Dnia 6 września o godzinie 8.45 z lotniska w Londynie wystartowało 9 maszyn. Kierowały się na południowy wschód. W połowie drogi do wybrzeża polskie myśliwce zauważyły niezliczone patrole messerschmittów i bombowców. Dowódca dywizjonu 303 bez namysłu zdecydował się na atak. W tym czasie maszyny Luftwaffe znajdujące się wokół zgrupowania myśliwców , zaatakowały. Trafiły majora Zdzisława Krasnodębskiego. Został on ciężko poparzony i był zmuszony katapultować się. Ranny trafił do szpitala.