profil

Kara śmierci

poleca 85% 1528 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

W ciągu ostatnich kilkunastu lat wielokrotnie wybuchały dyskusje na temat stosowania kary śmierci. Działo się to najczęściej przy okazji szokujących zbrodni, które wstrząsały opinię publiczną. Kara śmierci często też była wykorzystywana w czasie kampanii wyborczej. Debaty na ten temat toczone były jedynie wśród polityków, prawników i socjologów. Brak było w dyskusji głosu opinii społecznej, która w tak ważnej sprawie powinna się wypowiedzieć. Nastawienie społeczeństwa znamy jedynie z publikacji wyników badań opinii publicznej. Od wielu lat wyniki te są na stałym, niezmiennym poziomie: zdecydowana większość społeczeństwa ( około 70%), jest za stosowaniem kary śmierci.
W ok. połowie krajów na świecie kara śmierci nie jest przewidziana albo nie jest faktycznie wykonywana . Do krajów, w których kara śmierci przewidziana jest za niektóre przestępstwa stypizowane w prawie karnym wojskowym (albo popełnione w okresie wojny) należą m. in.: Argentyna (1984, - ) , Brazylia (1979, 1855), Kanada (1976, 1962), Izrael (1954, 1962), Peru (1979, 1979), Wielka Brytania (1973, 1964), Południowa Afryka (1995, 1991), Nepal (1990, 1979), Malta (1971, 1943), Cypr (1983, 1962). Do krajów, w których faktycznie zaprzestano wykonywania kary śmierci (co najmniej od 10 lat) należą m.in.: Bermudy (1977), Boliwia (1974) i Turcja (1984). Kara śmierci jest jednak nadal przewidziana w ustawodawstwie (i wykonywana) nawet za przestępstwa pospolite, m.in. w następujących państwach: Bułgaria, Chiny, Kuba, Estonia, Indie, Irak, Korea, Kuwejt, Litwa, Libia, Mongolia, Pakistan, Wietnam, Stany Zjednoczone Ameryki Północnej, Ukraina, Rosja, Arabia Saudyjska, Somalia.
Zgodnie z ust. 1 art. 6 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych (Nowy Jork, 1966 r.) każda istota ludzka ma przyrodzone prawo do życia. Prawo to powinno być chronione przez ustawę. Zgodnie z ust. 2 tego art., w krajach, gdzie dalej może być orzekana kara śmierci — wyrok skazujący na śmierć może być wydany jedynie za najcięższe zbrodnie, na podstawie ustawy, która obowiązywała w chwili popełnienia tej zbrodni. W Polsce kara śmierci orzekana na podstawie k.k. z 1969 r. była wykonywana przez powieszenie, a w stosunku do żołnierzy — przez rozstrzelanie (przepisy regulujące wykonanie kary śmierci znajdują się w rozdz. XIII kodeksu karnego wykonawczego z 1969 r. — art. 109 — 112 oraz w niepublikowanym zarządzeniu Ministra Sprawiedliwości), w miejscu zamkniętym, niepublicznie. Obowiązek uczestniczenia w wykonywaniu wyroku miał prokurator, dyrektor zakładu karnego i lekarz. Mógł być obecny — na życzenie skazanego — duchowny oraz obrońca (fakultatywnie). Kara śmierci była wykonywana dopiero po nadejściu zawiadomienia, że uprawniony organ nie skorzystał z prawa łaski (Rada Państwa , potem Prezydent RP). Datę wykonania ustalał sąd w