Ludu tebański!
Zebraliśmy się tutaj, aby sprzeciwić się nędznym rządom naszego króla – Kreona. Postaram się Wam pokazać, że jego władanie zaprowadzi nas wkrótce do zguby.
Jak zapewne wiecie, nazywam się Antygona i zostałam skazana na śmierć za złamanie jednego z podłych rozkazów. Dotyczył on zakazania grzebania Polinejkesa, mojego brata, uznanego za zdrajcę narodu. Miało to podnieść autorytet Eteoklesa, okrzykniętego bohaterem Teb, jednak moim zdaniem, znieważyło i splugawiło cały królewski ród Labdakidów. Co więcej, w ten sposób Kreon sprzeciwił się boskiemu prawu, które nakazuje pochówku wszystkich zmarłych, gdyż tylko w ten sposób mogą oni doznać spoczynku w Hadesie.
Mimo swojej pozycji Kreon nie może zakazać nam czczenia bliskich zmarłych! Każdy z nas wkrótce umrze i każdy chciałby być pochowany w należytym porządku, dlatego nie mogłam pozwolić na to, aby ciało i pamięć o moim bracie zostały zbezczeszczone. Mimo tak okrutnej kary wolałam sprzeciwić się ludzkiemu prawu, aniżeli zesłać na siebie zemstę i gniew bogów. Nie żałuję, że okazałam swą siostrzaną miłość i zrobiłabym to ponownie.
Jestem pełna nadziei, że w przeciwieństwie do Kreona, okażecie trochę serca i poprzecie moje słowa. Może nie pomoże to uniknąć mi kary, ale doda otuchy w czasie egzekucji. Ponadto mam nadzieję, że jestem godna, aby stać się dla Was, drodzy Tebańczycy, symbolem sprzeciwu i w ten sposób rozpocznę rewolucję, dzięki której zniknie lęk przed Kreonem, a na tronie zasiądzie rozsądny, mądry władca.