profil

Herostrates Jana Lechonia - opracowanie

poleca b/d

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Utwór „Herostrates” Jana Lechonia pochodzi ze zbioru Karmazynowy poemat z dwudziestolecia międzywojennego. Należy do gatunku liryki, bowiem jest podzielony na Tytułowy bohater to szewc, żyjący w IV w. p.n.e. Chcąc zapewnić sobie wieczną sławę podpalił świątynię Artemidy w Efezie. Skazano go na karę śmierci i zapomnienie, jednak jeden z historyków odnotował jego imię i w ten sposób zrealizował marzenie szewca o sławie. Herostrates to symbol człowieka, który osiąga sławę przez zły czyn. Tytuł wziął się stąd, że Herostrates prawdopodobnie zainspirował Lechonia swoją historią do dokonania czegoś podobnego, lub właśnie hasłam jakim jest to imię Lechoń tłumaczy klimat wiersza. Składa się na niego dziewięć strof i 36 wersów.
Rymy w „Herostratesie” nawiązują do rytmiki homeryckiego heksametru, który jest niestety niemożliwy do uzyskania w języku polskim i nadają podniosły nastrój. Osoba mówiąca w wierszu to w tym przypadku sam autor, który nakłania do buntu przeciwko starym formom. Jego wizja świata jest bardzo subiektywna, chociaż nie mówi w wierszu o sobie samym. Więcej jest w nim zwrotów nakłaniających do podjęcia działania, oraz patos. W „Herostratesie” dominuje funkcja impresywna („zabijcie go!”) i poetycka – w całym utworze. Te słowa można by spokojnie włożyć w usta barokowego kaznodzieji wieszczącego rychły koniec świata i upadek wszelkiej moralności, oraz z racji na archaizmy, za wyjątkiem dwóch statnich strof, gdzie kaznodziejskie zapały nieco podmiotowi lirycznemu opadły i mówi tam on o sobie i swoich emocjach, tak jakby się usprawiedliwiał za to co powiedział przed chwilą i taki jest wnich dobór słownictwa (jeno mi się płacze, w nocy spać nie mogę)
Wiersz Lechonia zaczyna się od słów informujących o migracjach Polaków w odległe rejony kuli ziemskiej. Występują w nim liczne odwołania do starożytności. Charakterystyka Polski jest zgodna z wizją Juliusza Słowackiego, zawartą w wierszu „Grób Agamemnona” – Lechoń przytacza zamieszczone tam groteskowe określenie „papuga narodów” i dodaje własne – „kościotrup spod kurhanów”. Dlaczego akurat Słowacki natchnął Lechonia? Ponieważ ich życiorysy były podobne. Jeden i drugi byli planowani na artystów od dziecka, oraz obaj byli emigrantami oraz obaj to przede wszystkim poeci. Słowacki zwiedzał świat, jego podróże na dalekie południe były długie, powolne, odnajdywał w nich samego siebie. Spędził noc w grobie Agamemnona i medytował, a nastrój w krypcie przeklętego rodu skłaniał go do rozważań nad rolą poety i własną twórczością. Lechoń rozważa podobnie. Czuje się niezrozumiany, uważa że odbiorcy go nie chcą bo go nie rozumieją ponieważ nie umieją go wpisać w konwencje klasyczne. Gniew i świadomość braku więzi z obywatelami Polski wzbudza w nim chęć działania śladami Herostratesa. Jako częściowy Polak, oraz poeta czuje się odpowiedzialny za własny naród i wyznacza sobie rolę sumienia, misję przeobrażenia Polaków poprzez obalenie ich ideałów – wzywa do obalenia posągów i marmurowych kolumn w Warszawskich Łazienkach, symbolizujących mity narodowe, namawia też do zabicia Kilińskiego – też szewca, jeżeli ten zmartwychwstałby i pojawił się na ulicach Warszawy…
Autor wierzy, że w ten sposób obudzi tę prawdziwą Polskę – kraj w którym istnieje tolerancja, nie ma wojen, rozpaczania nad błahymi sprawami i wzniosłymi ideami – co można rozumieć przez zwrot „A wiosną niechaj wiosnę nie Polskę zobaczę”.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 3 minuty

Teksty kultury