profil

Obóz koncentracyjny w Majdanku.

poleca 85% 220 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Z polecenia Henricha Himmlera, szefa policji i SS III Rzeszy powstał hitlerowski obóz koncentracyjny Majdanek. Zlokalizowany był na południowo-wschodnich peryferiach Lublina., w sąsiedztwie dzielnicy Majdan- Tatarski (stąd wzięła się nazwa obozu). Niekiedy tej nazwy używali w oficjalnych dokumentach również i sami Niemcy.
Poczatkowo planowano budowę niewielkiego odcinka obozu mającego pomieścić 5-6 tys. więźniów, jednak jesienią 1941 r. przyszedł rozkaz całkowitej rozbudowy obozu mającego pomieścić 50 tys. jeńców. Całość rozplanowano na 236 baraków, a budowę wykonywali Żydzi. Zimą '42 planowano przystąpić do do tworzenia drugiej części obozu, która miała pomieścić dalszych 150 tys. ludzi, a w trzeciej części zamierzano ulokować zakłady odzieżowe, mające pomieścić kolejne 40 tys. ludzi. Planowano utworzenie kompleksu mającego pomieścić 250 tys. osób, jednak trudności wojenne sprawiły, że zrealizowano te play tylko w piątej części. Niektóre części obozu przeznaczone były dla konkretnej grupy więźniów. Utworzono obóz kobiecy, a na tym samym polu planowano utworzyć obóz dzieciecy dla "bezwartościowych pod względem rasowym jednostek płci męskiej i żeńskiej", jednak nie doszło do skutku. Istniała jednak polityka, aby dzieci zostawały przy matkach, co uniemożliwiało im ucieczkę. Wybudowano 5 komór działających na gaz wpuszczany z butli bądź wpuszczanie granulek cyklonu B.
Większość wieźniów przybywała z innych obozów oraz gett, głównie pociągami towarowymi. Podzieleni byli na kategorie, najliczniejszą byli tzw. polityczni.
Specyfiką Majdanka była numeracja, a numery po zmarłych używane były przez następnych. Więźniami byli Żydzi, członkowie ruchu oporu, inteligencja polska, jeńcy sowieccy, mieszkańcy wysiedlonych wiosek Zamojszczyzny oraz ludzie brani z łapanek. Udział dzieci poniżej 15. roku życia wynosił 6%.
Więźniowie rzadko mogli korzystać z kilkusekundowej kąpieli. Nosili chłodne pasiaki i drewniane chodaki. Racje żywnościowe wynosiły 800-1000 kcal dziennie. Wysoka śmiertelność spowodowana była chorobami, traktowaniem, wychłodzeniem. Najgorsze warunki panowały w barakach żydowskich.
Początkowo praca więźniów polegała na tworzeniu obozu lub wypełnianiu bezsensownych zadań wymyślonych przez SS. Organizacja podzielona była na poszczególne komandy: budującą obóz, związaną z funkcjonowaniem obozu i pracująca na rzecz instytucji podobozowych.
Na porządku dziennym były rozstrzeliwania chorych, jeńców, niezdolnych do pracy. Ofiary wyprowadzano do lasku kępickiego. 3.11.1943 miała miejsce "krwawa środa", gdy rozstrzelano 18 tys. Żydów. Do jesieni '43 pracowały komory gazowe. Szacuje się, że ok. 50% przybyłych transportów żydowskich od razu gazowano. Zwłoki kremowano, a resztki mielono w mączkę kostną i wywożono jako nawóz na folwark SS i produkowano komposty ogrodnicze. Ofiary grabiono a ich majątek wysyłano do Rzeszy. Podobnie, jak w innych obozach, tak i w Majdanku golono więźniów.
Więźniowie pracujacy poza obozem nawiązywali kontakty z okoliczną ludnościa, przenosili grypsy i kryli "skrzynki kontaktowe"; tą drogą prznoszone były meldunki o sytuacji obozu do AK oraz listy więźniów.
Ucieczki były trudne do zrealizowania i niosące ryzyko śmierci, dlatego większość stanowiły ucieczki zbiorowe, po kilkanaście osób.
Wszystko, co podnosiło więźniów na duchu było wielkiej wagi- konspiracyjnie organizowano wykłady, wieczory kulturalne, przedstawienia, kolportowano prasę. Wieźniarki lekarki szkoliły młode dziewczęta, a wieźniowie kapłani podtrzymywali życie religijne.
Jedyną zalegalizowaną przez Niemców pomoc, była pomoc Polskiego Komitetu Opiekuńczego w Lublinie- przekazywali wieźniom chleb, kaszę, mięso, mleko etc. Podziemie organizowało przerzucanie chleba i innej żywności przez druty obozowe. Także ludność okoliczna wspierała więźniów.
O swoich wspomnieniach z Majdanka opowiada Wincenty Kwatkowski: " Na noc wypędzili nas do baraku i postawili posterunki. Tam trzymali nas trzy dni. Potem wypędzili na plac ogrodzony podwójnym drutem kolczastym. Rozkazali, że gdy usłyszymy strzały musimy paść na ziemię, oraz ostrzegli, że gdy ktoś ucieknie- to wybiorą z pośrod nas dziesięciu i rozstrzelają. Opodal był mały plac ogrodzony drutem, gdzie było ok. 500 partyzantów, gdy z nich ktoś ucieknie- rozstrzelają 50-ciu. (...) W nocy załadowano nas do wagonów i przewieziono na Majdanek w Lublinie. (...) W baraku przez środek był korytarz, gdzie odbywały się apele. Przy ścianach były 3 rzędy prycz. Spaliśmy na gołych deskach, za poduszkę służyła miska, za kołdrę własna marynarka. Wyżywienie stanowiła kapusta kiszona z litrem wody na obiad, na śniadanie zaś pół litra wywaru z ziela, kolacja to pół litra kawy i bochenek chleba na 12 osób. Wody nie dawano nam wcale. Gdy urosły ziele i chwasty to dawano nam zupę z pokrzywy lub pastewne buraki siekane z liśćmi. Przez 3 miesiące nie mylismy się w ogóle. (...) Na noc zamykano bramkę do latryn i potrzeby zalatwialiśmy do beczki lub na podłogę, a rano sprzątaliśmy. Apele na placu przed barakiem odbywały się z chłostaniem więźniów biegnących przez alejkę. (...) Po kilku tygodniach opanowały nas wszy, na które polowaliśmy przez większą część dnia, bo inaczej trudno byłoby przeżyć. Kto tego nie robił , prędzej ginął. Niektórzy za pieniądze zostali wykupieni z rąk katów."
Na miejscu obozu powstało muzeum, w 2010 r. na jego terenie wybuchł pożar, w wyniku którego spłonął jeden z baraków oraz 7 tys. par butów byłych więźniów.


Korzystano z wikipedia.org

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty