Oszczędność w bogatych domach

Bardziej realistyczne obrazy oszczędnych bogaczy znajdujemy np. w powieści Tomasza Manna. Dom Buddenbrooków znany jest z rozsądnej oszczędności. Właściciele dobrze prosperującej firmy, kiedy trzeba, żyją wystawnie i na pokaz,ale bywają skąpi nawet dla najbliższych krewnych, gdy chodzi o jakąś pomoc czy np. załatwienie spraw spadkowych. By nie rozdrabniać kapitału, Buddenbrookowie rezygnują często z pomagania bliskim czy braterskiej lojalności, bezwzględnie wydziedziczają tych, którzy popełniają mezalianse, a czasem nawet próbują podważać wolę zmarłych. Oszczędność jest mieszczańską i protestancką cnotą, dlatego żyją z księgami rachunkowymi w ręku i choć prowadzą domy na wysokim poziomie, nie pozwalają sobie na ekstrawagancje, np. w postaci przyjmowania dodatkowej służby.
Cnotę oszczędności pielęgnuje też w swym wnuku bogaty Żyd Szlangbaum, znajomy Stanisława Wokulskiego. Gdy dziecko w zakamuflowanym rebusie prosi go o pieniądze na spodnie, wzruszony mądrością wnuka dziadek wysyła mu je, ale mniejszą sumę, aby sprytny chłopiec uczył się oszczędzać.