profil

Tolerancja wyznaniowa w Polsce

poleca 85% 770 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Czym tak naprawdę jest tolerancja? Tolerancja ( z języka łacińskiego tolerare ? ?znosić?, ?cierpieć?), świadoma zgoda na wyznawanie i głoszenie przez innych ludzi poglądów, z którymi się nie zgadzamy. Wyróżniamy dwa rodzaje tolerancji, negatywną i pozytywną. Ta ostatnia polega na dopuszczeniu wszystkich innych postaw, działań i poglądów jako równouprawnionych.
W wiekach XVI ? XVII , podczas reformacji i kontrreformacji Europa została podzielona na kilka ?obozów? wyznaniowych tj.
? Luteranów ? na czele kościoła stał Marcin Luter (Niemcy)
? Kalwinów ? na czele kościoła stał Jan Kalwin (Francja)
? Kościół Anglikański ? na czele kościoła stał król angielski Henryk VIII (Anglia)
W tych właśnie państwach społeczności kościelne doprowadziły do prześladowań religijnych mniejszości. Polska natomiast pozostawała wtedy państwem które nie tłumiło innowierców tzn. nie zamykano ich w więzieniach, nie palono na stosach. Polska była krajem bez wojen religijnych i domowych.

Ale niestety Polska nie zawsze była tak tolerancyjna, na swej chlubnej historii mamy niestety kilka zborów zburzonych u nas w czasie wyznaniowych pogromów, wypędzenie arian w połowie XVIII wieku, a potem uprzykrzanie życia i ograniczanie praw tym, którzy pozostali przy kalwinizmie czy luteranizmie.

Katolicy polscy, w przeciwieństwie do ich zachodnich współwyznawców, nie byli w XVI wieku nowicjuszami w układaniu współistnienia ludzi różniących się w wierze. Rzeczpospolita była wszak krajem niejednolitym narodowo i religijnie już od XIV-XV wieku. W jej granicach oprócz katolickich Polaków i Litwinów mieszkało kilka milionów prawosławnych Rusinów, wyznający islam Tatarzy, około 150 tysięcy Żydów (głównie w miastach) i trochę wyznających monofizytyzm (odłam chrześcijaństwa z V wieku) Ormian.
Granice między światem chrześcijańskim a pogaństwem przebiegały przez Hiszpanię i Polskę. Gdy jednak za Pirenejami katolicyzm jednoczył kraj wyzwalany stopniowo z rąk muzułmańskich, u nas katolicy, prawosławni i poganie musieli łączyć swe siły przeciw zagrażającemu wręcz bytowi państwa wrogowi, jakim był katolicki przecież zakon rycerski, czyli krzyżacy. Głoszona w związku z tym, także na Soborze w Konstancji, doktryna polskich teologów i prawników, że "niewierni" to też nasi bliźni i nie wolno zagarniać ich ziem ani nawracać ich siłą, a także praktyka koegzystencji wieloreligijnych mieszkańców, budowały tradycję ważną dla przyszłych swobód wyznaniowych.
Drugim, obok zasiedziałej różnorodności religijnej, filarem tolerancji w Polsce był fakt, że reformację przyjmowała głównie szlachta, czyli warstwa rządząca państwem. Dzieląc się w wierze, nie zamierzała z tego powodu łamać solidarności stanowej, strzegąc nadal zgodnie swych swobód przed aspiracjami królów. Należała do nich i wolność religijna, której broniono także przed duchowieństwem, gdy zaczęło się pozywanie zwolenników religijnych nowości przed sądy biskupie.

Toczące się w krajach zachodnich wojny religijne utwierdzały Sarmatów w przekonaniu, że fanatyzm wyznaniowy niszczy zarówno państwo, jak religię, zaś swobody wyznaniowe im służą. Podczas konfederacji Warszawskiej (1573 r), która w trosce o dobro wspólnego państwa umiała wznieść się ponad waśnie religijne, uchwalono wolność wyznaniową. Państwo nie mogło wyręczać sumienia obywateli, ci zaś bez względu na wyznanie mieli dostęp do urzędów i godności.
Podziały wyznaniowe nie przenosiły się u nas na życie polityczne, na kulturę i obyczaje. Zawierano mieszane małżeństwa, spotykano się na weselach, pogrzebach, sejmikach. W miastach sąsiadowały ze sobą kościoły, zbory, cerkwie, synagogi. W Gdańsku i Toruniu katolicy i luteranie miewali nawet wspólne świątynie. Łagodne traktowanie rodzimych innowierców powodowało, że byli oni w Polsce dalecy od fanatyzmu swoich zachodnich współwyznawców. Zgoda wyznaniowa nie wynikała z religijnej obojętności polskiej szlachty, lecz z poszanowania cudzych przekonań, i sprzyjała wzajemności.

