Samotność
Większość z nas doświadcza uczucia samotności nawet wtedy, kiedy przebywa wśród innych ludzi. Każdy z nas miewa czasami uczucie, że został pozostawiony sam ze swoimi sprawami, i ze nikt nie może mu pomóc. Niektórzy wybierają samotność świadomie, nie umiejąc lub nie chcąc żyć wśród innych ludzi. Literatura wszystkich epok odzwierciedla to przejmujące wyobcowanie człowieka wśród innych ludzi. Możemy przy tym wyróżnić różne rodzaje samotności. Samotnym jest człowiek, który czuje się wyobcowany, żyje z dala od ludzi, ale także ten, który nie znajduje zrozumienia u innych i zostaje sam ze swoimi problemami i ideami, pomimo że żyje wśród innych.
Najpełniej o samotności traktuje opowiadanie Gustawa Herlinga-Grudzińskiego pt.: „Wieża”.
Utwór przedstawia losy dwóch mężczyzn – trędowatego Lebbrosa oraz nauczyciela z Turynu.
Lebbroso – zarażony trądem, został przywieziony do wieży nieopodal Aosty. Spędził tam dwadzieścia jeden lat. Przeżywał ogromne cierpienia, jednak najbardziej dręczyło go uczucie samotności i brak jakiejkolwiek nadziei. Odczuwał potrzebę kontaktowania się z ludźmi, lecz zrezygnował z tego, gdyż był świadomy, ze jego choroba jest zaraźliwa. W związku z tym zajmował się hodowaniem kwiatów, jednak nigdy ich nie dotykał. Cieszyło go, że może je podarować posłańcowi przynoszącemu żywność. Lubił obserwować przybiegające do ogrodu dzieci, zawsze robił to jednak z wieży, aby ich nie przestraszyć. Czasami, aby zagłuszyć swą samotność błąkał się po okolicy i po kryjomu obserwował ludzi i niekiedy ogarniała go zazdrość. Samotność nauczyła go kochać przedmioty, które stały się jedynymi towarzyszami jego życia. Pewnego razu razem z siostrą przygarnęli psa, który po jej śmierci stał się jego jedynym przyjacielem. Jednak ludzie ukamienowali go z obawy przed roznoszeniem choroby. Po tym wydarzeniu, aby ukoić swój ból i cierpienie wybrał się do swego ulubionego zakątka, gdzie ujrzał parę zakochanych. Po raz pierwszy zbuntował się przeciw Bogu, przeciw jego niesprawiedliwości. Postanowił podpalić więżę i zginąć
w płomieniach. Jednak znalazł list od siostry, która poprosiła go, aby żył i umarł jak prawdziwy chrześcijanin. Odwiodło go to od tej decyzji. W nocy przeczytał
Księgę Hioba i przyjął taką samą postawę, pełną pokory i miłości do Boga.
Inną postawę wobec samotności i cierpienia przyjmuje nauczyciel z Turynu. Ten stary człowiek jest samotny z wyboru. W czasie trzęsienia ziemi stracił rodzinę. Przeżył załamanie, próbował nawet popełnić samobójstwo, stracił sens życia. Zamieszkał w domku pod Muchone. Odizolował się od ludzi i nie wierzył w Boga. Jednak, kiedy do miasteczka przyszli Niemcy, wszyscy oczekiwali, że poświęci życie jako zakładnik za innych. Mógł ocalić życie innym, poświęcając swoje, na którym i tak mu nie zależało. Nie zrobił tego. W zamian zginął proboszcz. Nauczyciel zmarł w samotności w swoim domu.
Obydwaj ci mężczyźni dotknięci zostali nieszczęściem, jednak ich postawy były różne. Trędowaty – samotny z konieczności, choć cierpiał umiał pogodzić się ze swoim losem. Zaufawszy dobroci i mądrości Boga przyjął świat i życie takimi, jakimi one są: ze złem i cierpieniem. Mimo tragedii, jakiej doświadczył kochał ludzi, służył im i pragnął kontaktu z nimi, choć wiedział, że jest to niemożliwe. Nauczyciel zaś, sam skazał się na samotność. Świadomie odrzucił bliskość ludzi i wiarę w Boga.
Kolejnym bohaterem jest młodopolski Dr Tomasz Judym z powieści Stefana Żeromskiego pt.: „Ludzie bezdomni”. Jest to człowiek- jak sugeruje nam tytuł – wyobcowany. Ale jego samotność w tym przypadku istnieje w dwóch wymiarach. Judym jest sam w swojej walce o dobro cisowskich chłopów, nikt go nie rozumie, nie popiera w jego pomysłach poprawy doli najuboższych. Jego samotność, oddanego swojej pracy ideowca, ma odzwierciedlenie w sprawach osobistych. Tomasz Judym staje przed dramatycznym wyborem. Ma on niemal antyczny wymiar – jakkolwiek nie postąpi kogoś unieszczęśliwi, ktoś będzie cierpiał. Jeśli wybierze Joasię i miłość do niej, będzie musiał w jakimś stopniu zrezygnować z realizacji swoich idei. Jeżeli poświęci się pracy zmuszony będzie zostawić Joasię. Dr Judym w imię pracy poświęca miłość swego życia. Skazuje się tym samym na samotność człowieka, który świadomie odrzucił miłość. Wybiera dobro innych poświęcając swoje. Zapłaci za to samotnością .
Mówiąc o samotności nie można zapomnieć o epoce romantyzmu. Wykreowany przez nią typ bohatera romantycznego jest z góry skazany na samotność. Kiedy wymieniamy cechy typowego romantyka jedną z pierwszych okazuje się samotność, która wynika z buntu – stanowiącego podstawę jego światopoglądu. Człowiek zbuntowany skazuje się na samotność. Jego sprzeciw przeciw światu i zasadom nim rządzącym powoduje wyobcowanie. Kultową postać buntownika i samotnika w literaturze romantycznej stanowi Mickiewiczowski Konrad z III cz. „Dziadów”. Bohater, świadomy wielkości swojej poezji wie jednocześnie, że jest skierowana w próżnię, Jak nikt inny czuje swoją moc i siłę tworzonej poezji. Lecz właśnie to co stanowi o jego sile, sprawia jednocześnie, że nikt go nie rozumie. Zatem Konrad czuje się odtrącony i bezsilny. To dlatego zwraca się do Boga aby dał mu „rząd dusz”. Jednak Bóg nie reaguje, milczy. Pogrąża to bohatera w rozpaczy i samotności.
Jak widzimy, literatura różnych epok opisuje nam samotność. Dzięki temu dostrzegamy różne aspekty tego uczucia. Dostrzegamy samotność fizyczną – kiedy pozostajemy sami, wyizolowani od innych, jak również samotność, z którą mamy do czynienia gdy zostajemy sami ze swoimi problemami, uczuciami i ideami. Zauważamy również jak różne postawy może przyjąć człowiek wobec samotności.