ani nie pochwala zachowania arystokracji. Jednakże klęska szlachty w bezpośrednim starciu z rewolucjonistami jest dowodem na to, że klasa ta skazana jest na zagładę: jej rola w historii już się wypełniła i teraz nadszedł czas zapłaty za popełnione zbrodnie.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Przeczytaj podobne teksty
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 79 minut