profil

Po co do Polski "Przedwiośnie".

poleca 85% 494 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Stefan Żeromski

Przedwiośnie jest to powieść Stefana Żeromskiego, która została opublikowana w 1925 roku. Książka składa się z trzech części: Szklane Domy, Nawłoć, Wiatr od wschodu. Opowiada o życiu, losach Cezarego Baryki, reprezentanta młodego pokolenia, przyjeżdżającego do odrodzonej po I wojnie światowej Polski, prezentuje przemiany, którym podlega całe jego życie.
Cezary Baryka urodził się w Baku w 1900r. Był synem polskich uchodźców Seweryna i Jadwigi. Nie znał Polski, którą uważał za ojczyznę swoich rodziców. W dzieciństwie lepiej mówił po rosyjsku niż po polsku. Gdy poznajemy Cezarego ma 14 lat i dopiero zaczyna wchodzić w życie. Na jego losy ogromny wpływ miały ważne wydarzenia historyczne początku XX wieku. Towarzyszymy jego młodzieńczym buntom i poszukiwaniu własnego miejsca w życiu. Był chłopcem, którego nie łatwo sobie podporządkować. Pierwszą osobą, która się o tym przekonała, była jego matka. Gdy w 1914r. Seweryn Baryka poszedł na wojnę, jego syn poczuł się wolny i zachłannie z tej swobody zaczął korzystać. Cezary przestaje się uczyć, kłóci się z nauczycielami, a nawet pobił dyrektora gimnazjum. Gdy wybucha rewolucja, chłopiec przeżywa wielką fascynację. Bezkrytycznie przyjmuje nowe polityczne hasła. Nawet wskazuje miejsce, gdzie rodzice ukryli cenne przedmioty „pali go złoto ojcowskie”. Stał się gorliwym zwolennikiem rewolucji, chodził na wiece oraz oglądał publiczne egzekucje. Fascynowało go zmienianie świata, niszczenie starego porządku. W postawie młodego Baryki znajdziemy coś więcej niż młodzieńczy bunt – wielką potrzebę niezależności. Nie jest człowiekiem, który wyrzekłby się własnych poglądów dla korzyści, nie myśli w ogóle o wysokich stanowiskach czy zdobycia majątku. Młody Baryka mówi zawsze to co myśli. Nawet wtedy, gdy nie jest to dobrze widziane. Nie stara się dostosować do otoczenia, nie zależy mu na zdobyciu ludzkiej sympatii za wszelką cenę. Jest uparty i niepokorny. Dość szybko jednak zaczyna tracić młodzieńczą naiwność. Uświadamia sobie, że rewolucja niesie ze sobą niesprawiedliwość. Widzi zmęczenie matki, czyniącej cuda, by zdobyć dla nich jakieś jedzenie. Krótko potem, na jej pogrzebie dostrzega, że z matczynej ręki ktoś brutalnie ściągnął ślubny pierścionek. Gdy grzebie ofiary pogromu, musi przyznać, że rewolucja jest złem i dotyka niewinnych ludzi. Ważnym etapem w drodze do dojrzałości jest właśnie umiejętność krytycznego spojrzenia na rzeczywistość, dostrzeżenia jej różnych aspektów. Rozczarowanie rewolucją podziałała na Cezarego jak szczepionka. Nie przyjmuje już bezkrytycznie żadnych idei. Po śmierci matki w czasie rewolucyjnych wydarzeń w Rosji ulega namowom ojca i decyduje się na powrót do nieznanej ojczyzny. Na krótko przed swoją śmiercią, Seweryn opowiada synowi, jakoby w czasie swojej wojennej tułaczki po Polsce zauważył, że zapanowała w niej „nowa, szklana cywilizacja”. Od momentu przekroczenia granicy Cezary przekonuje się, że ojcowska wizja „szklanych domów” okazała się jedynie mrzonką, pięknym mitem odległym od posępnej rzeczywistości.
Seweryn Baryka to ojciec Cezarego. Z pochodzenia był szlachcicem. Niestety jego rodzina została pozbawiona dawnego majątku i zasiliła szeregi tzw. szlachty pracującej. Za młodu nie zadbał o swoje wykształcenie, co nadrabiał później ciężką pracą. Wyjechał na krótki urlop do Polski, kraju, z którego pochodził, aby tam znaleźć żonę. W Siedlcach poślubił Jadwigę Dąbrowską i powrócił z nią do Rosji. Niedługo po tym narodził się ich syn – Cezary. Szczególną czcią darzył stary pamiętnik, w którym można było przeczytać wzmiankę o jego dziadku – Kalikście Baryce, wielkim szlachcicu. Książeczka ta była przekazywana w rodzinie z pokolenia na pokolenie, więc trzeba było pilnie jej strzec jak oka w głowie. Symbolizowała tęsknotę za dawnymi bogactwami, rodzinnym majątkiem i statusem społecznym.został wcielony do armii rosyjskiej został wysłany na front. Najpierw trafił do Prus Wschodnich, lecz jego oddział pod naporem Niemców musiał wycofać się na wschód. Następnie wysłał żonie list z Karpat, skąd szykował się do szturmu na Węgry. Przez trzy kolejne lata coraz rzadziej informował rodzinę o swoich losach. Wiedzieli tylko, że przez jakiś czas był ranny i leżał w szpitalu. Z czasem przeszedł na stronę legionów i walczył o niepodległość ojczyzny. Bolszewicki urzędnik w Baku doniósł pani Jadwidze o zdradzie i śmierci męża. To jednak nie była prawda.
