Przymusową pustelnią można nazwać wieżę trędowatego Lebbroso – bohatera Wieży Gustawa Herlinga-Grudzińskiego. Do życia w odosobnieniu zmusza go choroba – trąd. Przez pewien czas chory mieszka wraz z siostrą (a raczej w jej bezpośrednim sąsiedztwie – rodzeństwo stara się wzajemnie nie oglądać, Lebbroso pragnie ochronić kobietę i obcych przed widokiem swej oszpeconej przez trąd twarzy). Oboje modlą się, rozmawiają, a Lebbroso w wolnych chwilach także podziwia piękne widoki i hoduje kwiaty, których jednak nie dotyka, bo często ofiarowuje je przechodzącym ludziom, a nie chce ich zarazić... Jeszcze bardziej osamotniony czuje się „pustelnik” po śmierci siostry i okrutnym zabiciu ukochanego pieska przez rozwścieczony tłum. Trędowaty pragnie odebrać sobie życie, umiera jednak godnie w swej pustelni, jak chrześcijanin, tego bowiem życzyła sobie w liście pożegnalnym ukochana siostra... „Pustelnik” odnajduje też pociechę w Biblii.