profil

Charakterystyka Izabeli Łęckiej

poleca 85% 1220 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Urzeczywistnienie anioła czy też zwyczajna, próżna, zadufana w sobie egocentryczka? Obraz Izabeli w oczach Wokulskiego można by porównać do Laury w wyobrażeniu Petrarki, ponieważ ukochana jest przez niego wręcz idealizowana. Wielu jednak doszukuje się w niej interpretacji tytułu powieści Bolesława Prusa. Czy jest ona tytułową lalką? Być może, wskazują na to niemalże wszystkie cechy jej charakteru i prawie każda postawa, niemniej jednak sądzę, że warto chociaż spróbować spojrzeć na pannę Łęcką przez pryzmat uczuć Wokulskiego i dostrzec choć kilka pozytywnych aspektów w jej zachowaniu.
Pierwszą i myślę, że najważniejszą cechą Izabeli jest nadzwyczaj piękny, oryginalny, a nawet doskonały wygląd. Kobietę tę charakteryzują gęste włosy koloru blond, prosty, niezbyt duży nos, delikatnie odchylone usta, perłowe, kształtne zęby oraz wręcz hipnotyzujące, jasnoniebieskie oczy, które raz sprawiały wrażenie zimnych niczym lód, innym razem zaś można było w nich dostrzec nieco figlarne iskierki radości. Ponadto figura młodej Łęckiej także była idealna. W czasie rozmowy zdawać by się mogło, że słowa wypowiada całą sobą, że mówią nie tylko jej usta, ale również dusza i te czarujące oczy. Podobna sytuacja zdarzała się, gdy poświęcała się ona słuchaniu czyichś opowieści. Wtedy widoczne było skupienie w każdej części jej ciała, napięcie w niemalże wszystkich mięśniach. Brzmi niczym ziszczenie najskrytszych marzeń każdego osobnika płci męskiej. Nie sądzę, by istniał taki, któremu nie śniło się pochwalenie się wśród znajomych kobietą, w której wszystko jest perfekcyjne, i która na dodatek należy tylko do niego. Tak też było w przypadku Izabeli, adorowano ją na każdym kroku, osoby tak wyglądającej nie dało się nie zauważyć. Dla niej jednak to nic nowego, zdążyła się już przyzwyczaić do różnego rodzaju zaczepiania, chęci zaimponowania czy komplementów prawionych przez płeć przeciwną. W związku z tym wiedziała jak się w takiej sytuacji zachować. I nie tylko w takiej. Panna Łęcka bywała na wielu balach, nabrała ogłady towarzyskiej i obycia. Od najmłodszych lat, bowiem wpajano jej zasady zachowania w towarzystwie, szczególnie ze względu na to, że należała ona do arystokracji. Pochodzenie było dla niej niezwykle ważne. Nikogo, kto nie posiadał arystokratycznych korzeni, nie traktowała jak równego sobie, choćby nawet miał on majątek, o jakim nawet jej się nie śniło, wygląd godny pozazdroszczenia i nienaganny charakter. Dla niej po prostu był zbyt nisko urodzony, a to przekreślało jakiekolwiek szanse na bliższą znajomość. To także sprawiło, że Izabela traktowała ludzi nieco przedmiotowo. Ze względu na skupienie całej uwagi na sobie, zaprzątaniu swej głowy tylko swoimi problemami, nie zwracała ona uwagi na innych. Nikt nie znaczył dla niej więcej niż ona sama. Tak przynajmniej się wydawało. Rzeczywiste jej uczucia jednak sądzę, że miały się inaczej. Ciężko jej było wyjść z „formy” wybrednej arystokratki i podjąć walkę z własnym charakterem, łamiąc bariery wejścia w bliższe kontakty z którymkolwiek z panów, nie tylko czerpiąc z tego, ale też coś dokładając. Najlepszym przykładem tego rodzaju zachowania jest jej stosunek do Stanisława Wokulskiego. Odwróciła ona jego życie do góry nogami samym pojawieniem się w nim. Każde jej słowo wypowiadane do niego lub o nim, każda mina ku niemu skierowana, każdy wykonany przy nim gest, to wszystko podlegało wnikliwej analizie kupca. Był on w stanie spełnić każde jej życzenie, oddać wszystko, co posiadał, uratować z każdego rodzaju kłopotów, przychylić nieba, poświęcić całego siebie, by tylko raz jeszcze ją zobaczyć, uszczęśliwić czy usłyszeć, z pozoru nie tak ważne, a dla niego niemalże zbawienne słowo „dziękuję”. Które to -ku zaskoczeniu wielu- panna Łęcka potrafiła wypowiedzieć, pomimo że przecież te wszystkie akty sympatii i wszelakie poświęcenia się jej najzwyczajniej w świecie należały. Faktycznie, można by dojść do wniosku, że była ona trochę próżna, lecz z drugiej strony czy nie lepiej to odebrać jako pewność siebie i świadomość własnej wartości? Rozpatrując zachowanie Izabeli właśnie pod tym względem można nawet stwierdzić, że dąży ona ideału kobiety w państwach zachodu, a więc idzie z duchem zmian i czasu. Kobiety te przecież dopiero co zyskały nowe prawa i wreszcie potrafiły uzyskać wysoką pozycję w społeczeństwie. Czy w tym świetle młoda Łęcka nie jest usprawiedliwiona? Nie jej winą było zacofanie Warszawy, gdyby urodziła się kilkadziesiąt lat później zapewne jej zachowanie nie różniłoby się niczym od innych. Za sprawę poglądów dotyczących małżeństwa też nie do końca powinno obwiniać się Izabelę. Była ona na tyle inteligentną osobą, że dostrzegała to, co dzieje się wokół niej i potrafiła wyciągnąć z tego wnioski. Widziała, że po ślubie mężczyzna nie zabiega już o kobietę, znikają gdzieś wszystkie czułości, gotowość do poświęceń nagle się ulatnia, nie mówiąc już o rzucaniu wszystkiego, by tylko uszczęśliwić ukochaną. Odchodzi ona zwyczajnie na drugi plan. Urodzony myśliwy- mężczyzna – zdobył swoje trofeum, można je więc odłożyć do lamusa, on ma już inne życiowe cele. Bohaterka nie zdawała sobie jednak sprawy, że Wokulski nie był zwykłym człowiekiem. Oczywiście w pozytywnym tej frazy znaczeniu. Nie zależało jemu na samej zdobyczy, lecz na zaskarbieniu sobie jej uczuć, kontynuowaniu życia przy jej boku i dalszym poświęcaniu jej wszystkiego, co posiadał. Być może młoda Łęcka nie była w stanie tego docenić lub też Stanisław nie potrafił tego odpowiednio okazać, nazbyt się narzucał, jego zachowanie świadczyło o tym raczej, że chce ją kupić, niż że pragnie ją oczarować swoją osobowością, co dodatkowo podkreśla płytkość interpretacji zachowania Izabeli przez Wokulskiego.
Czy więc Izabela jest tytułową lalką? To pytanie pozostaje bez odpowiedzi. Jeśli jednak tak, to należą się wielkie gratulacje dla Pana Prusa za niezwykle trafny tytuł utworu. Bo przecież lalka jest uosobieniem piękna, niewinności, delikatności i perfekcyjności w każdym calu, a taka właśnie była Izabela Łęcka. Niedoceniana przez większość osób, z narratorem włącznie, kobieta idealna. Może zbyt idealna jak na owe czasy?

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut

Teksty kultury