profil

Krytyka obłudy religijnej w „Świętoszku” Moliera.

poleca 85% 320 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

"Świętoszek" Moliera to komedia, która powstała w baroku. Jest to najbardziej znane dzieło tego autora, rozgłos zyskało nie tylko swą barwnością, ale także dzięki skandalowi wywołanemu we Francji przez krytykę hipokryzji religijnej jaką przedstawia. Po raz pierwszy ?Świętoszek? jako sztuka teatralna został wystawiony w 1664 roku. W czasach tych Kościół zdąrzył odbudować swój autorytet, odzyskał swą potęgę. Powstawały takie stowarzyszenia jak np. Towarzystwo Jezusowe, które miało na celu zwalczanie wszystkich, którzy sprzeciwiają się Kościołowi. Dlatego też ludzie mówili, że wierzą w Boga, bo tak wypadało, tak było trzeba. Często jednak było tak, że udając świętych myśleli jakie korzyści mogą z tego wyciągnąć dla siebie. To była taka wiara na pokaz. Utwór ten bardzo mocno uderza w autorytet Kościoła, ukazuje, jak wielu ludzi udawało wierzących, tak naprawdę nie czując żadnej miłości do Boga. Nic więc dziwnego, że już po pierwszym spektaklu ?Świętoszka? zakazano wystawiać.

Komedia opowiada o fałszywej pobożności oraz o tym, jak może ona zaślepić drugiego człowieka. Dlatego właśnie Molier stworzył taką obłudną postać. Tytułowy Świętoszek, a tak naprawdę Tartuffe udaje człowieka bardzo świątobliwego. Zauracza tym Orgona, zamożnego mieszczanina oraz jego matkę, Panią Pernelle. Orgon mówi o nim jak o świętym, według niego jest to wzór pobożności. Stwierdził nawet, że dzięki niemu potrafi się pozbyć wszelkich ziemskich przywiązań i ?mógłby patrzeć dziś na grób matki, żony, dzieci, brata i nie poczułby nawet ukłucia?.

Zaufał Świętoszkowi do tego stopnia, iż najpierw chciał mu oddać rękę swojej córki, wyrzekł się własnego syna - Damisa, który źle mówił o Tartuffie, a na koniec przepisał mu cały swój majątek. Zachowywał się tak, jakby Tartuffe rzucił na niego jakiś czar, nie słuchał żony ani dzieci, kiedy mówili mu, żeby przejrzał na oczy. Tartuffe zaimponował mu, bo gorliwie się modlił, leżał krzyżem na podłodze w Kościele, a gdy Orgon dał mu pieniądze, ten na jego oczach rozdał je biednym, a sobie zostawił tylko niewielką część.

Niestety to była tylko powierzchowność Tartuffea, której Orgon dał się zwieść, podobnie jak jego matka. Ta starsza kobieta stawała się agresywna i wulgarna, kiedy ktoś w jej obecności obraził "tę pobożną duszę". Oboje wierzyli, że człowiek, którego Orgon przygarnął pod swój dach to dar zesłany im z niebios, by wprowadził porządek do ich życia i zaprowadził ich do nieba. Nie zauważyli, że to tylko maska, pod którą kryje się obłudny, fałszywy i chytry hipokryta. Na szczęście prawdziwą naturę Świętoszka odkrywają inni mieszkańcy domu i dzięki ich wytrwałości oraz dokładnie zaplanowanemu podstępowi Elmiry udaje się go zdemaskować.

Jednak wtedy okazuje się, że jest on wręcz niebezpieczny i nie dość, że podstępem zagarnął cały majątek Orgona, to jeszcze próbuje go wsadzić do więzienia, pokazując królowi obciążające go dokumenty, które ten powierzył mu jako zaufanemu przyjacielowi. Wszystko - jak na komedię przystało - kończy się dobrze, Tartuffe zostaje zatrzymany, rodzina odzyskuje majątek, a Damis wraca do domu.

Utwór ten pokazuje, jak często pozory mylą. Złotą myślą są słowa wypowiedziane przez Kleanta, szwagra Orgona, że prawdziwą wiarę i miłość do Boga nosi się w sercu, a najbardziej pobożny nie jest ten, który ?najgłośniej szczeka i oczekuje poklasku?, lecz ten, którego pobożność jest ludzka i wyrozumiała.

Molier narażając się na krytykę i potępienie bardzo trafnie przedstawił obraz hipokryty, który wydaje się cudownym, POBOŻNYM człowiekiem, a w rzeczywistości jest wredną, zarozumiałą żmiją, która nie liczy się z nikim i niczym. Lektura ?Świętoszka? otwiera nam oczy i pozwala dostrzec, że takich fałszywych ludzi jak Tartuffe jest naprawdę wielu i nie należy ufać ich powierzchowności, lecz najpierw zajrzeć, co kryje się pod maską.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty

Epoka
Teksty kultury