profil

Bal – okazja do pokazania środowiska

poleca 86% 7 głosów

Bal bywa miejscem spotkań i konfrontacji ludzi o różnych przekonaniach, poglądach. Sceny zbiorowe z zabaw, szkicowane w utworach literackich, pozwalają ujawnić przekonania bohaterów i skonfrontować je z poglądami innych oraz pokazać nastroje ludzi. Np. w Dziadach cz. III w scenie Bal da się wyczuć niechęć tańczących i rozmawiających wobec urządzającego tańce Senatora („Patrz, patrz starego, jak się wije,/jak sapie, oby skręcił szyję”) oraz ich obłudę (te same osoby szepczą mu: „jak ślicznie, lekko tańczysz pan”). Już ta krótka scenka daje wyobrażenie o nastrojach, jakie panują w Wilnie, i o tym,że nie wszyscy podwładni Senatora popierają jego politykę krwawych represji („wczora mordował, tańczy dziś”). Balowa sala dzieli się symbolicznie na gości z lewej strony – zwolenników Senatora, którzy wołają: „ach, świetność jaka, przepych jaki”, oraz stojących po prawej stronie młodych spiskowców (Pol mówi do Bestużewa: „chcę mu scyzoryk mój w brzuch wsadzić/Lub zamalować w pysk”).
Balowi goście to zarówno prymitywni urzędnicy, jak i damy; przymilające się Senatorowi kobiety, gotowe wepchnąć w jego ramiona swe córki, i ludzie chroniący rodzinę przed kontaktami z utytułowanym niegodziwcem, człowiekiem czyhającym na cnotę atrakcyjnych młodych kobiet. Sceny z balu u Senatora dają też wyobrażenie o hierarchii społecznej rosyjskich urzędników: sowietnik nie chce tańczyć z regestratorem („ja nie chcę tańczyć z nikim, kto ma tak niski czyn”).Wprowadzenie do utworu literackiego sceny z balu niejednokrotnie pozwala naszkicować postać na tle środowiska i właściwie określić jej miejsce w hierarchii społecznej. Tak jest w przypadku jednego z balów przedstawionego w Lalce Bolesława Prusa. Zaproszony na niego wybijający się kupiec Stanisław Wokulski czuje się przed pałacem bawiących się arystokratów zupełnie nie na swoim miejscu – zagląda przez okna i widzi ludzi z nie swojej sfery. Scena zaglądania z ulicy do rozświetlonych, pięknych salonów urasta do rangi symbolu– Wokulskiego dzieli od arystokratów przepaść społeczna. Choć kupiec dysponuje ogromnym majątkiem i jest w stanie podźwignąć finansowo wielu z obecnych na balu ludzi, nie może nawet marzyć, by go zaakceptowali. Pozostanie intruzem, człowiekiem z ulicy, i nie będzie mógł nawet marzyć, by ukochana kobieta – Izabela Łęcka, pochodząca właśnie z tego środowiska, myślała o nim jak o równym sobie. Na innych imprezach towarzyskich swobodnie zachowujący się i śmiały Wokulski zrobi wrażenie i będzie miło przyjmowany, jednak przez wielu arystokratów nieprzestanie być traktowany jako atrakcja, sezonowa zabawka.

Podoba się? Tak Nie

Materiał opracowany przez eksperta

Czas czytania: 2 minuty