profil

Recenzja opery Łucja z Lammermooru

poleca 88% 104 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

,, Sukces obłąkanej Łucji(Geatano Donizetti)

Wielominutową owacją na stojąco zakończyło się przedstawienie ? Łucji z Lammermooru? Gaetana Donizettiego na scenie warszawskiej ?Opery Narodowej?. Najgoręcej oklaskiwano Łucję Ashton którą odtwórczynią była Joanna Woś oraz Edgara di Ravenswood którego grał Emanuel di Villarosa .

Ta opera jest bez wątpienia najbardziej znanym i lubianym dziełem Donizettiego.Świadczy o tym fakt, iż od blisko 170 lat utrzymuje się ona w repertuarze teatrów operowych. Jej powodzenie oparte jest nie tylko na pieknie melodii oraz niezwykle efektownej scenografii ale również na wspaniałych scenach zbiorowych np. scena ślubu Łucji oraz scena obłędu na czele .W spektaklu splotły się wszystkie wątki którymi opera posługuje się od ponad 400 lat : miłość, podstęp, zdrada, szaleństwo i śmierć. Przedstawienie skłania do głębokich refleksji , akty są pozbawione prostych rozwiązań co trzymało widzów w niepewności.W powieści mamy nie tylko miłosną tragedię ale również mnóstwo realiów które ciężko było przenieść na operową scenę. Cammarano starał się jednak by jego libretto łączyło się z elementami epickimi. Zróżnicował miejsce akcji poszczególnych scen ważną rolę przypisał chórowi który miał za zadanie oddać charakter szkockiemu rycerstwu oraz dworowi Ashtonówm. Moim zdaniem to właśnie było jedną z kilku najmocniejszych stron piątkowego spektaklu. Bohaterką wieczoru bez wątpliwości była Joanna Woś , która śpiewała z podziwu godną swobodą i lekkością. Wspaniale oddawała charakter zakochanej dziewczyny którą miłość doprowadziła do tragicznego finału . Cudowne legato szło z parą z idealną dynamiką i fantastycznie brzmiącymi pianinami. Całe partie chóralne wraz z delikatnym aktorstwem oddawały charakter bardzo dramaturgicznej akcji.

Podobno? Narzeczona z Lammermooru? Waltera Scotta była oparta na autentycznych losach młodej Szkotki zmuszonej przez matkę do porzucenia ukochanego i poślubienie innego mężczyzny by w ten sposób uratować honor rodu. Cammarano zastąpił matkę podstępnym bratem Łucji Henrykiem Ashtonem, a przede wszystkim pozbawił życia tym którym u
Scotta udało się ocaleć.w operze zatem Łucja nie tylko morduje niechcianego małżonka i popadłszy w obłęd umiera. Na jej grobie śmierć zadaje sobie także Edgar, który nie wyobraża sobie dalszego życia bez Łucji.

Mistrzowskich muzycznie momentów w ? Łucji z Lammermooru? jest wiele lecz za absolutne mistrzostwo uważam sekstet w finale II aktu .W rewelacyjnie brzmiącymm ansamblu łączą się głosy sześciu postaci , a każda z nich inaczej reaguje na to co się wydarzyło : do zamku Ashtonów przybył Edgar i dowiedział sie że ukochana Łucja podpisała kontrakt ślubny, jej mężem został wybrany przez Henryka Lord Artur. Efektowne są tez wszystkie sceny chóralne oraz ostatnia w której Edgar rozpacza po stracie ukochanej.

To przedstawienie wywarło na mnie ogromny podziw. Nie ma żadnych elementów sztuki którymi mogłabym zarzucić niedokładność lub nieprecyzyjność. Najbardziej zaskoczyłą mnie choreografia którą przygotowała Franca Squarciapino. Najbardziej zaskakującą sceną była odsłona druga która pokazywała widzom ogród z lotu ptaka. Jestem pod wrażeniem wspanialej obsady oraz niezastąpionej gry aktorskiej. Generalnie cała obsada wraz z orkiestrą pokazała się z jak najlepszej strony co widac było po długich owacjach na stojąc po zakończeniu spektaklu.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 2 minuty