profil

Życie Jima – wyraz romantycznego pojmowania świata.

poleca 86% 104 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Lord Jim nie sprostał własnym, romantycznym wyobrażeniom. Marząc od wczesnego dzieciństwa o bohaterskich czynach na morzu, przegrał swoją szansę i pod wpływem nagłego impulsu, zadziałał jego instynkt samozachowawczy. Opuścił wraz z innymi oficerami - Patnę. Dopuścił się sprzeniewierzenia, zawiódł pokładane w nim zaufanie, pogwałcił kodeks etyczny marynarza, zdradził tych, którzy zawierzyli mu swoje bezpieczeństwo.
To jednak tylko wymiar tragedii Jima, wynikający z niedopełnienia przyjętych na siebie obowiązków zawodowych, sytuujący się zatem na linii jednostka - społeczeństwo.
Ale ta tragedia ma jeszcze inny aspekt i to on właśnie staje się głównym tematem powieści Josepha Conrada. Jim bowiem sprzeniewierza się przede wszystkim sobie samemu: własnym wyobrażeniom i istniejącym w nim wartościom moralnym. Ma głębokie poczucie moralnego upadku. Uznaje swą winę, nie dlatego bynajmniej, że pogwałcił obowiązujące w danym momencie prawo, lecz dlatego, że zdradził samego siebie, swoje poczucie obowiązku. Problem Jima jawi się w tym momencie jako problem kogoś, kto próbuje w uczciwy sposób konfrontować swe życie z tzw. głosem sumienia - jedynego w zasadzie regulatora ludzkich działań i jedynej w gruncie rzeczy miary istniejącego w nim człowieczeństwa.
Tak właśnie postrzega Jima kapitan Marlow. Śledząc rozterki wewnętrzne bohatera i próbując dotrzeć do skrywającej się w nim prawdy i powody tak głębokiego zamknięcia się w sobie. Chciałby bardzo pomóc rozwiązać trapiące Jima problemy, ale nie jest w stanie tak naprawdę ich do końca zrozumieć.
"Był jednym z nas" - powtarza wielokrotnie, mając na myśli przynależność Jima do tej, nielicznej ludzkiej gromadki, która nie godzi się z własnym losem i próbuje go - w imię "kilku prastarych wyobrażeń moralnych" – kształtować go. Na tym polega duma i godność Jima, w tym mieści się jego człowieczeństwo - jedyna wartość, jaką uwikłana w swój los jednostka może przeciwstawić chaotycznemu żywiołowi przeznaczenia. W jego wypadku romantyzm jest siłą niszczącą, nie pozwala mu normalnie żyć, zawsze przypomina mu o jego zbrodni, co niszczy jego ambicje i życiowe plany bycia bohaterem i kimś wielkim.
Do Jima podobny jest przyjaciel Marlowa, Stein. Jest to marzyciel i entuzjasta, poświęcający się i dążący ku szlachetnym ideom. Rozpoznaje w Jimie pokrewną do siebie duszę. "To romantyk" - twierdzi - a dla takich jedyna droga to "iść za marzeniem i znowu iść za marzeniem - i tak - evig - usque ad finem...". Najważniejsze, by oderwać teraz Jima od jego własnej przeszłości, by dać mu szansę ucieczki, nie w samotność jednak, lecz w nową niejako rzeczywistość, jego lepszą przyszłość.

Stein zna takie miejsce. To Patusan - region znany tylko nielicznym poszukiwaczom romantycznych przygód, zapomniany teraz i zagubiony. Stary Stein założył tam kiedyś stację handlową, której dyrektorem ma zostać Jim.
W przypadku Steina romantyzm okazał się siłą, dzięki której zbudował on swoje imperium i co pozwoliło mu na pomoc takim romantykom jak Jim. W drugim przypadku, Jima, romantyzm okazał się siłą destrukcyjną. Pogrążył on jego marzenia i sprawił, że zamiast działać, starać się naprawiać własne błędy i ułomności, pogrążał się coraz głębiej. W końcu, gdy wiedziony chęcią wyrwania się z depresji zaczął działać, zginął.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty

Teksty kultury