Tolerancja w szlacheckiej Rzeczypospolitej miała jednak, podobnie jak inne przywileje, charakter stanowy. Zasadę wolności wyznaniowej szlachcic, protestant czy katolik, uznawał w odniesieniu do swojego herbowego współbrata. Poddanych natomiast traktował wedle uznania: przynaglając chłopów do udziału w innowierczych nabożeństwach lub respektując zasadę, "iż wiara jest dar Boży, którego nie wolno nikomu narzucać". Ta druga postawa przeważała w miarę, jak ubywało zwolenników reformacji.
Chłopi oraz uboższe mieszczaństwo pozostało w wierze katolickiej, głównie dlatego że obce im było pochodzenie reformacji. Natomiast bogatsze sfery mieszczaństwa oraz szlachta, mieszkająca na zachodzie kraju lub w centrum często przyjmowała inną wiarę np. Luteranizm, czy Kalwinizm, a mieszkańcy wschodniej części państwa przyjmowali prawosławie.

Jednak nie zawsze było tak różowo np. na wschodzie doszło do oderwanie od Polski wschodniej Ukrainy przez prawosławnych zwolenników Chmielnickiego, aspiracje kalwińskich Radziwiłłów do utworzenia własnego państwa na Litwie, plany traktatów rozbiorowych, w których uczestniczyli polscy innowiercy. Z faktów budowano generalizujące wizje i stereotypy. Ich rozrostowi sprzyjały klęski narodowe połowy XVII wieku. Trudniej się było przyznać przed sobą do wad ustroju czy zawinionej przez egoizm stanowy słabości militarnej, niż wskazać na wewnętrznego wroga. Kozłem ofiarnym zostali oczywiście słabsi, czyli heretycy. Wybrano braci polskich, skazując ich w 1658 roku na banicję, nie ruszając zaś kalwinistów i luteran, mających potężnych protektorów w ościennych krajach. Przetoczenie się przez ziemie polskie Szwedów czy Siedmiogrodzian, ich gwałty i profanacje kościołów, ukonkretniły i utrwaliły w świadomości masowej obraz kacerza, wzmacniając przy tym ksenofobię. Spoiły też w jedno poczucie przynależności wyznaniowej i etnicznej.

Dysydentów zaczęto więc stawiać poza wspólnotą narodową jako obcych, wyłamujących się z polskiej czyli katolickiej tradycji historycznej. Cudzoziemskie, a niekatolickie grupy etniczne tolerowano łatwiej niż rodaków innego wyznania. Imigranci bowiem, żyjąc w zwartych grupach, oddzieleni barierą języka i obyczaju, jak Żydzi, Tatarzy czy menonici holenderscy, nie kradli - jak mówiono - dusz Kościołowi.
W potężnej, otwartej na Europę Rzeczypospolitej Jagiellonów nie bano się konfrontacji z napływem zagranicznych prądów kulturalnych i religijnych. Ale mieszkańcy najeżdżanej przez Szwedów, Turków czy Rosjan Polski nie mieli już tej pewności siebie. Przeżyte nieszczęścia skłaniały do nieufności oraz do zamykania się w obrębie własnego państwa i narodu. Rósł strach i niepokój, a monopol religijny ustępował dawnemu pluralizmowi, który kiedyś, w okresie przedtrydenckim, współbrzmiał z kościelnym niedookreśleniem. Sobór jednak ustalił między herezją a prawowiernością ostre granice.

Po rokoszu Zebrzydowskiego projekty wzmocnienia władzy królewskiej utraciły poparcie jezuitów, a ich głos w obronie uciskanych chłopów osłabł. Kościół w Polsce coraz bardziej podzielał szlacheckie postrzeganie zarówno monarchii, jak poddaństwa. W przepychu sakralnej architektury i teatralizowanego kultu, możliwych dzięki hojności fundatorów, czczonych panegirykami i wystawnymi nagrobkami w kościołach, wyraziła się zarówno dość archaiczna religijność ekspresji materialno ? wizualnej. Ten przepych właśnie upewniał szlachtę o dbałosći o honor Boga.

Wojny z Kozakami i Szwedami w połowie XVII wieku wpłynęły znacznie na stosunek polskich katolików do różnowierczej mniejszości. Nie oznacza to przecież ani pełni tolerancji w XVI, ani samych represji w drugiej połowie XVII i XVIII wieku. W porównaniu z sytuacją protestantów w innych krajach katolickich, czy katolików w państwach protestanckich, w Polsce mniejszości wyznaniowe ciągle miały się lepiej niż gdzie indziej. Bowiem w dobie renesansu wytworzyły się w społeczeństwie polskim pewne postawy tolerancyjne. Mam nadzieje że podstawy tej tolerancji religijno wyznaniowej pozostały w naszym społeczeństwie aż do dzisiejszego dnia i pozostaną na dużo dłużej.


Bibliografia
1. Ks. Jan Kracik ?Tolerancja w dobie reformacji i kontrreformacji?
2. Janusz Tazbir ?Reformacja ? Kontrreformacja ? Tolerancja?
3. Bożena Popiołek ?Ludzie i epoki?
4. Zasoby internetowe



Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 7 minut