Podane fragmenty zamieszczone sa w I część powieści nosi tytuł "Szklane domy" i opowiada o dziejach polskiej rodziny.
W Baku rozgorzały walki wywołane nienawiścią narodowościową i wyznaniową między Tatarami i Ormianami. Cezary został skierowany do pracy przy uprzątaniu zwałów trupów. Był kompletnie wyczerpany, gdy odnalazł go ojciec. Razem uknuli próbę wyrwania się z Baku i przedostania do Polski, jednak pierw musieli wyruszyć do Rosji po walizkę w której jak pisałem wcześniej jest pamiętnik dziadka przekazywany z pokolenia na pokolenie. Podróż z Rosji była bardzo ciężka było mało miejsca, konduktor zatrzymywał się co pewien czas na postoje i jak u ludzie nie zapłacili to stał w miejscu. W końcu gdy pieniądze się skończyły musiał wysiąść wcześniej na przystanku przed granicą Polski. obawiając się kradzieży walizki oddali ja do schowka ale gdy potem po nia przyszli już jej nie było. Ojciec był zrozpaczony. Na następny pociąg musieli czekać bardzo długo, gdy już przyjechał nie chciał ich zabrać ale pomógł im ksiądz. Seweryn Baryka był już schorowanym człowiekiem, obawiał się, że nie przetrzyma trudów podróży. Pragnął mieć pewność, że jedyny syn wróci do ojczyzny. Dla Cezarego Polska była krajem obcym, znał ją tylko z opowiadań. Seweryn chciał przekonać syna, że jest to kraj powszechnej szczęśliwości. Przeczuwając zbliżającą się śmierć, opowiadał Cezaremu o szklanych domach, w których w Polsce mieszkają zwyczajni ludzie. Daleki ich krewny, inżynier, miał założyć na wybrzeżu olbrzymią hutę szkła, w której wytapiane były elementy domów - szklane tafle. Wewnątrz elementów ścian i podłóg biegły kanaliki, którymi latem przepływała zimna woda, chłodząc mieszkanie, zimą - gorąca - ogrzewając pomieszczenia. Szklane domy miały być różnokolorowe, malowniczo wkomponowane w krajobraz. Łatwo w nich utrzymać czystość, gdyż wystarczy zmyć ściany i podłogi wodą, aby były pachnące świeżością. Cezary uwierzył w ten piękny mit, ojciec przekazał mu swe przekonanie, że przyszłość ludzi leży w pokojowej przebudowie świata, w reformach i wynalazkach. Do takiej ojczyzny warto było jechać, więc wrócił do niej już sam, gdyż w czasie długiej i męczącej podróży Seweryn Baryka zmarł. Kiedy pociąg zatrzymał się na pierwszej polskiej stacji, ludzie wysypali się z wagonów. Płakali, całowali ziemię ojczystą, modlili się i często konali pozbawieni sił fizycznych i psychicznych. Cezarego ogarnęło wzruszenie na widok tych ludzi, którzy ostatkiem woli podsycali w sobie gasnące życie, aby umrzeć już na ojczystej ziemi i w niej spocząć. Szukał szklanych domów i nie znalazł ich, bo znaleć przecież nie mógł. Szklane domy to idea, fantastyczna wizja przyszłości, do której spełnienia dążyły, dążą i będą dążyć pokolenia ludzkości w Baku. Seweryn natychmiast udał się do gajowca, który mu pomógł znaleźć pace i skończyć studia lekarskie.
Udział bohatera w robotniczej manifestacji idącej na Belweder można odczytać jako wyraz solidarności z tymi, od których jeszcze nie dawno się odcinał. Czy oznacza to jego akces do komunistów? Jedno jest pewne – autor „Przedwiośnia” zwolennikiem komunizmu ani rewolucji nie był. Powieść miała - w intencjach pisarza – ostrzegać przed wiatrem od wschodu i pytaniem o to, jaka będzie „wiosna” naszej niepodległości.
Młody Baryka szuka swojej drogi, przeżywa fascynacje i rozczarowania. Najpierw jest zwolennikiem rewolucji, potem ją krytykuje, by w zakończeniu powieści ruszyć z demonstrantami na Belweder. Cezary poznał prawdę o Polsce, przeżył gorycz rozczarowań, bo nie była ona krajem „szklanych domów” i „swojego miejsca na ziemi”. Prawdopodobnie jeszcze długo będzie szukał – wieczny buntownik nie dający przyzwolenia na zło, ale podobnie jak autor powieści, bezradny i zagubiony, gdy przychodzi zaproponować skuteczne rozwiązania zmierzające do „naprawy Rzeczypospolitej”.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 7 minut

Teksty kultury