Echa myśli wybitnego filozofa starożytności Epikura znajdziemy nie tylko w utworach antycznych. Poglądy Epikura twórczo podziałały na wyobraźnię wielu znakomitych poetów-myślicieli, np. Horacy nazywał siebie ironicznie (używając terminologii stoików) wieprzkiem z trzody Epikura. Idee epikureizmu połączył z filozofią stoicką oraz, co ciekawe, ideologią chrześcijańską, największy polski poeta doby renesansu – Jan Kochanowski. Echa tego prądu odnajdujemy w pieśniach, w których autor postuluje radość, korzystanie z uroków życia i cieszenie się czystym sumieniem, niestawianie zbyt wielkich wymagań oraz niezamartwianie się przyszłością, znaną tylko Bogu:
Miło szaleć, kiedy czas po temu,
A tak, bracia, przypij każdy swemu,
Bo o głodzie nie chce się tańcować,
A podpiwszy, łacniej już błaznować.
(Jan Kochanowski, Pieśń XX)
Niechaj drew do komina,
Na stół przynoszą wina,
Ostatek niechaj Bóg ma na swej pieczy!
Przypadków dalszych żaden z nas nie zgadnie:
I próżno myślić o tym,
Co z nami będzie po tym;
W godzinie wszystko Bóg wywróci snadnie.
(Jan Kochanowski, Pieśń XIV)
Podobne echa uczt pobrzmiewają w Pieśni Filaretów Adama Mickiewicza