składzie jednego sędziego przez wydanie postanowienia. Nie mogła być ona wykonana w stosunku do osób obłożnie i psychicznie chorych. Wykonanie podlegało odroczeniu do czasu wyzdrowienia. Zgodnie z art. 31 k.k. z 1969 r. kara śmierci nie była wykonywana w stosunku do osób, które w chwili popełnienia zbrodni nie ukończyły jeszcze 18 lat oraz w stosunku do kobiet ciężarnych (w przypadkach takich kara śmierci była zamieniana na karę 25 lat pozbawienia wolności). Skazany pytany był o ostatnie życzenie, które powinno być spełnione o ile nie przesuwało zbytnio czasu wykonania egzekucji, nie naruszało zasad moralności i powagi egzekucji. Techniczne szczegóły wykonania kary śmierci są w naszym kraju utajnione. Przygotowanie kary śmierci przez powieszenie wymaga wielu zabiegów i jest dość skomplikowane. Ostatni wyrok został wykonany w 1988 r. Orzekane jeszcze w latach 1989-1993 wyroki śmierci — nie zostały wykonane. Wybrane dane, co do wykonanych egzekucji w Polsce: w 1955 r. wykonano 16 wyroków, w 1957 r. — 4, w 1961 r. — 14, w 1966 r. — 9, w 1970 r. — 10, w 1974 r. — 8, w 1973 r. — 18, w 1975 r. — 18, w 1976 r. — 23, w 1980 r. — 4, w 1981 r. — 3, w 1985 r. — 17. Podane dane opierają się na liczbie orzeczonych kar śmierci, dane statystyczne w przedmiocie ułaskawień i rewizji nadzwyczajnych nie są dostępne. Ogólna liczba skazań w latach 1955-1976 wyniosła 214. Ewenementem było skazanie w 1965 r. na karę śmierci za kradzież mienia społecznego. W pozostałych przypadkach kara śmierci była orzekana za zbrodnie zabójstwa (206), rozboju kwalifikowanego (2), zamachu gwałtownego (2), zdrady stanu (3). W Wielkiej Brytanii zwolenników utrzymania kary śmierci jest procentowo więcej, niż w Polsce - natomiast kara śmierci została zniesiona i kolejne kadencje Parlamentu nie przywracają jej.
Wydaje mi się, że kara śmierci(jeżeli w ogóle ma być wykonywana) może być wymierzona wyłącznie za przestępstwo bardzo poważne, popełnione umyślnie. Za morderstwo - przede wszystkim. Za zbrodnię zdrady stanu - gdy postępek mógł ściągnąć na kraj wojnę, rewolucję lub inną klęskę, w wyniku, czego zginęłoby wiele osób. Za przestępstwo tak poważne, że nie ukaranie go zdecydowanie mogłoby doprowadzić do rozprzężenia porządku w państwie (np. rabunki w okresie grożącym rewolucją). Kara śmierci musi być czymś wyjątkowym w przeciwnym razie przestanie być czynnikiem odstraszającym, co więcej: skazywanie na karę śmierci za drobniejsze przestępstwa mogłoby spowodować, że przestępca w ucieczce mordowałby - gdyż już byłoby mu wszystko jedno. Zwolennicy kary śmierci sądzą, że ma ona tak odstraszający efekt, iż zabicie zbrodniarza jednego mordercy oszczędza średnio 4,3 życia potencjalnych ofiar. Z przykładem dla innych ze kara śmierci może odstraszać od zbrodni jest jednak różnie. W średniowiecznej Francji odcinano publicznie dłonie złodziejom i paradoksalnie na tych zgromadzeniach stwierdzano najwięcej kradzieży!
