profil

"Czy my jestesmy ludzie dobrzy?" - odpowiedz na pytanie, które padło w opowiadaniu "Prosze państwa do gazu". Odwołaj się także do innych (niekoniecznie współeczesnych) utworów.

poleca 85% 864 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Adam Mickiewicz

Od zarania dziejów, jak świat światem, ludzie zastanawiali się nad sensem ludzkiej egzystencji. Człowiek jako jednostka nieidealna, nieustannie targana przez wewnętrzne rozterki, istota, w której trwa walka sprzeczności od dnia narodzin aż po samą śmierć, każdego dnia narażony jest na wpływ otoczenia i niestety- nie zawsze potrafi odróżnić dobro od zła.
Człowiek jest tylko człowiekiem, a jego psychika to skomplikowany mechanizm, stale ulegający najróżniejszym metamorfozom, rozwojowi, przemianom. Od nas samych tylko zależy, jaką wybierzemy drogę. I chociaż świat, Rzeczywistość ciągle się zmienia, z roku na rok, z epoki na epokę.... Zmieniają się idee, marzenia cele, ideały, lecz ludzie pozostają tacy sami... To ludzie zmagający się z samymi sobą, poszukujący wartości, sensu życia, tej właściwej drogi.

Od wieków już ludzie stawiają sobie pytanie, czy „sposób w jaki żyją można nazwać godnym?”, „czy jestem dobrym człowiekiem? Czy inni mogą tak o mnie powiedzieć?” ...
Specyfika i mechanizm życia stawiają przed człowiekiem masę wyrzeczeń, kompromisów, dylematów. I choć wydaje mi się, że każdy człowiek rodzi się dobry, stworzony do szlachetnych czynów, tak często zmienia się on z dnia na dzień, pod wpływem tak wielu sytuacji, ludzi, otoczenia....
Każdy z nas rodzi się z szansą przeżycia życia w sposób godny, przemyślany, szlachetny, jednak nie każdy umie tę szansę w pełni wykorzystać.

„Czy my jesteśmy ludzie dobrzy?” Myślę, że to świat daje nam tak często ”popalić” ,tak często stajemy sami „twarzą w twarz” z zagrożeniem, często nie potrafimy odnaleźć samych siebie w rzeczywistości, czujemy się osaczeni, zagrożeni, w wyniku czego odzywa się nasz instynkt, walczymy o przetrwanie, budujemy nasze szczęście kosztem innych ludzi- jakby na to nie patrzeć naszych bliźnich....

Powyższy problem został już nieraz poruszony w literaturze- czy o ludziach można mówić jako o istotach dobrych?. Niezwykle wyraźnie temat ten został ukazany w „Opowiadaniach” Tadeusza Borowskiego. Widzimy tutaj obraz ludzi w brutalny sposób zniszczonych przez otoczenie, którzy w obliczu wojny, obozu, nieludzkich warunków zatracili swoje człowieczeństwo. W ciągu krótkiego czasu, człowiek jest w stanie zmienić się nie do poznania. W obozach koncentracyjnych przedstawionych przez Borowskiego, jeden działa przeciwko drugiemu... a zlagrowany człowiek zatraciwszy wszystkie dotychczasowe wartości, cały kodeks moralny, dekalog, w drugim widzi już tylko przeciwnika, kosztem którego być może uda mu się dłużej pożyć, gdy na przeżycie nie ma już praktycznie szans.

Wniosek nasuwa się jeden- mianowicie: w obliczu zagrożenia życia, nieopisanego cierpienia- zarówno fizycznego, jak i psychicznego- męk, człowiek przestaje myśleć w sposób logiczny, zaczyna się zachowywać jak zwierzę w drugim człowieku nie widzi żywej istoty ludzkiej, lecz rywala, którego trzeba zlikwidować , choćby najbrutalniejszymi sposobami. W opowiadaniach Borowskiego zostaje ukazany schemat, hierarchia w obozie, gdzie nie ma miejsca wygrania „silniejszego”. I choć tak naprawdę wszyscy skazani są na męki, wszyscy pozbawieni zostali godności, wszyscy są poniżeni, więźniowie i tak między sobą wzajemnie siebie nawzajem niszczą.

