profil

Moje wyspy szczęścia

poleca 85% 789 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Każdy człowiek ma Itakę, do której dąży. Podobnie wszyscy ludzie mają, powinni mieć, swoje wyspy szczęścia. Jedna osoba, na przykład z

Alaski, chce mieć nową kanapę w domu, a inna, z Niemiec, uważa, że na wyspę szczęścia dojedzie lepszym samochodem. Ja też chętnie podróżuje na swoją wyspę, bo wtedy, kiedy tam jestem spełniają się moje marzenia.

Nie mam takich marzeń jak człowiek z Alaski czy z Niemiec. Na razie najważniejsze są dla mnie dobre oceny. Można by powiedzieć, że pisząc to wypracowanie kupuje sobie bilet na wyspę szczęścia.
Moje wyspy szczęścia na pewno będą się zmieniać razem ze mną. Na pewno moja przyszła wyspa szczęścia będzie zbliżona do tych, które mają dorośli, ale póki co nie wiem na jaką wyspę szczęścia będę chciał pojechać za kilka lat.
Sądzę, że określenie „wyspa szczęścia” jest nieadekwatne do zakupu nowej kanapy, ponieważ taką kanapę można po prostu kupić w sklepie, a osiągnąć dobre oceny, na przykład z matematyki, jest dużo trudniej. Uważam, że nigdy nie dostanę biletu, bileciku, na taką wyspę .

Myślę, że najłatwiej pojechać na wyspy szczęśliwe w wakacje. Kiedy byłem nad morzem dostawałem bilet na wyspę szczęścia codziennie. Kiedy była słoneczna pogoda mogłem pływać w morzu, znalazłem też drogę do latarni morskiej i nauczyłem się nurkować.

Pragnienie szczęścia jest rzeczą normalną, towarzyszy wszystkim ludziom. Trzeba tylko pamiętać, że każdy z nas - pan z Alaski i pan z Niemiec - ma zupełnie inne wyspy, a wyspy innych ludzi trzeba szanować. Na wyspy szczęścia, tak jak do Itaki, nie wolno dążyć na skróty, trzeba być cierpliwym.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 1 minuta