profil

Antygona i Makbet – lekcja dla władców.

poleca 85% 283 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Sofokles

Dzisiejszym tematem rozważań będzie pytanie: Co to znaczy posiadać władzę? Jakie konsekwencje niesie za sobą sprawowanie jej? Zanim jednak odpowiemy na te pytania spróbujmy wyjaśnić podstawową rzecz: czym jest władza? Tak naprawdę to chyba nikt z nas tego w pełni nie wie.

Krótko mówiąc: jest to panowanie lub sprawowanie nad kimś kontroli. Można mieć władzę wykorzystując swoją pozycję społeczną lub polityczną. Można mieć również nad kimś władzę w sferze psychicznej. Teraz odpowiedzmy na pytanie: co to znaczy rządzić? Uważam, że wręcz doskonałą odpowiedzią na to pytanie są słowa Charlesa de Gaull'a: " Rządzić to znaczy móc na wszystko powiedzieć "nie"".
Przykładem władcy, z którym ostatnio zetknęliśmy się, jest tytułowy bohater dramatu Williama Szekspira - Makbet.
Poznajemy go jako człowieka uczciwego, dzielnego wojownika i wiernego poddanego. Jest człowiekiem ambitnym, rządnym władzy i zaszczytów. Jego osobowość zmienia się w momencie poznania wróżby czarownic. Toczy wewnętrzną walkę podsycaną jeszcze przez jego żonę Lady Makbet. Ostatecznie Makbet ponad wszystko pragnący zdobyć władzę, decyduje się popełnić okrutną zbrodnię-zamordować króla. Szekspir chciał pokazać, że zbrodnicze czyny władcy zmuszają go do dalszych zbrodni, że przekształcają go w krwawego tyrana, że zło spada nie tylko na tego, kto je uczynił, ale sprowadza cierpienie na cały naród. Staje się on znienawidzonym przez lud władcą, nie dlatego, że zabił Dunkana, lecz za jego sposób rządzenia. Jaki cel przyświecał autorowi przy pisaniu tego dramatu? Szekspir, pisząc "Makbeta", chciał przestrzec sprawujących władzę i uzmysłowić im, że od ich poczynań zależą losy całego narodu. Chwali mądrość i sprawiedliwość monarchów, którzy potrafią uczynić swój naród szczęśliwym. Ludzie żyjący w czasach Szekspira widzieli w "Makbecie" lekcję dla sprawujących władzę. Pragnęli monarchii absolutnej, ale nie rządów tyrana. Czyż więc może być lepszy "podręcznik" dla dawniejszych królów i władców? Czyż politycy sprawujący obecnie władzę w wielu krajach pogrążonych w wojnach domowych, nie powinni przeczytać uważnie tego dzieła i wyciągnąć z nich odpowiednich wniosków?
Innym utworem poruszającym politykę władzy jest "Antygona" Sofoklesa. Tu jednak punkt widzenia głównego bohatera jest skrajnie przeciwstawny. Widzimy życie oczami nie króla i władcy, ale poddanego. Postacią, na której skoncentrujemy naszą uwagę jest Antygona. Kim jest tytułowa bohaterka? Jest ona córką Edypa, siostrą Ismeny, Polinika i Eteoklesa. Głównym wątkiem w utworze jest pochówek jej brata - Polinika. Władca nie zezwala na to i tu zradza się spór pomiędzy sprawującym władzę a poddanym. Kreon prowadzi bardzo podobną politykę jak Makbet, czyli krwawe rządy. Zauważamy tu więc podobieństwo tych dwóch utworów. Antygona ma odmienne poglądy niż Kreon, gdyż uznaje ona inny rodzaj władzy - władzę boską. Prawa ustanowione przez Kreona wręcz kłócą się z jej wierzeniami. Toczy ona wewnętrzną walkę, nie mogąc się zdecydować, której władzy ma pozostać wierna. W końcu jednak wiara i posłuszeństwo nakazom boskim staje się dla niej ważniejsza niż ziemskie rządy Kreona. Za jej czyn, zostaje ona skazana na śmierć. Każdy taki epizod pociąga za sobą następny, co w końcu doprowadza do tyranii. W niektórych przypadkach władcy widząc swą bezradność wobec zbuntowanego ludu decydują się na krwawe jego "uspokojenie" i wprowadzenie rządów "silnej ręki".

Pomimo tego, że utwory te powstały w tak skrajnie odległych czasach, mają ze sobą wiele wspólnego. Są przestrogą dla władców przed stosowaniem rządów dyktatorskich i tyranii, które z czasem obrócą się przeciwko nim. Po drodze jednak zniszczą życie wielu uczciwych i dobrych ludzi.

Czy jednak przestrogi zawarte w tych utworach dotyczą tylko czasów antycznych i średniowiecznych? Czy nie możemy doszukać się w nich podobieństwa do czasów współczesnych? Przez wiele stuleci, pomimo wielkiego postępu myśli ludzkiej, świat nie nauczył się korzystać z doświadczeń i wyciągać wniosków z błędów popełnianych przez poprzednich władców. Również dziś stosuje się terror jako środek do zdobycia i utrzymania władzy. Często jest on niewidoczny dla "szarego człowieka", ale wszyscy myślący ludzie zdają sobie sprawę, że polityka to bezpardonowa walka o władzę.
Politycy: pamiętajcie historia jest nauczycielką życia, bądźcie więc sumiennymi uczniami.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty