profil

Stosunki polsko-czeskie w XIX i XX w.

Ostatnia aktualizacja: 2020-09-20
poleca 85% 164 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Kwestia stosunków polsko-czeskich od zawsze była bardzo chwiejną sprawą. Właściwie to od panowania pierwszych Piastów, na przemian przeżywaliśmy sojusze i konflikty z naszymi południowymi sąsiadami. W swojej pracy postaram opisać się stosunki polsko-czeskie w XIX i XX wieku. W wieku XIX Polska, jak i Czechy były krajami znajdującymi się pod zaborami, nie posiadającymi suwerenności, podległymi zaborcom. W 1918 roku oba kraje zyskały niepodległość, a ich działania mające na celu odbudowę granic były przyczyną wielu konfliktów polsko-czeskich. Po II Wojnie Światowej zaś znalazły się w sferze komunistycznych wpływów ZSRR.

Polska na mocy III rozbioru w 1795 roku zniknęła z map świata a jej terytorium zostało podzielone pomiędzy Rosję, Prusy i Austrię. Rzeczpospolita straciła swoją suwerenność i była w całości poddana zaborcom. Czechy, od zakończenia wojny trzydziestoletniej w 1648 roku były pod wpływem państwa Habsburgów. W 1803 roku przestały formalnie istnieć, stając się częścią państwa Austriackiego. Oba narody znalazły się więc w bardzo podobnej sytuacji politycznej. Maria Lesz-Duk opisuje panujące wtedy stosunki polsko-czeskie jako wspólne przeżywanie takiej samej niedoli. W zaborze austriackim nie dochodziło do polsko-czeskich walk narodowowyzwoleńczych, jednak wiadomo, że Czesi i Polacy współpracowali ze sobą gospodarczo, handlowali wspólnie, zakładali razem zakłady przemysłowe. W Galicji bardzo często można było natknąć się na czeskich urzędników, ponieważ ze względu na ich wysokie wykształcenie, władze austriackie wysyłały ich w różne części Austrii. Jednak jak już wcześniej wspomniałam, kontakty polsko-czeskie w XIX były bardzo poprawne, jednak nie miały większego znaczenia w historii obu tych narodów.
Przełom nastąpił po roku 1918, kiedy to oba państwa uzyskały niepodległość. Powstała II RP oraz Czechosłowacja, państwo Czechów i Słowaków. W trakcie kształtowania się granic doszło do konfliktu o Śląsk Cieszyński, Spisz o Orawę. Zostały powołane dwa organy, polski i czechosłowacki – Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego i Ceski Narodni Vybor pro Slesko. Teren został podzielony, jak to określiła Maria Lesz-Duk, najprostszym sposobem – według kryterium etnicznego. Obszary w większości zamieszkiwane przez Polaków miały zostać polskie, obszary zamieszkiwane przez Czechów miały zostać Czechosłowackie. Uważam, że teoretycznie taki pomysł mógł wydawać się bardzo trafny i sprawiedliwy dla mieszkańców, jednak jak wiemy, nie przyniósł on stałego rozwiązania problemu, który wkrótce wrócił. Premier Czechosłowacji Edward Benes wynegocjował w Paryżu poparcie dla czeskich planów przejęcia Śląska Cieszyńskiego, ze względu na rzekome prawa historyczne do tego obszaru. W 1919 roku wykorzystując zaangażowanie wojsk polskich na wschodniej granicy, wojska czeskie zaatakowały polską część Śląska i zajęły większość jego terenów. Planowano później zorganizować plebiscyt, jednak ze względu na potrzebę pomocy w wojnie polsko-rosyjskiej, rząd polski zdecydował się na przyjęcie warunków wytoczonych na konferencji w Spa w 1920 roku. Mówiły one o oddaniu Czechosłowacji terenów na zachód od rzeki Olzy. Tereny te zostały nazwane umownie Zaolziem. Polacy uznali warunki tej umowy za bardzo niesprawiedliwe. Mieli oni rację, ponieważ w rękach Czechów znalazło się zagłębie węglowe w Karwinie oraz tereny zamieszkiwane przez około 120 tys. Polaków. Dodatkowo, Czesi popierając Armię Czerwoną zablokowali zachodni napływ amunicji, broni i materiałów wojskowych do Polski. Z tego powodu na granicy dochodziło do licznych wystąpień i prowokacji. Stosunki między Polską z Czechosłowacją były bardzo złe.

Lata 30 XX wieku bardzo wiele zmieniły w Europie. W 1933 roku Hitler został kanclerzem III Rzeszy i rozpoczął ekspansję terytorialną, za to Francja i Wielka Brytania prowadziły politykę ustępstw wobec niego, nie chcąc dopuścić do wybuchu wojny. W 1938 roku w Monachium został zawarty układ pomiędzy Niemcami, Wielką Brytanią, Francją i Włochami o podziale Czechosłowacji, chociaż sam kraj nie brał w tych rozmowach udziału. Gdy rząd Polski Józefa Becka dowiedział się, że Zaolzie jest jednym z terenów które mają być przydzielone Hitlerowi, wysłały dyplomatyczne żądanie zwrotu Zaolzia pod groźbą wypowiedzenia wojny. Czechosłowacja nie miała wyboru tylko zgodzić się na żądania, ze względu na naciski z dwóch stron – Polski i Niemiec. Polsce udało się odzyskać Zaolzie, jednak ta sytuacja wywołała wielką niechęć do Polaków na arenie międzynarodowej. Polskę zaczęto uważać za sojusznika Hitlera, stosującą takie same metody jak III Rzesza. Uważam, że zajęcia Zaolzia było bardzo nietrafionym pomysłem, który bardzo źle wpłynął na sytuację Polski, ze względu na niechęć, którą zaczęła wzbudzać wśród innych krajów. Zaolzie pozostawało w rękach Polaków do 1945 roku, kiedy to zostało one przejęte przez Sowietów, a następnie na mocy decyzji Stalina, przekazane Czechosłowacji. Polacy więc nie cieszyli się długo zdobytymi terenami, co ukazuje, jak niewarta swojej ceny była decyzja o zajęciu Zaolzia.

W trakcie II Wojny Światowej pojawiła się idea konfederacji polsko-czeskiej. Idei tej bardzo przychylna była Wielka Brytania, która miała nadzieję na pojawienie się trwałości, bezpieczeństwa i wsparcia w tych dwóch, słabych państwach. Wizję konfederacji chciał zrealizować premier Władysław Sikorski, jednak utrudniała mu to czechosłowacka polityka antypolska i proradziecka, oraz fakt, że o losach świata decydowała „wielka trójka” w postaci Roosevelta, Churchilla i Stalina, a nie chcieli oni wtajemniczać w swoje plany „uzurpatora”, za kogo uważano Sikorskiego. Władysław Sikorski spotkał się na uchodźctwie z Edwardem Benesem, prezydentem Czechosłowacji, jednak Benes uznał propozycje Sikorskiego za nie do przyjęcia. Benes prowadził politykę czysto proradziecką, przeczuwając, że wkrótce ZSRR stanie się wielką potęgą decydującą o losach Europy Wschodniej. Zdawał on sobie jednak sprawę z tego, że sojusz z Polską byłby bardzo przydatny dla Czechosłowacji. Jesienią 1940 roku odbyło się kilka spotkań, w trakcie których debatowano nad przyszłą, prawdopodobną współpracą. Duży problem stanowiło echo sprawy Zaolzia – Benes i Sikorski nie mogli się dogadać co do przyszłych granic swoich krajów, więc stwierdzono, że ta kwestia ma zostać przedmiotem przyszłych pertraktacji. 11 listopada 1940 roku została opublikowana deklaracja, w której obie strony decydowały się na rozpoczęcie współpracy z pominięciem dawnych uraz. Sporządzony został projekt aktu konstytucyjnego związku Polski i Czechosłowacji. Sytuacja zmieniła się po ataku Niemiec na ZSRR. ZSRR podpisał wtedy umowę z Czechami, co dało Benesowi prawo do zwiększenia swoich żądań w stosunki do Zaolzia. Sikorski miał w tym samym czasie dużo problemów wewnętrznych, ze względu na niechęć do niego piłsudczyków, po podpisaniu układu Sikorski-Majski. Idea współpracy upadła w 1942 roku, kiedy to Stalin zerwał stosunki dyplomatyczne z Polską, ze względu na podjęcie przez Polaków współpracy z Niemcami w celu odnalezienia sprawców zbrodni katyńskiej. Benes widząc coraz bardziej napięte stosunki ZSRR z Polską, zerwał wszelkie rozmowy z Sikorskim. Nagrodzony został w przyszłości zwrotem Zaolzia w 1945 roku na mocy decyzji Stalina. To wydarzenie zakończyło konflikt o Zaolzie, a Czechosłowacja obiecała przestrzegać praw polskiej mniejszości narodowej.

Po II Wojnie Światowej na mocy konferencji w Teheranie (1943) i w Jałcie (1945), Polska i Czechosłowacja znalazły się w sferze wpływów radzieckich, a ustrojem politycznym został komunizm. Wszelkie decyzje polityczne, gospodarcze i społeczne były uzależnione od ZSRR. Czechosłowacja pod koniec lat 60 chciała wprowadzić w życie szereg reform, mających uczynić państwo bardziej niezależnym. System ten miał nazywać się „socjalizmem z ludzką twarzą”. Proces ten nazwany został „praską wiosną”, a za początek uznaje się wybór na sekretarza generalnego partii Alexandra Dubecka w 1968 roku. Rozszerzone miały zostać swobody obywatelskie i polityczne, cenzura miała zostać zniesiona a gospodarka zreformowana. Wydarzenia te bardzo zaniepokoiły Układ Warszawski, czyli sojusz wojskowo-polityczny ZSRR i państw od niego uzależnionych – Polski, Węgier, Czechosłowacji, Bułgarii, Albanii, NRD i Rumunii. Podpisany został w 1955r. i była to reakcja na powstanie NATO.

Wojska Bułgarii, NRD, Polski i Węgier wkroczyły do Czechosłowacji w nocy z 20 na 21 sierpnia 1968 roku. Działania wojsk nie były zbyt krwawe, ocenia się że zginęło około 200 osób (żołnierzy było około 700 tys). Alexander Dubeck został przewieziony do Moskwy gdzie podpisał protokół moskiewski, który sankcjonował obecność wojsk ZSRR na terytorium Czechosłowacji. Po powrocie do kraju Dubeck kontynuował politykę moskiewską co spotkało się z licznymi protestami, w tym z tragicznym samospaleniem J. Palacha. Praska wiosna była przejawem „doktryny Breżniewa”, czyli planu, według którego w razie działalności zagrażającej doktrynie komunistycznej, ZSRR miało prawo interweniować zbrojnie w danym kraju. Interwencja polskich wojsk w Czechosłowacji bardzo negatywnie wpłynęła na stosunki polsko-czeskie, zwłaszcza, że nie wszystkie kraje Układu Warszawskiego wzięły udział w tłumieniu buntów.

Stosunki polsko-czeskie na przestrzeni wieku XIX i XX przedstawia sinusoida. W trakcie zaborów były one poprawne, żeby następnie tragicznie stoczyły się w trakcie konfliktu o Śląsk Cieszyński i Zaolzie. Później Polska wykorzystała problemy Czechosłowacji z Hitlerem, żeby odebrać Zaolzie, co zostało uznane za drastyczną zdradę i wywołało oburzenie nie tylko w Czechosłowacji, ale w całej Europie. W trakcie II wojny Światowej stosunki polsko-czeskie uległy chwilowej poprawie, ze względu na plany powstania konfederacji polsko-czeskiej, w celu wzajemnego wsparcia po wojnie. Plany te nie doszły jednak do skutku. Kilka lat później decyzja Stalina zakończyła konflikt o Zaolzie, a obietnica Czechosłowacji o poszanowaniu praw mniejszości polskiej zdawała się prowadzić stosunki polsko-czeskie na jak najlepszą drogę. Niestety, stosunki tych dwóch krajów znowu się pogorszyły z powodu praskiej wiosny i interwencji wojsk polskich pryz tłumieniu prób reform gospodarczych i społecznych w Czechosłowacji. Po upadku komunizmu stosunki polsko-czeskie znacznie się poprawiły, w 1991 roku postał nawet Trójkąt Wyszehradzki, czyli układ współpracy między Polską, Czechosłowacją i Węgrami, w kwestii przystąpienia do Unii Europejskiej i NATO. Uważam, że stosunki polsko-czeskie były bardzo skomplikowane ze względu na to, że oba kraje znajdowały się w podobnej, bardzo trudnej sytuacji gospodarczej i politycznej, dlatego politycy często kierowali się dobrem tylko swojego państwa, nie myśląc o krzywdzie sąsiadów. Na szczęście, z czasem, kiedy sytuacja krajów się poprawiła, nastąpiło również ocieplenie stosunków, z zapomnieniem dawnych uraz.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
(0) Brak komentarzy

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 9 minut