profil

Wywiad z postacią fikcyjną (Jackiem z Lost)

poleca 88% 103 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Nadzieja pomogła mu przetrwać?

Dziennikarz: Jack, chciałabym ci podziękować za to, że zgodziłeś się na tę rozmowę. Wiem, że udzieliłeś już mnóstwa wywiadów.
Jack z Lost: Nie ma sprawy. Nie potrafię odmawiać tak miłym ludziom.

D: Chciałam zapytać, co czułeś, kiedy samolot zaczął spadać?
J: Byłem naprawdę przerażony. W samolocie panował chaos. Wszyscy wokół krzyczeli. Mimo że załoga starała się opanować sytuację, na niewiele się to zdało.

D: A jaka była twoja pierwsza myśl po wyjściu na brzeg wyspy?
J: Zadajesz strasznie trudne pytania. Wszystko działo się tak szybko. Nie wiem, o czym myślałem. Kiedy tylko doszedłem do siebie, zacząłem pomagać innym. Było wielu rannych, którzy potrzebowali lekarza.

D: Czy dużo czasu zajęło wam przystosowanie się do warunków panujących na wyspie?
J: No cóż. Początkowo myśleliśmy, że wkrótce ktoś nas uratuje, więc mieszkaliśmy na plaży, gdzie zbudowaliśmy prowizoryczne zadaszenia. Dopiero po paru dniach zrozumieliśmy, że być może spędzimy tu długi okres czasu. Rozpoczęliśmy walkę o przetrwanie - wybudowaliśmy szałasy, magazynowaliśmy wodę i pożywienie.

D: Czy podczas pobytu na wyspie dopuszczałeś do siebie myśl, że może nigdy nie zostaniecie uratowani?
J: Nie. Zawsze miałem nadzieję na ratunek. Ta myśl pomagała mi przetrwać.

D: A jak znosiła rozstanie z cywilizacją reszta rozbitków?
J: Bardzo dobrze sobie radzili. Nawet w trudnych chwilach nie poddawali się. Wszyscy bardzo się wspierali, więc udało nam się przeżyć.

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 1 minuta