Podobno więźniowie odczuwają paniczny lęk przed karą śmierci: jeśli są wierzący - boją się kary po śmierci; jeśli są niewierzący - jest to dla nich kres wszystkiego. Drobni przestępcy niemal bez wyjątku są za utrzymaniem kary śmierci - nikt nie lubi siedzieć w jednej celi z mordercą! Skazanego nie można pozbawić kontaktu z innymi ludźmi - np. w przypadku bólu zęba trzeba zapewnić mu dentystę (który może zostać zabity); ponadto zawsze może uciec i dokonać jakiegoś rozboju np. zwolnieni na przepustkę odsiadujący w więzieniu w Przeróbce mordercy i rabuś korzystając z okazji, wymordowali w Olsztynie rodzinę lekarza. Koledzy skazanego mogą również - co nieraz się zdarzało - porywać zakładników lub w inny sposób wymuszać jego wypuszczenie. W państwie, gdzie nie ma kary śmierci, gangi mogą wygrać z aparatem państwowym - bo szef gangu może wydać i wykonać wyrok śmierci (również na urzędnikach państwowych!) - a Prezydent państwa nie może! Dlatego kraje, w których zniesie się karę śmierci, w sposób nieunikniony stają się prędzej lub później łupem rozmaitych mafii. Najlepszym przykładem jest sprawa Baader-Meinhoff. Ulryka Meinhoff i Andrzej Baader byli przywódcami potężnej Frakcji Czerwonej Armii. RAF mordowała i porywała ludzi, podkładała bomby - i po osiągnięciu niepokoju społecznego miała zamiar przejąć rządy w całej Republice Federalnej Niemiec. Otóż policji udało się tę bandę złapać - prawie całkowicie. Proces odbył się w niesłychanie silnie strzeżonym budynku i dostali najwyższy wymiar kary - tj. dożywocie. Co zrobili pozostali na wolności członkowie RAF? Porwali samolot - i zagrozili zastrzeleniem wszystkich pasażerów, jeśli władze nie wypuszczą ich koleżanek i kolegów. Nikt już prawie nie pamięta, jak zareagowały władze RFN. Na drugi dzień, dziwnym przypadkiem, wszyscy uwięzieni członkowie gangu Baader-Meinhoff - jeszcze poprzedniego dnia pełni nadziei na uwolnienie - "popełnili samobójstwo". Nawet zdobyli pistolety. Praktycznie nikt w Niemczech nie miał i nie ma wątpliwości, że tych ludzi zamordowano. I było to zasadne: gdyby tego nie zrobiono, RAF porywałaby dalsze samoloty i byłyby setki i tysiące ofiar. Nikt nie żądał i nie żąda w Niemczech wykrycia sprawców tego mordu. Powieszenie mordercy powoduje, że kilku następnych, przestraszonych, nie zabije. By, więc zrealizować zasadę "Nie zabijaj!", powinno się przywrócić karę śmierci. Czy jednak na pewno? Istnieje przecież możliwość pomyłki sądowej! Często wydaje nam się niesprawiedliwe, że śmierć na miejscu ponoszą włamywacz, który nie zatrzymał się na powtórny okrzyk strażnika lub człowiek, który ucieka przed policją często z błahego powodu - natomiast morderca zabijający z zimną krwią – nie.
Mordercy, czyli ludzi zabijający świadomie i z premedytacją sami wybierają sobie swój los - kodeks karny powinien wprowadzić pojęcie "morderstwa" - w odróżnieniu od "zabójstwa". Jak można usprawiedliwić gwałcicieli i zabójców kobiet oraz dziewcząt lub rodziców a zwłaszcza matek bestialsko mordujących własne dzieci? W takich wypadkach wydaje mi się, że ci ludzie nie maja prawa do życia. Kara śmierci ma przede wszystkim wymiar moralny. Morderca płaci cenę za swój czyn. Mordercy w zasadzie, skłonni są to przyznać - jeśli w ogóle przyznają się do morderstwa. Kryminaliści zazwyczaj przyznają to dopiero przed egzekucją - gdy już wiedzą, że nie mają szans na łaskę; przedtem walczą jeszcze o swoje nędzne życie. Zastanawiam się jednak nad sensem fundowania takim bestiom szybkiego i bezbolesnego rozstania się z życiem i wyrzutami sumienia. Z kolei płacenie z własnej kieszeni za utrzymanie przez kilkadziesiąt lat takiego zbrodniarza też nie jest najlepszym rozwiązaniem. W takim wypadku uważam, że należałoby umożliwić takiemu człowiekowi zapracowanie sobie na życie np. poprzez budowę autostrad lub jakąkolwiek inną pracę na rzecz społeczeństwa. Bo czy zbrodniarz pomyślał o swojej ofierze, jej rodzinie i przyjaciołach?
A jakie zdanie w tej sprawie ma Kościół? W oparciu o przykazanie "Nie zabijaj" domaga się zniesienia kary śmierci, broni tego papież Jan Paweł II, który z okazji jubileuszu dwóch tysięcy lat chrześcijaństwa zaapelował o zniesienie kary śmierci na całym świecie. Mimo to wcześniej, bo w 1993 roku Komisja kard. Ratzingera potwierdziła, że rządy mają prawo do stosowania kary śmierci w usprawiedliwionych przypadkach.
Na świecie istnieją stowarzyszenia broniące praw człowieka np. Amnesty International oraz Sant'Egidio. Druga z wymienionych organizacji wystosowała apel do państw całego świata o zawieszenie kary śmierci o treści:
APEL O ZAWIESZENIE KARY SMIERCI
NA CAŁYM SWIECIE

My, podpisujący ten apel, jesteśmy przekonani, ze kara śmierci:
jest zaprzeczeniem prawa do życia
jest karą okrutna, nieludzką i poniżającą, nie mniej wstrętną niz. tortura,
nie jest w stanie zwalczyć gwałtu, w rzeczywistości jest usprawiedliwieniem
strasznego gwałtu: tego, który zabija życie z rąk państwa
sprawia ze nasz świat staje się nieludzki dając pierwszeństwo zemście, i eliminuje
elementy miłosierdzia, przebaczenia, rehabilitacji z systemu sadowego
zapraszamy wszystkich,
również tych, którzy podtrzymują karę śmierci,
aby spokojnie się zastanowili nad potrzebą zawieszenia egzekucji.
Dlatego że:
Obecnie na świecie większość państw nie stosuje kary śmierci. Kilka z nich ją zniosło,
a pozostałe zdecydowały się jej nie wykonywać.
ONZ uznał, ze nie ma danych potwierdzających, iż kara śmierci przeciwdziała przestępstwu.
W krajach gdzie kara śmierci została przywrócona, ilość ciężkich przestępstw nie zmniejszyła się.
Istnieją metody alternatywne broniące społeczeństwo przed tymi, którzy popełnili bardzo ciężkie przestępstwa.
Logika "oko za oko, ząb za ząb" i "życie za życie" jest prymitywna w przeważającej części naszej planety. Prawie w każdym
kraju system sądowy próbuje znaleźć inny sposób traktowania ludzi, którzy popełniali przestępstwa.
W demokratycznych państwach koszty kary śmierci przewyższają koszty kary dożywocia.

Z TYCH WŁAŚNIE POWODÓW
APELUJEMY DO PAŃSTW CAŁEGO ŚWIATA
O ZAWIESZENIE KARY SMIERCI
Zebrano trzy miliony podpisów, również w krajach gdzie jest jeszcze kara śmierci. Wspólnota Sant'Egidio jest dalej zaangażowana wraz ze wszystkimi, którzy ją popierają i podzielają jej marzenia. W międzyczasie 350 skazanych na śmierć znalazło wsparcie i odwagę poprzez kontakt i korespondencje z osobami tej wspólnoty. Pomiędzy różnymi głosami jest także głos Papieża, Jana Pawła II, który nie przestaje przypominać całemu światu o potrzebie zniesienia kary śmierci. Unia Europejska zjednoczona jak nigdy dotąd, zwraca się do jej, sprzymierzeńców, partnerów politycznych i handlowych, o zawieszenie i wyeliminowanie tej nieludzkiej praktyki. Romano Prodi oficjalnie przyjął pierwsze dwa miliony podpisów i potwierdził zaangażowanie Unii Europejskiej. Niedawno walka miała moment zastoju, kiedy w ONZ-cie Rezolucja Unii Europejskiej została wycofana przed głosowaniem. Jednak w Genewie została przyjęta nowa Rezolucja. Ilość egzekucji na świecie zmniejszyła się, ale jeszcze dużo brakuje do całkowitego ich zniesienia. Obecnie USA utrzymują straszny rytm jednej egzekucji co trzy dni, chociaż jest już jasno demonstrowane, że te egzekucje dotyczą tylko etnicznych mniejszości i najbiedniejszej części ludności. Jednak obecna mapa Moratorium w świecie dodaje odwagi w porównaniu z mapą z 1998. Przede wszystkim jest faktem, że w wielu krajach zniesiono lub zawieszono karę śmierci. 139 wyroków śmierci w 7 krajach zostało zamienionych na dożywocie, kilka z nich dzięki interwencji Wspólnoty Sant'Egidio. Instytucja Amnesty International zajęła się m.in. sprawą ostatniej egzekucji na Jamajce, która miała miejsce w 1988 r. 5 lat później ustanowiono dekret, łagodzący karę więźniom, którzy dłużej niż 5 lat przebywali w więzieniu z wyrokiem śmierci. Obecnie rządząca w tym kraju partia, People's National Party, obiecuje wnieść poprawki do konstytucji i przywrócić karę śmierci. Amnesty International apeluje do rządu Jamajki, aby kara śmierci nie stała się przedmiotem przetargu w walce o władzę. Zdaniem tej organizacji, powrót do wykonywania egzekucji nie poprawi bezpieczeństwa obywateli, natomiast stanie się cywilizacyjnym krokiem wstecz. Poza tym istnieje niebezpieczeństwo, że również inne kraje z tego regionu, tj. Belize i Barbados, pójdą za przykładem Jamajki i ustanowią podobne prawo. Już wcześniej Amnesty International, jedna z największych organizacji obrońców praw człowieka na świecie, krytykowała rząd USA za procedury stosowane wobec więźniów trzymanych w Guantanamo na Kubie i w Afganistanie. Teraz powtórzyła zarzuty na podstawie zeznań osób, które zostały z obozów zwolnione. Eksperci Amnesty International przesłuchali ponad 60 zwolnionych - w większości niskiego szczebla talibów pojmanych podczas inwazji na Afganistan. Byli więźniowie zaprzeczyli, jakoby byli bici lub zmuszani siłą do zeznań. Twierdzą jednak, że przez wiele godzin musieli stać lub klęczeć, zmuszano ich do przyjmowania zastrzyków lub wielokrotnie budzono ich w nocy. Alexandra Arriaga z Amnesty International USA powiedział gazecie "Washington Post", że "zeznania więźniów to hańba dla USA". Według niej Biały Dom powinien natychmiast pozwolić międzynarodowym obserwatorom na inspekcje obozów. Rzecznik Białego Domu odmówił skomentowania raportu Amnesty International. Jednak już wcześniej Pentagon, któremu podlegają obozy, zaprzeczył twierdzeniom Amnesty International. Nieoficjalnie wiadomo, że choć Amerykanie nie używają siły wobec więźniów, poddają ich jednak procedurom mającym wywołać u nich zmęczenie i rezygnację. Jestem przeciwna karze śmierci, ponieważ jest to wykonanie egzekucji na CZŁOWIEKU. Czasem zdarzają się pomyłki i umierają ludzie niewinni. Jednak gdy ma to powodować, że mordercy, gwałciciele lub rodzice a zwłaszcza matki bestialsko mordujące własne dzieci będą żyć dalej na koszt społeczeństwa nie przynosząc mu pożytku to wydaje mi się, że ci „ludzie” nie mają prawa do życia. Jednak nie warto ich zabijać, może wyrzuty sumienia sprawią, że będą budzić się w nocy z lękiem i nie będą potrafili już normalnie żyć bo myśl o tym co zrobili będzie prześladować ich do końca życia.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 13 minuty