Podobny obraz utraty człowieczeństwa został ukazany w „Medalionach” Zofii Nałkowskiej. Rzeczywistość, w której jeden jest w stanie chociażby zabić swojego ”przyjaciela” , bliźniego, aby ocalić siebie, swoje życie. Obydwa przywołane powyżej utwory są specyficznym przykładem wyniszczenia siebie nawzajem, ponieważ tak naprawdę psychika większości z nas nie jest w stanie pozostać „czułą” na cierpienie innych w tak brutalnych nieludzkich warunkach.

Jednak zarówno w „Medalionach”, jak i w „Opowiadaniach” Borowskiego widzimy obraz ludzkiego „kanibalizmu”, jaki przedstawili sobą Niemcy- faszyści. Tutaj niema już żadnego usprawiedliwienia, gdyż przemocy, tak wysokiej brutalności wobec innych ludzi, jaką oni właśnie się posługiwali, nie da się niczym wytłumaczyć. Strasznym faktem jest nienawiści, jaką zionie jeden do drugiego... A jeszcze straszniejsze jest, gdy sobie pomyślimy, że ludzie, którzy przecież na co dzień razem żyją, przebywają i którzy jakby na to nie patrzeć, powinni sobie pomagać, tak bardzo się ranią, utrudniają sobie tak trudne przecież życie, stają się przyczyną swojego cierpienia, bólu...”To ludzie ludziom zgotowali ten los” – ciągły rozwój, postęp zmienia rzeczywistość, nowe wyzwania, problemy, a przecież tak „łatwo”(!) jest ot, tak po prostu „zlikwidować”, zniszczyć drugiego człowieka.... Najlepiej jest pójść na „łatwiznę”.....

Kolejnym przykładem lektury, w której przedstawiony został proces metamorfozy człowieka może być „Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza. Choć książka zupełnie inna, z zupełnie inną sytuacją, także przedstawia obraz człowieka stawiającego sobie istotne pytanie; ’Czy jesteśmy ludźmi dobrymi?! Czy ja jestem dobry?! Ksiądz Robak, w momencie popełnienia zbrodni, nie do końca świadomy był swojego czynu. Czy zadziała pod wpływem chwili czy też od dawna planował swój zamiar?! To wiedział zapewne tylko on sam, jednak świadomy zła, które popełnił , męczony wyrzutami sumienia nie pozwalającymi mu spokojnie egzystować, postanawia przyjąć na siebie ciężar grzechu, pokutować, zmienia stopniowo siebie, swoje życie i tak bardzo pragnie stać się lepszym człowiekiem.

Wydaje mi się, że wielu z nas, pozornych ludzi, tak naprawdę w głębi serca jest dobrych. To świat, bolesna tak często rzeczywistość tak na nas działa, odbiera nam rozum, serce... i dopiero po pewnym czasie zaczynamy tak wiele rzeczy rozumieć, chcemy cofnąć czas, naprawić.... ale wtedy już jest za późno....

W podobnej sytuacji, myślę był Roskolnikow ze „Zbrodni i kary” F. Dostojewskiego, który również boleśnie przeżywa zbrodnię, której dokonał na drugim człowieku. Ciągłe wyrzuty sumienia nie dają mu żyć...

Myślę, że tak naprawdę, w rzeczywistości nikt nie jest idealny, każdy popełnia błędy. Różnica polega jednak na tym, że jedni z nas potrafią to dostrzec, pragną się nieustannie ulepszać i uczyć się na tych właśnie błędach inni natomiast pozostają do końca w nieświadomości zła, w którym trwają nadal.

Każdy człowiek ma „właściwości” altruistyczne, ma potrzebę miłości, jednak nie każdy umie czy chce to wykorzystać. A to, czy będziemy dobrymi czy złymi, zależy przecież tylko i wyłącznie od nas samych......

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut