profil

Moje szczęście

poleca 86% 104 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Dwanaście lat temu w mojej rodzinie pojawił się najmłodszy członek rodziny. Moja druga siostra Klara. Od małego bardzo dobrze się rozumiałyśmy, nigdy się nie kłóciłyśmy. Zawsze jej pomagałam a ona często kryła mnie przed rodzicami gdy późno wracałam do domu. Zawsze gdy tylko zdarzyła się okazja zabierałam ją na zakupy. Teraz gdy już nie mieszkam w rodzinnym domu i mam swoją pracę oraz własne mieszkanie. Nadal często zabieram ją na zakupy. Lubimy razem spędzać czas. Klara często odwiedza mnie w mieszkaniu. To ona była moją świadkowi na ślubie. Był to dla mnie najważniejszy i najpiękniejszy dzień w życiu. Dzięki Klarze nie musiałam martwić się o szczegóły wesela oraz ugoszczenia gości w domu. Wszystko było dopięte na ostatni guzik. Bardzo się cieszyłam że mi tak pomagała. Pomagali nam także rodzice. Nasze mamy ustalały menu w restauracji, a nasi ojcowie zajęli się alkoholami różnego gatunku. Goście byli zachwyceni różnorodnością wysoko procentowych trunków , które robiły furorę. Restauracja była ubrana z akcentem fioletu , wszędzie było pełno białych podgrzewaczy które pływały w wysokich świecznikach pośród fioletowych płatków róż. Na stołach były bukieciki z lawendy. Bardzo urzekł mnie wystrój w kolorze fioletu w którym dominowała lawenda, fiołki, fioletowe róże i tiul. Nasz ślub odbył się dokładnie w połowie lipca. Sam dzień by bardzo piękny i pogodny od samego rana świeciło słońce. Dla mnie dzień zaczął się już od piątej rano. Było bardzo nerwowo bardzo bałam się aby wszystko się udało. Wspierała mnie Klara. To z nią od samego rana biegałam do fryzjerki mojej przyjaciółki , to dzięki niej czułam że wyglądałam najpiękniej w tym ważnym dniu. Później kosmetyczna. Na końcu pojechałyśmy do krawcowej u której była moja suknia ślubna, ponieważ nie chciałam aby mój narzeczony ją zobaczył. Chciałam go zaskoczyć co mi się naprawdę udało. Podczas ubierania pomagała mi Klara, Kamila moja siostra i moja mama. Widziałam w jej oczach łzy szczęścia. Gdy mój tata mnie zobaczył także miał łzy wiedziałam że dla nich to także duże przeżycie. Wszyscy się cieszyli z naszego szczęścia Na początku chciałam aby to tata poprowadził mnie do ołtarza lecz w końcu zdecydowaliśmy że sami będziemy szli do ołtarza. Wszystko wyszło wspaniale. Gości wspaniale się bawili razem z nami. T dzięki nim nasze wesele trwało do szóstej nad ranem. Klara skończyła właśnie liceum i dostała się na studia w moim mieście. Oczywiście że od razu zaproponowaliśmy jej żeby u nas zamieszkała. A w wolnych chwilach dorabia sobie w hotelu w którym pracuje. Mój już teraz mąż bardzo się stara abyśmy byli dobrym małżeństwem. Razem sprzątamy w mieszkaniu oraz gotuje mu. Każdą wolną chwilę spędzamy razem. A gdy tylko mamy wiecej czasu wybieramy się na wycieczki . Na kilka dni w góry lub jednodniowe wycieczki nad jezioro . Teraz na urlop wybieramy się na mazury, tylko że już nie sami lecz z wiktorią i jej chłopakiem Pawłem. Jest to miły i uczynny chłopak. Bardzo go lubię i mam nadzieje że będą razem szczęśliwi. Wraz z moim mężem często odwiedzamy naszych rodziców. Naszym problemem stały się święta . Nie wiedzieliśmy jak pogodzić wizyty u rodziny aby nikt nie czuł się skrzywdzony. Lecz nasi rodzice się tak polubili i stwierdzili że w tym roku wigilię spędzimy wszyscy razem. Myślę że to najlepsze rozwiązanie dla nas. Naszymi panami na przyszłość jest wybudowanie własnego domu, w którym będą wychowywać się nasze dzieci. A to będzie już niedługo ponieważ jestem w ciąży. Gdy powiedzieliśmy o tym rodzicom bardzo się ucieszyli i wiem że będą nam pomagać gdy będę chciała wrócić do pracy. Mam także przy sobie siostrę która bardzo się cieszy i pomaga mi we wszystkim. Mój mąż chciał więcej pracować aby zapewnić naszej rodzinie lepszy byt, lecz dla mnie się to nie liczy. Ważne abyśmy byli razem a później wszystko będzie dobrze. Tym samym że jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie. Nic więcej mi już nie jest potrzebne. Mam tyko nadzieję że sprawdzę się w roli matki, a moje jeszcze nienarodzone dziecko będzie zdrowe i będzie zdrowo rosnąć. W pracy układa mi się bardzo dobrze. Wszyscy są dla mnie bardzo Mii i umiem z nimi się dogadać. Myślę że to w pracy najważniejsze. Wiem że dla wielu jestem autorytetem.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty