profil

Waśń dwóch rodów

poleca 85% 730 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Jacek Soplica

„Pan Tadeusz” przenosi czytelnika na Litwę w lata 1811 – 1812, czyli w burzliwe lata epoki napoleońskiej, dokładnie w czas przygotowań Napoleona do wojny z Rosją. Z tą batalią wiązali Polacy szczególną nadzieję. Akcja rozgrywa się na niewielkiej przestrzeni – we dworze Sopliców i na zamku Horeszków. Główne postacie to gospodarz dworu – Sędzia Soplica, skromny duchowny – ksiądz Robak, wierny sługa Protazy i goście mieszkający we dworze, w tym elegantka Telimena i będąca pod jej opieką Zosia Horeszkówna. Do dworku przybywa ze szkół bratanek Sędziego – tytułowy pan Tadeusz. Zamku Horeszków wciąż jeszcze pilnuje stary klucznik Gerwazy, który młodego potomka rodu – Hrabiego, usiłuje zarazić nienawiścią do Sopliców i żądzą zemsty. Tuż obok znajduje się zaścianek Dobrzyn.

Fabuła utworu toczy się wokół procesu o majątek. W chwili, gdy rozpoczyna się akcja konflikt zogniskował się wokół zamku.
Historia konfliktu sięga roku 1792, kiedy to w czasie wojny polsko-rosyjskiej, zwanej w poemacie "kościuszkowską", Rosjanie oblegali zamek magnata Horeszki. Wówczas to Jacek Soplica, zubożały szlachetka, kierując się chęcią osobistej zemsty zabija Stolnika. Targowiczanie znaczną część dóbr magnackich nadają jego rodzinie, a resztę rozdzielili między wierzycieli. Nikt wówczas nie kwapił się z przyjęciem zamku, którego remont i utrzymanie wymagało znacznych nakładów finansowych. Wreszcie romantyczny "Panicz bogaty, krewny Horeszków daleki", bo "po kądzieli" (po matce), upodobał sobie ruiny. Wówczas jednak Sędzia, brat Jacka, zarządzający majątkiem, równie gorąco zapragnął pozostać jego właścicielem. Rozpoczął się więc męczący proces .

Aby mogło dojść do zgody, spór o zamek trzeba było zakończyć formalnie. Sędzia chciał pokazać swoje prawa do zamku z racji opieki nad Zosią, wnuczką Horeszki. Zaprosił wiec urzędników sądowych i co godniejszych sąsiadów razem z rodzinami, aby stworzyć dobrą atmosferę. Śniadanie w sieni zamku miało być pierwszym etapem porozumienia.
I wszystko udałoby się, gdyby nie Gerwazy, stary sługa Horeszków, zaciekły w swojej nienawiści do Sopliców. On usiłował wpoić tę nienawiść Hrabiemu, Horeszce po kądzieli.
Kiedy Hrabia usłyszał historię zamku, stare mury wydały mu się bardzo romantyczne, a on kochał wszystko, co niecodzienne, nastrojowe i tajemnicze. Przyjął więc propozycję Gerwazego, aby się zemścić na Soplicy i objąć zamek w posiadanie. Gerwazy zrozumiał słowa Robaka "trzeba wymieść śmiecie" jako akceptację swojego planu zemsty na Soplicach. Zrozumiał je po swojemu: nie Moskali trzeba wymiatać z Litwy, ale Sopliców, którzy według niego skrzywdzili Horeszkę. Prywatna zemsta była dla Gerwazego ważniejsza od sprawy wolności kraju. Potrafił przekonać szlachtę, aby zajechała Soplicowo. Zajazd to była forma wykonania wyroku. W imieniu pokrzywdzonego zbierała się okoliczna szlachta i zbrojnie wymuszała realizację wyroku sądowego. Ale tu nie było wyroku sądowego. To była prywata. Szlachta była pewna wad - zapalczywa i lekkomyślna, chętnie dawała się wciągać w awantury

Zwaśnione strony pogodził dopiero wróg trzeci - batalion rosyjski, przeciw któremu zgodnie występują Soplicowie, Horeszkowie i Dobrzyńscy. Gdy wkracza do Soplicowa Wielka Armia Napoleona, podczas uczty następują zaręczyny Zosi i Tadeusza – młoda para dziedziców uwalnia chłopów i nadaje im ziemie. Optymistyczna uczta zaręczyn wieńczy dzieło Mickiewicza i długotrwały spór zwaśnionych rodów.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty