profil

„Być albo nie być – oto jest pytanie”. Moje rozważania na ten temat, na przykładzie dramatu Williama Szekspira

poleca 85% 103 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
William Szekspir

„Być, albo nie być – oto jest pytanie”. Tymi słowami zaczyna się najsłynniejszy, w historii literatury, monolog. Wypowiada go legendarny książę Danii, na kartach równie sławnego dramatu Williama Szekspira pt. „HAMLET”.

William Szekspir (WILLIAM SHAKESPEARE), urodził się w angielskim miasteczku Stratford-upon-Avon w 1564 r., tam też zmarł w 1616 r. Pisarz i aktor czasów Elżbiety I. Autor wielu tragedii, komedii i sonetów. Najgłośniejsze Jego dzieła to: Hamlet, Makbet, Otello, Romeo i Julia, Król Lir, Sen nocy letniej, czy dramaty historyczne: Ryszard III, Henryk VI, Juliusz Cezar. Jako członek Kompanii Sług Lorda Szambelana, dysponował własnym teatrem. Wzbogacił język angielski o ponad 1700 słów.

Tak długo, jak człowiek posiada dar nazywany rozumem, zastanawia się nad sensem swego istnienia. Wyrażano swe przemyślenia w pieśniach, poeci przelewali je na papier. Ale autorzy tychże niewątpliwie, bardziej lub mniej trafnych, dzieł, to ludzie wybitni, nieprzeciętni, wykształceni. A co ze zwykłymi śmiertelnikami? Ludźmi, którzy nie posiadają wykształcenia? Zbyt zajętymi codziennym życiem i jego troskami? Z reguły przechodzą obok tego problemu. Refleksje nasuwają się najczęściej w chwilach trudnych, gdy tracimy bliskich. Rodzi się wtedy pytanie, „DLACZEGO?”. Dlaczego człowiek umiera, rodzi się, śmieje, płacze, przeżywa radości i „znosi pociski zawistnego losu”? Jaki to ma sens? Do czego zmierza? Jaki jest cel tego procesu? Myślę, że najtrafniej ujął to Szekspir, przemawiający ustami Hamleta:

„Niech się z bólu słania ranny łoś,
Zwierz zdrów przemierza knieje.
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś,
Tak świata toczą się koleje.”

Ale, poza wymienionymi wyżej epizodami, prawdziwe życie człowieka to walka o przetrwanie. O „być, albo nie być”. W swym całym istnieniu stoimy przed wiecznym wyborem, i z tego właśnie się ono składa.

„Być, albo nie być – oto jest pytanie
Czy jest szlachetniej i godniej z pokorą znosić pociski zajadłego losu?
Czy też stawić czoło nawałnicy nieszczęść i w walce je pokonać?
Umrzeć, zasnąć
Gdyby wiadomo było, że to położy kres boleści serca
I niezliczonym wstrząsom, jakich ciału natura nie szczędzi
Kres taki byłby ulgą
Umrzeć, zasnąć
Zasnąć, i śnić może?
W tym cały problem...”

Spróbujmy spojrzeć na problem, oczyma Szekspira. Podjął się w „Hamlecie”, zgłębienia największego dylematu ludzkości, ukazując kilka postaci o różnych charakterach, celach i pobudkach, o innych „punktach widzenia” i pozycjach.

Książę Hamlet – syn podle zamordowanego króla Danii. Stoi przed wyborem. Pozostać przy obecnym stanie rzeczy, pogodzić się ze stratą ojca („...ojciec twój, miał także ojca, i również go utracił...”) i pospiesznym ślubem matki ze stryjem? Czy też walczyć z tą podłością i zbrodnią? A może „położyć kres boleści serca...umrzeć, zasnąć?” A może na przekór wszystkim i wszystkiemu, ujawnić prawdę i słuchać głosu serca? Bez względu na cenę. Udając obłąkanie, próbuje zwieść wszystkich usypiając ich czujność i ukazać prawdę. Musi przy tym wybierać pomiędzy uczuciami, a chłodną kalkulacją w imię wyższej konieczności. Ranić matkę, czy kochać, jaką jest? Odrzucić Ofelię by dopiąć celu, czy nadal okazywać bezgraniczną miłość? Ranić przyjaciół oddanych mu, czy odwzajemniać ich przyjaźń? I najważniejsze! Czy dopuścić się zbrodni, jaką jest zabicie stryja w akcie zemsty, czy też pozostawić to „sądowi ostatecznemu”?

Widzimy tu postać o wysokim wykształceniu, inteligencji, wysokiej pozycji społecznej, motywacji i samozaparciu w dążeniu do celu. Mimo tych, niewątpliwie zalet, i taki człowiek „błądzi” w swym postanowieniu. W scenach pogrzebu Ofelii, lub rozmowy Hamleta z Gertrudą tuż po zabójstwie Poloniusza, uwidacznia się „wyższość głosu serca”. Plan księcia łamie się, górę biorą emocje i uczucia, choć ma sobie to za złe...

„...pojąć nie mogę, czemu dotąd mówię sobie:
trzeba to zrobić! I kończę na tym...
...cóż ja wart jestem,
który śmierć ojca, hańbę matki
rozważam po stokroć
i przesypiam sprawę...”

Klaudiusz, władca Danii. Bezwzględny zbrodniarz, człowiek obłudny, dwulicowy. Dopuszcza się bratobójstwa dokonując wyboru między władzą i kobietą, a okrutną zbrodnią. Choć zdarzają mu się chwile słabości, kiedy miewa wyrzuty sumienia, to zaraz potem dokonuje następnego wyboru, uśmiercić bratanka lub pozwolić mu na ujawnienie swych „dokonań”. W finałowej scenie dokonuje najtrudniejszego wyboru. Pozwala wypić zatrute wino Gertrudzie, kobiecie, którą kocha, byle jego niegodziwości pozostały tajemnicą.

Wybory, przed jakimi Szekspir stawiał swych bohaterów mógłbym wymieniać bez końca. Skupić się jednak chcę na najważniejszych postaciach i najwyraźniejszych ich rozterkach. Pominąć, więc nie mogę, Ofelii, która decyduje się słuchać przykazów ojca, kłócących się z miłością do księcia. Rosenkrantz i Guildenstern, przyjaciele Hamleta, wysyłają go na pewną śmierć naciskani przez króla. Najbardziej oddany i wierny druh księcia, Horatio, za namową Hamleta odrzuca samobójstwo i „...ponosi trud oddychania zgniłym powietrzem tego świata...”.

Szekspir przedstawia w swym dziele ludzi z wysokiej warstwy społecznej, wszyscy mają większy lub mniejszy związek z władzą królewską. Można by się czepiać, iż pomija maluczkich, przeciętne społeczeństwo, ale ukazał skrajny przypadek. Ukazał przedstawicieli warstwy, która ma możliwość (poprzez wykształcenie), czas (ze względu na dworski tryb życia) i podstawy (duża konkurencja do władzy) do rozważania naszego „być, albo nie być”.

Jesteśmy gatunkiem, który dąży do poznania prawdy w każdej dziedzinie życia. Charakteryzujemy się uporem i konsekwencją w swym działaniu. Poznajemy otaczający nas świat, prawa nim rządzące, poznajemy siebie. Dzięki temu uporowi, człowiek ucywilizował się, doszedł do momentu, w którym teraz się znajduje i nadal się uczy i odkrywa świat. Znamy matematykę, fizykę, chemię, doskonalimy swój język. Wiemy jak powstał wszechświat, dlaczego słońce wschodzi i zachodzi. Spisujemy historię dla potomnych. Znamy swe ciało, wiemy jak funkcjonuje, ale...nie wiemy PO, CO! Oczywiście człowiek nie byłby człowiekiem, gdyby zarzucił dążenie do poznania sensu życia. Zgłębiamy tę dziedzinę na różne sposoby, filozofowie szukają filozoficznych wyjaśnień, naukowcy – naukowych potwierdzeń, a wierzący poszukują go w religii. Bez względu na sposób zgłębiania tego tematu, pochwalam wszystkich, którzy wkładają w to trud, bo świadczy, to, że jesteśmy gatunkiem posiadającym rozum i inteligencję. Wydaje mi się, że jednak w tym przypadku człowiek nigdy nie pozna prawdy. Są rzeczy, które poznać możemy...

„...a reszta, jest milczeniem.”

KURSYWĄ zaznaczono cytaty. Wszystkie w przekładzie Józefa Paszkowskiego.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut