profil

W ludziach więcej rzeczy zasługuje na podziw niż na pogardę

poleca 84% 2754 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

„ W ludziach więcej rzeczy zasługuje na podziw niż na pogardę”

Albert Camus

Temat jest na tyle rozległy, że w moich skromnych rozważaniach skupię się na jednej tylko, ale moim zdaniem najważniejszej, kwestii. Według mnie coś, co zasługuje na podziw, jest równoznaczne z dobrem, a złem, w całym tego słowa znaczeniu, należy gardzić! A zatem pytanie o podziw lub pogardę, to dla mnie refleksja o dobru lub złu.
Ostatnio zastanawiałam się, jaki jest człowiek z natury - zły czy dobry? Dlaczego w świecie jest tyle nieszczęścia? Czy człowiek może być zły tak do szpiku kości? A może po prostu rodzimy się dobrzy a później zmieniamy się w złych? Pytanie o naturę człowieka zadawano sobie od zarania dziejów, a uściślając od pierwszych ludzi, czyli od Adama i Ewy.
Dobro, według współczesnego słownika języka polskiego to chęć pomagania innym, życzliwe nastawienie do świata, wrażliwość na czyjeś cierpienie, serdeczność, łagodność. Natomiast zło wyjaśnione jest jako to, co jest niezgodne z zasadami moralności, współżycia społecznego. Jednakże dla każdego człowieka zło i dobro mogą być interpretowane różnorako, zależnie od indywidualnego myślenia, przeświadczenia i postawy społecznej.
W Starym Testamencie, ludzie, sprzeciwiając się Bogu, odrzucili porządek świata, jaki panował w Edenie i podjęli próbę stworzenia innej rzeczywistości. Tak historię utraty raju definiuje Biblia. Ewa, skuszona przez węża, zdecydowała się zerwać i skosztować owoc z Drzewa Poznania Dobra i Zła, a następnie podała go Adamowi. Tym postępkiem zignorowali zakazy Boga, na zawsze obarczając całą ludzkość grzechem pierworodnym. Czy więc naszą naturą jest zło? Czy tylko złe jest nasze postępowanie w chwilach słabości? Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie! Ale czy umieją na nie odpowiedzieć profesjonaliści od rozważania i nauczania etyki? Niełatwo zmierzyć się z takim problemem dla specjalisty, a cóż dopiero dla mnie! Wiem jednak, że Bóg stworzył nas na swój wzór i podobieństwo! A Bóg jest dobry! I ta idea pozwala mi stwierdzić, że w ludziach więcej rzeczy zasługuje na podziw niż na pogardę.
Po lekturze „Dżumy” Alberta Camusa doszłam do wniosku, że w człowieku przeważają pozytywne cechy, że zwykle czyni on dobro. Z tego powodu większość bohaterów wzbudza we mnie podziw. Jednakże nie mam odwagi przyznać, że gardzę teoretycznie złym Cottardem, bo nie wiem czy jest to człowiek zły czy tylko chwilowo zagubiony.
Autor „Dżumy” prezentuje w swoim utworze postawy mieszkańców wobec epidemii. Niektórzy z głównych bohaterów zmieniają, w czasie trwania akcji, swój stosunek do dżumy, stają się wrażliwsi na cierpienie innych. Jednym słowem ulegają przemianie tak moralnej jak i duchowej. Przeciwstawianie się zarazie staje się dla nich synonimem walki ze złem. Camus w osobie Bernarda Rieux, głównego bohatera, umieszcza archetyp człowieka nie godzącego się na bezsensowną śmierć, który mimo beznadziejności swej walki, mimo wyczerpania i powszechnego zobojętnienia, walczy do końca. „Bakcyl dżumy nigdy nie umiera i nie znika (...) nadejdzie być może dzień, kiedy na nieszczęście ludzi i dla ich nauki dżuma obudzi swe szczury i pośle je, by umierały w szczęśliwym mieście.” W obliczu „wspólnego wroga”, jaką jest dżuma, bohaterowie potrafili wykrzesać najgłębsze pokłady dobra. Choć byli skazani na niepowodzenie, godnie stawiali czoła zarazie. A siła, która ujawniła się w nich w obliczu zagrożenia, zasługuje na podziw i szacunek. Camus nakazuje ludziom przeciwstawiać się złu, bo tylko tak zachowamy swoje człowieczeństwo.
Pewien austriacki pisarz i dziennikarz, Karl Kraus, powiedział „Diabeł jest optymistą, o ile sądzi, że można ludzi uczynić gorszymi”. Zadajmy sobie pytanie czy ta teza jest prawdziwa? Na każdym kroku spotykam się z ludźmi nieprawymi, oszustami. Obok mnie dzieje się wiele zła i niesprawiedliwości. Na co dzień dochodzi do konfliktów między różnymi grupami społecznymi. Toczą się wojny - biali kontra czarni, wierzący kontra ateiści. Zewsząd nieustanna walka na tle religijnym, duchowym, politycznym, terytorialnym. Człowiek występuje przeciw drugiemu człowiekowi. Czy mam zatem podziwiać ludzi za zawiść, za brak tolerancji, zachłanność, głupotę?! To cechy na „szali” zła, które wzbudzają ogólną pogardę i dezaprobatę. Wystarczy spojrzeć na realia wielkich wojen, a w szczególności II wojny światowej, aby przekonać się, że człowiek potrafi czynić wielkie zło. Kiedy rozmyślam o milionach pomordowanych i o okrucieństwie nazistów czuję wstyd. Zadaję sobie pytanie jak człowiek mógł dopuścić się takiej zbrodni?! Przykazanie boskie mówi, że trzeba miłować bliźniego jak siebie samego, a Bóg kocha każdego człowieka. Nie gardzi nikim! Naucza nas umiejętności wybaczania zła, choć jest to bardzo trudne.
„Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj” mówił Jan Paweł II. W istocie każdy człowiek na miarę własnego sumienia powinien zwalczać zło, dobrem i miłością. Uważam, że papież jest żywym przykładem takiego postępowania. Sprawiał, że świat stawał się lepszy. Bierzmy z Niego przykład, bo niewątpliwie jest wzorem do naśladowania. Powinniśmy starać się, żeby jak najwięcej dobra płynęło z naszego serca. Bo „czy nie lepiej byłoby, zamiast tępić zło, szerzyć dobro?” (Antoine de Saint-Exupery).
Uważam, że natura ludzka jest słaba i skłonna do zła, ale to nie znaczy, że człowiek jest z gruntu rzeczy zły. W ciągu całego życia ujawniają się w człowieku raz lepsze, raz gorsze jego cechy. Mądra mama od dzieciństwa wpaja swojemu dziecku, że nie ono jest złe, lecz czasem jego postępowanie. Do końca życia kocha bezwarunkowo, nie bacząc na wszelkie nasze potknięcia i słabości. Jest z nas dumna i podziwia nawet najmniejsze nasze osiągnięcia.
Ta nauka i miłość mam pomaga przez całe życie wypracowywać w sobie więcej cech, które zasługują na ogólny podziw i szacunek, niż na pogardę. Niestety jednak jest, nazwijmy go, „margines błędu”, że postępowanie niektórych ludzi jest godne potępienia. Wszak jednak „błądzić jest rzeczą ludzką”. Myślę i czuję, że w każdym, nawet tym „najgorszym”, człowieku drzemie dobro. Mimo wszystko jestem dumna, że jestem człowiekiem i mam nadzieje, że więcej jest we mnie cech, które wzbudzają podziw niż pogardę.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut