profil

Złoto, które odbiera radość życia i zasady

poleca 88% 8 głosów

Czasem jednak przywiązanie do pieniądza gubi ludzi – odbiera im radość życia i wszelkie wartości, zasady moralne. Miłość do złota zgubiła mitologicznego króla Midasa, który prosił Dionizosa, by wszystko, czego dotknie, zamieniało się w złoto. W efekcie chciwy władca omal nie umarł z głodu, na szczęście Dionizos cofnął, na prośbę króla, swój dar.
Miłość do złota gubi nie tylko bohaterów baśni czy mitów, jest to często spotykany w literaturze pięknej motyw. Żyd Shylock, bohater Kupca weneckiego Williama Szekspira, tak wielką wagę przywiązuje do pieniędzy, iż przesłaniają mu wszystkie inne wartości. Tytułowy bohater Skąpca Moliera – Harpagon, zapomina o miłości do dzieci, tak bardzo zaślepiony jest złotem, podobnie lichwiarz Grandet, bohater Eugenii Grandet Honoriusza Balzaka. W dodatku ani Harpagon, ani ojciec Eugenii nie potrafią korzystać z zarobionych pieniędzy,żal im je wydawać, najbardziej lubią oszczędzać, patrzeć na złoto albo zakopywać je w ziemi. Żądza pieniądza odbiera też wszelkie zasady córkom tytułowego bohatera Ojca Goriot Balzaka. One jednak uwielbiają wydawać. Piękne i utytułowane panie spotykają się z ojcem potajemnie, by bez skrupułów rujnować jego majątek. Pozbawione są wszelkich uczuć wobec starca, wstydzą się go przed ludźmi, nigdy go do siebie nie zapraszają, a nawet pozostawiają samego w chorobie i nie przychodzą pożegnać się z umierającym – na pogrzeb wysyłają jedynie puste powozy.
Ten motyw pojawia się także w Ziemi obiecanej Reymonta. Zdeprawowanym przez pieniądze miastem jest Łódź, w której bogactwo jest ważniejsze ponad wszystko. Mieszkańcy oceniają innych jedynie według zasobności portfela. Najczęściej zadawanym pytaniem jest: ile ma? Bogaty fabrykant, gdy dowiaduje się o śmierci znanego pisarza i pozostawionych przez niego pieniądzach, interesuje się, jak zarabiał, nie kojarzy bowiem nazwiska autora znanych dzieł, wrażenie robi na nim jedynie suma na koncie literata. Normą w kochającej pieniądz Łodzi jest opuszczanie teatrów, a nawet pogrzebów, gdy do uczestników dochodzi plotka o zmianie cen bawełny. Smutnym standardem jest też ograniczanie wydatków na potrzeby higieny i bezpieczeństwa pracy – robotnicy wciąż giną, tracą zdrowie w wypadkach, ale nikt się nie przejmuje ich losem, są wyrzucani, a na ich miejsce przyjmowani nowi...

Podoba się? Tak Nie